MIECZ PRAWDY

DWIE NATURY CZŁOWIEKA



Wszyscy ludzie zostali stworzeni na to samo podobieństwo,
i wszyscy wywodzimy się z tego samego Źródła.
I nikt nie może być odpowiedzialny za to,
że urodził się na danym terenie, w danej rodzinie, czy kulturze...
każdy przyszedł tu na taką glebę, w której mógł się urodzić i rozwijać...
jak ziarno rzucone ręką rolnika,
jedno pada na żyzną ziemię i szybko wzrasta
a inne na ciernie i jego żywot jest nędzny,
albo na skałę i w ogóle nie chce wzejść.

Celem Boga w stworzeniu człowieka było poznanie Jego Stwórcy
i osiągnięcie Jego obecności we wszystkich warunkach życia.

W człowieku są dwie natury, jego duchowa natura: wyższa lub niższa,
która jest przejawem Boga w nim,
czyli: miłosierdzie, miłość, dobroć, prawda, sprawiedliwość...
każda jedna szlachetna cnota, która zbliża go do Boga.

Wszystkie człowieka niedoskonałości rodzą się z natury materialnej.
Człowiek skłaniający się bardziej do materii cechuje się:
niesprawiedliwością, nieprawdą a nawet okrucieństwem,
wszystko to rodzi chciwość, chęć posiadania i żądzę władzy.

Tak więc człowiek jest obdarzony rzeczywistością:
wewnętrzną - Boską
i zewnętrzną - materialną,
która wywodzi się z królestwa zwierząt.

Ta jego zewnętrzna rzeczywistość nadaje mu ego zbliżone do jakiegoś zwierzęcia;
w człowieku materialnym zamieszka mnóstwo egoistycznych pragnień,
które objawią się w postaci: chciwości, gniewu, złości, nienawiści a nawet drapieżności,
jeśli te cechy będzie w sobie rozwijał stanie się podobny do dzikiej bestii,
będzie coraz bardziej podobny do krwiożerczych tyranów.

Jednak każdy z nas musi wiedzieć, nasza dusza jest zaprojektowana z Naturą Boską...
a Bóg daje możliwość wzrostu jak człowiek chce,
każdy rodzi się czysty i świeży
a dopiero później się kształtuje, już według własnej woli.

Człowieka wolna wola kształtuje wiele rzeczy,
takich jak: sprawiedliwość lub niesprawiedliwość
i szereg innych wyborów: dobrych i złych.

W Boskim Stworzeniu wszystko jest bardzo dobre, nienaganne,
dopóki tego człowiek nie zniszczy,
czasami jest to uzależnienie od jego środowiska, przymusu,
nie zawsze jest w tym jego wola,
nie jest za to odpowiedzialny,
były siły, które go do tego zmusiły,
wprowadziły w błąd...
niestety, ale on poniesie za to konsekwencje:
choroby, urazy, nieszczęścia i fałszywe poglądy i osądy,
które rujnują jego życie.

Nasz duchowy sukces czy porażka
zależy od naszego życia i naszego wysiłku...
i wszyscy na tej Ziemi, chociaż wywodzimy się z tego samego Źródła
mamy różne duchowe stopnie i różne możliwości.

Jedni z nas są bardziej święci
a inni podobni do zwierząt...
i tak wygląda dzisiejsza ludzkość...
jedno mnie tylko bardzo martwi,
coraz więcej ludzi zatraca w sobie Boskie cnoty
i budzi w sobie naturę dzikiego zwierzęcia.

Namaste

Vancouver
18 March 2014

WIESŁAWA