Świat starożytny wspominał już o szyszynce, jako siedzibie
duszy ludzkiej. Twierdzono, że jest to centrum, w którym
dusza i ciało współdziałają, gdzie otrzymują przesłanie od
Boga. Twierdzono, że to tu człowiek i jego dusza spotykają
się w jednym punkcie… ale i w tym miejscu przez różne
oczyszczające praktyki oczyszczamy ten ważny dla nas organ,
który jest dla nas lepszy niż tysiące oczu, bo przez ten
czysty kanał wpływa do nas czysta Prawda i nikt wówczas nie
może posiąść tej twierdzy. To przez ten portal możemy
zobaczyć Chrystusa, czyli życie wieczne... to nasz
Oblubieniec… Oblubienica… nasza woda żywa, jako samotnik
pojawia się u drzwi twojej komnaty.
Ale co się dzieje na tym świecie... mroczni panowie tyranii,
którzy pragną, ale innego życia wiecznego, próbują to
wszystko ominąć, nie chcą Chrystusa i robią wszystko, aby
ustawić na swoim tronie inną postać... i włamują się do
świętego przybytku człowieka, aby czynić w nim sabotaż.
I zgadnij człowieku, czy to prawda, czy kłamstwo… w tych
naszych dziwnych czasach, w co mamy wierzyć… i co jest
prawdą a co kłamstwem? I o jakim oku duchowym mówił Jezus…
przez które dociera do ciała Światło Boże?
To szyszynka jest tą częścią mózgu, jest pojedyncza, nie
posiada lewej ani prawej półkuli… lecz mamy w Biblii cytat:
„uważajcie więc, aby światło, które jest w tobie nie było
ciemnością.” (Łk. 11,35).
Ten werset wyraźnie mówi o dwóch światłach. Światło, które
jest Światłem Boga i światło, które jest ciemnością, czyli
fałszywym światłem. A co mówi Biblia na jego temat? Szatan
przebierze się za anioła światła i jego wielkim oszustwem
jest skłonienie do myślenia, że znaleźli światło a w
rzeczywistości, jest to fałszywe światło.
„I nic dziwnego, wszak i szatan przybierze postać anioła
światłości.” (Kor. 11, 14).
A kim jest człowiek?
Świątynią Ducha Świętego zbudowaną bez ludzkich rąk, w
której zamieszkuje Bóg i świeci przez nas swoim blaskiem.
Wiele starożytnych kultur ma obsesję na punkcie symbolu
szyszynki, widzimy gigantyczny jej posąg na Placu
Watykańskim… i w starożytnej lasce Ozyrysa… i u hinduskich
bogów, tak świat starożytny i nowożytny jest pełen tych
symboli niezależnie od kultury i religii. I z jednej strony
Kościół Katolicki mówi nam, że szyszynka to nauki New Age, a
z drugiej strony, te same, niby wypaczone doktryny,
ozdabiają ich świątynie. I znowu pytanie – po której stronie
leży Prawda?
Szyszynka jest większa u dzieci, po wieku dojrzewania
zaczyna się kurczyć. Szyszynka pełna światła to nasza
świątynia, w której stajemy twarzą w twarz z Bogiem… i to tu
przekraczamy Świadomość Boga w nas… to tu jest nasze
Królestwo Boże. Czyste dźwięki otwierają nas na czyste
światło, szczególnie kiedy obcujemy z Bogiem. Szyszynka
znajduje się niedaleko jamy ustnej już w mózgu, dlatego mocno
na nią wpływają fale dźwiękowe, nasza mowa, śpiew…
oczywiście wskazane są te czyste tony, które zbliżają nas do
czystego światła, czyli Chrystusa... „...oto Królestwo Boże
jest w tobie…” (Łk. 17, 21).
Dlatego jest to jeden z powodów, że siły ciemności pracują
obecnie po godzinach, aby zatruć nasze szyszynki… i nie
tylko, wszystko po to, aby ograniczyć nasze ciała fizyczne
do kontaktowania się z Bogiem. Ich czarnoksiężne zabiegi
dostarczają nam innych środków do życia, z big farmy. Z
greki „pharmakeia” znaczy czarnoksięstwo, czyli zwiększanie
podatności na demoniczne wpływy, zmieniają chemię naszego
ciała, osłabiają naszą obronę i otwierają portale
międzywymiarowe, przez które mogą przechodzić wszelkiej
maści duchy i demony. Pharmakeia utrudnia ludzkości
przyjęcie Ducha Świętego… i jak obecnie obserwuję,
intensywnie przygotowuje się ludzi na przyjęcie znamiona
bestii.
Czym najmocniej zatruwamy szyszynkę?
Fluorem w wodzie, pastą do zębów, sztuczną żywnością,
napojami z różnymi sztucznymi słodzikami... dodatkowo
aluminium, fosforanami i innymi truciznami, w tym chemtrails,
chlorem, metalami ciężkimi, żywnością GMO, aspartamem,
pestycydami, herbicydami, lekami na receptę i
szczepionkami. Spożywając te wszystkie specyfiki, wpływamy
nie tylko na szyszynkę, także na przysadkę mózgową i
tarczycę… i co jest ważne dla naszych ciemnych elit – pod
ich wpływem zmniejsza się nasza wola, udaremnia się zdolność
naszego ducha, czyli można kontrolować taką osobę do woli i
dominować nad masami. Otóż jak widzimy, obecnie, nie ma
problemu rządzić nami garstka tego świata, ponieważ
skutecznie mamy osłabione nasze duchowe zmysły.
Zdecydowanie szyszynka gromadzi w sobie najwięcej trucizn,
szczególnie fluor jest do niej magnetycznie przyciągany. To
jest dalekosiężny plan kontroli masy ludzkiej stosowany już
przez nazistów w czasie IIWŚ w celu kontroli umysłu.
Fluor sodu jest dodawany do Prozacu, saryny gazowej, leków
znieczulających, nasennych i psychiatrycznych… i wiele
więcej.
Inne trujące produkty żywnościowe: napoje gazowane (działają
jak koks), mąka rafinowana, cukier i przetwarzana żywność.
Kto chce mieć swoje naczynia czyste, musi dobrze się
odżywiać, pić zdrową wodę, zioła, unikać mięsa... i innych
ciężkich używek. A my widzimy jak się żywi większość ludzi
wierzących, bogobojnych... nawet jak kościół uczy ludzi, że
obżarstwo i nadużywanie swojego ciała, to grzech główny!
„Czy wy nie wiedzie, że wasze ciało jest świątynią Ducha
Świętego, który jest w was, którego macie od Boga, a nie
jesteście swoimi?" (1Kor. 6,19)
I czy można w takim życia letargu dojść do Boga? Wchodzicie
prosto w pułapki wroga. A później jeszcze krzyczycie… Bóg
zesłał wam chorobę!? Ale to wy uczyniliście swoją drogę do
Boga niefunkcjonalną, osłabiliście swoje duchowe moce i sami
ukrzyżowaliście własne ciała… a zwapniona szyszynka
zatrzasnęła te drzwi do Boga i ciężko je otworzyć. Już to
starożytni mówili – pamiętaj co w siebie wkładasz, bo z tego
będziesz zbudowany i takie wartości będziesz przedstawiał,
takie będą twoje marzenia, sny. I taka sama będzie nasza
komunikacja z Bogiem. Ale dzisiaj człowiek woli komunikacje
telefoniczną… a telefony hamują aktywność szyszynki,
zmniejszają produkcję melatoniny, serotoniny. A szyszynka
działa jak czujnik elektromagnetyczny, który reguluje
wytwarzane energie elektromagnetyczne w organizmie.
Pisałam już wiele razy, jak można odwapnić szyszynkę, toteż
tylko wymienię najlepsze do tego produkty: kolendrę, olej
kokosowy, arbuzy, banany, ananasy, jagody goji, miód,
nasiona konopi, siemię lniane, sok ze świeżych cytryn,
pomarańczy, nasiona sezamu, migdały, jarmuż, brokuły, koper,
tymianek, kurkuma, pokrzywa. Bardzo jest nieoceniony olejek
Oregano, oczyszcza również cały układ hormonalny,
immunologiczny, wzmacnia odporność, a nawet niszczy komórki
rakowe. Wskazane są inne olejki eteryczne, w tym na ciało, w
powietrzu, w celu podnoszenia naszych osobistych wibracji.
Nauka o olejkach eterycznych to wspaniała rzecz na
dzisiejsze czasy, korzystajcie z kursów, dopóki macie
okazję... szczególnie kiedy wchodzimy w fazę wielkiego
oczyszczenia i intensywnej zmiany częstotliwości wibracji
naszych komórek. Transmutacja duchowa nie jest łatwa i
należy być tego świadomym. Nasze ciała się zmieniają i
potrzebują do tego procesu dobrego budulca… zmieniamy
powłoki węglowe na krzemowe… czas, aby do tego tematu
odpowiednio się przygotować, nie tylko fizycznie, również
mentalnie.
Innym dostępnym przeciwutleniaczem jest organiczna surowa
czekolada, chlorella, spirulina, niebiesko-zielone algi,
grzyby lecznicze i wspaniały surowy ocet jabłkowy, jest
cudownym specyfikiem nie tylko w detoksykacji ciała, również
ulecza wiele chorób. Znajdziemy jeszcze więcej dobrych
specyfików, należy ich szukać na swoim terenie.
I popatrzcie jak ciemne kliki, są aż tak zdeterminowani... i
trzymają nas z daleka od wiedzy na temat szyszynki; w swoim
życiu uczyłam się 2 razy bardzo szczegółowo anatomii i
fizjologii człowieka… jeden raz w Polsce a drugi w
Kanadzie... a o szyszynce było tam z pół kartki... żałosna
to była wiedza. Dopiero jak zaczęłam budzić się duchowo, ta
wiedza przypłynęła... i z tego, co widzę, nadal jest
fragmentaryczna… nadal proszę niebo o następne informacje,
bo coś mi tu ciągle nie pasuje... ponieważ już widzę, ile
tam jest różnych połączeń, o których raczej przeciętny
człowiek nie ma pojęcia... i nawet ja, która przeżywa ten
proces od kilkudziesięciu lat nie nadążam. Szyszynka to
potężny wielowymiarowy portal, który jest skryty w naszym
mózgu, niczym ziarenko gorczycy. I w swoim czasie wykiełkuje
i pokaże nam, co potrafi.
Dlatego zaciskają nam pętle na szyi, portal zaczyna drgać i
otwierać się w zupełnie innym kierunku niż nas tego uczono.
A jak się otworzy w pełni, ujrzymy całą prawdę, jaka wokół
nas krąży i nie będzie łatwo naszym zwodzicielom sprzedać
nam ponownie swoje kłamstwo… ta kosmiczna lupa prześwietli
każdy cień i zniszczy kłamstwo w zarodku. Cała struktura 3
oka (szyszynka) została nam skradziona, niestety większość
ludzi jest tego nieświadoma, że zostali porwani… i obecnie
jesteśmy w kwarantannie, uwięzieni… musimy poznać lepiej
swojego wroga i zrozumieć, czego od nas chce. Ale i czas,
aby świat został lepiej poinformowany o tym, co się tu tak
naprawdę dzieje?!

Zanim rozpoznamy prawdę musimy mieć świadomość czystego
światła i ciemnego światła… nie możemy uciekać… musimy
stawić mu czoło... zamknąć tą wyrwę, przez które niszczy
czyste światło... ciemne istoty lucyferiańskie są
przekonane, że programowane przez nich istoty są
koniecznością i tylko jednostki powinny posiąść tajemną
wiedzę… ale ich prawdziwą wiedzą nie jest oświecenie bez
duchowego wykoślawienia, w tym seksualnego, tak mogą
odrodzić się tylko z Lucyferem, zamiast Jezusa Chrystusa.
Niestety różnica jest potężna.
Dzieci lub inne osoby są aktywowane przez ból, wówczas
następuje iluminacja dziecka (ból to sprawia), widzi białe
światło, kiedy nerwy w dolnej części kręgosłupa ulegają
urazowi… kradną tą energię (chociaż nam się to w głowach nie
mieści, jak to możliwe). Dokładnie studiowałam na ten temat
wykłady J. Parkera, szczególnie atrakcyjna jest dla kliki
Energia Kundalini, dokładnie opisywał jak to robią… i to te
osoby, które prawdziwie przebudziły Energie Kundalini
atakują w brutalny sposób.
Mamy 12 zodiaków i 12 nerwów czaszkowych i jeszcze ten
jeden... prawie zupełnie nie znany, tzw.
Nerw-Zero-Terminalny. Możemy go porównać do innego
sekretnego znaku Zodiaku, sekretnego Serpentnika (Orchichusa),
Wężownika (tajemniczego węża)… to ten nerw jest nosicielem
światła. I jest to jedna z mroczniejszych tajemnic
wypaczonej kliki, traumatyzowanie dzieci, gwałty z zimną
krwią, nie mają litości nawet dla rodzonych dzieci, potrafią
zaprzedać ich diabłu. Wspomniałam w części 1 jak bardzo był
traumatyzowany J. Parker… wszystko w celu pozyskania tego
czystego światła. Nie było ważne dla jego rodziców czy
wyżyje, czy zginie, postrzegali to w inny sposób. Ta sama
technika była używana przy programowaniu Monarch (kontrola
umysłu oparta na traumie), tudzież stosowane techniki tortur
oparte na narkotykach, hipnozie, deprawacji zmysłów,
wszystko, co zniewala duszę. To wszystko to lucyferiańskie
nadużycia rytualne, kanibalistyczne. Wśród elit szyszynka
jest szeroko pozyskiwana z mózgów dzieci, nie tylko w celu
zdobywania adrenochromu. Jest w całości spożywana, wysysana
przez oko ofiary... niestety jest to zakazany owoc, który,
mimo że zwiększa ich życiową energię i prowadzi do wyższej
świadomości... to niestety… tylko przez jakiś czas… brak
tego narkotyku w ich ciałach powoduje odwrotny skutek do
zamierzonego, mają tylko chwilowo swój haj.
Jeśli świat w marę szybko otrzyma właściwą wiedzę, trudno
będzie im ten proceder dłużej uprawiać. I jak już
wspomniałam, oni są przekonani, że to jest konieczność,
ponieważ w ich mniemaniu oświecenie można uzyskać tylko tą
drogą. Tylko dokąd ona prowadzi? Są to okropne wypaczenia,
zaprzedawanie swoje duszy Lucyferowi. Przykro mi, ale ciężki
to temat i nie każdy za nim nadąża... lecz jeśli chcemy
poznać Prawdę i tylko prawdę, i takich tematów nie możemy
unikać. Musimy odsiać te kąkole, które nam zniszczyły czysto
ziarno. Jeśli uciekamy przed trudnymi tematami, znaczy
jesteśmy jeszcze nie dojrzali na następnych szczeblach
drabiny duchowej. Trudno też się dziwić ludziom, że nie
nadążają za tą wiedzą, że nie potrafią się szybko wybudzić…
człowiek z pustym własnym flakonikiem (szyszynką) jest
uśpiony i zahipnotyzowany i można z nim robić, co się tylko
chce.
Szyszynka… to są drzwi do mistycyzmu, jako duchowe drzwi do
rzeczywistego oka światła, kiedy jest prawidłowo aktywowane
przynosi prawdziwe oświecenie... i jak widzimy, mamy tu i
inne drzwi i inną rzeczywistość skierowaną na świat
materialny… jeden element próbuje zniszczyć drugi… i w tej
bramie toczy się walka… a którą drogę wybierze człowiek i co
z tego wyniknie?
Kiedy poznajemy więcej duchowych terminów widzimy lepiej, co
się tak naprawdę wokół nas dzieje… obserwując świat
materialny rozpoznajemy, kto w jakim kierunku zmierza…
ale kiedy chcemy ujrzeć własną prawdziwą Jaźń, naszą
prawdziwą esencję, musi nastąpić równowaga przeciwieństw,
musimy zrównoważyć energię wokół centralnej osi (ida,
pingala, sushumna)… to nam utworzy 3 siłę, która jednoczy
przeciwieństwa.
Trzecią siłą centrum i równowagi jest liczba „3”... a moja
konkluzja jest prosta... żeby nie wiem co czyniła ciemna
elita… nie da się odciągnąć na zawsze człowieka od Boga.
Jakakolwiek byłaby to ciemność, która chce zakłócić światło,
to Światło nie może być zwyciężone. Taki człowiek, chociaż
mocno zgnębiony wzrośnie dziesięciokrotnie i łączy się z
mocami Wszechświata i magicznie odnajduje swoją drogę na
swojej prawidłowej duchowej ścieżce… jego złote ziarno
wzrośnie na bagnie, to będzie jego nawóz… to jest to drzewo
cedrowe, które Salomon użył do budowy swojej świątyni… przez
które człowieka duch wzrasta… jest symbolem
nieśmiertelności.
Vancouver
1 May 2021
WIESŁAWA
|