MIECZ PRAWDY

CICHA MODLITWA I PRACA

Nigdy człowieku nie trać wiary,
nigdy nie bądź bezradny,
nigdy nie jesteś sam.

Siła, która prowadzi słońce, księżyc, Ziemię i gwiazdy i ciebie prowadzi...
najważniejszym jest aby poświęcić tej Mocy kilka chwil dziennie
aby Ją przybliżyć do siebie...
i nie przejmuj się zbytnio długością modlitw...
twoje życie ma być uczciwe...
PO PROSTU UCZCIWE!

I nie trać za dużo czasu na modlitwy,
świat potrzebuje innych wyzwań...
lecz kiedy czujesz, że marnujesz czas
wówczas zanurz się w modlitwie,
która ma być twoją rozmową z Bogiem.

W wolnych chwilach skup się na Bogu i Jemu poświęć ten czas...
niech On będzie twoim wiernym cieniem
i nie bój się tego nieustannego bratania się z Bogiem...
niech ci nikt nie wmówi, że jesteś tego niegodny...
a On w nagrodę ukąpie ciebie w miłości i mądrości...

i będzie rosła siła twojego serca jak kwiat na wiosnę w ogrodzie...
twoje serce musi czerpać nieziemskie moce,
musi karmić twoje piękno,
wtedy ma wielką moc i możesz iść naprzód...
i masz swobodę w poruszaniu się
i wyłapuje pomyłki
i rozwiązuje największe problemy
i spełniają się twoje marzenia...

bo ten, który nieustannie rozmawia z Bogiem
zawsze doświadcza wiatru łaski...
ale to człowiek musi rozwinąć swój żagiel...
i płynie po wielkim oceanie
... a nawet do gwiazd
bo Bóg mu służy każdego dnia.

I nie przegap tej szansy,
którą masz na wyciągnięcie ręki
... i kiedy będziesz prowadzić
swoje rozmowy z Bogiem w chwilach bezczynnych
nigdy nie będziesz samotny
... i zobaczysz jak zapracują wasze wspólne godziny rozmów,
ile przyniosą w tobie dobrych owoców...
i przyjdzie ten dzień - będziesz szczęśliwy
i będziesz lekko kroczył przez życie.

Modlitwa jest jak góra płynąca na wielkiej rzece
ale jeszcze większa jest twoja służba
i miłość wobec bliźniego...
i nigdy niech ci nie braknie odwagi
prosić Boga o błogosławieństwo dla drugiego człowieka...
bo w tym wszystkim drugi człowiek
jest równie ważny dla Boga jak i ty...

celem naszego życia jest dawanie...
i po to Bóg wysyła na Ziemię swoich posłańców
aby Mu sprowadzili zagubione dzieci do Domu...
więc módl się o nie i pracuj dla nich,
wówczas dobrze wypełnisz służbę dla Boga...
wówczas odkryjesz i swój sens życia
i znajdujesz swój najcenniejszy dar.

Sama modlitwa bez twojej akcji nie ma przyszłości...
tylko nasza akcja daje nam nasze uprawy.
Sama modlitwa to taniec na wietrze,
może i piękny niczym spadające liście z drzewa
ale nie dające żadnych korzyści...
do słów modlitwy potrzebna jest twoja praca,
twoja bezczynność jest bezużyteczna.

Jeśli chcesz jeść dobry chleb
musisz go dobrze wyrobić
a później nakarmić nim głodnych...
dopiero wówczas odniesiesz zwycięstwo,
będzie to twoje pierwsze i ostatnie,
podbój samego siebie...
przez modlitwę i pracę dla innych
budzisz własne miłosierdzie...
i zapewniasz spokój swojemu umysłowi i sercu...
pomoc dla bliźniego
to jest człowieka mądrość i obowiązek wobec Boga.

Namaste

Vancouver
22 Nov. 2015

WIESŁAWA