Ten
temat poruszę w wielkim skrócie, ponieważ można na ten temat
napisać wiele książek, a nie o to tu chodzi tylko o to, aby
człowiek mógł w miarę szybko zrozumieć własne pułapy
świadomości. Jeśli ktoś chce głębiej wejść w to zagadnienie
musi studiować ten temat przez wiele lat. Tu się kłania
psychologia na wszystkich jej poziomach.
Każdy człowiek ma swój poziom świadomości.
Przeciętny człowiek przeważnie tylko na poziomie fizycznym,
będzie on mocno związany z materią. Co jest oczywiste, że
utrata rzeczy materialnych będzie dla niego nie do
przeżycia, takie osoby często popełniają nawet samobójstwa.
Również oczywistą rzeczą jest, że tacy ludzie większość
swojego życia poświęcają na robienie pieniędzy w celu
zaopatrzenia siebie w większe dobra materialne i ten
przydział życia jest dla nich najważniejszy. Nie ważne dla
nich będzie zdrowie czy potrzeby innych ludzi... ale w tym
momencie zawsze mają argument, że robią to dla innych, a nie
dla siebie, jednak tak w rzeczywistości nie jest.
Do drugiej grupy ludzi zaliczamy ludzi o dużej świadomości
emocjonalnej i mówimy tu o świadomości mentalnej (ponieważ
jedno z drugim jest ze sobą mocno powiązane), gdzie stykamy
się z ludźmi tzw. myślicielami, wielu z nich myśli, że ich
“filozofowanie”, “myślicielstwo” odnosi się do sfery
duchowej i uważają siebie za bardziej duchowych, ale
niestety duchowa warstwa człowieka z tego poziomu nadal jest
minimalna... za to jego emocje na tym poziomie będą mocno
rozhuśtane... ma na zawołanie płacz i śmiech, niemożność
pogodzenia się z własnym losem, rozpacza z powodu zdarzeń
losowych etc.
Człowiek taki podpiera się bardziej myśleniem niż czynieniem
czegokolwiek, to takie gdybanie na każdy temat, na wyrost i
bez pokrycia... i szczerze mówiąc to 90% ludzi na tym globie
obraca się jeszcze na tym kole i to jest dzisiaj główny
problem ludzkiej świadomości. Mamy zbyt dużo myślicieli,
którzy tylko myślą, że w tym świecie reprezentują coś
więcej. A tacy ludzie w przewadze to są tylko ofiary
okoliczności.
Czując się ofiarą jesteśmy bezsilni, mamy mniejsze szanse,
często działamy bezmyślnie i obciążamy wszystkich za
wszystko co się w naszym życiu zdarza.
I przykro mi to pisać, ale zbyt wiele osób utknęło w tym
miejscu, chociaż tylu rozprawia na temat własnej duchowości,
ponieważ nie chcą przyjąć własnej odpowiedzialności za swoje
życie...
i tak to rodzina rujnuje im życie, to nauczyciele i szefowie
ich prześladują i taka osoba będzie tworzyć masę historii,
które oczywiście są nierzeczywiste, tylko wyssane z ich
palca tylko po to, aby się świat nad nimi użalał. Czynią z
siebie ofiary losu rodzinnych przemocy, ale przecież każdy z
nas ma w życiu swoje problemy i nikt z ludzi nie jest na tym
polu czysty... każdy ma swoje smutne doświadczenia... ale
niestety, jeżeli będziemy całe życie te smutne doświadczenia
rozpatrywać, nigdy w życiu nie wyjdziemy z tego zaklętego
kręgu, który nas tylko niszczy.
Do grupy mentalnej zaliczamy również ludzi, którzy lubią
kontrolować innych, przeważnie wywodzą się z tej grupy
osaczanej przez inne osoby (też kontrolerów). I tu często
zaczyna się poniżanie, nie pozwalanie bliskim na bycie sobą,
narzucanie im swoich programów, w tym religijnych... brutalnie
wchodzi się w świat wolności innych ludzi.
Trzeci poziom świadomości to już wiedza, że to co dzieje się
w naszym życiu, świecie, dzieje się z naszego powodu. Kiedy
nie ufasz sobie dotykają cię nieszczęścia... kiedy nosisz
ufność w sobie wszystko zaczyna mieć swój sens i cel. Kiedy
osiągasz taki poziom świadomości każdego ranka budzisz się
ze spokojem w sercu, cieszysz się każdym nowym dniem, ze
wszystkim co ten ci niesie. Nie reagujesz gwałtownie na
rzeczy, które ten dzień ci wnosi, chociaż te nie są dla
ciebie miłe... wiesz, że życie nie składa się tylko z samych
przyjemności, musimy przerobić i te bardziej trudne
wyzwania, inaczej nasza świadomość stałaby w miejscu.
Nie kontrolujesz rodziny, przyjaciół, sąsiadów i całego
świata. Płyniesz z tym prądem, który ciebie niesie, jeśli
przychodzą trudności rozwiązujesz je, a nie siadasz, jęczysz
i narzekasz, ponieważ już wiesz, że człowiek jest mocno
związany ze Wszechświatem, a my tylko jesteśmy jego
nieodłączną częścią... i wszystko co w naszym życiu przychodzi
ma jakiś głębszy cel i Wszechświat dąży do rozwiązania tego
problemu poprzez nas...
oczywiście nie zawsze on bywa dla nas przyjemny, ale to
Wszechświat chce wynieść każdego z nas na wyższy poziom
świadomości, abyśmy wyrównali z nim swój poziom.
A to jest już świadomość, że życie jest tobą a ty życiem,
nie jesteś oddzielony od niczego wokół siebie... ludzie,
zwierzęta, przyroda są ściśle ze sobą połączone i na każdym
tym poziomie zachodzą różne procesy, które wyrównują nasz
najwyższy duchowy poziom, toteż cierpią i ludzie i
zwierzęta, a nawet nasza przyroda.
Doświadczasz życie nie tylko przez siebie, również przez
inne istoty i przyrodę, ich ból bywa twoim bólem, ich radość
bywa twoją radością.
Czwarty poziom świadomości to już zmiany nie tylko w umyśle,
ale w ciele i duszy, zmiany fizyczne i mentalne.
Rzeczy, o których wcześniej nie myślałeś, że są możliwe
nagle zaczynają ci się objawiać. Świat, do którego wcześniej
nie miałeś dostępu nagle zaczyna otwierać przed tobą drzwi,
a jeszcze dostajesz wiedzę, która też jest dla ciebie
objawiona i wcześniej nie miałeś do niej dostępu. Przychodzi
wyższy poziom zrozumienia i w związku z tym następuje wiele
zmian w twoim życiu, a najbardziej dostrzegasz zmiany w
swoim podejściu do własnych przekonań, to ty sam wywracasz
je do góry nogami a nie świat, który cię otacza. To tylko
ludzie z pierwszego i drugiego poziomu mocno trzymają się
swoich starych szablonów. W tym miejscu będziesz mieć już
inne spojrzenie na religię, Boga, na ludzi, na świat i na
wszystkie zdarzenia, które krążą wokół nas.
Uciekasz od życia hałasu i awanturnych ludzi, od rzeczy,
które powodują twoje złe samopoczucie, bardziej jesteś
skupiony na sobie zamiast na innych, toteż nie wchodzisz w
ich życie, ich myśli, dajesz im stuprocentową wolność bycia
sobą... ty skupiasz się na własnym wnętrzu...
... i przede wszystkim bierzesz w ręce odpowiedzialność za
siebie, nie zrzucasz jej na barki innych osób. Wiesz, że
musisz zbudować sam swoją przyszłość, musisz sam uczyć się
na swoich doświadczeniach, jesteś kontrolerem swoich emocji
a nie sąsiada. Jesteś zdolny do tworzenia własnego życia,
dbasz o własne potrzeby... ale i zaspokajasz potrzeby innych,
nie jesteś egoistą... śpieszysz tam, gdzie dzieje się komuś
krzywda, ale nie osądzasz tych ludzi i nie wytykasz im ich
wad... chyba, że pytają cię dlaczego popadli w taką nędzę,
możesz wtedy im odsłonić ich błędy, ale jako nauczyciel a
nie jako prokurator.
Stopień duchowej świadomości to opieka nad innymi, ale nie w
celach zarobkowych, lubisz pomagać innym i nie wystawiasz za
to rachunku. Na tym poziomie wybaczasz sobie i innym.
A teraz zadaj sobie pytanie:
co ja robię z własnym życiem? W którym miejscu ja jestem?
Jaka jest moja praca, mój dom, rzeczy osobiste? Jaki jest
stosunek do wszystkich ludzi? Co jest najbliższe mojemu
sercu? I czy tak naprawdę jestem pomocny ludzkości czy tylko
jej zawadzam poprzez swoje zachowanie i zadufanie w sobie,
że już wszystko wiem na tym świecie...
ponieważ wiele działań w twoim życiu może bardziej
przeszkadzać ludziom niż ich wznosić i tu zastanów się, w
którym punkcie ty jesteś.
Popatrz też jaki dziś dramat przemawia przez ciebie, ile w
tobie toksycznej energii, bo może zderzyłeś się z murem i
nie umiesz sobie z tym poradzić, nie umiesz przejść przez tą
granicę i jaką energię z tego powodu wytwarzasz?
Pamiętaj, im więcej w tobie energii negatywnej tym mur
będzie grubszy.
Niestety, kiedy chcesz przejść na wyższy poziom świadomości
tych trudności będzie coraz więcej, ponieważ często będą to
testy, czy ty jesteś już gotowy na wejście do tej wyższej
klasy świadomości, którą ludzie na Ziemi zwą oświeceniem,
nirvaną.
Zawsze będziesz mieć więcej mocy, kiedy ty wprowadzisz
zmiany w sobie a nie w świecie. I na pewno nie wzniesiesz
się duchowo przez wybudowanie jeszcze jednego kościoła... czy
danie jakiejś dużej sumy pieniędzy na cele charytatywne, w
tej kwestii nie przekupisz ani własnej duszy a tym bardziej
Pana Boga.
Vancouver
6 Sep. 2019
WIESŁAWA
|