
Wielu chrześcijan lęka się nauk
Dalekiego Wschodu i sposobu ich medytacji. Jeśli nie
jesteśmy do czegoś przekonani, nie mamy na ten temat
dostatecznej wiedzy, a w dodatku nie chcemy tej wiedzy
poznać, zrozumieć, lepiej zrobić krok do tyłu i pozostać w
sferze własnej wiedzy. Ale to nie znaczy, że musimy z tą
niepoznaną przez nas formą walczyć. Nasze niezrozumienie,
niewiedza nie daje nam takiego prawa.
Wiadomo, że w każdej kulturze największe prawo bytu będzie
miało taką wiarę jaka tam dominuje. Na Wschodzie nauki
Buddhy, Vedy, za zachodzie Chrześcijaństwo. Trudno aby
Polacy, których kultura sięga trochę więcej niż 1000 lat i
od początku swojego istnienia byli związani z
Chrześcijaństwem znali nauki Vedy i Buddhy, które był dużo
wcześniej niż Chrystus. Nauki Vedyjskie mają parę tysięcy
lat i uchodzą za najstarsze źródła duchowe na świecie. Nasza
zachodnia kultura była stworzona na zupełnie innych
wartościach, a w dodatku nikt nigdy nam dostatecznie nie
wyjaśniał starych przedchrześcijańskich nauk, wręcz
przeciwnie uchodziły za zakazane, tylko wtajemniczeni mieli
w nie wgląd. Pamiętam jak za moich młodych czasów trudno
było dostać w Polsce cokolwiek z Ved lub buddyzmu, było
bardzo mało publikacji na ten temat. Toteż masa ludzi żyła w
nieświadomości, że one w ogóle istnieją, np. moi dziadkowie
nigdy na ten temat nie mówili, sądzę że tej wiedzy nie znali
i jestem pewna, że jakby ją odkryli to wystarczyłoby jedno
słowo zwątpienia na ten temat, aby odrzucić całą tą wiedzę.
Byli zbyt mocno związani z religią chrześcijańską i w ich
mniemaniu wszystko inne było nieprawdziwe. Stąd bierze się
niewiedza.

Vedy -
znaczy „wiedza, mądrość”, pochodzi od korzenia „ved”
- wiedzieć. Na Dalekim Wschodzie znana jest także „durveda”
- wiedza (lub niewiedza), pochodzi od słowa „dur” -
„niewiedza”. Durveda to nasza ignorancja, trudności w
osiągnięciu właściwej wiedzy, gdzie mamy spłyconą wiedzę na
jakiś temat, nie możemy dobrze rozeznać rzeczy. Toteż nie
możemy się dziwić, że oczy, które nie widzą w ciemności
robią się wielkie, a zęby są gotowe do gryzienia. Niewiedza
to też potężne łapy i potrafią jednym ciosem usunąć z drogi
przeszkodę, czasami nawet taką, która nam idzie na pomoc.
Mogą zniszczyć wszystko, nawet największą prawdę, tak
właśnie wygląda niewiedza, albo zła wiedza, ignorancja.

Do walki ze złem, niewiedzą, stworzona
była Durga, żeńska energia jako bogini, która walczyła z
Asurą/demonem, który siał terror na ziemi i w niebie i nie
mógł być pokonany przez żadnego człowieka, a nawet Bóg miał
z nim problemy. Na świecie już nieraz toczyła się walka z
demonami. Durga pokonała demona. Jakże ten zapis w Vedach
przypomina nam dzisiejsze czasy, kiedy jest przepowiedziane,
że w ostatecznym rozrachunku ze złem wygra niewiasta. To
kobieta zniszczy szatana.

„A kiedy ujrzał Smok, że
został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która
porodziła mężczyznę. I dano Niewieście dwa skrzydła orła
wielkiego, by na pustynię leciała do swojego miejsca, gdzie
jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu z dala od
Węża. A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak
rzekę, żeby ją rzeka uniosła. Lecz ziemia przyszła z pomocą
Niewieście i otworzyła ziemia usta swą gardziel i pochłonęła
rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. I rozgniewał
się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą
jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają
świadectwo Jezusa.”
(Ap 12, 13-17).
Jednym słowem na świecie nie ma nic
nowego...
„Jeśli jest coś, o czym by
się rzekło:
<<Patrz, to coś nowego>> -
to już to było w czasach, które były przed nami.
Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też o tych, co
będą kiedyś żyli,
nie będzie wspomnienia o tych, co będą potem.”
(Koh 1, 10-11).
W języku angielskim termin Vedy został
już mocno spłaszczony, często używane do określenia zbioru
mantr, śpiewu. Całość Ved to bardzo obszerne teksty związane
z historią religii vedyjskiej (Rigveda, Yajurveda, Samaveda,
Atharveda).
Rigveda to pamięć świata wg
hinduskiej tradycji. Wiadomo, że różne filozofie i
sekty Indian miały przez tysiące lat odmienne stanowiska w
sprawie Ved, podobnie jak to ma miejsce w chrześcijaństwie.
Nagromadziło się wiele szkół filozofii w obu tych religiach,
jedni nie uznają autorytetu drugich i stąd całe zamieszanie
przeplatane przekolorowaniem faktów i kłamstwem w
poszczególnych religijnych grupach. I tak, na przestrzeni
wieków, tysiącleci, najstarsze Święte teksty mocno
ucierpiały przez wpływy różnych rzeczoznawców, wyznawców,
zostały już zabarwione ich myśleniem (tak Vedy i Biblia)
przez co my społeczność żyjąca obecnie nie mamy łatwego
zadania, ponieważ stare definicje były nie raz poprawiane i
dostosowywane do nowych sytuacji. Innym zagadnieniem w
„przekolorowywaniu” Świętych Pism są tłumaczenia językowe,
starsze postacie języka nie zawsze były prawidłowo rozumiane
przez poszczególnych tłumaczy.
Istnieją różne dialekty, w których
były pisane pierwotne słowa i nie jest łatwo utrzymać w
czasie pierwotnego sensu słów, sekwencji, na tyle dokładnie
jak to było przekazane przez pierwszych autorów, w Vedach -
Braminów. Jednak należy zwrócić uwagę na sens przekazu,
filozofię i los człowieka, jego duszy, jego duchowe i
mistyczne wnętrze, które łączy wszystkich ludzi bez względu
na religię. Trzeba przyjrzeć się Prawdom jakie zostały
pierwotnie przekazane w celu osiągnięcia świętości
człowieka. My, dzisiejsi ludzie powinniśmy już zdać sobie
sprawę jakie istnieją różnice między dobrem i złem, i nie
koniecznie musimy na ten temat mieć tysiące podręczników, by
wcielać DOBRO w nasze życie.

Vedy
najlepiej tłumaczą nam zrozumienie mantr. Jako
działanie na ciało i duszę człowieka; rozróżniają dwie grupy
: białe i czarne. Jaki z nich można czerpać pożytek w celu
przebudzenia własnego wnętrza, ochronić się przed demonami,
katastrofami, zaklęcia o uzdrowienie chorób i innych
przejawień życia, a także zaklęć i czarów, niekoniecznie
służących dla dobra ludzi.
Mistyczne pojęcie Vedy to wielki kwiat filozofii, którego
korzenie tkwią głęboko w naturze Wszechświata i człowieka
zanurzonego w uniwersalnych zasadach. W człowieka życiu
niekoniecznie są to tylko dobre rzeczy, w każdej ludzkiej
istocie jest także garść brudu, który każdy człowiek
powinien wyczyścić. W starożytnej Indii używano do tych
celów: „białych” mantr - święty taniec, śpiew, muzykę,
słowa, a nawet sztukę medyczną - ayurvedę. Termin ajurweda
jest złożeniem słów ajuh - „życie” oraz veda - „wiedzę o
życiu” lub „przebieg życia”.

Podobnie Budda, który według tradycji Dalekiego
Wschodu narodził się jako jeden z Braminów, został dobrze
przeszkolony w Vedach, które głoszą:
„Ciało jest ołtarzem, a umysł to płonący ogień wiedzy,
życie to palenie ofiary z drzewa zanieczyszczonego karmą.”
Święci wedyjscy tłumaczą skąd w
człowieku biorą się te czarne krople zła, które są
przeszkodą w naszym duchowym rozwoju i jak z nimi w życiu
walczyć. Jednym z wielu narzędzi są mantry.
Ludzie używający w tym samym czasie zbyt wielu różnych mantr
kształtują w określony sposób własną osobowość,
zapotrzebowania, nadają życiu formę i zakładają ramy. W tym
samym czasie nie wskazane jest stosowanie zbyt wielu
różnorodnych form mantr. Przeładowywanie umysłu prośbami o
zdrowie, pieniądze, sukcesy i przebudzenie duchowe i wiele
innych ... aby jak najszybciej to zdobyć, osiągnąć, nie da
właściwego efektu, wręcz przeciwnie. Aby szybko osiągnąć cel
wybieramy jedną drogę i nie wolno nam się rozdrabniać w
dodatku na wielu przeciwnych polach (materializm i
duchowość).
Osoby oświecone już nie mantrują na tym poziomie, toteż
często słyszymy, kiedy głośno mantrują tylko jedno słowo:
OM, AUM, OM MANI PADME HUM, BÓG, JEZU CHRYSTE ZMIŁUJ SIĘ
NADE MNĄ, PANIE PRZYBĄDŹ, MARYJO, WEŹ MNIE W OPIEKĘ ....
itd., w zależności od wierzeń. Lub w ogóle ich nie słyszymy,
powtarzają swoje mantry mentalnie; to jest już poziom
dharani.
Jak już wiemy Moc tych słów równa się Wszechświatu. Osoba
oświecona ma otwarty umysł bez żadnych ograniczeń, usuwa z
umysłu ramki, staje się jednym z Całością.

Człowiek oświecony już nie sieje
swojego ziarna, już je zbiera, jego pszenica właśnie
dojrzała. Nie ma już zbyt wiele potrzeb, jemu wystarczy
kromka chleba, ale umie również zarządzać całą spiżarnią
obdarzając innych darami, jakie są im potrzebne do dalszego
rozwoju. Tak za życia czynił Jezus, zbierał spore sakiewki
pieniędzy, ale nie dla siebie .... dzielił je wśród ubogich,
potrzebujących.
Człowieka oświeconego nie jest łatwo zmanipulować, chociaż
często świadomie znajdzie się na tej drodze, choćby po to,
aby zdemaskować kłamstwo i zło. Człowiek oświecony często
wchodzi w pustkę, we własną ciszę, która jest owocem
oświecenia, jako ostatecznego istnienia. Już wie, że w życiu
jest tylko przemijanie, nic nie jest trwałe, wszystko jest
złudne. Dopóki w nas istnieje dualizm zawsze będziemy
działać na zasadzie przeciwieństw i taki umysł nie widzi
idealnie prawdy.
Dopiero wchodząc w stan pustki widzimy trzy prawdy:
- prawdę pustki,
- prawdę zjawiska,
- prawdę środka drogi.
Pierwsza prawda uświadamia nam, że wszystkie zjawiska są
puste.
Druga objawia, że wszystkie są w pełni iluzją, a ich
intencje zależne i czasowe.
Trzecia prawda obejmuje dwie poprzednie prawdy, czyli środek
drogi.
Cały Wszechświat jest napełniony chwilą jednej myśli, a
wszystkie zjawiska są wyrazem Uniwersalnego Umysłu, a każda
manifestacja jest umysłem w całości.

Vedy trafiły do Europy w 1801 roku,
zostały przetłumaczone na łacinę z zachowaniem czystej
składni perskiej, (perskie tłum. 1656r.). W 1905 roku
zostały przetłumaczone na niemiecki. Nic mi nie wiadomo na
temat całkowitego tłumaczenie wszystkich części Ved na język
polski, póki co spotkałam się tylko z nielicznymi
fragmentami tłumaczonymi z języka angielskiego,
niemieckiego.
cdn...
15 Nov. 2011
WIESŁAWA
|