Zależy
jak rozumiesz pojęcie wiedzy... czy uczysz się wszystkiego
co napotkasz na rynku... w dodatku nie masz rozpoznania skąd
ta wiedza się wzięła i łykasz jak leci albo to co tobie się
podoba, ponieważ jest bardziej zbliżone do twojej filozofii
życia... czy przyswajasz sobie uniwersalną wiedzę, która
narodziła się w źródłach prawdy i zawsze była i jest
drogowskazem dla ludzi.
To co dziś dostajemy pod nazwą wiedza, to raczej jest
pandemia wiedzy i nadmiernie rozbujane IQ... multum ludzi
ogarnęła niezwykła euforia na zawładnięcie całej wiedzy,
jaka pojawiła się na świecie... i ich nadmiernie rozbujane
IQ obciąża ich umysły informacjami do niczego im
niepotrzebnymi... i tylko niszczą swój wzrok, a mądrości w
tych osobach i tak nie widać... a raczej bym powiedziała, że
rodzi się w nich większa głupota... bo to jest tylko
przejedzenie się wszystkimi newsami jakie wokół nas lecą, w
tym pseudo-nauką, pseudo-duchowością i nie ma w tym
rzetelnej wiedzy, to raczej taki plotkarski portal, mydło i
powidło, głuchy telefon, masa manipulacji, dezinformacji,
gazeta brukowiec, sensacyjny blog na necie... taka wiedza
jest przekleństwem dla człowieka, tym bardziej kiedy brakuje
mu właściwego rozeznania i rzetelnej wiedzy... a te
wszystkie mylne informacje swoim małym rozumem bierze za
prawdę.
Zdobyć odpowiednią wiedzę to wielka sztuka i jest to
niezwykle trudne dla człowieka, szczególnie w obecnej dobie.
Dzisiaj większość ludzi łapie pierwszy lepszy chłam ponieważ
zamiast prawdy, powiedzmy sobie szczerze wolą sensację, chełpią się ze swojej
wielkiej wiedzy a leją w eter kłamstwa i dezinformację... a w
głowach innych ludzi nasila się potężna zawierucha. Wiedza to
solidne półki prawdy, gdzie wszystko jest usystematyzowane i nie ma tam
miejsca na nonsensy, a zrozumienie tej wiedzy to już wyższy
stan świadomości, umiejętność odcinania fałszu od prawdy.
Wielki to już poziom człowieka, który ma świadomość
zrozumienia własnej wiedzy. Zrozumienie jest domeną
rozsądnych ludzi, a nie wsiadanie do pociągu byle jakiego i
pędzenie na oślep naprzód... to raczej jest jazda dla ludzi
intelektualnie wykolejonych, którym w głowach buzuje IQ,
czyli przesyt swojego poziomu inteligencji i własnego ego...
jest to wysokie przetrenowanie
swojego umysłu, które może człowiekowi uczynić więcej
krzywdy niż dobra. W takim przypadku kiedy człowiek jest
bardziej szalony, kupuje wszystko co sprzedają na rynku
wiedzy... a ta czyni z takiego umysłu krzywe zwierciadło...
i trzeba być naprawdę szalonym, aby tak zniekształcać sobie regularnie
swoje pola świadomości, szczególnie jak się człowiek pragnie
wznieść na wyższe pola duchowe.
Teraz zobaczcie ile wy każdego dnia
wpuszczacie w swoje pola pustych konwersacji, bezowocnych
nauk i bezużytecznej wiedzy... choćby taką informację jak
zrobić urządzenie, które czyni z twojego auta rakietę (to są
rezultaty pseudonauki)... ale
to są również szalone pomysły bardzo łatwowiernych ludzi z
dziecięcą wyobraźnią... lecz nie to jest najgorsze...
najgorsze jest to, że wciągają w ten dziecinny świat osoby
podobno z tą wyższą świadomością i tak zaczynamy cierpieć na
epidemię głupoty... a może jest to tylko odwracanie uwagi od prawdziwej
wiedzy.
Jakby nie patrzył nie możemy zdobyć całej wiedzy w tym samym
czasie, w dodatku prawidłowo ją rozłożyć na właściwych
półkach rozpoznania, to co dziś otrzymujemy ciężko jest
skorektować w krótkim czasie i odpowiednio skatalogować, jeszcze jednego nie
przyswoimy, nie sprawdzimy a już przypływa nowe, czasami
sprzeczne z poprzednią informacją. Tak czy owak, to są tylko
migawki... trochę światełka w ciemności... albo i nie... kto
ma trochę bardziej poszerzone pola świadomości, tego
reflektor świeci jaśniej i trudno go nie zauważyć, niczym
najjaśniejszą gwiazdę na niebie... toteż ten szybciej ukaże
prawdę.
Inna sprawą jest intuicyjna wiedza a inną nauka, która do
swojej intuicji potrzebuje jeszcze szkiełka mikroskopu i
rozkłada takie różne informacje na swoje półki, kiedy dokona
swojego rozeznania co do prawdziwości tej wiedzy, która nie
wiadomo skąd pojawiła się na świecie.
Bywa, że naukowiec
sam coś odkrywa, ale musi to udowodnić, toteż spędza na tym
zagadnieniu nie jedną godzinę i musi mieć w sobie rzetelną
wiedzę i zmysł analityka, aby tą wiedzę, która do niego
napłynęła rozłożyć na czynniki pierwsze i rzetelnie ją
zakwalifikować na właściwą półeczkę. I ludzka to sprawa -
badać, bez tego nie możemy iść naprzód. Nie przejdziemy
rzeki jeśli wcześniej jej nie obadamy, szczególnie kiedy nie
umiemy pływać.
I nie wolno swoją wiedzą ujarzmiać ludzi, szczególnie tą
nieprzebadaną, nie osiągniętą przez rzetelne zrozumienie, np.
medyczne poczynania czy religijne... bo to nie jest
nauczanie tylko ujarzmianie dla własnych celów...
wielokrotnie dokonywane w drastyczny sposób. Wciela się
wiedzę według własnego rozumu, przy braku rzetelnej wiedzy,
która najczęściej nie ma nic wspólnego z prawdą.
Przede wszystkim należy nauczyć się poznawać siebie,
zrozumieć swoje wnętrze, wzmocnić sens swojego istnienia,
wprowadzić do swojego serca spokój... a nie ustanawiać pokój
za pomocą śmiercionośnej broni.

Małe
dzieci uczą się wszystkiego poprzez dotyk, muszą dotknąć to
co widzą ich oczy, a jeszcze dla większego rozeznania muszą
polizać... dopiero wówczas ich życie zaczyna nabierać dla
nich smaku. I widać to wyraźnie kto w tym życiu jest jeszcze
tym małym dzieckiem... a kto jego nauczycielem.
I w tym momencie trzeba zrozumieć pozycję nauczyciela i
ucznia. Nauczyciel zadaje sobie trud, aby do dziecka rozumu
dotarło zrozumienie, wskazuje mu rzeczy jakimi są... a nie
ukrywanie ich przed uczniem i chowaniem problemu, aby to zło
nie wystąpiło. To, że powiemy dziewczynce, że ją bocian
przyniósł, nie ochroni ją przed ciążą. Taka praktyka jest
gorszym złem, ponieważ uczniowie wielokrotnie popełniają ten
zły czyn nieświadomie i natychmiast mogą za to zapłacić
słoną cenę... ponieważ w tym życiu tak to się dzieje, że
ludzie wcześniej czy później natrafiają na to zło i stykają
się z nim w cztery oczy i jeśli człowiek jest nieświadomy to
go dotknie i poliże. Jeśli mu się spodoba smak i zapach tego
zła to będzie z tego korzystał ile się da i często nie zdaje
sobie sprawy, że właśnie wszedł na tą złą drogę. Lecz kiedy
człowiek jest uświadomiony, zanim coś zrobi to się
zastanowi... ale kiedy chce, mimo swojej wiedzy, korzystać z
tych złych rzeczy... wówczas wolna droga. Z reguły jeśli
ktoś czegoś mocno pragnie to i tak to zrobi... nie będzie
bał się ani prawa ludzkiego ani Boga... przemówi przez niego
jego własna ignorancja i jego wybujałe ego.
Zrozumienie jest wielkim darem, w takim sercu mieszka już
roztropność... skoro tego w tym człowieku nie ma, znaczy
dalej żyje w ciemności i głuchocie i niestety musi jeszcze
wiele przetestować na sobie wszystkich doświadczeń.
Zrozumienie to dar Boga dla ludzi o wyższym poziomie
świadomości, którzy już sami umieją oddzielić fałsz od
prawdy... i to jest początek człowieka zbawienia... ale te
osoby z reguły mają swoich przeciwników ze zrozumieniem z
przedszkola... i na tym polu trwa walka.
Trzeba już wiedzieć, że wiedza bez zrozumienia może zrobić
nam większą krzywdę niż jej brak, chociaż i brak wiedzy
potrafi zrobić człowiekowi wielką krzywdę. Toteż wiedzę
trzeba dobrze zrozumieć, bo taka niezrozumiała jest
niekompletna, to tylko niepotrzebne nabijanie sobie głowy
niezrozumiałymi zagadnieniami często tylko po to, aby
błysnąć na polu intelektualnym, w dodatku wśród grona
nieuków. Taka wiedza bez zrozumienia nie może być
fundamentem mądrości.
Aby zrozumieć to moje przesłanie też trzeba mieć nieco
zrozumienia, a nie tylko osiągnąć poziom uczenia się,
nabijania w siebie wiedzy, aż pod niebo. Wiedza powinna
służyć po to, aby można było zrobić z niej pożytek, taka
niepotrzebna jest bezwartościowa. To daremny intelektualny
wysiłek i niszczenie swojego umysłu... bo więcej na takim
poletku znajdziemy przeróżnych chwastów niż wartościowych
roślin, które dają dobre owoce.
Wiedza prowadzi do korzyści, a zrozumienie jej do szczęścia,
bo umiesz wykasować rzeczy głupie na rzecz tych mądrych...
i
odwracasz swoje spojrzenie w kierunku dobra i miłości...
w kierunku spokoju i mądrości...
umiesz wybaczać, zapominasz krzywdy...
i to jest wewnętrzna dojrzałość, podróż w nieskończoną
mądrość...
a nie twoje IQ pod niebo!
I pamiętajcie,
to wasze przereklamowane IQ nie jest mądrością, to jest
tylko śmietnik ludzkiego umysłu... a kto ma ten śmietnik
bardziej posprzątany ten posiada większą mądrość i to jest
cała tajemnica ludzkiego geniuszu.
Vancouver
31 Jan. 2017
WIESŁAWA
|