Przychodzi w naszym życiu taki czas...
pragnienie przyjaźni z własnym duchem
i to jest czas, kiedy zaczynamy wchodzić na swoją duchową ścieżkę...
ale sam spacer z duszą po tej ścieżce nie wystarcza,
trzeba nauczyć się przekierować swój umysł na duchową naturę,
trzeba otworzyć się na głębsze doświadczenia,
trzeba przygotować się na głębszy prąd życia...

ale nie życia, kiedy ciągle kogoś szkolimy,
tylko szukamy nowych wiadomości od Boga...
to On prowadza cię po nowych drogach,
to On objawia swoją mądrość i stawia ją przed tobą...
a ty masz Go tylko słuchać...

ale ty nie tylko Go nie słuchasz,
ale jeszcze zagłuszasz innych...
rywalizując z nimi na swojej ścieżce...

a to nie wyścigi,
tylko droga do naśladowania...
jedyna droga w świecie,
na której nie wolno się śpieszyć...
podróż w przestrzeń,
nowe narodziny wśród gwiazd,
życie w nowych światach,
gdzie wszystkiego musimy się na nowo uczyć
i tu nadzoruje cię tylko Bóg...
i prowadzi maleńkimi kroczkami po swoich ścieżkach.

Kiedy tylko podrzucę jakiś temat, to zaraz słyszę:
"ja to mam, ja to wszystko wiem,
moja droga to ta najlepsza w świecie"
... i tak gubisz swój życia cel
i jeszcze zakłamujesz drogowskazy innych...

jeśli coś znajdujesz w moim przekazie do ciebie,
co ciebie przypomina... zatrzymaj się i sprawdź...
może to drogowskaz tylko na twoją podróż
i niekoniecznie musi służyć drugiemu człowiekowi,
może on podróżuje w inny świat... ma tam coś do zrobienia...

to ty dostałeś objawienie,
ta wiadomość była tylko dla ciebie,
i to jest czysta droga do naśladowania,
czyli twoja ciężka praca w służbie dla własnej duszy.

Namaste

Vancouver
4 July 2016

WIESŁAWA