Wszystkie istoty ludzkie są
odpowiedzialne za swoje myśli, czyny, działania i
zachowania, i każdy ma wybór w dokonaniu tego wszystkiego,
co oczywiście ma wpływ na całokształt naszego życia. Nie
tylko naszego, tak kształtujemy cały nasz świat. Jesteśmy
powiązani z innymi osobami i innymi istotami i ich systemami
energetycznymi, i kiedy wchodzimy w fale danego rezonansu
energetycznego przyjmujemy tą falę, a ona już nas niesie
dalej, według własnej częstotliwości wibracji. Jednym słowem
poddajemy się jej, i często nawet nie wiemy, gdzie płyniemy?
Innymi słowy przyjmujemy wpływy pozytywne lub negatywne z
otoczenia, w zależności od naszych działań.
Jakże często jesteśmy zabierani bez naszej zgody, wystarcza
tylko nasza taka sobie niewinna myśl... i już taka fala
pociąga nas za sobą... ponieważ nasza świadomość kuleje,
często wątpi, nie ma nadziei... a ta czarna dziurka w naszym
polu świadomości już wystarcza, aby ta niechciana fala tam
się wdarła. I w ten sposób, jakże często tworzymy własną
niewolę, coś na życzenie – chcesz, to masz... i jakże często
otwieramy drzwi własnej niewoli i oddalamy się od prawdziwej
natury. Ważne jest, aby zastosować w swoim życiu inne
przysłowie- „uważaj na swoje życzenia”... bądź ostrożny,
jaki przekaz przekazujesz w eter...
Wiele demonicznych energii tylko czyha na takie twoje
życzenia i wplątują nas w swoje pułapki... wiele z nich już
mieszka w nas i mają ułatwione zadanie. I nasze czyny
szkodzą naszemu ciału i duszy. I wygląda to tak, że to my
budujemy swój własny dom, ale nie ma w nim nic, co my byśmy
w nim zaprojektowali, bo przecież wiecznie marzymy – mamy
być szczęśliwi i pełni miłości, życie ma być piękne, a tu
sypią się na naszą głowę same niepowodzenia, choroby...
ciągle czegoś oczekujemy, ciągle mamy za mało, a to już są
haki założone w naszym ciele – pożądania... które nas
przekierowują na inną drogę. I coraz ciężej nam przebywać w
naszym ciele, a nawet we własnym domu, coraz częściej z
niego uciekamy... a przecie wkładamy w niego tyle starań. To
tak jest, jak już nie projektujemy swojego domu, mamy w nim
innego zarządcę.
W dzisiejszym świecie tak się dzieje, że nasze dusze są
wysiedlane ze swoich domów... rozbijane jest nasze Ciało
Chrystusowe, nie jesteśmy już związani z Jego Światłem,
przez co stajemy się coraz słabsi. Samo słowo i pojęcie
słowa Chrystus zostało zniekształcone, wszystko po to, aby
zmanipulować ludzi i przekierować ich na inne ścieżki, w
celu ich zniewolenia. Ale my dzisiaj odzyskujemy naszą
duszę, która została pofragmentowana i zniekształcona...
najczęściej przez swoje myśli, słowa, działania i
zachowania. A jeszcze, kiedy dołożymy do tego nasze
uzależnienia, toteż trudno się dziwić opłakanym stanem
naszej duszy. Najczęściej osoby „narcyzi”, socjopaci,
psychopaci, którym brak empatii, w dodatku panuje w nich
duży psychiczny zamęt... często bywają naszymi celebrytami,
politykami, a nawet duchowymi nauczycielami, którzy za
wszelką cenę wpychają nas w swoje buty... mamy na nich
patrzeć, mamy ich naśladować, rozciągają nad nami wieczną
kontrolę, człowiek wolny nie przejmuje kontroli nad drugim
człowiekiem, i także daje mu wolność... a jak już z takim
się spotkasz na swojej drodze, to uciekaj od niego, bo
wcześniej czy później założy na ciebie smycz. Wiele osób
taki stan doprowadza do szaleństwa, a to już są bardzo
niskie pokłady umysłowe... umysłów znajdujących się w rękach
demonów. To są bardzo chorzy ludzie, dokonano na nich już
dużych genetycznych degradacji, rozłączyli umysł od ciała,
niejednokrotnie na multum cząsteczek, która jedna nie pasuje
już do drugiej. Tak robią najczęściej Archonci.
Ludzie tak pokrzywdzeni cierpią najczęściej z powodu swoich
uzależnień, co stopniowo wpędza ich w wielką udrękę, ból
fizyczny i mentalny, to wielkie cierpienie dla człowieka, z
którego nie może się wyplątać... i nie przechodź obojętnie
obok tego człowieka, który cierpi na tym poziomie... i nie
bądź z siebie taki dumny, że akurat ciebie ta przypadłość
nie zniewoliła... zniewoliła cię inna, demony nie próżnują,
patrzą na ciebie cały czas i szukają w twoich myślach,
słowach, czynach, jakie są twoje pragnienia... i uwierz mi,
szybko ci to podsuną, i będzie ci tu wszystko szło bardzo
sprawnie, jak po maśle... a wy myślicie sobie, że to Bóg wam
pomaga... ale ty patrz człowieku na te swoje pragnienia, z
jakiego one są sklepu? Wcale nie jesteś na lepszej pozycji i
twoja dusza może być zniewolona na innym ich froncie, nawet
spożywanie mięsa nie jest z bożego sklepu...
a dlaczego, to już człowiek w dzisiejszych czasach powinien
wiedzieć?! Powinien się zastanowić – jaką ma energię? Twoja
dusza może być zniekształcona przez choroby, które ciężko
uleczyć, nawet cierpią z tego powodu małe dzieci. A nawet
przychodzą już na ten świat z mocno uszkodzonym ciałem... tu
wiadomo, że dokonała się duża defragmentacja duszy, te
istoty są już powiązane z negatywnymi siłami... a jeszcze
ktoś próbuje je rozłożyć na mniejsze kawałki. Im bardziej
rozłożona istota, tym bardziej odłączona, mniej rozwinięta u
niej świadomość... i pogrąża się w niskich częstotliwościach
energii, ponieważ jej energetyka nie jest w stanie wznieść
się.
Po co nam to czynią?
Ponieważ potrzebna jest im nasza energia do ich życia, to są
satanistyczne tortury w celu zbierania z nas ich żniw naszej
niskiej energii... i tak nas żywią, jakiej chcą energii...
na wszystkich niskich falach częstotliwości... w różnych
dziedzinach. Korzystają nie tylko z ciał i dusz ludzi,
również ze zwierząt, wszystko podczas ofiar z krwi i
ciała... i tą energią się żywią. To jest ważna lekcja do
zrozumienia i nie jeden raz o tym pisałam... toteż człowiek
świadomy, wyniesiony już na wyższy poziom duchowy, nie
będzie krzywdził zwierząt i innych stworzeń, i nie będzie
się odwracał plecami od tych, którzy są krzywdzeni, obce mu
będą krwawe rytuały nie tylko na ludziach, również na
zwierzętach. Przez co człowiek sam pozostaje w bólu, niszczy
własne ciało i duszę... człowiek świadomy scala ponownie
wszystkie swoje elementy, które zostały w nim poszarpane...
po to wraca na Ziemie, aby je odzyskać.
Pasożyty wysysają z nas krew, niszczą naszą siłę życia, a to
jest nasza dusza. I nie jest to przenośnia, dopóki będziemy
kontrolowani przez robaki, dotąd będziemy defragmentowani...
to są ich filtry założone na naszą duszę. To bardzo obszerny
temat, ale te kilka zdań musi na ten czas, wielu ludziom
wystarczyć... to wszystko naprawdę się dzieje i jest
kontrolą naszego umysłu na coraz to głębszym poziomie. I
czym głębszy poziom odkrywamy w sobie, tym walka na tym
froncie cięższa. Inie jest nam łatwo... jak mówił Jezus –
„wyrzucisz z domu jednego diabła, ten ci przyprowadzi 10
silniejszych”.
Kwestię diabłów rozwikływałam już w roku 2000, nagle
dostałam olśnienia, że to nie tylko nas gnębią diabły
kościelne, tylko obca cywilizacja, za którą wówczas jeszcze
nie mogłam nadążyć... skąd oni przychodzą i czego tak
naprawdę od nas chcą? Powoli, poprzez wiele potyczek z nimi,
rozjaśniło mi się w głowie... i czym więcej obrywałam, tym w
głowie było jaśniej, i były one coraz bardziej bolesne i
wyrafinowane... a dzisiaj popatrzcie na nasz świat... czy
wam to czegoś nie przypomina? Z jednej strony wielka troska
o nas, o nasze zdrowie... a z drugiej kij uzbrojony!!!
Nasza dusza to wielowymiarowa istota i nie da się tak łatwo
rozłożyć na drobne kawałki. I musimy wiedzieć, że to przez
nasze komórki przepływa Energia „Krist”... a teraz będzie
jeszcze wzmocniona o jeszcze jeden element „Kristal”...
wspólnie stworzą substancję „Kristallah”, której diabły już
nie rozłożą, połamią sobie zęby. Oni to wiedzą, że ich żywot
jest mocno zagrożony i co obecnie czynią nam na tym świecie,
to ich wielki akt desperacji... czym większy, znaczy, nasz
czas udręki się skraca. A my pod wpływem tej już nowej
energii, będziemy mogli się odnowić, scalić nasze wszystkie
kawałki... dlatego tak się ostatnio z nami bawią... a nawet
już nie bawią tylko się znęcają do granic możliwości...
nawet zamykają nasze konta, abyśmy wylądowali na ulicy... i
rosną ich konta, ale wkrótce ktoś ich z nich rozliczy.

Niestety, ilu ludzi daje się im ciągle złapać w ich sidła...
i serce mnie boli, kiedy na nich patrzę... nasi drapieżnicy
wychodzą ze swoich skór... ale my dzieci Światła im się nie
damy, bo wiemy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy! Znamy
swoją pierwotną tożsamość i już wiemy, że jesteśmy
niezniszczalni! I wystarczy nam tylko 1 kropla rosy z
Boskiej Esencji i już budzi się nasze prawdziwe drzewo.
W dzisiejszej sytuacji próbują nas ponownie wymazać,
szczególnie tych ludzi, którzy budzą się już na wielkich
obszarach... to tam zostały zamontowane stare dusze, które
mają w sobie oryginalne świetliste kody, tak zgrupowane są
na Ziemi, aby je przebudziły wyższe częstotliwości światła,
które nadciągają na Ziemię, jako nasze wybawienie... toteż
nie dziwcie się, że takie miejsce jak Kanada, które leży
najbliżej naszego Domu jest w takim żywiole... czują zapach
swojego Ojca, rozpoznają Jego głos...
A druga strona próbuje nas zapędzić w inny świat, terroru,
wojny, strachu, czyli odłączają nas od prawdziwej natury i
ilu nieświadomych ludzi jeszcze im w tym pomaga? A tak
naprawdę budują tylko dla siebie więzienia. Wielu myśli, że
nic takiego złego nie robią, a nawet uważają się za te
lepsze figury na tej szachownicy życia... a to tylko ich
mała scena, a kiedy z niej zejdą... niestety, rzeczywistość
może okazać się dla nich bardzo bolesna. Ich ograniczona
świadomość jeszcze tego nie widzi, są na zupełnie innym
poziomie, jeszcze gonią na ty materialnym koniu, jeszcze
liczą mamonę, a nasz przeciwnik wykorzystuje tą ich słabość
... i rzuca im pod nogi jakieś tam ochłapy na chleb
powszedni z byle jakiej piekarni... i ziarno z byle jakiej
gleby. Najlepsza jest boska pszenica i może się okazać, że
nie będą jeść z niej chleba. W tym wszystkim chodzi aby nas
złapać w tą sztuczną maszynę... my właśnie się urywamy z tej
smyczy, jeszcze nam walają nasze ręce swoją czarną kleistą
mazią... ale nasza świadomość, nasze myśli, słowa, działania
i emocje są pod naszą kontrolą.
I przestań już być ofiarą... bo jesteś łakomy na te parę
groszy... bo ci chcą zabrać majątek... bo nie umiesz sobie
poradzić ze strachem... nie daj się oskubać z twojej boskiej
energii... cóż z tego, że cię rozsują z pieniędzy, bogactwa,
pozamykają ci konta, kiedy połączysz się ze Światłem
Krystallah, wpłyną na twoje konto inne warianty na życie, na
wspaniałe życia... a nie okruchy chleba z robaczywego
ziarna. Niech sobie drapieżnik weźmie te swoje papierowe
pieniądze, te sztaby złota i srebra... i niech odczepi od
nas swoje sidła... a ja jeszcze dorzucę temu, co mnie chce
tak na się zakeczubować 1 dolara kanadyjskiego, po 17 centów
od każdej dawki, jaką by na mnie zarobił... i niech zostawi
mnie w spokoju. Ale na więcej już niech nie liczy... i
zobaczymy kto dalej zajdzie!?
Vancouver
23 Feb. 2022
WIESŁAWA
|