KUNDALINI

TRWAŁE PRZEBUDZENIE KADUCEUSZA

Przebudzenia Energii Kundalini mogą przybierać różne formy. Dla jednych ludzi doświadczenie Kundalini może być przelotne, podczas gdy inni żyją z otworzonym kanałem Kundalini 24 godziny na dobę i doświadczają tej energii nieustannie od chwili jej przebudzenia do samej śmierci.

Trwała Energia Kundalini jest silnym prądem elektrycznym, który się nigdy nie zatrzymuje, jest odczuwana cały czas w ciele przebudzonej osoby niczym przepływ energetycznej rzeki. Między przelotnym stanem i trwałym jest potężna różnica.

Trwałe Kundalini może robić wrażenie dziwnej choroby, w dodatku niewyjaśnionej. Potrafi wstrząsać ciałem, czyni zamieszanie w głowie, zmienia zachowanie, smaki a nawet całe menu i przez dłuższy czas nie pozwala tej osobie normalnie funkcjonować.

Doskonale opisuje wszystkie symptomy budzącego się Kundalini Dr Bonnie Greenwell, współczesny amerykański psychiatra, która od kilkunastu lat zajmuje się badaniem Energii Kundalini. Wszystkie informacje na temat tej energii można znaleźć w jej książce „Energies of Transformation: A Guide to the Kundalini Process”. Obecnie coraz więcej psychiatrów pochłania ten temat. Coraz więcej lekarzy i naukowców zajmuje się tym fenomenem - doświadczeniem Kaduceusza, starają się wypełnić luki, które ciągle istnieją na ten temat w człowieka wiedzy. Badają nie tylko budzące się osoby ale również wiele dyscyplin, w tym nauki, religii, filozofii i historii.

Badacz Kundalini Robert Hamilton stwierdza, że tylko rzeczowe badania i wiedza pozwolą osiągnąć człowiekowi prawdę, będzie w stanie zrozumieć - kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.

Przebudzenie kaduceusza jest unikalnym i wielkim duchowym testem, który jest oparty na faktach i sprawdzonych dowodach z różnych źródeł, które wykraczają poza umysł zwykłych ludzi, religii i wszystkich ruchów duchowych.

Zachodni naukowcy nie są pionierami na tej drodze. Najczęściej na temat Kundalini piszą osoby doświadczone tą energią, i te zapisy są najbardziej wiarygodne. Bardziej znany światu człowiek żyjący w XX wieku to Gopi Krishna i jego osobiste 12 letnie zmagania z budzącą się Energią Kundalini, które opisał w swojej książce „Living with Kundalini”, która jest dobrze znana w kręgach ludzi studiujących tą wiedzę.

Każda religia i każda kultura ma swoich mistyków przeżywających podobne doświadczenia. Robert Hamilton stwierdza, że byli znani od niepamiętnych czasów na całym świecie, w każdej kulturze, ponieważ nie dzieje się to za sprawą religii tylko jest wrodzoną naturą człowieka.

Jednak takich osób, które mają aktywowane Kundalini 24 godziny na dobę jest na świecie niewiele i rzadko można ich spotkać.

Druga grupa z czasowym doświadczeniem Kundalini, po przeżyciu krótkich czasowych epizodów tej energii ponownie wchodzi w stan uśpienia. Takie epizody mogą zdarzyć się każdemu człowiekowi. Z reguły budzą się przypadkowo, zdarzają się kobietom w czasie porodów, po wypadkach, podczas seksu i wielu innych drastycznych przeżyciach lub w czasie medytacji i duchowych praktyk. Nie jest to ani dobre ani złe, po prostu jest. Nie należy z tym walczyć, byłoby to głupie zachowanie, należy wiedzieć, że to przebudzone Kundalini przejmuje w człowieku kontrolę i nadaje mu odpowiednie zachowanie. Czasowe Kundalini może się powtórzyć albo nie, lecz nie można tego stanu porównywać do ciągłej aktywności Energii Kundalini w ciele. Chwilowe epizody Kundalini są niczym iskry wyskakujące z potężnego ogniska, szybko latają i szybko gasną.

Inna sprawa jest z osobami funkcjonującymi z tą energią przez cały czas, ale trudno ich spotkać na co dzień nawet w Indiach, w kraju słynącym z duchowego poszukiwania i różnych duchowych praktyk.

Kundalini pracująca w człowieku 24 godziny na dobę w dodatku przez długie lata powoduje w ciele przebudzonego człowieka transformację, czyli intensywną działalność neuroplastyczną, która z kolei prowadzi do rozszerzenia świadomości. Prawda o Kundalini jest zupełnie inna niż ten szum jaki czynią dzisiaj wokół niej ludzie szczególnie ci mało wtajemniczeni. A takich mądrali pojawia się coraz więcej i tylko zakłócają prawdziwe oblicze tej wielkiej Prawdy.

Kto zna Energię Kundalini rozumie ten proces i obdarza wielkim szacunkiem osoby przebudzone na tym poziomie. Wszyscy wiemy, że nasze ciało składa się z atomów a obecnie mówi się nawet o kwarkach, leptonach i innych maleńkich cząsteczkach, składnikach materii, które mogą istnieć bez towarzystwa innych cząsteczek. Ostatnie badania udowodniły, że posiadają bardzo małą masę, około milion razy mniejszą od masy elektronu. Są to cząsteczki bardzo przenikliwe, a we Wszechświecie najprawdopodobniej jest ich potężna ilość, ale nikt jeszcze nie oszacował ich liczby.

Wszyscy mamy w sobie wzory dynamicznej energii i nie ma to nic wspólnego z ezoteryką czy hinduską religią. Ale prawda jest taka, że właśnie hinduskie Vedy znają najbardziej ten subtelny system energetyczny zbudowany z prany. Prana jest naszym biologicznym paliwem, które pobudza wszystkie tkanki i komórki. Energia zasilająca ciało człowieka ma wiele nazw; prana, chi, ki, qi, Duch Święty, bioplazma, w zależności od kultury, religii i filozofii człowieka. Niezależnie od nazwy energia otacza nas i przenika w tkanki naszego ciała, jest prądem życia, działa inteligentnie i kontroluje aktywność każdej cząsteczki ożywionej materii. Niesie zasady życia z jednego miejsca na drugie, wyjaśnia i pobudza, oczyszcza neurony, remontuje i utrzymuje przy życiu subtelne ciała.

Energia ta ma kluczowe znaczenie dla homeostazy organizmu. Jeśli w organizmie występują rażące nierówności umysłu, ciała i duszy wkradają się choroby a nawet śmierć. Energia Kundalini jest w stanie to wszystko kontrolować i korektować, jest najsilniejszym źródłem oczyszczenia i uzdrowienia we Wszechświecie.

O Energii Kundalini wiemy, że rezyduje w organizmie każdego człowieka zwinięta w okolicy zwanej „kunda” (u podstawy kręgosłupa). W życiu człowieka budzi się bardzo rzadko, jeśli w ogóle, zwykle porusza się delikatnie dając nam iskrę do życia ale bywa, że następują masywne spontaniczne przebudzenia, które mają charakter błyskawiczny i są dla ciała niczym wulkan. Kiedy Energia Kundalini dociera do mózgu jest najsilniejszym mechanizmem w organizmie, ponieważ budzi wyższą świadomość, podnosi mózg nawet do stanu geniuszu, pobudza cały system nerwowy, hormonalny, wpływa na wszystkie aspekty istoty człowieka.

Prana i Energia Kundalini różnią się od materialnej anatomii i bio-elektryczności. Przeciętny neurofizjolog wciąż myśli w kategoriach cząsteczek a ta nauka jest nie wystarczająca aby zrozumieć Energię Kundalini. Kundalini pracująca ciągle w ciele jest kanałem, który łączy człowieka ze Wszechświatem. Powszechnie wiemy, że nasza życiowa energia pochodzi z powietrza, którym oddychamy, z żywności, którą spożywamy, z ruchu, którego zażywamy, to wszystko jest niezaprzeczalną prawdą, ale kiedy budzi się Energia Kundalini następuje w ciele człowieka uwolnienie energii znacznie większej niż tej, którą możemy uzyskać z powietrza, żywności czy innych źródeł.

Jest to niepojęte zjawisko i na początku trudno je zrozumieć, jeszcze trudniej z nim żyć. Wszystko co stare zostaje zburzone, rodzi się nowe. Trzeba wielu lat aby wystarczająco zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w naszym życiu. Nie od razu przebudzi się mądrość i dostateczna wiedza, wszystko wymaga swojego czasu.

Patrząc na różne publikacje na temat Kundalini należy starannie rozważyć wszystkie reklamy, które oferują otwarcie tej energii - czasami głoszą one totalne bzdury nie mające nic wspólnego z tą potężną siłą.

Kundalini nie jest nowym odkryciem i nie można z tej energii czynić biznesu czy zabawy, w Vedach została opisana tysiące lat temu jeszcze przed Chrystusem. Przedstawiona jest jako najbardziej subtelna i najpotężniejsza siła Wszechświata, która jest dostępna dla zwykłych śmiertelników tylko w rzadkich okolicznościach. Toteż spróbujmy zrozumieć tą ogromną moc tak daleko jak to jest możliwe w naszych umysłach. I trzeba również wiedzieć, że ta Energia potrafi być mocno niszczycielska, dlatego była zawsze skrywana w tajemnicy przed zwykłymi śmiertelnikami. Energia Kundalini niszczy wszystkie demony, ponieważ chroni swoje dzieci, wówczas osoby, które nie posiadają swoich ciał odpowiednio przygotowanych otwierając nierozważnie tą energię mogą ulec samozagładzie. Ogromna moc, która jest w Kundalini jest pierwszą siłą ochronną, matczynym aspektem, przedstawiona w Vedach jako Devi. Wciela się najczęściej w życie aby zgnieść wszystkie negatywne siły i zamanifestować Prawdę i Sprawiedliwość. W hinduizmie znana jest bogini Kali (LINK!) - potężna żeńska energia walcząca z demonami i wprowadzająca w świecie równowagę walcząc z nimi.

W Vedach wszyscy bogowie i boginie są symbolami naszego życia. Poprzez ich postacie pokazane są ścieżki ludzkiego bytu.

Już w starożytnych pismach można wyczytać o trudnościach i radościach z "posiadania" Energii Kundalini. Starożytni święci piszą czasami poetycko, jak dźwigają wielki ciężar na swojej głowie, jak nie mogą uciec od niego kiedy w wielkiej tajemnicy zakwita tysiącpłatowy Lotus w ich koronie.

Przebudzeni Energią Kundalini wiedzą, że najbardziej dramatycznie otwiera się czakra korony, napływ kosmicznej energii oczyszcza wewnętrzne drogi i wznosi energie w czakrach. Wówczas człowiek doświadcza największego ognia.

Święci piszą jaki pożar trawi ich czoło, opisują ból przebitego serca, ścieżkę kuli ognia w kręgosłupie ... trudna to do zrozumienia poezja szczególnie dla laików pisana tysiące lat temu w Upaniszadach. Ale subtelny język wedyjskiej poezji to tylko przekazy osób, którzy przeżywają swoje drugie narodziny w tym samym ciele.

I o czym kilka tysięcy lat później mówił Jezus? Iż człowiek musi narodzić się na nowo z ducha i wody ... i dopiero wtedy doświadczy Królestwa Bożego.

Podobnie opisuje swoje doświadczenia już w XX wieku Gopi Krishna, podkreśla silne efekty tej energii, trudności jakie w tym czasie spotykają człowieka ... i w końcu przychodzi czas, zaczyna rozumieć cały ten proces, i następny etap - praca, którą wykonuje na tej drodze dla ludzkości .... i końcowy etap cisza, spokój i radość. Proces ten może różnić się w czasie i wywołać różne efekty w zależności od natury człowieka.

Przebudzona Energia Kundalini płynie wzdłuż kręgosłupa i określonych szlaków zwanych meridianami, stopniowo otwiera siedem głównych ośrodków energii i wszystkie mniejsze, zwane czakrami.

Czakry, czyli sploty nerwowe emitują kolorową energię, która tworzy wokół człowieka poświatę-aurę. Świetlista otoka wokół głowy oznaczana na wizerunkach świętych to nic innego jak aktywowana czakra korony, taka osoba jest już połączona z Uniwersum. Jeszcze do niedawna obecność aury mogły potwierdzić tylko osoby o wyjątkowym wyczuciu energii, potocznie zwani jasnowidzami, obecnie jest potwierdzana przez elektroniczne urządzenia. Wiele naukowych prac jest poświęcone temu tematowi. Elektroniczne studia aury stwierdzają związek między stanami emocjonalnymi a jej kolorem i są już faktem a nie jedynie przypuszczeniem.

Czakry, czym mocniej otworzone tym większe są osobiste wartości człowieka, znaczy w tym ciele jest podwyższona energia. Energia Kundalini wznosi się do góry wzdłuż kręgosłupa do najwyższych centrów w głowie. Podróżuje przez meridiany, które łączą wszystkie narządy i zasilają je energią. Czakry są analogiczne do ośrodkowego układu nerwowego, siedem głównych ośrodków jest podłączone do rdzenia kręgowego. Kiedy przepływa w nich Energia Kundalini wszystkie energetyczne centra są poszerzane co wnosi ból całego ciała, każdej komórki, które w tym czasie przechodzą transmutację. Dodatkowo, znając potężne oczyszczające działanie Energii Kundalini musimy zdawać sobie sprawę, że i sam proces oczyszczania jest bolesny. Toteż w pierwszej fazie budzącego się Kundalini człowiek będzie cierpiał z powodu wielu dolegliwości, które wydają się być objawami różnych chorób, ale to są tylko symptomy budzącego się Kundalini (LINK!). W ciele, w którym intensywnie działa Energia Kundalini zwiększa się informacja sensoryczna.

Całodobowa praca Kundalini w ciele, z nieograniczonym przepływem tej energii przez wszystkie centra przez długie lata doprowadza w końcu do oświecenia. A nie jak to myśli potężna rzesza ludzi, że samo przebudzenie się tej energii w ciele jest już oświeceniem człowieka. To potężna pomyłka, wielka bzdura i brak wiedzy na temat Kundalini!

Jak wielokrotnie już pisałam Kundalini niesie także niebezpieczeństwa, często ostrzegam ludzi przed nierozważnym bawieniem się z tą energią, ostrzegają także mądre Vedy. Nieprzygotowane ciało może wytworzyć różne spontaniczne siddhi (LINK!), które mogą prowadzić do psychicznych i fizycznych szkód (mniejszych lub większych), a nawet spowodować śmierć. Siddhi są zjawiskiem ubocznym Kundalini, tak jak wióry przy obróbce mebla, kto mocniej koncentruje się na siddhi zamiast na końcowym produkcie Kundalini-oświeceniu, kto paranoicznie poświęca się zdolnościom siddhi może nabawić się psychozy. Tak jak stolarz, który robi stół... jeśli chce aby był piękny nie może skupiać się na produkcji wiórów lecz na jego modelowaniu, tak samo człowiek dążący do oświecenia nie powinien rozwijać siddhi. Może z nich korzystać tylko sporadycznie, może je obserwować ale nie doskonalić. Czasami już rodzą się ludzie z siddhi i cieszą się nimi przez całe życie, ale to nie są ludzie duchowego sukcesu i dużych mądrości. Jeszcze inni "łykają" psychodeliczne zioła czy różnego rodzaju chemikalia aby je przebudzić (obecnie słynne już budzenie trzeciego oka), a to jest mocno niezdrowa chciwość duchowa i gwarantowane ponowne narodziny w takim samym stanie ... bez przyszłości na prawdziwą wolność.

U człowieka z budzącym się Kundalini będą zawsze występować zjawiska siddhi do czasu połączenia się dwóch bliźniaczych węży (Idy i Pigaly). I tak jak napisałam już wyżej należy je obserwować ale nie wchodzić głęboko do tej wody. To jest walka między dwoma energiami i chęć dominacji tej jednej silniejszej. Siddhi zaliczana jest do negatywnych. Zanim dwa węże połączą się w ciele w jedną energię występuje potężna temperatura, gorączki sięgają 42 stopni. Wyższa temperatura świadczy o dużej walce, ale jest to normalny proces. W bardziej przygotowanych ciałach temperatura będzie niższa (około 38 stopni). W obu przypadkach w ciele czuje się wielki ogień ponieważ jest produkowany potężny prąd elektryczny i duża ilość energii o wysokich częstotliwościach co podnosi temperaturę. W chwili połączenia ciało stopniowo się studzi ale już na zawsze pozostanie w nim gorąca bryza, która potrafi ogrzać inne ciało za pomocą rąk, chociaż ręce wydają się być bardzo zimne. W ciele pozostaje także zimna bryza i często można ją poczuć jako przyjemny chłód.

Innym objawem łączenia się węży jest usztywnienie tułowia i blokady mięśni, bywa, że ciało jest zupełnie nieruchome. Często czytamy takie historie w żywotach świętych.

Osoby z przebudzonym Kundalini czują jak przez ich ciało przesuwa się jakby wąż, najbardziej drastyczne symptomy łączących się węży będziemy odbierać w splocie słonecznym i w ośrodku serca. Jeszcze drastyczniejsze przeżycia doświadczają osoby kiedy ta energia przechodzi przez czakrę gardła i przenosi się do czakry trzeciego oka. Przeżyłam taki stan 13 października 2000 roku, przez wiele godzin nie mogłam wykonać najmniejszego ruchu, nie umiałam wydobyć z siebie ani jednego słowa, byłam w paraliżu i czułam się jak zahipnotyzowana. Odbierałam jak z potężną prędkością przez moje ciało przenoszą się jakieś silne ładunki elektryczności a to przerosło możliwość moich nerwów toteż wyłączyły się. To był również niesamowity ból mózgu, całego ciała i potężny huk w głowie, który towarzyszył temu zjawisku. Wszystko co mogłam to tylko używać własnego umysłu, który pracował niezwykle sprawnie, moje zmysły były wyostrzone jak brzytwa. Nawet mnie to dziwiło, jak w takim opłakanym stanie fizycznego ciała mózg może aż tak dokładnie rejestrować i analizować wszystkie wydarzenia, tak wewnątrz mnie jak i na zewnątrz. Chociaż przez ostatnie tygodnie poprzedzające te wydarzenia bardzo cierpiałam i wydawało mi się, że już bardziej nie można, to jednak byłam w błędzie, poprzedni okres był tylko małą rozgrzewką przed tym co miało dopiero nastąpić. I jak wszystko nagle się pojawiło tak samo w jednej chwili ustąpiło bez niczyjej zewnętrznej interwencji ... nagle zerwałam się z łóżka i byłam w 100% sprawna. Niestety nie było to jednorazowym przeżyciem, ponownie wracałam do takiego stanu.

W tym czasie następują jeszcze inne zjawiska np. wizje istot świętych. Tej nocy po raz pierwszy ukazała mi się postać Matki Boskiej lewitującej obok mojego łóżka, ta noc była tak niesamowita, że kilka dni później prosiłam lekarzy nie tylko o przeprowadzenie wszystkich badań mojego ciała ale nawet o badania psychiatryczne, ponieważ wszystkie doświadczenia jakie wówczas przeżyłam nie wydawały się być normalne i realne. Mój umysł jeszcze tego nie przyjmował jako mistyczne doświadczenie. Ten świat był mi zupełnie nieznany.

Niestety, moje wszystkie badania były bez zarzutu. Lekarze oświadczyli: jesteś bez żadnych usterek, jak zdrowa nastolatka.... a ja dalej cierpiałam i nie było na to wyjaśnienia.

Dzisiaj wiem, to był tylko chrzest bojowy za pomocą Ognia Kundalini. W ciało, które prawie spało uderzył wielki piorun - prąd elektryczny o niesamowitej mocy. Uderzył dosłownie, takie miałam wrażenie, że ktoś strzela we mnie prądem elektrycznym a ten szokował mnie do nieprzytomności, nie mogłam się poruszyć i w żaden sposób pomóc sobie a nawet prosić o pomoc. Ciało fizyczne było całkowicie wyłączone, pracowały tylko moje myśli. Oczywiście 13 lat temu nie miałam pojęcia o Energii Kundalini, nie znałam nawet tego słowa, tym bardziej nie miałam wiedzy na ten temat. Nie zdawałam sobie nawet sprawy, że taka wielka siła może drzemać w ciele człowieka. Po kilku tygodniach już mi coś świtało w głowie, z każdym dniem coraz wyraźniej, zaczęłam postrzegać aurę, czakry, widzieć w ciele chore organy i ruchy energii ... to był dla mnie kolejny szok ... i w zasadzie żadnej logicznej odpowiedzi z tego świata, kiedy wspominałam o swoich przeżyciach ludzie częstowali mnie kpiną i drwiną lub całkiem ignorowali. Kilka miesięcy później miałam trochę szczęścia, jeden z kanadyjskich lekarzy zajmujący się takimi przypadkami po starannych badaniach postawił mi diagnozę: spontaniczne masywne przebudzenie Kundalini i przedstawił na ten temat raport na kilka stron. Skierował mnie do właściwych ludzi, gdzie mogłam już chociaż porozmawiać o tym co się wydarzyło w moim życiu. Było to "spirytualne emergency" skupiające lekarzy, psychiatrów i znawców duchowych, do których mogłam się zgłosić o każdej porze w dzień i w nocy, zawsze służyli pomocą kiedy sama nie dawałam rady. W ten sposób trafiłam na nauki Burta Hardinga, w tamtym czasie jego wiedza i kontakty z nim były dla mnie nieocenione, tym bardziej, że Burt nie popychał mnie w jakimkolwiek kierunku, sama mogłam wybierać własne drogi i podejmować własne decyzje. Zaczął się nowy rozdział mojego życia.

Od tamtej pory musiałam skorygować wiele wierzeń, odnaleźć siebie w tym labiryncie ludzkiego bytu, szukać wiedzy na własną rękę, używać własnej intuicji, ponieważ szybko się zorientowałam, że świat zewnętrzny mi nie pomoże tylko jeszcze bardziej mnie zakłóci.

Moja wskazówka dla tych, którzy w jakikolwiek sposób doświadczają tej energii. Nie korzystać w tym czasie z wątpliwej wiedzy innych osób ... jeśli nie macie odpowiedniego nauczyciela, zaufajcie własnej intuicji. Prawda jest taka, ta energia nie może być kontrolowana szczególnie przez laików, to może człowieka jedynie mocniej rozstroić. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i nie ma innej drogi, trzeba to przejść .... w tym czasie zmieniają się nawyki żywieniowe i inne przyzwyczajenia. Najbardziej należy zwrócić uwagę na żywność, organizm będzie potrzebował więcej cukru i narzucał własne menu, trzeba to kontrolować ale dać organizmowi tego czego w tym okresie żąda. Ciało w czasie transformacji potrzebuje odpowiedniej ilości minerałów, witamin i wysyła nam sygnały. Na ostudzenie kundalinowej gorączki najlepsze jest mleko, na stres gorzka czekolada.

Należy się liczyć z nadmiernymi emocjami, te osoby można łatwo poirytować z powodu nadwrażliwości układu nerwowego, toteż należy szukać ciszy i spokoju, właściwego towarzystwa. Wszystko co człowieka zakłóca powinno być usunięte. Pomogą delikatne ćwiczenia ciała i umysłu, medytacje, modlitwy, joga, a nawet taniec. Energie wspaniale przewodzi woda, toteż osobiście zalecam pływanie lub kąpiele w wannie. Nawet najmniejszy kontakt z wodą przyniesie ulgę.

A przede wszystkim należy słuchać własnej intuicji i iść własną drogą a nie szukać porad i testować ich wszystkich na sobie, szczególnie wskazówek tych użytecznych idiotów, którzy za wszelką cenę chcą uchodzić za rzeczoznawców tej energii nie mając najmniejszego doświadczenia w tym temacie. Szczególnie niebezpieczni są ci, którzy coś tam polizali tej wiedzy z książek, i już są wszechwiedzący, wiedzą i otwierają Kundalini w ciągu jednego kursu. Osobiście żyję od przeszło 13 lat z nieustannie otwartym kanałem Kundalini, i ciągle mnie coś zaskakuje, każdego dnia czegoś się uczę i nie ma tego końca ... czym dalej wchodzę do tej wody, tym więcej odkrywam.

Radzę również w tym najbardziej „gorącym okresie” za dużo się nikomu nie zwierzać. Tutaj trzeba mieć także wielką odwagę aby wyjawić ludziom, szczególnie ignorantom tą prawdę, trzeba się liczyć z tym, że zrobią z ciebie idiotę i psychicznie chorego. A to może być niesamowicie bolesne. Musisz się liczyć z tym, że niektórzy ludzie lubią ranić dla samej własnej satysfakcji, z zazdrości, zawiści i nie omieszkają sobie dobrej zabawy.

Wielkie wyzwolenie można otrzymać tylko przez mądrość. Przemawia do ciebie Wyższa Jaźń.

Moim przeznaczeniem jest przekazywanie ludziom tej wiedzy, dzielenie się moimi doświadczeniami, myślami, kontemplacjami jak można dotrzeć do błogosławionego stanu, obudzić w sobie to co zawsze było w nas i przenieść się w piękny świat. Osobiście już wiem jak on wygląda, i zdaje sobie sprawę, że przede mną jest jeszcze wiele nieodkrytych subtelnych światów i ich tajemnic. Czasem w życiu człowieka przychodzi taki dzień że osiąga on stan, w którym doświadcza nowych zjawisk, prawdy, która jest światłem świateł i źródłem wszystkiego i on sam staje się wszystkim.

„Ja żyję w Ojcu a Ojciec we mnie” - Jezus.

I smuci mnie fakt, że ciągle w przeważającej części działają u ludzi zewnętrzne serwery tworzone przez niski umysł. Jak ciężko jest mi znaleźć człowieka, z którym można rzeczowo porozmawiać o prawdziwej wyższej jego istocie, a przecież na świecie jest tyle duchowych osób, szkół, szkółek, a jednak brak tych umysłów, które głoszą czystą prawdę, które są czystym życiem.

Jedynie kontakty płynące z Jaźni dają pełne zadowolenie. Nie pozwalają człowiekowi być samotnym, inspirują do działania, tworzenia, przynoszą potrzebne odpowiedzi, rozwiązania. Dźwięk Jaźni pojawia się po prawej stronie głowy. Z początku będzie potężnym rykiem, hukiem miliona wodospadów, grzmotem, tornadem, człowiek jest przerażony, aż któregoś dnia zamieni się w subtelny dźwięk nieziemskiej muzyki ... a to tylko szum tysiąca płatów lotosu czakry korony. Po wielkiej burzy jaka przejdzie w głowie i w całym ciele następuje spokój.

Z aktywnym Kaduceuszem można żyć jak się chce, nie ma tu żadnych zobowiązań, ważne aby nie krzywdzić innych istot i być prawdziwym człowiekiem. Można pozostać w spokoju i cieszyć się nim, można tworzyć, przekazywać swoją wiedzę, wspomagać chorych, cierpiących, nikt nam niczego nie narzuca, nie zabrania. Ten człowiek już dostał skrzydła i umie samodzielnie latać, żaden głos nie zakłóca jego umysłu. Jest wyzwolony, jest wolny.

7 Nov. 2013

WIESŁAWA