11 Listopada 2011 (11 : 11 : 11),
czy to będzie taki sam dzień jak inne?
Czy może będzie bardziej szczęśliwy lub katastroficzny?
W Indiach na ten dzień zamówiono tysiące ślubów, dużo więcej niż w
inne dni. Według ich astrologów jest to najlepszy układ, aby
rozpocząć nowe przedsięwzięcie.
Dużo ludzi nastawionych jest na negatywne wydarzenia, obawiają się
katastrof, politycznych i ekonomicznych zmian.
A my dzieci światła w tym dniu
stańmy się filarem dla reszty świata. Skierujmy uwagę na głębsze
aspekty życia. Rozpalajmy w sobie naszą Iskrę Bożą i w postaci
miłości i pokoju wyślijmy je we wszystkich kierunkach, do przodu,
tyłu, na boki, górę, dół, od swojego serca do innych serc, w każde
ukryte miejsce na Ziemi i rozlejmy energię miłości niczym powódź na
całym naszym globie.
Niech nasza powódź miłości i pokoju dotrze we wszystkie
najciemniejsze obszary. I nie wstydźmy się, swoją własną czułością,
przesyłając taką formę miłości odnawiamy naszą naturę i uzdrawiamy
świat.
„11” to numer mistrzowski i nie musimy się go bać, przekształćmy go
w pozytywny dzień, pomóżmy doprowadzić świat do Świadomości
Jedności.
Co to znaczy doprowadzić do
Jedności?
Czy chodzi tu o połączenie wszystkich religii, wierzeń, kultur?
W tym przypadku chodzi o Jedność z Bogiem. Powinniśmy prawidłowo
zrozumieć naszą Jedność z Bogiem.
Jak wiemy Bóg występuje w Trójcy Świętej, czyli w liczbie mnogiej,
jako Ojciec, Syn Boży i Duch Św. Może dlatego w Biblii zapisano:
„Uczyńmy człowieka na obraz nasz”
(Rdz. 1, 26)
„Oto człowiek stał się taki jak my.”
(Rdz. 3, 22)
Trójca działa jako jedna Całość - Jedność. Wnosi na Ziemię światło i
zrozumienie złożonej Jedności z Bogiem.
Podobnie mówił Jezus:
„ On jest we
mnie a ja w Nim ...”
Jesteśmy nie pierwszymi i nie ostatnimi ludźmi z milionów, którzy
podjęli pracę nad własnym duchowym rozwojem. Czym więcej się
zagłębiamy w temat, tym bardziej odkrywamy jak wielka jest ta
społeczność. Nasza ludzka praca dla Jedności z Bogiem to duchowy
ruch na wszystkich drogach prowadzących do Boga. Pan Bóg widzi nasz
trud, bo wszędzie jest obecny i potwierdza, że każdy człowiek nosi w
sobie Iskrę Boskości.
Dla
ludzi uduchowionych istnienie Boga jest zbyt oczywiste, nie
wymaga dowodów, a ci z „wyższej półki” zwani świętymi nawet
twierdzą, że Bóg w życiu człowieka jest bardziej widoczny
niż inne istoty będące w człowieka towarzystwie. Dla nich,
na istnienie Boga
wystarcza tylko wiara, a jednak są lepszymi ekspertami w tej sprawie
niż najlepsi naukowcy. Ludzie niewierzący lub słabej wiary ciągle
mają nowe argumenty na obalenie istnienia Boga ... i nie tylko Boga,
zamkną każde drzwi, które im nie pasują do ich wiedzy, poglądów, z
góry ustalonych schematów. Wprowadzą ograniczenia we wszystkie
dziedziny życia i odwrócą uwagę od istotnych rzeczy.
Drzwi do Boga są zawsze otwarte dla każdego, pod warunkiem, że Bóg
nie zostanie przez człowieka odrzucony.
Nie próbujmy do końca rozwiązać Istoty Boga, Jego działań, planów,
postanowień, ponieważ On występuje we Wszechświecie w bardziej
złożonej formie niż wszystkie książki świata, filozofie, nauki,
wiedza. Nawet nasz świat się różni i nie można znaleźć 2-ch
podobnych do siebie osób, a nawet trudno jest rozgryźć do końca
jedną i w pełni ją zrozumieć.
W dniu dzisiejszym znajdźmy trochę czasu i zakotwiczmy własne serca
w Bogu. Za pomocą modlitwy, medytacji i cichego Błogosławieństwa
otwórzmy własne serca i pomóżmy otworzyć serca innych ludzi w celu
przebudzenia oczywistych prawd.
Prośmy Boga, aby nam rozsunął rolety do niewidzialnych wymiarów
istnienia, niech promień Boskiego Światła będzie naszym
przewodnikiem.
Definicja duchowego przebudzenia jest trudna do określenia, jest
całkowicie rozpuszczona w naszej własnej tożsamości, są to bogate i
złożone lecz indywidualne doświadczenia, które są z natury trudne do
zdefiniowania. Rozpuszczenie własnej tożsamości oddziela nas od
egoistycznych myśli. To już jest wysoka poprzeczka i wiele osób nie
może jej przeskoczyć.
Dzień 11 listopada 2011r jest dniem
wyjątkowym, toteż spróbujmy we własnej ciszy, chociaż w małym
stopniu lub większym wybudzić się na wyższym poziomie świadomości,
na zawsze zaciągnąć kotary strachu, gniewu i wypuścić na scenę
naszego życia spokój i miłość.
Przesuńmy w tą stronę naszą
świadomość, chociaż przez 11 minut postarajmy skupić nasz
umysł i serce i w ciszy lub na głos prześlijmy światu słowa mantry
(afirmacji):
Boże, proszę o pokój i miłość dla
całego świata!
Siedząc w ciszy poczuj tą miłość, która przyciąga i twoje serce do
Centrum Miłości Wszechświata. W spokoju poczuj jak szumią twoje
komórki, w których pulsuje więcej światła, nie jesteś tylko żywym
prądem, ale rozkwitasz jak piękny kwiat w ciepłym blasku słońca.
Kochaj bezwarunkowo cały świat, choćby przez jedną minutę. Natchnij
wszystkich ludzi szlachetnym duchem.
Dzięki medytacji miłości i świadomości ciała przenosimy się w świat
silnych wewnętrznych połączeń zwiększając nasze zdrowie, związki,
otwieramy źródła kreatywności. Poczujmy pełnię życia i to, że nasz
Prawdziwy Dom, cały zbudowany ze Światła i Miłości zawsze stoi dla
nas otworem.
Namaste
11 Nov. 2011
WIESŁAWA
|