
Przebudzenie Kundalini związane jest ze wzrostem świadomości.
Zwiększa
się wibracja ciała, rytm, komunikacja między atomami i komórkami
organizmu.
Organizm transformuje się w kwantową falę, dostraja się do
transpersonalnego
mózgu. Błony komórkowe stają się coraz bardziej przepuszczalne.
Zmienia się krew,
mózg, wszystkie organy muszą być przebudowane. Duże zmiany zachodzą
w kręgosłupie
i w samym płynie mózgowo-rdzeniowym. Organizm zaczyna produkować
słynny napój bogów - Amrithę (LINK!)
nasycony w endorfiny, glutaminiany, NO (tlenek azotu) i różne neuroprzekaźniki.
Amritha przedostaje się do krwi, wtedy można ujrzeć we własnym ciele
potężne iskrzenie, niczym błyskawice, tworzy się coraz większa fala
elektromagnetycznej energii.
Wszystkie te procesy potrzebują prawidłowego oddychania. Stary
system
musi się przestroić na nowy, również musimy przemeblować nasze
codzienne
życie, nauczyć się żyć w odniesieniu do cech: klarowność,
dojrzałość, spokój, radość, szczęście, pokój, wdzięczność, wiara,
zaufanie, szacunek, bezwarunkowa miłość.
Są to aspekty Absolutu, z którymi człowiek powinien się integrować.
Kundalini jest niełatwym procesem, ale należy do tego podejść
świadomie
i zdać sobie sprawę, że jest to proces ewolucji a nie choroby.

Duchowe przebudzenie jest potężnym wydarzeniem w życiu każdego
człowieka. Trudno go nie zauważyć nawet wtedy, kiedy zaczyna ledwie
iskrzyć.
Inna sprawa, czy człowiek rozpozna właściwie - co się tak naprawdę z
nim dzieje?
Proces będzie przebiegał na wielu poziomach i w różnych stopniach:
może się nasilać
lub zupełnie kryć w najgłębszych zakamarkach duszy. Często człowiek
myśli, że
wszystko przeminęło, zatrzymało się, lecz to nieprawda, działa dalej
tylko w ciszy. Kundalini trudno też przywołać lub oddalić.
Musimy być świadomi wzrostu i "przestoju" tej energii, a także zdać
sobie całkowicie
sprawę z tego, że raz uruchomione Kundalini kiedy wybuchnie potężnym
płomieniem i przejdzie poza furtki czwartej czakry, nie można już
zatrzymać, a ten proces nie będzie miał już końca. Zmieniają się
tylko poziomy, stają się bardziej subtelne. Przed przebudzeniem się Kundalini doświadczamy latami różnych dziwnych poprzedzających symptomów
i zdarzeń. Istnieją okresy większego nasilenia dolegliwości ciała,
dziwnie zachowuje się żołądek, występują problemy z nerkami, to
znowu daje znać o sobie serce, wątroba, gardło, bolą kości, mięśnie,
nachodzą człowieka huśtawki nastrojów, mniejsze lub większe
depresje, lęki.
Taka osoba biega po lekarzach, a oni badają i albo bezradnie
rozkładają ręce -
bo ciało wygląda na zdrowe, a człowiek narzeka ... albo
zapobiegawczo przepisują
różne leki. Początkowe objawy Kundalini są zbliżone do różnych
chorób i łatwo jest
o pomyłkę. Zanim weźmiemy jakikolwiek lek, w chwili kiedy nie ma na
100% pewnej
diagnozy musimy wprzódy zrozumieć - co naprawdę dzieje się w naszym
organizmie?
Czy jest to rzeczywiście choroba czy tylko symptomy duchowego
przebudzenia?
Musi zaistnieć świadoma ingerencja. Budzące się Kundalini to
mieszanka neurologiczno - hormonalna i każdy chemiczny lek może być
dla niej wielką przeszkodą. Źle wprowadzone leki mogą bardziej
zaszkodzić niż pomóc. Inna sprawa, lekarze nie rozpoznają Kundalini,
a nawet nie chcą słuchać o takim wydarzeniu w życiu człowieka.
Obecnie powoli już
to się zmienia, coraz więcej psychiatrów i psychologów interesuje
się tym
zagadnieniem. Kundalini interesował się sam Albert Einstein.

Przekształcanie się energii w ciele pod wpływem ognia Kundalini
zmienia fizyczne
ciało, pierwsze symptomy zachodzą w układzie nerwowym, następnie
obejmują wszystkie organy, zmienia się kościec i staje się
delikatniejszy mechanizm muskularny. Wyraźnie widać zmiany dłoni,
zmieniają kształt, od tej pory przybierają kształty
charakterystycznej "mistycznej dłoni", delikatnieją, zmieniają kolor
na srebrzysto-błyszczący, przybywa na
nich wiele linii i nowych znaków. Osobiście bolały mnie mocno
przeguby dłoni. Tak daleko posunięte zmiany ciała mówią, że w
człowieku ruszyły zmiany w DNA. Zmienia się cały kościec szczególnie
czaszki. Płynący już jednym kanałem strumień Energii Kundalini
na czubku głowy uwypukla mocno czaszkę, buduje się nowy mózg (LINK!).

Z własnego doświadczenia wiem jak to wygląda i mówię wam szczerze,
wszystkie
te zmiany są bardzo bolesne, szczególnie kiedy zmienia się kształt
czaszki. Całymi godzinami pracowałam ze spirytualnymi punktami na
głowie by sobie troszkę ulżyć. Czy
ktoś jest w stanie wyobrazić sobie silny ból głowy, który trwał u
mnie non-stop więcej niż
8 lat ? ... a w dodatku cała głowa jest pod działaniem prądu
elektrycznego! Trudno w to uwierzyć, ale tak było ... nauczyłam się z
tym normalnie żyć, uśmiechać się i nawet za
dużo nie narzekam. Od paru miesięcy czuję znaczną ulgę, ale ciągle
miewam dni kiedy
mój czubek głowy wydaje się być otwartą, żywą raną i urażają mnie
nawet włosy.
Bardzo pomocny jest biały górski kryształ, najszybciej zdejmuje
nadwyżki energii, które
ciągle blokują się w jeszcze zbyt ciasnych kanałach. Każdy powinien
mieć kawałek białego górskiego kryształu na swój własny użytek i
nosić go ze sobą. Obserwuję również zmiany stawów kolanowych i stóp,
które stały się bardziej wysmukłe, zmalała mi stopa. Obecnie noszę
mniejszy rozmiar butów chociaż cały czas wydaje mi się, że urosłam.
To odczucie jest spowodowane lekkością ciała, które inaczej się
porusza, jakby wibrując w tańcu.
Wiele poprzedzających symptomów, zwiastunów nadciągających wielkich
zmian ukazuje się przez wiele lat wcześniej; wcale nie kończą się w
chwili
kiedy Energia Kundalini osiągnie ośrodek głowy lecz się nasilają i
minie jeszcze
sporo czasu zanim zaczną ustępować. Wtedy dopiero bywają niesamowite
zdarzenia, człowiek zaczyna żyć w dwóch światach: na ziemi i w
niebie.
Osobiście ciągle obserwuję zmiany w moim oddechu, stał się głębszy,
już nie oddycham samymi płucami, przy oddechu zatrudniony jest cały
brzuch. Układ oddechowy intensywnie budzi się w pierwszym okresie
przebudzenia Kundalini i ciągle się przekształca.
Nervus vagus,

zwany również błędnym lub nerwem płucno-żołądkowym, najdłuższy
z nerwów czaszkowych prowadzi włókna czuciowe, ruchowe i
przywspółczulne.
Należy do automatycznego układu nerwowego (AUN) o charakterze
przywspółczulnym. Wyróżnia się cztery części nerwu: głowowa, szyjna,
piersiowa, brzuszna. Opuszcza czaszkę przez tylną, czyli boczną
część otworu szyjnego w czaszce (foramen jugulare pars major). W
obrębie tego otworu część czuciowa nerwu tworzy niewielki zwój
górny, a po wyjściu z otworu drugi, większy zwój dolny. Nervus vagus
oddziałuje na ośrodek serca, drugi bardzo
ważny ośrodek, z którym jest powiązana podstawa, gdzie Energia
Kundalini rozpoczyna swoją podróż poprzez
różne ośrodki do końcowego przystanku w ciele ludzkim, do ośrodka
korony.
W ośrodku Serca zatrzyma się na dłużej, a może się też zdarzyć, że
zawróci z
powrotem do swojej groty i nie popłynie nigdy więcej do góry.
Ośrodek korony jest
to punkt skoncentrowanego widzenia. W chwili osiągnięcia tego punktu
wola duszy
i wola osobowości są doprowadzone do zwiększonego kontaktu. Czasami
jest to
spotkanie potężnych drastycznych zdarzeń, a czasami wywołuje euforię
radości.
Wola duszy działa przez ośrodek korony, a wola osobowości przez
ośrodek podstawy. Osoba z mocno rozbudzonym ośrodkiem podstawy ma
podejście typowo materialne
i egoistyczne, jej dewizą będą słowa ... tylko ja to zrobię, ja to
lepiej potrafię, ja wszystko mogę ... a kiedy ma mocniej
rozbudowany ośrodek korony jest podporządkowana Woli Boga.
Rdzeń
przedłużony - medulla oblongata,

część tyłomózgowia o kształcie ściętego stożka jest niezwykle ważnym
organem w procesie Kundalini. Skupione są w nim ośrodki nerwowe
odpowiedzialne
za funkcje odruchowo-mimowolne: ośrodek oddechowy, ośrodek ruchowy,
ośrodek naczyniowy, ośrodek sercowy, ośrodek ssania, żucia, ośrodek
połykania, a także
ośrodki odpowiedzialne za wymioty, kaszel, kichanie ziewanie,
wydzielanie potu.
Energia Kundalini pobudza mocno cały układ nerwowy łącznie z obiema
półkulami mózgowymi. Kiedy osoba zaczyna wirować na planie duchowym
mocno budzi
się nerw błędny, wykonuje swoją oczyszczającą pracę przez spalanie.
Od tej
pory potrójny kanał staje się stopniowo jednym (Ida, Pingala,
Shushumna).
Pierwotna energia, która leży u podstaw istnienia zaczyna się
pobudzać.
Spotykają się na swojej drodze dwie energie: męska i żeńska łącząc
się w
jedność. Zawierają wspólny związek, przez chrześcijańskich mistyków
zwany
"zaręczynami" z Chrystusem, dwie energie rozpoczynają podróż, ale już
jednym
kanałem. W człowieka ciele mówi się o małym obwodzie. Kiedy mały
obwód zostaje podłączony do większego (Solarny
Płomień) mówi się o jeszcze większym zespoleniu energii - o
"mistycznym małżeństwie" z Chrystusem, napływająca stamtąd energia
wnika
do ciała poprzez tylną czakrę serca i jeszcze mocniej porusza
komórkami i atomami
tworząc Uniwersalny Most (Elektryczny
Most), człowiek zostaje stopniowo przyłączony
do Najwyższego Źródła. Wtedy można mówić o pełnym wzniesieniu
Kundalini. Osoby o bardziej rozwiniętych zmysłach będą przy tej
osobie postrzegać słup światła. Pełne przebudzenie Kundalini jest
elektrycznym fenomenem w Uniwersum. Zanim
człowiek wyjdzie poza obrąb małego obwodu musi uruchomić 13 czakr (LINK!).

W kosmosie występują trzy rodzaje
Energii Kundalini.
Każda z nich jest na innym poziomie.

1. Poziom najniższy - mikrokosmos
2. Średni - makrokosmos
3. Najwyższy - elektryczny ogień
Na który poziom wzniesie się człowiek, taka zapracuje w nim energia,
czym wyżej, tym wyższe posiądzie moce,
ale to również wiąże się z większym dla niego wyzwaniem.

1. Poziom najniższy - mikrokosmos
- Ogień Kundalini
- poziom człowieka, mały zamknięty obwód
2. Średni - makrokosmos -
Solarny Płomień
- układ słoneczny, człowiek połączony z energią układu słonecznego
3. Najwyższy - elektryczny ogień
- Płomień Boży, człowiek połączony z Najwyższym Źródłem

Człowiek wobec całego Uniwersum jest malusieńką strukturą, ale w tej
maleńkości Bóg umieścił wszystkie zapisy, całą pamięć wszystkiego, co
kiedykolwiek zdarzyło się w Uniwersum. Wzrastając duchowo stopniowo
otwiera się na coraz wyższym poziomie, powoli synchronizuje się z
nim i zaczyna w nim żyć pamięć tego poziomu.
W swoim maleńkim ciele również zawiera iskierkę Potężnego Boskiego
Płomienia umieszczoną w kości ogonowej. Jego główną funkcją jest
witalność ciała.
Przychodzi jednak ten dzień kiedy iskra mocniej się rozpala i
wychodzi ze
swojej groty wzniecając coraz większy ogień, wznosi się wzdłuż
kręgosłupa do
góry aż do czubka głowy. Na drodze Kundalini ważnym miejscem jest
punkt między łopatkami. Ten punkt (tylna
czakra serca - furtka dla Energii Chrystusowych) kiedy
Energia Kundalini zaczyna go osiągać budzi się i często bardzo boli.
Co najmniej
dwa lata wcześniej zanim moje Kundalini intensywnie dało znać o
sobie miałam
wielki problem z punktem między łopatkami. Ból - nieznośny, był
umiejscowiony w
jednym punkcie o wielkości nie większej niż 3 cm obwodu, spędzał mi
sen z oczu.
Nie mogłam poruszać swobodnie rękoma, miałam problem z prowadzeniem
samochodu, chodziłam zgarbiona jak zniedołężniała staruszka, czasami
ból sam
przechodził, ale po paru dniach ponownie wracał. Moje wszystkie
badania nie odbiegały
od normy, mój kręgosłup też był w porządku, skorzystałam z kilku
fizjoterapii...
nie było poprawy i nikt nie umiał mi odpowiedzieć z jakiego powodu
cierpię.

Dzisiaj wiem, że otwierała się tylna czakra serca. Wiele lat
wcześniej miałam duży problem z bólem w środku klatki piersiowej.
Był to potężny kłujący ból,
niczym pchnięcie nożem w serce. Przychodził niespodziewanie,
przeważnie nocami, trwał około 30 sek., ale to pół minuty było dla
mnie wiecznością. Miałam wrażenie, że jeśli trwałby choćby parę
sekund dłużej, rozerwałby mi klatkę piersiową. Podczas tego bólu nie
byłam w stanie się poruszyć
ani nawet wydać jęku. Walczyłam z tą dolegliwością wiele lat, nikt
nie umiał mi pomóc.
Miała ze mną niezłą łamigłówkę moja najlepsza przyjaciółka, która
była
lekarzem. Moje EKG było w normie, a ja wyraźnie miałam dolegliwości
jakie
występują przy zawale serca. Ból, który przyszedł nagle po kilku
latach sam
również nagle odszedł, a w moim sercu zapanował niezwykły spokój. Co
najmniej
od ośmiu lat ta dolegliwość nigdy się nie powtórzyła. Natomiast
jeszcze nieraz zdarza
się ból między łopatkami, szczególnie po nocy, kiedy czuję w swoim
ciele znacznie
silniejszy niż zwykle przypływ energii. Dzisiaj nie szukam już porad
u lekarzy, oni też
już na mnie inaczej patrzą, robią mi te badania, o które ja proszę i
milczą. Wiem, że
ośrodek serca i ośrodek bazy (podstawy) muszą wejść we wspólną
kalibrację dopiero wówczas center nerwów Vagus zaczyna promieniować
i staje się dynamiczny.
Nerw błędny powoduje, że astralne ciało i układ nerwowy są wspólnie
odpowiedzialne za przyjęcie wchodzących energii - jest to tzw.
"zawładnięcie
duszy" aby zainicjować wstępne działanie duchowego wzrostu. Łatwo
zauważyć,
że tworzy się w ciele potężna potrójna unia, zwana inaczej
trójkątem: podstawa, serce, głowa. Wpływ tych ośrodków musi być w
tym czasie zrównoważony na kolor zielony
(energia czakry serca). W
kolorze aury będzie dominował ten kolor. W późniejszym
okresie w dalsze budzenie Kundalini będzie zaangażowana śledziona
odpowiedzialna
za ogień Kundalini, jest to już wyższy poziom. Ogień z podstawy
podsycany
ogniem ze śledziony spotkają się razem i wspólnie rosną do ośrodka
korony.
Kiedy wszystkie trzy ośrodki połączą, się powstanie następny trójkąt
już o
większej mocy i tak połączona energia na swojej drodze mocno
i jeszcze głębiej oczyszcza
wszystkie struktury. Od tej pory osoba
doświadczająca tego ognia
poczuje dziwne palenie w swoich mięśniach. W procesie Kundalini nie
ma końca oczyszczania i ciągłych przemian wszystkich pól jakie
posiada człowiek na bardziej subtelne, aż w końcu zmienia się
jego fizyczne ciało na świetliste. W ciele znajduje
się duża ilość różnych połączeń, przeróżne kombinacje energii; tzw.
triangulacja, tworząc sekretną geometrię, a wspólnie połączone w
ciele trójkąty budują Merkabah - pojazd duszy.

Vancouver
3 Aug. 2009
WIESŁAWA
|