|
KUNDALINI |
|
SEKRETNY DŹWIĘK
Dźwięk działa na nasz układ nerwowy i zmienia naszą świadomość, to
już nie jest publiczna tajemnica.
Dźwięk pomaga wibrować mózgowi w czaszce, oczyszcza go przez
zwiększony przepływ płynu mózgowo-rdzeniowego. Warunek, musi być
właściwy dźwięk. To dźwięk zwiększa spójność obu półkul mózgowych,
otwiera serce i silnie oczyszcza organizm.
Wszystkie religie i inne święte rytuały stosują jakąś formę
śpiewania i muzykę. Drgania ludzkiej czaszki pod wpływem dźwięku
masują mózg i ułatwiają wydzielanie produktów przemiany materii z
mózgu do płynu mózgowo-rdzeniowego. W naszym rozwoju ważne jest
rozrzedzenie kości czaszki. W tym procesie całe ciało robi się
miękkie i rzadkie.
Najszybciej oczyścimy mózg za pomocą dźwięków, zwiększymy w ten
sposób przepływ tlenu mózgowo-rdzeniowego, zwiększa się także praca
gruczołów dokrewnych. W ten sposób odbywa się nasza prawdziwa
transformacja lub ewolucja - czyli wielki skok z ciemności w
światło.
Na nasz osobisty rozwój ma wpływ nasz język jakim się posługujemy i
nie jest to bez znaczenia jakim językiem mówimy, bardzo duży
wpływ
na nasz osobisty rozwój mają nasze słowa, nasz akcent, rezonans naszego głosu, który jest albo miękki albo hardy,
nasze umysły posiadają swoje progi, które trzeba pokonać a dźwięk
otwiera nowe ścieżki neuronowe, które ułatwiają nam przebudzenie.
Znamy stopnie (stany) świadomości: alfa, beta, theta, delta itd...
występujące równocześnie w równowadze względnej pomiędzy lewą i
prawą półkulą mózgową. Chociaż logiczne myślenie jest często
przypisywane lewej półkuli a intuicja i kreatywne działanie prawej
półkuli mózgowej, lecz EEG mózgu u większości ludzi wykazuje, że
umysł jest niczym lustro, większość ludzi jest dość symetryczna.
Obie półkule są dobrze połączone a nawet jeśli są takie działania
mózgu, które są wyraźnie umieszczone w jednej półkuli jak np. narząd
mowy to jednak w czasie mowy obie półkule są aktywne.
Nie będę w tym miejscu opisywać funkcji fal mózgowych, wspomnę
tylko, że różne kombinacje tych fal mózgowych wpływają na różne
stany świadomości człowieka. Dodam, że podświadomość i
nadświadomość, zazwyczaj niedostępne dla umysłu na jawie są blisko
naszej świadomości na jawie ale są odrębnymi światami, które niemal
znamy na pamięć, ale w danej chwili nie pamiętamy jak to się nazywa
- mamy to na końcu języka.
Zrozumienie częstotliwości fal mózgowych jest bardzo potrzebne w
trakcie uzdrawiania. Tutaj musimy uruchomić podświadomość lub
nadświadomość, i to uzdrowiciel powinien wiedzieć kiedy dotrzeć do
podświadomości a kiedy do nadświadomości chorego. To ma na celu
otwarcie ścieżek neuronowych aby przenieść energię lub pomieścić
dodatkową, niczym baterię, co zwiększy i polepszy kontakt między
obiema półkulami mózgowymi, szczególnie w czasie jego ciężkich
obrażeń ... jeśli zadziałamy w miarę szybko, dzieją się cuda. W
ubiegłym roku miałam przypadek chorego po operacji guza mózgu, gdzie
lekarze stwierdzili, że już nigdy nie będzie chodził ... jakie było
zdziwienie lekarzy kiedy ten stanął na nogi i kilka dni później
poszedł na spacer, koślawo bo koślawo, ale na własnych nogach, ...
ale to już jest wyższa matematyka i ktoś kto nie ma pojęcia o
energiach życia takich cudów nie dokona. A to żaden cud, tylko
umiejętność władania tymi energiami.
Od częstotliwości naszych fal mózgowych zależy nie tylko zdrowie ale
mądrość, szczęście i wyższy poziom IQ. Na tym świecie są już
miejsca, gdzie naukowcy systematycznie wykonują badania naukowe z
Energią Kundalini, której jeszcze tak dużo ludzi boi się bardziej
niż szatana. Obecnie naukowcy rzucają więcej światła na mistyczne
zjawiska, które do tej pory były tylko zakorzenione w tradycji
wedyjskiej w Indiach. Mistyka zaczyna żyć publiczną tajemnicą ale
tylko dla otwartych umysłów; to przebudzona Energia Kundalini
powoduje w człowieku niezwykłą transformację, transformację całego
systemu;
ciało-umysł takiej osoby będącej w tym procesie zmienia się,
zachodzi ogromny wzrost energii i aktywuje się mózg. Po raz pierwszy
zapisu aktywacji Energii Kundalini dokonał Ithzak Bentov, czeski
naukowiec, wynalazca i mistyk, pionier w dziedzinie budzenia
się świadomości człowieka.
Dokładnie określił jaką drogą płynie w ciele człowieka Energia
Kundalini (kanał Sushumna - główny kanał subtelnej energii, który
zazwyczaj jest pusty). Kiedy się wypełnia powoduje to ogromny napływ
energii do mózgu ... jest to niesamowite zjawisko i nawet osoby, które
wiedzą o tej energii są w takiej chwili przerażone i zdumione. Całe
ciało zaczyna się palić... osobiście przeżyłam szok, krzyczałam tak
głośno, że mnie było słychać chyba w całym Vancouver... i powiem
szczerze, nie chciałabym tego doświadczenia przeżywać
ponownie ... taka była moja droga.
Kiedy energia wypełnia pusty do tej pory kanał powoduje to ogromny
napływ energii do mózgu. Dociera do wzgórza a wówczas ustawia się w
potężną pętlę energii w mózgu, następuje generowanie spójnych fal:
alfa i gamma, za pomocą których budzi uśpione części mózgu, które
wcześniej nie były wykorzystane. Pętla energii ustawia się kiedy
Energia Kundalini płynie od wzgórza do kory mózgowej, wówczas cały
mózg ożywia się i powoli zamienia się w super świadomy, który
przemienia życie tej osoby.
Zwiększa się jej świadomość,
kreatywność, i inne umiejętności, w tym mistyczne, spowalnia proces
starzenia się, polepsza odporność na choroby.
Poza tym zwiększa się poziom energii komórkowej, następuje
transformacja genetyczna.
Komórkowe testy energii ocenia się poprzez testy mitochondrialne,
które są mocarzami w komórce.
W czasie zwykłych ćwiczeń a nawet jogi i innych technik poszerzania
energii w ciele wzrost w mitochondriach jest w granicach 50% a w
czasie aktywności Kundalini około 900 do 1200% aktywności
mitochondrialnej. Oczywiście taki napływ energii w ciało spowoduje
w nim różne zjawiska, szczególnie kiedy ta energia wybuchnie
spontanicznie, jest niekontrolowana, ucierpią wszystkie ciała:
fizyczne, mentalne, emocjonalne i duchowe. Osoby przechodzące ten
proces tracą na wadze, przestają jeść, cierpią na bezsenność,
pojawia się chroniczne zmęczenie, depresja, bóle stawów, mięśni,
silne bóle głowy a nawet obniżenie cukru we krwi, odezwie się każdy
jeden organ ... w początkowej fazie pojawi się złość, frustracja,
ataki paniki, poczucie braku bezpieczeństwa, huśtawki nastrojów.
Stopniowo te symptomy się zmniejszają i przychodzą pogodniejsze
chwile, widać wyraźnie wolność od strachu przed śmiercią,
niebezpieczeństwem, większe ożywienie, wzrost skupienia, wyostrzone
zmysły, ustępują huśtawki nastrojów i ogólnie kształtuje się silna
osobowość, której tak łatwo nie można złamać. W czasie badań EEG
mózgu stwierdza się większą częstotliwość występowania fal Delta.
Kundalini doświadczenia to żmudny proces w tworzeniu się pozytywnych
przemian w człowieku. Kundalini hiperaktywuje cały organizm i nie
jest to łatwy czas dla człowieka, przejdzie tysiące przeróżnych
doświadczeń, o których wcześniej nie miał pojęcia. W tym czasie
wytwarza się w ciele niepowtarzalna chemia, która działa na każdy
aspekt ludzkiej biologii. Ten trudny proces jednak wzmacnia
aktywność nerwów i zwiększa wydzielanie hormonów. Taki człowiek
automatycznie wjeżdża na wyższy poziom duchowy, który jest poza
funkcją normalnego człowieka.
Wjeżdżanie na wyższy poziom trwa długie lata, w tym czasie człowiek
przeżyje dużo zjawisk, musi zajść w ciele dużo przemian
bio-energetycznych, w tym wypalanie układu nerwowego ... umacnianie
niczym glinianego garnka w piecu ... oczywiście ten proces osłabia
duszę a ta przeżywa w tym czasie inwazje duchów demonicznych. Ale
przychodzi czas i zaczyna działać nowe okablowanie systemu
nerwowego, który musi być zmodernizowany na przyjęcie jeszcze
wyższych energii.
Osoby z budzącą się Energią Kundalini bywają tak silnie osłabione,
że każda fizyczna praca jest dla nich wielkim wyzwaniem, a nawet
umysłowa, mózg w tym czasie nie może sobie poradzić z tak wielką
dawką nowej energii, ci ludzie są ciężarem nie tylko dla siebie ale
i dla otoczenia, które ich nie może zrozumieć co jest dodatkową
trudnością dla budzących się. Ważne aby w tym czasie mieć kogoś kto
pomoże w codziennym życiu i umie zrozumieć tą osobę.
Kiedy Energia Kundalini ruszy w ciele z biegiem czasu wzmocni
wszystkie funkcje. W tym procesie jest bardzo ważny wewnętrzny
dźwięk sprzyjający dalszemu rozwojowi układu nerwowego.
Energia Kundalini wewnętrznie rośnie wzdłuż kręgosłupa, płynie do
mózgu i po drodze idealnie wypełnia czakry rozłożone na szlaku tej
energii, mocno je poszerzając, tworzone są większe zbiorniki tej
energii. Kiedy energia dotrze do mózgu pojawia się w głowie dźwięk,
z początku podobny do szumu z ula, później syczenia węża ... kiedy
płynie przez kręgosłup i rozrywa węzły zabezpieczające czakry
słychać nawet huki, wycie wiatru, grzmoty, coś na wzór zbliżającego
się pociągu ... nie jest to miłe a bywa nawet przerażające, szczególnie
dla ludzi nie mających wiedzy na ten temat. Parę miesięcy biegałam
po lekarzach i opowiadałam co się w moim ciele dzieje a ci patrzyli
na mnie jak na osobę niespełna rozumu, jedynie wysokie ciśnienie
krwi i szybka akcja serca wskazywały, że coś jednak w tym moim ciele
się dzieje, ale co? Nikt nie potrafił postawić właściwej diagnozy.
Indyjscy mędrcy, którzy zajmują się energią życiową
postrzegają wewnętrzny dźwięk jako sygnał przebudzenia się duchowej
świadomości. To dzięki temu dźwiękowi układ nerwowy tego człowieka
będzie pozytywnie aktywowany. Jest to równoważenie wyższego poziomu
energii ... tak jak to robią koty swoim mruczeniem, pszczoły,
delfiny, oczyszczają nasze środowiska.
Dźwięk tych energii wyzwala dobre samopoczucie i wewnętrzny spokój.
Tak jak nie mogłam strawić tych pierwszych sygnałów dźwiękowych:
huków, tornad w ciele, grzmotów, odbierały mi chęć do życia, tak od
pierwszego dnia uruchomienia się tej nowej subtelnej muzyki w mojej
głowie, nie pozwoliłabym sobie już jej odebrać, a ta nasilała się z
każdym dniem, z początku była ledwo słyszalna a obecnie gra niczym
duża orkiestra.
Dlaczego tak się dzieje?
Podświadomie każdy z nas pamięta ten dźwięk z łona matki, gdzie jest
stałym towarzyszem rozwijającego się płodu. Ten dźwięk to nie uszne
szumy spowodowane różnymi dolegliwościami, tylko muzyka Energii
Kundalini, a przy niej człowiek czuje komfort i odpoczynek.
Starożytni mędrcy, nie tylko z Indii nazywali ten dźwięk „astralnym
dźwiękiem” lub „dźwiękiem z innego świata" ... i także i ja miałam
takie samo wrażenie kiedy ten dotarł do mojej świadomości, było to
coś, co nie pochodziło z tego świata. Kiedy nasila się mój dźwięk w
głowie zawsze dźwigam do góry powieki i nadsłuchuję, szukam jego
źródła ponad głową, w tym samym czasie czuję na czubku głowy jakby
energetyczny deszcz. Indianie twierdzą, że otwiera on drzwi do
innego świata. Mój wewnętrzny dźwięk towarzyszy mi od 13
października 2000 roku, jeszcze nawet na jedną minutę nigdy się nie
wyłączył, jest bardzo intensywny, chociaż są chwile kiedy nieco
przycichnie.
Zazwyczaj wewnętrzna muzyka jest bardzo głośna, chociaż nie zaburza
nam zewnętrznych dźwięków, w niczym nie przeszkadza, jest bogata we
wszystkie nuty i drży w różnych częściach ciała, nawet kości są w
ruchu. Najmocniej pracuje w głowie, intensywniej po zachodzie słońca
i nocami, częstotliwość tej energii jest tak wielka, aż widać iskry
światła na zewnątrz, z moich oczu w ciemniejsze dni i nocami płyną
strumienie światła niczym z reflektorów samochodu. Przed pojawieniem
się tego zjawiska straciłam na parę godzin wzrok. Już wcześniej
byłam pod kontrolą lekarza, który przewidział to zdarzenie ale
prosił mnie abym się nie bała, że to jest tylko przejściowa utrata
wzroku, nie obcy mu był ten proces. O dziwo po tej ślepocie moje
oczy lepiej widzą. Do tego występują w ciele kłucia niczym igieł,
drętwienia, paraliże i nagłe uśpienia. Bywa, że nagle ukąsi nas
wielkie żądło. Wydaje się, że spadają na nas iskierki światła z
nieba niczym śnieg a to wszystko odbywa się przy wewnętrznej muzyce.
Dla lekarzy, naukowców nadal ten dźwięk jest niejasny. Tylko jeden z
lekarzy powiedział mi, że zostałam przyłączona do Uniwersum (był to
rok 2001).
Wewnętrzny dźwięk jest podstawą wszelkiego życia. Jest to słyszalny
strumień energii, który pochodzi z Serca Boga. To energia duchowa, w
której człowiek wraca do Serca Boga. Właśnie ten dźwięk jest
wspomniany w wielu religiach, tak w chrześcijańskiej jak i dalekiego
wschodu
Ludzie wtajemniczeni wiedzą, że można usłyszeć subtelne
częstotliwości dźwięku, które są odgłosami organizmu sił
elektrycznych lub częstotliwości dźwięku pochodzących z czakr.
Jogini i inne osoby dążą do przebudzenia duchowego za pomocą
wieloletniej medytacji w celu przebudzenia w sobie właśnie tego
dźwięku. Stosują różne techniki i muzykę aby usłyszeć w głowie te
subtelne dźwięki. Źródłem tych dźwięków jest pole czystej
świadomości, z którego wyłaniają się wszystkie dźwięki. Jest to
dźwięk, który przenika wszechświat. Dźwięk wewnątrz człowieka
objawia się w towarzystwie światła, taki człowiek równocześnie z
dźwiękiem widzi w sobie błyskawice, wprzódy jest intensywniejszy
napływ dźwięku a później zapala się światło, to zjawisko potrafi być
tak silne, że wyrzuca całe ciało w górę, szczególnie
kiedy to jest w
spoczynku. Czym więcej dźwięku tym więcej światła.
Czym więcej światła tym mocniej oczyszczają się meridiany i naczynia
krwionośne, powodując, że umysł staje się czysty i klarowny.
Jeśli człowiek słyszy już ciągły dźwięk, podobny do grania cykad,
dzwonków, fletów, fali oceanu, szumu wodospadu, deszczu, śpiewu
ptaków zaczyna wpływać do ciała wielka kosmiczna inteligencja,
źródło wszelkiej wiedzy.
I pomyślmy tylko ile obecnie ludzi trudzi się aby przebudzić w sobie
ten nieustanny dźwięk wewnątrz nas zbliżający nas do Serca Boga! To
w wyniku tego dźwięku budzi się duchowe serce, z którego to właśnie
ten dźwięk się wywodzi. Człowiek posiada w sobie boski świat,
zaczyna od zwykłej sylaby OM a dociera do wewnętrznej Prawdy.
Dźwięk jest praktykowany w uzdrawianiu, jest częścią Ayurvedy, razem
z użyciem ziół i innych naturalnych terapii, które posiadają silne
energetyczne efekty. Trzeba tylko umieć dobrze zrozumieć energie
życia, w tym również dźwięk i jego prawdziwe tony.
To harmonijny dźwięk pozwala nam najmocniej usunąć negatywne energie
i bolesną pamięć, cały ten ciężki psychologiczny bagaż, który
dźwigamy na sobie.
Astralny dźwięk kształtuje nam nowe życie, otwiera wewnętrzną wiedzę
i mądrość.
Dźwięk, który ma duchową siłę transformacyjną, jest naszym osobistym
doświadczeniem, porusza się pomiędzy dwoma biegunami istnienia:
światem fizycznym i manifestacją, gdzie jest stale tworzony
wszechświat, odtwarzany jest od swoich prapoczątków a my jeździmy
tam w z powrotem na wyższe poziomy istnienia. Ta podróż odbywa się
za pomocą prądów dźwiękowych i służy zarówno jako mechanizm podróży
i i kompas orientacyjny, które przekazują nam punkt do duchowych
płaszczyzn.
I jaką ma możliwość dusza, jaki wybiera dźwięk, czy niższy czy
wyższy, związany z różnymi duchowymi światami taki będzie jej
duchowy rozwój. Sekretny dźwięk potrafi zamanifestować się różnie:
ryk, huk, wycie, pędzący pociąg, tornado, brzęczenie pszczół, granie
cykad, dzwonki, dzwony, śpiew ptaków ...
Huk, ryk, wycie to otwieranie wewnętrznych drzwi.
Pędzący pociąg, który wywołuje drżenie w całym ciele, to
przemierzanie przestrzeni duchowej od stacji do stacji (od czakry do
czakry). Jedziemy coraz wyżej ... i jest to forma wielkiego
oczyszczenia i wyważania następnych drzwi w wyższe światy. Na tym
poziomie człowiek jeszcze tego nie wie, że już podróżuje na wyższe
poziomy istnienia
Brzęczenie a przy tym doznania halucynacji wzrokowych: plamki
światła, wiry, sieci, lekarze określą to jako zaburzenia wzrokowe, a
to są przebłyski do innych poziomów rzeczywistości.
Śpiew ptaków, aniołów, oczekują na ciebie niebiańskie istoty, tutaj
czujesz już zapach ekstazy i szczęścia, duchowym okiem ujrzysz świat
światła i usłyszysz nie do opisania dźwięk i gigantyczne drżenie i
kołysanie ciała.
Wysoko i głęboko rosną cienie wieczoru
gdy miłość przychodzi ukoić moje ciało i ducha ...
patrzę w stronę ostatniego blasku słońca
patrzę na niekończące się niebo
piję nektar z płatków boskiego serca
a w tym momencie zamiata fala falę przez całe moje ciało
raz dociera do mnie dźwięk dzwonków
innym razem dźwięk muszli gra w moim sercu własną pieśń.
Głębokie fale okrywają mnie lśniącym światłem zachodzącego słońca
z trudem mogę na nie patrzeć,
gdzie spojrzę widzę tylko Światło Boga,
ocean miłości i miłosierdzia.
I widzę białą rzekę
płynie z Niebios
coraz szersza i gigantyczna rzeka Boga
rzeka, która przenika wszystkie wszechświaty
wypływająca z tronu Bożego
zdumiewające płynne światło dziwnie przenikliwe
zawsze w ruchu i śpiewa swoją pieśń
... i miliony kolorów wybucha na moim czole
i pojawia się wielkie oko jakby cyklonu
ale tam w jego wnętrzu świeci gigantyczne słońce
i jakiś głos szepcze
zabiorę cię do siebie ....
Vancouver
19 Aug. 2014
WIESŁAWA
| |