KUNDALINI

NIE ZDMUCHNIESZ TEGO OGNIA
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1

Energia Kundalini przygotowuje człowieka organizm na niesamowitą moc, ta nowa energia jest tak potężna, że przemienia całe ciało, psychikę, emocje, zostają wzmocnione wszystkie centra energetyczne na każdym jednym poziomie. Gdy ciało jest wzmocnione a umysł spokojny życie człowieka przekształca się w cudowny sposób.

Aby zrozumieć proces przebudzenia i wynurzenia tej potężnej energii należy wiedzieć jak działa cały system energetyczny ludzkiego ciała, jakie w nim mogą zajść zmiany na jego elektrycznym lub subtelnym poziomie, w jaki sposób przemienia się ludzka świadomość.

Jednak wielu czołowych znawców Kundalini nie popiera świadomego budzenia tej energii, ponieważ podczas ćwiczeń można przebywać tylko w złudzeniu, że przebudziliśmy tą moc, a to oczywiście nie przekształca naszego fizycznego ciała i świadomości. W dodatku werbujemy siły siddhi (LINK!), które zazwyczaj bywają przejściowe i spychają nas z właściwej duchowej drogi.

Uwolnienie Energii Kundalini bywa dla organizmu olbrzymim wstrząsem, potężny ogień z ogromnym wrzaskiem przesuwa się wzdłuż kręgosłupa z dołu do góry i rozrywa czaszkę na "1000" kawałków. Nasze energetyczne ciało pracujące dotąd na słabszych obrotach jest zalewane wielką energią, przybiera gwałtownie niczym woda w rzece podczas powodzi i otwierają się wszystkie śluzy ciała a energia płynie we wszystkich kierunkach, nie ma absolutnie żadnej kontroli. Oczywiście jest to bardzo ciężki czas dla osoby budzącej się. Nie ma absolutnie żadnej kontroli nad tą energią, człowieka moc i wiedza nie jest wystarczająca aby ogarnął wszystkie zdarzenia, choćby był wielkim guru i kontrolował 24 godziny na dobę Energię Kundalini u swojego ucznia. Nigdy nie można przewidzieć co się wydarzy, każdy człowiek będzie miał swoje indywidualne niepowtarzalne doświadczenia. Dlatego zaufanie do innych osób może być tylko pułapką, dużo osób pragnie tylko zarobić pieniądze (patrząc na ilość różnych warsztatów, szkoleń, szkółek, w dodatku prowadzonych przez osoby, które nie mają zielonego pojęcia o tej energii). Sama teoria tutaj nie wystarczy. Prawdziwi mistrzowie trzymają się od tych osób na pewien dystans a nawet proponują im oddalenie, samotność, aż do czasu kiedy sami zrozumieją co się z nimi dzieje.

Kundalini raz przebudzone niesie nieograniczoną ludzką świadomość, nadając mądrość, pokój, radość. Dla tej osoby wszystko staje się jasne, posiada w sobie wielką siłę, pomimo, że jej ciało jest słabe. Gdy Kundalini budzi się tylko około 7% umysłu zostaje niewykorzystane. Przebudzeni przeżywają podobne emocje jak wszyscy inni ludzie ale są wyzwoleni od strachu i całkowicie świadomi swojego istnienia... umieją pokazać innym drogę do wyzwolenia.

Nieprawdą też jest, że przebudzony przeżywa tylko emocje szczęścia, radości, są one przeplatane falami energii smutku a nawet złości. Energia Kundalini wyzwala w sobie miłosierdzie i współczucie co oczywiście wielokrotnie przynosi smutek a nawet złość kiedy widzimy osoby cierpiące i błądzące, ciągle popełniające te same pomyłki pomimo wprowadzania w ich życie prawidłowych drogowskazów.

Osoby przebudzone martwią się z powodu błędów ludzi przebywających jeszcze na niższych poziomach, nie jest im obojętny ich los. Oczywiście będą przez nich mocno atakowane co wielokrotnie doprowadza do konfliktów z powodu niewiedzy tych drugich. Przypomnijmy sobie ile to razy Jezus płakał nad zagubionymi a ile razy im mocno wygarnął ich nieprawidłowe postawy.

Wielu spontanicznie otworzonych otrzymuje natychmiastowe połączenie z Najwyższym Źródłem i od początku oddychają w nowym świecie, toteż często materialny świat sprawia, że się w nim duszą i kurczą. To jest cena tego połączenia, która wyzwala potężne pragnienia wolności, poszukiwania innej już wiedzy i zrozumienia tego nowego świata.

I będą tacy, którzy się wycofają do pustelniczego życia, inni będą kontynuować życie w starym środowisku ale szukają sposobności do wyłączenia się z dotychczasowych obowiązków. Demonstrują nowe wartości, zupełnie inne niż w starym życiu. Spędzają czas produktywniej przekazując innym czego sami doświadczyli, przez co otwiera się świadomość wielu.

Kundalini zapali w nich jeszcze inną moc. Wprzódy jej wewnętrzny ogień oczyści organizm przez spalanie i przekształcenie starych struktur na nowe, jej siła wznosi naszą osobowość. Nasze ego będzie w stanie przeforsować pomoc dla tych, którzy sami są za słabi a ich siła ciągle osiada na niższym polu świadomości.

Kierunek Mocy Kundalini zależy od naszego poziomu świadomości, wchodzą tu w rachubę wszystkie nasze emocje, uczucia a nawet słabości, których od tej pory nie będziemy umieli ukryć a to daje nam impuls do naszej odnowy, ale to nie nastąpi dopóki nie odsłonimy i  nie obnażymy naszej świadomości. Od tej pory ogromna moc jest ściągana przez nasze ciało, które nie jest pod naszą kontrolą. Jesteśmy całkowicie na łasce, czujemy się tak jakbyśmy byli przyjęci do wyższego poziomu i mamy wszystko to co tam się znajduje. Teraz ten nowy poziom ładuje cały nasz organizm, dotyka wszystkich części naszej istoty.

Pod silnym Ogniem Kundalini nasze ciało, emocje, umysł, funkcjonuje w zupełnie inny sposób, nasz centralny układ nerwowy stracił swoją starą równowagę, wszystkie nasze zmysły są podwyższone, wszystkie dźwięki, kolory, w głowie słychać nieziemską muzykę ... i to wszystko jest naturalne, co jest nie do przyjęcia przez osoby na niskich poziomach świadomości. Nie ma w tym żadnych cudów, magii ... w tym miejscu pozwolę sobie na małą refleksję ... ile osób słyszy niebiańskie dźwięki, ilu widzi piękne nieziemskie kolory, aurę, oddech roślin?

Nasze ciało jest pochłonięte w wir bardzo wysokiego napięcia. Nasz system hormonalny, szczególnie gruczoł przysadki mózgowej jest niezwykle wrażliwy. Cały nasz system hormonalny jest bombardowany nadmiarem adrenaliny i zalany hormonami, w tym czasie mamy niewielką kontrole nad naszymi emocjami, toteż zdarzają się nam wyładowania silnych emocji: śmiechu i płaczu, radości i złości ... te osoby w jednej minucie lecą w górę i w dół, musimy wypracować własną metodę samodyscypliny, nauczyć się trzymać na wodzy tą wielką siłę a to nie jest łatwe i wymaga sporo czasu, wystarczy gwałtowniejszy emocjonalny wstrząs a już nasze wewnętrzne energie zachowują się jak szampan w potrząsanej butelce. Ważne jest z kim w tym czasie przebywamy, kto stworzy nam dobrą atmosferę a kto nas ciągle wyprowadza z równowagi ... więc zastanówmy się kogo z naszego życia oddalić od siebie.

Ogień Kundalini doświadczy nas także wielkim zimnem, nawet w gorące dni przeżyjemy zimne fale w różnych częściach ciała. Możemy przebudzić się w nocy poirytowani, że nasze łóżko się trzęsie, a to tylko wibracje w środku naszego organizmu. Jest to spowodowane przez pulsujące przepływy mocy, które przypominają fale podróżujące przez nasz kręgosłup z dołu w górę.

W każdą noc od 13 lat słyszę w swoim ciele głośny szum, mam wrażenie, że wzdłuż kręgosłupa płynie z wielką prędkością potężna rzeka i śpiewa swoją pieśń podobną do dźwięku wytwarzanego przez druty wysokiego napięcia, po czym następuje w głowie silne wyładowanie elektrycznego ładunku niczym rozrywającego się granatu. Ten proces powtarza się systematycznie co parę sekund.

W czasie doświadczania tej silnej energii mamy przeżycia nieważkości; od 13 lat mam wrażenie, że jestem dużo wyższa niż jestem, a mój wzrost jest niezmiennie taki sam. Często mam wrażenie, że nie dotykam stopami ziemi albo odbijam się jak piłka, mam bardziej taneczny krok.

Przy Energii Kundalini należy uważać ponieważ często zalicza się upadki, które mogą spowodować obrażenia ciała. To jest nie tylko moja obserwacja, wiele osób z przebudzonym Kundalini raportuje, że jakaś niewidzialna siła rzuca nimi o ziemię. W czasie takich upadków zazwyczaj traci się przytomność albo ogląda się zdarzenie jakby spoza własnego ciała ... ale mimo wszystkiego Energia Kundalini zmusza człowieka do intensywnego ruchu, spacerów, wspinaczek górskich, po których nie czuje się zmęczenia ... jest to konieczność rozładowania w swoim systemie zbyt wielkiej energii. Innym razem ciężko takiego człowieka namówić nawet do małego ruchu, ucieka we własną głębię i wyłącza się z tego świata. Tacy ludzie lubią Matkę Naturę, ciszę, spokój albo szukają innego rozładowania tej energii, np. pomogając ludziom słabszym, chorym.

Ludzie z przebudzonym Kundalini uwielbiają słońce, które jest pokarmem dla ich życia, natomiast inne pokarmy są selekcjonowane. Osobiście w ciągu kilku dni stałam się spontaniczną wegetarianką, mięso stało się dla mnie odrażające, mój umysł odrzucił je najszybciej.

W miarę wchodzenia w nowe życie trzeba umieć natychmiast się przekierunkować, podjąć świadomą decyzję, którą ścieżką podążyć, z reguły wszystkie, które wybieramy będą ścieżkami wyższych wartości, lecz weźmie górę to co było piękną esencją naszego życia a to staje się fundamentem naszej nieśmiertelności.

Jeszcze nie jeden raz dopadną nas pokusy, które umieszczą przed nami cudowne okazje, lecz z niższego świata, aby odebrać nam duchowy wzrost. Jeszcze nie jeden raz pokusa będzie z nami mocno walczyć, ćwiczyć naszą siłę woli i determinację.

Doświadczymy proroczych wizji, snów a nawet mocy siddhi. Te wydarzenia będą się dziać, czy chcemy czy nie, ale nie możemy pozwolić aby te moce nas kontrolowały, to my musimy je kontrolować bez względu na to jakie są fascynujące.

Nie można za pomocą mocy siddhi dokonywać nadużyć, takie zachowanie nie ma nic wspólnego z rozwojem duchowym. Nie możemy pozwolić wciągnąć się w ich wir ... osoby, które poszły tą drogą stały się pospolitymi oszustami, żądnymi pieniędzy, sukcesu i potrzeby aby to ich czcić. Ci ludzie zostają uwięzieni przez siddhi i w końcu będą musieli zapłacić za to wysoką cenę.

Wielkim wydarzeniem Kundalini jest aktywowanie czakry korony, ten proces trwa najdłużej, nawet kilkanaście lat. Energia Kundalini przedziera się z przerwami ale za każdym razem otwiera człowieka na wyższym poziomie. Nie jest to łatwy czas i żaden człowiek nie byłby w stanie natychmiastowo otworzyć się na najwyższym energetycznym poziomie.

W okresie przebudzenia Kundalini człowiek nie jest w stanie normalnie pracować, żyć starym życiem, toteż z reguły przebudzeni są oddaleni od dotychczasowego zajęcia, ich życie ulega drastycznej zmianie, wcale nie znaczy, że jest gorsze ... jest zupełnie inne. Wejście do strefy mistycznej pozbawia nas tego co czyniliśmy jako normalny człowiek. W tym nowym życiu nigdy nie wiemy kiedy pojawi się Wyższa Intuicja, kiedy przekaże nam to co musimy wiedzieć, pomimo że nasze Wyższe Ja jest po naszej stronie, jest naszym stałym towarzyszem i przewodnikiem, ale to my musimy się całkowicie podporządkować. Jeśli tego nie zrobimy, nie będziemy czujni, to możemy nie usłyszeć Jego głosu ani nie poczujemy Jego obecności. Ten głos jest w formie intuicji, która pojawia się nagle a potem tak samo znika. Przekaże nam wszystko co powinniśmy wiedzieć, na ile powinniśmy komuś pomóc, czy coś wykonać.

Trzeba mieć zaufanie do intuicji, tylko wówczas można przetrwać wszystkie problemy na tej drodze. Tylko dzięki niej wychodzimy z opresji.

Kiedy moje Kundalini szalało i doświadczałam wszystkich zmian, minęło od tamtej pory jeszcze sporo czasu zanim to wszystko zrozumiałam i przestałam biegać za ziemskimi przewodnikami, którzy tylko mnie zakłócali.

Budzenie się energii duchowej to ciężki poród, gdzie akcja zmienia się szybko i dramatycznie. Zachodzi transformacja całego ciała fizycznego. Na początku zupełnie nie mamy kontroli nad tymi wydarzeniami, jesteśmy całkowicie sami i na łasce tej potężnej energii. Wszystko co możemy zrobić to włączyć opcję - cierpliwość i przeczekać największe sztormy a później stopniowo przejmować kontrolę i stabilizować własne ciało i emocje. Nie wolno nic przyśpieszać czy narzucać na siłę własnego programu.

Podczas budzenia się wyższej duchowej energii nierozłącznie zaczyna się transformacja fizycznego ciała, chociaż ciało schodzi już na dalszy plan i nie jest już u władzy. Odruchy organizmu powolnieją, a nawet potrafią wyłączyć się do zera a ciało wycofuje mechanizm przetrwania. I tak powoli zaczynamy tracić świadomość swojego ciała, czasami mogę się szczypać i nie czuję bólu, czasami ciało jest zbyt wrażliwe.

Moc Kundalini zwiększa zdolności twórcze, mówi się, że jest to energia geniuszu, a w zasadzie rozszerza istniejące już w nas talenty i umiejętności dodając im głębi i orginalności i budzi inne artystyczne zdolności, których nie byliśmy świadomi. Jesteśmy zdumieni, ponieważ brak nam wykształcenia ale wiedza sama skądś się bierze jakby na zamówienie .... i inspiruje nas w tworzeniu. Nasza inteligencja wzrasta, wyraźnie widać, że został nam dodany nowy wymiar, teraz mamy oparcie w dwóch światach, w dwóch różnych świadomościach, co daje nam głębię i większe zrozumienie dla wszystkich sytuacji, co pozwala nam na obiektywny osąd rzeczy. Zawsze jesteśmy w stanie zobaczyć obie strony medalu.

Idziemy przez życie bez obaw, bez strachu, nie szukamy słów aby mówić, aby pisać, robimy to bez wysiłku, bez obaw, przyciągani są do nas ludzie, którzy potrzebują pomocy, czują, że jesteśmy tymi, na których można liczyć.

W procesie transformacji największą przeszkodą do pokonania jest umysł. Umysł walczy, nie chce się poddać i za wszelką cenę chce utrzymać władzę nad nami. Obecnie 99% ludzi jest mocno zdominowanych przez własne umysły ... często powtarzam kiedy mierze się z ciężką chorobą: nie boję się żadnych chorób tylko umysłu chorego człowieka, to z nim najczęściej i najdłużej walczę, czasami bez skutku, nie można na siłę nikogo uzdrowić.

Musimy doprowadzić umysł pod naszą kontrolę, ponieważ umysł nie jest tym, kim my jesteśmy!

Umysł lubi emocje, wypełnia nasze głowy pragnieniami, lękami, fantazjami lub dramatami, to jest siła naszego życia; ale ma zdolność życia tylko w dolnej strefie świadomości i nie może wypłynąć poza te granice. Może nam towarzyszyć przez jakiś czas do przejścia w wyższy wymiar ale przychodzi czas, że zaczyna się cofać.

Umysł pracuje aby w naszym życiu wyeliminować spokój, ciszę, nie szuka jedności, harmonii, szczególnie męski umysł lubi wnikliwie analizować, wszystko łamać i trzymać pod kontrolą w jednej szufladzie.

Ciężko jest opisać wszystkie zmiany w procesie Kundalini. Na początku mojej drogi był to dla mnie wielki dramat, obecnie chociaż moja transformacja trwa nadal, to jednak już w łagodniejszy sposób i wiem, że ten proces nigdy się nie skończy. Jestem świadoma Energii Kundalini i jej pracy w moim ciele, przyzwyczaiłam się do tego stopnia, że czasami nie zwracam uwagi na gwałtowne ruchy energii, z reguły przyglądam się temu co jest dla mnie nowe, czego jeszcze nie doświadczałam poprzednio.

Wiem również, że sama nie mogę tu nic zmienić, przyspieszyć, muszę przejść wszystkie etapy jak w szkole klasy. Mogę tylko podjąć decyzję, co zrobić z nowo nabytą wiedzą, czy przekazać ją ludziom czy zachować tylko dla siebie.

W czasie przebudzenia kiedy ze swoimi dolegliwościami zgłosicie się do lekarza na pewno was zdiagnozuje na wiele chorób, spędzicie dużo czasu w gabinetach lekarskich zanim sami zrozumiecie, że te dolegliwości powoduje powódź nowej energii w ciele, która jest w ciągłym szalonym ruchu, daremnie brać leki, będą nieskuteczne a nawet mogą pogorszyć dolegliwości.

Symptomy przychodzą i znikają, czasami ponownie wracają albo się już nigdy nie pojawią. Na samym początku mojej przygody z Kundalini miałam zdiagnozowanego guza mózgu, którego nigdy nie było, całkowicie straciłam słuch aby go ponownie samoistnie odzyskać bez żadnego leczenia, w dodatku jest dużo lepszy, kilka lat później straciłam wzrok, też się sam naprawił i co dziwne z moich oczu świecą reflektory światła niczym z samochodu, szczególnie mocno to widzę w ciemności. Było jeszcze dużo więcej różnych dolegliwości, przychodziły i znikały bez niczyjego udziału.

To wszystko jest tylko proces oczyszczający, organizm wydala toksyny i daje różne objawy.

Przestrzegam przed braniem jakichkolwiek chemicznych leków, które mogą wywołać w naszym ciele alergie, wstrząsy a nawet schizofrenię.

Kiedy w nasze ciało wnikają toksyny, których w obecnym czasie mamy wszyscy pod dostatkiem, Energia Kundalini natychmiast wzrasta i czyści wszystkie brudy. Od razu poczujemy, że coś w nas wtargnęło, Energia Kundalini nie pozostaje obojętna i rozpoczyna swój charakterystyczny taniec.

Musi upłynąć sporo czasu kiedy nasz system będzie silny, dobrze rozwinięty, wówczas już nam nie zagrażają takie małe wjazdy szkodliwych trucizn w ciało. Energia Kundalini stworzy wokół nas sile pole i natychmiast neutralizuje wszystko to co jest dla nas szkodliwe.

Na duchowej ścieżce nic nie jest za darmo, wszystko musi być zdobyte, zrozumiane, muszą zostać odprawione wątpliwości.

Co możemy zrobić kiedy ta energia w nas uderzy?

Zaakceptować ten proces, chociaż to jest najtrudniejsze do zrobienia. Przebudzenie Kundalini rozbija ego, na początku tego procesu nie jesteśmy w stanie nawet funkcjonować w społeczeństwie. Dla nas jest to prawdziwa tajemnicza jazda, słyszymy nowe dźwięki, widzimy nieziemskie światła, kolory ... i nie ma od tego odwrotu, nie można z tego pojazdu wysiąść. Na początku życie z Kundalini jest tak ciężkie, że człowiek nie potrafi sam załatwić najprostszych życiowych prac, nawet ugotować wody na herbatę. Wyjście do sklepu po chleb jest wielkim życiowym wyzwaniem i trudno w tym czasie przetrwać bez przyjaciół, i nie każdemu możemy powiedzieć co się z nami dzieje, wielu uzna nas za szalonych albo na przepustce z psychiatryka. W chwili kiedy ten proces zaakceptujemy nasze życie stopniowo się poprawia. Prowadzi nas wewnętrzna intuicja.

Wszystkie przebudzenia są różne, postępują w różnym tempie, z różnymi objawami... czym większa budowla tym wymaga dłuższego czasu ... i możesz z tą energią walczyć ile chcesz, możesz się opierać, to ta i tak cię zwycięży. Im bardziej się jej opierasz tym bardziej cierpisz, ale jest i dobra wiadomość, można negocjować z Panem Bogiem. Kiedy już nie miałam siły znosić wszystkich dolegliwości prosiłam Pana Boga aby dał mi chociaż parę dni na odpoczynek, skoro tak musi być i muszę to przechodzić. Już następnego dnia czułam się jak nowo narodzona, wszystko ustąpiło, wiedziałam, że moja prośba została wysłuchana ale po paru dniach wszystko powróciło z powrotem i mimo moich następnych próśb nie ustępowało ...

Po trzech latach kiedy miałam już tego procesu serdecznie dosyć ponownie prosiłam Pana Boga, tym razem aby ten proces odbywał się tylko co drugi dzień bez względu jak mocno muszę cierpieć ... i tak się stało! Miałam co drugi dzień trochę odpoczynku i mogłam już samodzielnie ogarnąć własne życie, ale następny dzień był dla mnie ciężki.

Każdy następny rok był już coraz lepszy, subtelniejszy, wyraźnie czułam w sobie wielkie zmiany na lepsze, na każdym jednym moim polu. Niezależnie od tego jaki ten cały czas był dla mnie ciężki, przeżyłam cały szereg cudownych rzeczy chociaż wielokrotnie dla mnie dziwnych, to jednak cudownych doznań, spotkań, podróży w nieznane ... a ile mogę jeszcze doświadczyć, co mi jest dane poznać po drodze do nowego świata?

Na drodze do nowego świata potrzebna jest prawda ... więc zalecam tylko tą drogę ..... i musicie jeszcze wiedzieć, że tej energii, którą tworzy Ogień Kundalini nie da się już zdmuchnąć z obwodów naszego mózgu.

Namaste

20 June 2013

WIESŁAWA