Kundalini, czyli wielki potencjał energii w ciele
człowieka... energii, o której większość ludzi nie ma
pojęcia, a nawet jak coś tam ktoś wie, najczęściej na ten
temat tylko majaczy.
Każdy jogin, mistyk powie, że dopóki ten potencjał energii
nie przebudzi się w człowieku, taki człowiek nie jest
jeszcze w pełni człowiekiem. Człowiek, u którego nie
przebudziła się w pełni Energia Kundalini ma ciągle
nieprzytomny proces ewolucji, który jest nieskończonym i
nieprzytomnym cyklem, ciągle będzie powtarzał te same
błędy... i ciągle będzie się odradzał z nieprzytomnym
umysłem.
Przebudzona Energia Kundalini w ciele człowieka rozpoczyna
świadomy cykl jego ewolucji. Człowiek jest jednostką życia,
ale i organem atomowym, a w każdym atomie jest potężny zasób
energii, która jest fenomenalną siłą, energią jądrową... ale
tą wielką energią należy posługiwać się ostrożnie, ponieważ
źle obsługiwana może być dla człowieka wielkim trzęsieniem
ziemi, wybuchnie w człowieku niczym tsunami i może narobić w
ciele wielkich szkód i przysporzyć wielu kłopotów. Toteż
jeszcze raz ostrzegam, aby nie igrać z tą energią, nie
wyzwalać jej w niegotowym ciele, ponieważ skutki takich
eksperymentów mogą być opłakane nie tylko na ciele, także na
umyśle. Bądźcie w tym temacie bardzo ostrożni, nie budujcie
w sobie bomby atomowej przeciwko samym sobie.
Kundalini w naszym świecie ciągle jest mało znane... i tak
jak napisałam wcześniej, większość tej wiedzy to majaczenie
niedojrzałych ludzi. Nie znają jej nauki medyczne, jeszcze
mniej rozumiane są przez niektóre religie... jedynie
hinduska i buddyjska lektura bardziej wyjaśnia to
zagadnienie. Na zachodzie opierając się na tych źródłach
opisał w miarę dobrze zagadnienie Energii Kundalini John
White w swojej książce "Kundalini, Ewolucja i Oświecenie".
Dobrze opisali tą energię ci, którzy doświadczyli jej w
pełnej krasie.
Uwolnienie się tej energii w ciele człowieka działa jak
miecz, tnie każdą negatywną kondycję i może zmienić
człowieka w bardzo krótkim czasie, wyzwala duchowe
przebudzenie dzięki czemu taki człowiek może osiągnąć pełne
wyzwolenie. W tym przypadku Energia Kundalini staje się
wielkim sojusznikiem człowieka, wygładza jego ziemską
ścieżkę i pozwala, aby wzniósł się na szczyt góry.
Kundalini zwane również "wężową mocą" spoczywa w każdym
człowieku, podobnie jak meridiany, 12 rzek subtelnej energii
w ludzkim ciele... i czakry, siedem ośrodków (studzienek)
subtelnej energii życia, zwane przez mistyków "mistyczną
wodą życia", dzięki którym człowiek żyje i jest świadomy.
Jeśli radzisz sobie z owymi czakrami, czyli różnymi
poziomami energii, która daje ci twoją świadomość, otwierasz
drzwi do głębszego umysłu, otwierasz swoje serce i budzisz
piękne życie i światło.

Każda nasza czakra to niczym zbiornik z innym paliwem,
której energii używasz więcej taka energia dominuje w tobie,
takie czujesz w sobie życie i takiego doświadczasz. Kiedy
połączysz harmonijnie wszystkie energie z sobą budzi się
Energia Kundalini, wzrasta z poziomu do poziomu, czyli
osiąga coraz wyższą czakrę... i taki jest twój poziom,
czujesz, że masz więcej energii, rzadziej chorujesz, czujesz
się szczęśliwszy, czujesz, że znika z twojego umysłu
mroczność, którą wcześniej się otaczałeś. Twoja wiedza
zaczyna być na wyższym poziomie i zaczynasz doświadczać
wyrafinowanych stanów umysłu. Nie bez kozery Chińczycy
nazywają Energię Kundalini wiatrem, ponieważ jest to ruch...
ruch Boskiej Świadomości... czym ten wiatr mocniej pracuje
tym większa świadomość wnika w umysł człowieka. Ten ruch -
wiatr jest w całym stworzeniu, bez ruchu nie byłoby życia.
W roku 2000 kiedy szukałam dla siebie pomocy w związku z
budzącym się Kundalini, trafiłam do chińskiego lekarza,
długo nie czekałam na odpowiedź kiedy mu opisałam swoje
symptomy, które wyraźnie już odbierałam w swoim ciele -
"przebudził się w tobie wielki wiatr", nie miałam wówczas
jeszcze pojęcia o czym on mówił, ale właśnie odczuwałam w
swoim ciele dziwne tornado pędzące wzdłuż kręgosłupa, które
odbierało mi sen z oczu.
Czym dla mnie miał być ten "wielki wiatr" nie miałam jeszcze
pojęcia, moim wielkim marzeniem było tylko to, aby się go
pozbyć raz na zawsze... lecz chiński doktor nie dał mi na tą
"dolegliwość" żadnego lekarstwa. W tamtym czasie wyraźnie
czułam, że dotyczy to układu nerwowego... dzisiaj już wiem
dokładnie - jest to stopniowa biologiczna przemiana całego
organizmu, i dotyczy wszystkich narządów, wszystkich
komórek... raz objawy są silniejsze, raz słabsze, ale proces
trwa cały czas. Raz Energia Kundalini pracuje na całych
obrotach niczym jakaś turbina, która potrząsa całym
ciałem... innym razem trzeba się mocniej wsłuchiwać we
własne ciało, tak jakby się ukrywała. Nie mniej jednak
osobiście nie miałam od chwili przebudzenia się tej Energii
w moim ciele ani jednej minuty kiedy bym jej nie czuła...
mocniej czy słabiej, w każdej sekundzie czuję na sobie jej
oddech, słyszę jej nieustanny śpiew... i dzięki niej nigdy
nie czuje się sama... i każdego dnia działa na różne sposoby
i nigdy się w swojej pracy nie zatrzymuje.
Najwięcej objawów Kundalini czujemy przed przebudzeniem,
jest to związane ze zmianami zachodzącymi w umyśle.
Pojawiają się wizje, żywe sny, spotykamy swoich duchowych
nauczycieli. Dla przykładu, wczoraj miałam przed oczami
książkę bogatą w tajemną wiedzę, miała liczne obrazki, w
takich "niebiańskich" książkach te obrazki są żywe, oglądam
je jak film... a ta wiedza jest niezwykle mądra, i cała
nauka odbywała się w ciszy, niczym w bibliotece, odkrywałam
nowy świat, który do tej pory był dla mnie obcy... i patrzę
na to wszystko przytomnie.

Kiedy Energia Kundalini dociera do czakry korony zobaczysz
już inaczej wszystkie kolory, zobaczysz jak świat porusza
się w sposób połączony... nie widzisz już nieruchomych
przedmiotów... czujesz, że otrzymujesz informacje,
podpowiedzi, niczym z budki suflera, a dusza otwiera się i
przypomina sobie swoją przeszłość. Nie masz już wątpliwości,
że Bóg istnieje i jesteś pod Jego silnym wpływem, ale
czujesz Go z perspektywy innego już świata... poza tą
ziemską iluzją, która do tej pory zagłuszała twoją prawdziwą
naturę.
Budzeniu się czakry korony towarzyszą mało przyjemne
odczucia co jest procesem gojenia. Budzą się lęki, depresja,
zespół niespokojnych nóg, przewlekłe zmęczenie, problemy z
przewodem pokarmowym... i czujesz wyraźnie, że wzrasta
wibracja twojego ciała, zbiera się coraz więcej energii,
często pojawia się "ciążowy brzuch" a w mózgu jakby migania
i drętwienia głowy. W czasie wyciszenia taki człowiek szybko
zasypia, ponieważ mózg dąży do wielkiego spokoju... podobnie
słuch, kiedy jesteśmy narażeni na większy hałas, słuch
potrafi się wyłączyć. Słuch nie jest już ten sam, w głowie
działa zupełnie inna energia, pojawia się dysleksja
słuchowa, zaczynasz wybierać inaczej dźwięki, sylaby.
Przepływ nowej energii wpływa na więzy i ośrodki mózgu, trwa
przebudowa czakry korony. To wówczas poczujesz się jakby
zawieszony między ziemią i niebem, tak jakby ziemia pękła
pod tobą a ty wisisz w kosmosie. A najgorsze w tym czasie w
życiu człowieka jest to, że zostaje zrujnowana jego
codzienna rzeczywistość, uświadamia sobie w jakim żył do tej
pory zakłamanym świecie. Jest to kryzys duchowej
tożsamości... to wówczas stracisz pracę, dom, przyjaciół a
nawet członków bliskiej rodziny, których do tej pory
kochałeś. Widzisz swoje życie nowymi zmysłami i stara
rzeczywistość zaczyna popadać w ruiny. A ty czujesz wielką
potrzebę wymeldowania się z tego starego życia.
Na początku przebudzony człowiek jest zagubiony, szybko
pojmuje, że mało kto go rozumie w tym jego nowym wdzianku,
ponieważ ludzie go otaczający pozostają nadal w świecie
iluzji... i przychodzi ciemna noc duszy... ale nie lękaj
się, ciemna noc jest naturalną częścią przebudzenia.
Kiedy nasza świadomość zmienia się, zaczynamy szybciej
myśleć, nie potrzebujemy dużo czasu na zrozumienie nowego
zagadnienia, dajemy szybkie i rzeczowe odpowiedzi, otwieramy
wiele nowych drzwi do wyższego umysłu. Nasz mózg zaczyna
działać jak "high speed internet".
Kiedy człowiek odkrywa tajemnice swojej rzeczywistości
widzi, że jest ze wszystkim połączony... a nawet, że sam nie
może istnieć... ale i ta tajemnica otwiera przed nim inną
wielką prawdę, mianowicie, że jest "niczym", stąd też
stwierdzenia wielu mistyków - "nie jestem nic warty", to
znaczy, że ludzkie ego straciło swoją pozycję. I to jest
dopiero punkt zwrotny w człowieka świadomości.
I tu trzeba zapamiętać, żadna osoba duchowa nie jest
doskonała... lecz niestety, wielu z nich tak się
przedstawia.
Musimy pamiętać: jesteśmy ludźmi... i głupi ten człowiek,
który ustawia siebie na cokole jako wszystkowiedzący.
Nie ma kogoś takiego jak boski zbawiciel ludzkości... to my
sami jesteśmy dla siebie zbawicielami. Nikt nie ma władzy
nad tobą bez twojego przyzwolenia z wyjątkiem ciebie i
Wszechświata, w którym żyjesz nieskończenie, ponieważ
Wszechświat jest wewnętrznym aspektem ciebie.
Kiedy przebudzisz w pełni czakrę korony, już się nie lękasz,
ponieważ już wiesz, że nie jesteś sam. Przebudzenie czakry
korony to nic innego tylko zmiana okablowania w centralnym
układzie nerwowym. Ten proces obserwujemy sami wewnątrz
siebie... i trudno to wszystko co się w tym czasie dzieje w
głowie opisać swoimi słowami.
I długi czas będą towarzyszyć bóle i zawroty głowy z powodu
innego ciśnienia w czaszce, szczególnie te ranne. Podczas
snu zachodzi w mózgu więcej procesów, zbiera się więcej
energii, tak zresztą jak i w całym ciele. Jaki duży proces
toczył się w nas podczas snu stwierdzimy rano po
przebudzeniu... każda cząstka ciała będzie dla nas
informatorem.
Jak już nie jeden raz pisałam, mamy różne etapy przebudzenia
Kundalini:

1. Przebudzenie, kiedy to ta Energia łamie węzeł czakry
korzenia, wydostaje się ze swojej groty.
2. Oczyszczania, kiedy oczyszcza ciało i otwiera węzeł
czakry serca.
3. Wchłanianie, odbywa się intensywne oczyszczanie w różnych
częściach ciała, następuje zmiana okablowania w narządach,
transformacja komórek.
4. Finałowy, otwiera węzeł 3-go oka, jest krok od czakry
korony, automatycznie wpuszcza wyższe energie do mózgu,
kiedy Energia Kundalini osiągnie czakrę korony, ta
automatycznie otwiera wyższą czakrę nad głową, siedzibę
prawdziwej Jaźni, która może teraz zejść do czakry serca, co
jest otwarciem drzwi do świadomości duszy. Twoja prawdziwa
Jaźń mieszka w twoim sercu co jest początkiem Unifikacji,
czyli zjednoczenia się z Jednością - prawdziwym twoim
Źródłem.
Namaste
Vancouver
22 July 2017
WIESŁAWA
|