MIECZ PRAWDY

BĄDŹ ŚWIADOMY

Wszystkie istoty ludzkie są odpowiedzialne za swoje myśli, czyny, działania i zachowania, i każdy ma wybór w dokonaniu tego wszystkiego, co oczywiście ma wpływ na całokształt naszego życia. Nie tylko naszego, tak kształtujemy cały nasz świat. Jesteśmy powiązani z innymi osobami i innymi istotami i ich systemami energetycznymi, i kiedy wchodzimy w fale danego rezonansu energetycznego przyjmujemy tą falę, a ona już nas niesie dalej, według własnej częstotliwości wibracji. Jednym słowem poddajemy się jej, i często nawet nie wiemy, gdzie płyniemy? Innymi słowy przyjmujemy wpływy pozytywne lub negatywne z otoczenia, w zależności od naszych działań.

Jakże często jesteśmy zabierani bez naszej zgody, wystarcza tylko nasza taka sobie niewinna myśl... i już taka fala pociąga nas za sobą... ponieważ nasza świadomość kuleje, często wątpi, nie ma nadziei... a ta czarna dziurka w naszym polu świadomości już wystarcza, aby ta niechciana fala tam się wdarła. I w ten sposób, jakże często tworzymy własną niewolę, coś na życzenie - chcesz, to masz... i jakże często otwieramy drzwi własnej niewoli i oddalamy się od prawdziwej natury. Ważne jest, aby zastosować w swoim życiu inne przysłowie- „uważaj na swoje życzenia”... bądź ostrożny, jaki przekaz przekazujesz w eter...

Wiele demonicznych energii tylko czyha na takie twoje życzenia i wplątują nas w swoje pułapki... wiele z nich już mieszka w nas i mają ułatwione zadanie. I nasze czyny szkodzą naszemu ciału i duszy. I wygląda to tak, że to my budujemy swój własny dom, ale nie ma w nim nic, co my byśmy w nim zaprojektowali, bo przecież wiecznie marzymy - mamy być szczęśliwi i pełni miłości, życie ma być piękne, a tu sypią się na naszą głowę same niepowodzenia, choroby... ciągle czegoś oczekujemy, ciągle mamy za mało, a to już są haki założone w naszym ciele - pożądania... które nas przekierowują na inną drogę. I coraz ciężej nam przebywać w naszym ciele, a nawet we własnym domu, coraz częściej z niego uciekamy... a przecie wkładamy w niego tyle starań. To tak jest, jak już nie projektujemy swojego domu, mamy w nim innego zarządcę.

W dzisiejszym świecie tak się dzieje, że nasze dusze są wysiedlane ze swoich domów... rozbijane jest nasze Ciało Chrystusowe, nie jesteśmy już związani z Jego Światłem, przez co stajemy się coraz słabsi. Samo słowo i pojęcie słowa Chrystus zostało zniekształcone, wszystko po to, aby zmanipulować ludzi i przekierować ich na inne ścieżki, w celu ich zniewolenia. Ale my dzisiaj odzyskujemy naszą duszę, która została pofragmentowana i zniekształcona... najczęściej przez swoje myśli, słowa, działania i zachowania. A jeszcze, kiedy dołożymy do tego nasze uzależnienia, toteż trudno się dziwić opłakanym stanem naszej duszy. Najczęściej osoby „narcyzi”, socjopaci, psychopaci, którym brak empatii, w dodatku panuje w nich duży psychiczny zamęt... często bywają naszymi celebrytami, politykami, a nawet duchowymi nauczycielami, którzy za wszelką cenę wpychają nas w swoje buty... mamy na nich patrzeć, mamy ich naśladować, rozciągają nad nami wieczną kontrolę, człowiek wolny nie przejmuje kontroli nad drugim człowiekiem, i także daje mu wolność... a jak już z takim się spotkasz na swojej drodze, to uciekaj od niego, bo wcześniej czy później założy na ciebie smycz. Wiele osób taki stan doprowadza do szaleństwa, a to już są bardzo niskie pokłady umysłowe... umysłów znajdujących się w rękach demonów. To są bardzo chorzy ludzie, dokonano na nich już dużych genetycznych degradacji, rozłączyli umysł od ciała, niejednokrotnie na multum cząsteczek, która jedna nie pasuje już do drugiej. Tak robią najczęściej Archonci.

Ludzie tak pokrzywdzeni cierpią najczęściej z powodu swoich uzależnień, co stopniowo wpędza ich w wielką udrękę, ból fizyczny i mentalny, to wielkie cierpienie dla człowieka, z którego nie może się wyplątać... i nie przechodź obojętnie obok tego człowieka, który cierpi na tym poziomie... i nie bądź z siebie taki dumny, że akurat ciebie ta przypadłość nie zniewoliła... zniewoliła cię inna, demony nie próżnują, patrzą na ciebie cały czas i szukają w twoich myślach, słowach, czynach, jakie są twoje pragnienia... i uwierz mi, szybko ci to podsuną, i będzie ci tu wszystko szło bardzo sprawnie, jak po maśle... a wy myślicie sobie, że to Bóg wam pomaga... ale ty patrz człowieku na te swoje pragnienia, z jakiego one są sklepu? Wcale nie jesteś na lepszej pozycji i twoja dusza może być zniewolona na innym ich froncie, nawet spożywanie mięsa nie jest z bożego sklepu...
a dlaczego, to już człowiek w dzisiejszych czasach powinien wiedzieć?! Powinien się zastanowić - jaką ma energię? Twoja dusza może być zniekształcona przez choroby, które ciężko uleczyć, nawet cierpią z tego powodu małe dzieci. A nawet przychodzą już na ten świat z mocno uszkodzonym ciałem... tu wiadomo, że dokonała się duża defragmentacja duszy, te istoty są już powiązane z negatywnymi siłami... a jeszcze ktoś próbuje je rozłożyć na mniejsze kawałki. Im bardziej rozłożona istota, tym bardziej odłączona, mniej rozwinięta u niej świadomość... i pogrąża się w niskich częstotliwościach energii, ponieważ jej energetyka nie jest w stanie wznieść się.

Po co nam to czynią?
Ponieważ potrzebna jest im nasza energia do ich życia, to są satanistyczne tortury w celu zbierania z nas ich żniw naszej niskiej energii... i tak nas żywią, jakiej chcą energii... na wszystkich niskich falach częstotliwości... w różnych dziedzinach. Korzystają nie tylko z ciał i dusz ludzi, również ze zwierząt, wszystko podczas ofiar z krwi i ciała... i tą energią się żywią. To jest ważna lekcja do zrozumienia i nie jeden raz o tym pisałam... toteż człowiek świadomy, wyniesiony już na wyższy poziom duchowy, nie będzie krzywdził zwierząt i innych stworzeń, i nie będzie się odwracał plecami od tych, którzy są krzywdzeni, obce mu będą krwawe rytuały nie tylko na ludziach, również na zwierzętach. Przez co człowiek sam pozostaje w bólu, niszczy własne ciało i duszę... człowiek świadomy scala ponownie wszystkie swoje elementy, które zostały w nim poszarpane... po to wraca na Ziemie, aby je odzyskać.

Pasożyty wysysają z nas krew, niszczą naszą siłę życia, a to jest nasza dusza. I nie jest to przenośnia, dopóki będziemy kontrolowani przez robaki, dotąd będziemy defragmentowani... to są ich filtry założone na naszą duszę. To bardzo obszerny temat, ale te kilka zdań musi na ten czas, wielu ludziom wystarczyć... to wszystko naprawdę się dzieje i jest kontrolą naszego umysłu na coraz to głębszym poziomie. I czym głębszy poziom odkrywamy w sobie, tym walka na tym froncie cięższa. Inie jest nam łatwo... jak mówił Jezus - „wyrzucisz z domu jednego diabła, ten ci przyprowadzi 10 silniejszych”.

Kwestię diabłów rozwikływałam już w roku 2000, nagle dostałam olśnienia, że to nie tylko nas gnębią diabły kościelne, tylko obca cywilizacja, za którą wówczas jeszcze nie mogłam nadążyć... skąd oni przychodzą i czego tak naprawdę od nas chcą? Powoli, poprzez wiele potyczek z nimi, rozjaśniło mi się w głowie... i czym więcej obrywałam, tym w głowie było jaśniej, i były one coraz bardziej bolesne i wyrafinowane... a dzisiaj popatrzcie na nasz świat... czy wam to czegoś nie przypomina? Z jednej strony wielka troska o nas, o nasze zdrowie... a z drugiej kij uzbrojony!!!

Nasza dusza to wielowymiarowa istota i nie da się tak łatwo rozłożyć na drobne kawałki. I musimy wiedzieć, że to przez nasze komórki przepływa Energia „Krist”... a teraz będzie jeszcze wzmocniona o jeszcze jeden element „Kristal”... wspólnie stworzą substancję „Kristallah”, której diabły już nie rozłożą, połamią sobie zęby. Oni to wiedzą, że ich żywot jest mocno zagrożony i co obecnie czynią nam na tym świecie, to ich wielki akt desperacji... czym większy, znaczy, nasz czas udręki się skraca. A my pod wpływem tej już nowej energii, będziemy mogli się odnowić, scalić nasze wszystkie kawałki... dlatego tak się ostatnio z nami bawią... a nawet już nie bawią tylko się znęcają do granic możliwości... nawet zamykają nasze konta, abyśmy wylądowali na ulicy... i rosną ich konta, ale wkrótce ktoś ich z nich rozliczy.

Niestety, ilu ludzi daje się im ciągle złapać w ich sidła... i serce mnie boli, kiedy na nich patrzę... nasi drapieżnicy wychodzą ze swoich skór... ale my dzieci Światła im się nie damy, bo wiemy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy! Znamy swoją pierwotną tożsamość i już wiemy, że jesteśmy niezniszczalni! I wystarczy nam tylko 1 kropla rosy z Boskiej Esencji i już budzi się nasze prawdziwe drzewo.

W dzisiejszej sytuacji próbują nas ponownie wymazać, szczególnie tych ludzi, którzy budzą się już na wielkich obszarach... to tam zostały zamontowane stare dusze, które mają w sobie oryginalne świetliste kody, tak zgrupowane są na Ziemi, aby je przebudziły wyższe częstotliwości światła, które nadciągają na Ziemię, jako nasze wybawienie... toteż nie dziwcie się, że takie miejsce jak Kanada, które leży najbliżej naszego Domu jest w takim żywiole... czują zapach swojego Ojca, rozpoznają Jego głos...

A druga strona próbuje nas zapędzić w inny świat, terroru, wojny, strachu, czyli odłączają nas od prawdziwej natury i ilu nieświadomych ludzi jeszcze im w tym pomaga? A tak naprawdę budują tylko dla siebie więzienia. Wielu myśli, że nic takiego złego nie robią, a nawet uważają się za te lepsze figury na tej szachownicy życia... a to tylko ich mała scena, a kiedy z niej zejdą... niestety, rzeczywistość może okazać się dla nich bardzo bolesna. Ich ograniczona świadomość jeszcze tego nie widzi, są na zupełnie innym poziomie, jeszcze gonią na ty materialnym koniu, jeszcze liczą mamonę, a nasz przeciwnik wykorzystuje tą ich słabość ... i rzuca im pod nogi jakieś tam ochłapy na chleb powszedni z byle jakiej piekarni... i ziarno z byle jakiej gleby. Najlepsza jest boska pszenica i może się okazać, że nie będą jeść z niej chleba. W tym wszystkim chodzi aby nas złapać w tą sztuczną maszynę... my właśnie się urywamy z tej smyczy, jeszcze nam walają nasze ręce swoją czarną kleistą mazią... ale nasza świadomość, nasze myśli, słowa, działania i emocje są pod naszą kontrolą.

I przestań już być ofiarą... bo jesteś łakomy na te parę groszy... bo ci chcą zabrać majątek... bo nie umiesz sobie poradzić ze strachem... nie daj się oskubać z twojej boskiej energii... cóż z tego, że cię rozsują z pieniędzy, bogactwa, pozamykają ci konta, kiedy połączysz się ze Światłem Krystallah, wpłyną na twoje konto inne warianty na życie, na wspaniałe życia... a nie okruchy chleba z robaczywego ziarna. Niech sobie drapieżnik weźmie te swoje papierowe pieniądze, te sztaby złota i srebra... i niech odczepi od nas swoje sidła... a ja jeszcze dorzucę temu, co mnie chce tak na się zakeczubować 1 dolara kanadyjskiego, po 17 centów od każdej dawki, jaką by na mnie zarobił... i niech zostawi mnie w spokoju. Ale na więcej już niech nie liczy... i zobaczymy kto dalej zajdzie!?

Vancouver
23 Feb. 2022

WIESŁAWA