
W ciele człowieka znajduje się tajemnicza świątynia wielkości
kciuka, w której mieszka uśpiona siła duchowa zwana Energią
Kundalini. Ta Energia jest we wnętrzu każdego człowieka i nie ma to
nic wspólnego z religią, kulturą czy innymi praktykami.
Możliwość duchowego rozwoju jest dana każdemu człowiekowi, inna
sprawa czy ta energia się przebudzi i przyśpieszy duchowe
przebudzenie, które będzie rzadkie i wyjątkowe. Ważne jest dla
każdej ludzkiej istoty, aby rozpocząć poszukiwania w głębi siebie,
przebudzenie duchowe to proces wewnętrzny a nie zewnętrzny.
Kiedy człowiek systematycznie medytuje i stosuje inne duchowe
techniki może przebudzić Energię Kundalini, która dotąd uśpiona w
kości ogonowej budzi się i przemieszcza do góry w kierunku serca. Za
pomocą trzech włókien i sześciu czakr aktywuje mocno 72 000 włókien,
z tej liczby najważniejsze jest sto, które biorą intensywny udział w
przebudzeniu, w których są zapisane wszystkie dane osobowe
człowieka, ale z tych stu tylko jedna, w centrum ciała będzie
aktywowała czakrę serca.
Energia Kundalini uderzy poprzez jedną
nitkę w czakrę serca, która jest uważana za centrum ciała, znajduje
się na granicy podziału energii trzech dolnych i trzech górnych
czakr. Serce jest bardzo ważnym ośrodkiem, zakorzenione są w nim
wszystkie włókna, które wypływając z serca do wszystkich części
ciała, nawet najbardziej oddalonych od czakry serca, przesyłają
energie potrzebną do życia.. Kiedy Energia Kundalini uderzy w czakrę
serca, serce zmienia się w swoisty wentylator.
Pamiętam własne
doświadczenie, kiedy potężny strumień energii wpłynął do mojej
klatki piersiowej, miałam wrażenie, że ktoś od wewnątrz działa na
moje płuca sprężonym powietrzem, moja klatka piersiowa pracowała
niczym miech, miałam wrażenie, że za chwilę rozerwie ją na strzępki,
oddychałam coraz szybciej i szybciej, nie mogłam wykrztusić z siebie
ani jednego słowa, nie wiedziałam co się dzieje ... moje ciśnienie
krwi wzrosło do przeszło 200 ... tętno zwiększyło się do 120 uderzeń
na minutę, serce biło jak szalone. W tym czasie byłam już pod opieką
pogotowia ratunkowego. Panowie - paramedycy kilka godzin później
odwiedzili mnie na emergency, już z ciekawości, ponieważ nigdy
wcześniej czegoś podobnego nie widzieli. Rozmawiali z lekarzem,
który też nie umiał niczego konkretnego wyjaśnić, a ja kilka godzin
później byłam już w dobrej formie.

Znawcy tematu już wiedzą, że pisząc o tej niezmiernie ważnej nici
mam na myśli kanał Sushumna. Subtelność Sushumny jest nie do
opisania, to włókno przenika przez wszystkie cztery ciała i potrafi
przenieść energię w przestrzeń.
Dużo ludzi stara się ekspresowo uaktywnić energię Kundalini,
stymulując dwa również ważne włókna biegnące wzdłuż kręgosłupa: Idę
i Pigalę, stosując przeróżne ćwiczenia yogi, oddechowe, śpiewając
mantry, lecz praca z zewnątrz (samorealizacja) to wysiłek życia non-stop, przenosząc
to na ziemskie lata yoginowie twierdzą, że potrzebne jest
człowiekowi około 20 000 lat, aby w ten sposób przebudzić Energię
Kundalini. Jednym słowem - jest to intensywna praca na niezliczoną
ilość wcieleń.
Dzisiaj wielu „guru” obiecuje przebudzić Energię Kundalini w ciągu
jednego życia, a nawet w kilka miesięcy czy tygodni ... to nie jest
ścieżka prawdziwego guru, więc uważajcie na oferty!
Prawdziwy guru, który nam pomoże mieszka wewnątrz nas w tajnym
miejscu - w sercu, które jest sekretnym miejscem niczym ołtarz.
Zanim wewnętrzny guru przebudzi tajną energię wszystkie rzeczy
człowieka muszą być oczyszczone i oświetlone. Nie liczy się tutaj
praca nad trzema włóknami, tylko nad całym obszarem 72 000 włókien.
Proces przebudzenia przenosi człowieka w nowy obszar świadomości,
który następnie rozpoczyna proces oświecenia.

Oświecenie duchowe jest to coś, co trudno ująć w słowa, z małego
mózgu człowieka, który się rządził małym rozumem, człowiek nagle
może dotknąć czegoś co wykracza poza jego intelekt i otwiera wielką
tajemnicę. Świadomy umysł człowieka nie może tego zrobić sam, tam
nie ma wejścia bez specjalnego zaproszenia. Oświecenie to jest
ogromne osiągnięcie człowieka. Jest czymś czego nie może zrozumieć
przeciętny człowiek.
Ziemskie pojęcie: człowiek i jego życie - to kult jednostki,
oświecenie to już ucieczka od tego schematu, człowiek przebudzony
sprytnie ucieka od znanych i kulturowych zdarzeń, a inspiruje go
jego wewnętrzny guru, który wymyka się spod logiki i zdrowego
rozsądku normalnego człowieka. Nie jest to siła intelektu, który
potrafi być silnym ograniczeniem, może wszystko dowolnie
interpretować, zakwestionować ... a tu nagle okazuje się, że nie
potrzebna jest żadna nauka, żadne słowa, żaden system wierzeń,
banały współczesnych duchowych nauczycieli i wszystkich instytucji
duchowych, to nie jest droga przez z góry wyświechtane słowa, przez
wiedzę i władzę, to wszystko dzieje się poza umysłem. A to co dzieje
się poza umysłem jest rzeczywistą prawdą i ma wielkie znaczenie dla
całego życia. Tutaj panuje prawdziwy spokój, poznanie i zrozumienie
siebie, człowiek zaczyna żyć świadomie, ale już w inny sposób,
chociaż często tego na zewnątrz nie widać. Są to wartości, które
ciężko ująć w słowa. Otwiera się wielka tajemnica, do której należy
podejść z delikatnością i zdecydowaniem, bez wahania. Ziemski umysł
chociaż wydaje się być świadomy nie umie tego zrobić, nie umie
zrozumieć, bo nie jest wolny od egocentrycznej działalności. Nie
potrafi odłożyć na bok absurdu wielu ziemskich pojęć ... w nowym
tajemniczym świecie przyjdzie poznać rzeczy, na które nie mamy
nazwy, nie mamy porównań.
Oświecony umysł bywa już czysty i przejrzysty, aby do tego doszło
wprzódy potrzebna jest całkowita zmiana serca, bez tej przemiany
trudno jest wpłynąć na własne procesy myślowe. Przede wszystkim
należy zrozumieć treści własnego umysłu poprzez obserwację, a nie
przez intelektualne analizy.
Dzisiaj każdy z nas ma w sobie mocno rozbudowane ogrodzenia:
osobiste, polityczne, religijne ... idee, wierzenia, a ciężar tych
ogrodzeń dominuje i kształtuje w umyśle inne pojęcia, które
człowiekowi zagradzają drogę do jedynej prawdy, której treścią jest
świadome istnienie człowieka mającego własne wybory i całkowitą
wolność.
Wolność to obserwacja bez nadawania kierunku, bez strachu przed
karą, czy chęci zyskania nagrody. Prawdziwa wolność jest bez motywu,
a taka wolność jest już na końcu ewolucji człowieka. Jeśli się
zagłębimy mocniej w nasze obecne istnienie to wszyscy jednogłośnie
stwierdzamy, że nie mamy takiej wolności żyjąc w obecnych warunkach.
Nasza świadomość skierowana jest na wspólnotę narodu, kościoła, nie
ma to nic wspólnego z indywidualną egzystencją. Z tej działalności
rodzą się nasze myśli, doświadczenia, marzenia, pragnienia, które
najczęściej bywają naszymi wrogami. Nasze dzisiejsze myślenie opiera
się na naszej wiedzy i spróbuj tylko powiedzieć światu, że jesteś
bez dyplomu, zaraz świat wejdzie z tobą w konflikt, choćbyś był
największym mędrcem świata, najlepszym uzdrowicielem, konstruktorem,
artystą. To jest współczesna psychologiczna ewolucja skierowana na
intelektualny ruch naszych myśli i jak tu możesz mieć czysty wgląd w
ponadczasowe prawdy? Obecnie mamy głęboką psychologiczną mutację we
własnych umysłach, które potrafią zaprzeczyć wszystkim rzeczom,
które rozwijają miłość, współczucie i otwierają najwyższe furtki.
Bez rozwinięcia tych cnót nie otworzymy drzwi do oświecenia ... a
nawet nie przebudzimy się duchowo w maleńkim chociażby stopniu.

I zastanów się nad własnym sercem, czy naprawdę wiesz czym jest
miłość? Czy tylko powtarzasz za światem te same frazesy... owszem
najczęściej mówimy o miłości zbyt cieleśnie, podzieliliśmy miłość, a
w miłości nie powinno być rozdrobnienia. Taka miłość w kawałkach
jest martwa. ... aby prawdziwie kochać człowiek zdolny jest umrzeć ...
nigdy na taki gest nie zdecyduje się fragment miłości.
Wracając do Kundalini ... często sobie myślę, najlepiej człowiek
wychodzi kiedy w ogóle nie wie co to jest? Popatrzmy dzisiaj na nasz
świat, ciężko się doliczyć ośrodków Kundalini, tyle samo
nauczycieli, którzy twierdzą, że mieli doświadczenie z Kundalini.
Stosują przeróżne formy ćwiczeń, aby przebudzić tą energię ... ale to
wszystko jest skierowane na zarabianie pieniędzy, nie ważne jest w
tym wszystkim, że uczeń jest jeszcze nie oczyszczony, a nawet
potrafi być strasznie złośliwy, a wszystko co chce zrobić to
nakarmić jeszcze bardziej swój egocentryczny umysł. I tu całe
nieszczęście, bo nawet jak przebudzi Kundalini kontynuuje swoją
egocentryczną działalność zamykając swoje energetyczne obwody,
energia płynie tylko przez jego ciało ... i tak słyszymy jak wiele
osób twierdzi: „mogę podnieść
Kundalini kiedy zechcę.” Uwolnienie tej energii nie jest ograniczone, raz przebudzona nie ma
już końca.
Stwierdzenie: „podnoszę Kundalini
kiedy zechcę” związane jest z psychicznymi ośrodkami
znajdującymi się w fizycznych częściach ciała i rządzone jest przez
człowieka ego. Budząc Kundalini w chwili kiedy ciągle mamy
nieoczyszczone serce, pełne kłamstwa, nienawiści, pragnienia
czynienia krzywdy, wówczas ta Energia może narobić potężnych szkód
samemu właścicielowi.
Jeśli wdrążylibyście się mocniej w historię indyjskich guru
otwierających Kundalini wtedy ujrzelibyście jakie ogromne krzywdy
wyrządzili ludziom fałszywi guru wprowadzając ich w błąd i
otwierając tą energię niegotowym do tego procesu osobom.
Prawdziwy nauczyciel nie weźmie się za otwieranie Kundalini bez
uprzedniego przywrócenia wewnętrznej równowagi, pomoże zrozumieć
umysł i kilka ważnych pojęć, które pozwolą zrozumieć co jest dla
człowieka niewłaściwe, co to znaczy duchowe nadużycie, a co jest
właściwą drogą. Nauka takich zasad trwa latami. Nie tylko umysł ale
i ciało musi być gotowe i czyste. Mało kto wie, że budzenie się
Kundalini wypełnia człowieka kompletnym lękiem, ta potężna energia
budzi na początku wielki strach.
Dlaczego budzi strach?

Stara jednostka umiera, w dosłownym znaczeniu umiera świat jej
pragnień, cały dobytek życia, wszystko przewraca się do góry nogami
i nie trwa to jedną chwilę tylko potrafi nękać człowieka tygodniami,
miesiącami ... a nawet latami, cały świat wali się powoli ... znikają
pragnienia, nawet sex ... i znowu powracają. Otwiera się nie tylko
główny kanał Sushumna, ale także nowe przejścia w całym ciele, które
do tej pory były zablokowane. Energia ciągle rośnie podobnie jak
promieniowanie jądrowe i uwierzcie to uczucie wcale nie jest takie
przyjemne. Ciało boli, piecze, kłuje, bez przerwy wkręcają się w
każdą komórkę elektryczno - magnetyczne igły i ten proces potrafi
trwać długimi latami. W tym samym czasie musimy wiele zrozumieć,
spojrzeć na siebie w zupełnie inny sposób, zmienić styl życia,
przychodzą nowe relacje. Nie jeden dzień spędzimy na wewnętrznych
torturach, na własnej nędzy, przy braku jakiejkolwiek motywacji.
W tym czasie przychodzi najwięcej zdarzeń mistycznych połączonych z
jasnowidzeniem, jasnosłyszeniem, tzw. siddhi (LINK!).
Jeśli dasz się im złapać nie możesz zrobić ani jednego kroku dalej,
zostaniesz na tej samej pozycji. Jeśli cię nie złowią zostaną dla
ciebie otworzone niebiosa. Dopiero wówczas czeka cię ciężka praca,
sprzątanie własnego domu i nie ma już powrotu na stare tory, jakaś siła pcha cię
naprzód i nie pozwala już odejść. Cały czas musisz pracować nad
sobą, postrzegasz większą własną wrażliwość, swoją nową
inteligencję, ale już nie idącą ze świata zewnętrznego, zmieniają
się twoje pragnienia. Odgruzowywanie własnego domu wymaga wielkiej
samodyscypliny, ale nie na zasadzie tłumienia i zmuszania ... to nie
jest właściwa droga.
Efektem własnego oczyszczania i przebudowy własnych struktur jest
pozbycie się własnych ogrodzeń - ograniczeń umysłu. Kiedy znika
smutek można twierdzić, że umysł staje się pusty. Czy można
powiedzieć, że już nastąpił koniec tej pracy? Nie ma końca ... każdy
dom trzeba sprzątać codziennie. Każdy ogrodnik, który chce mieć
piękny ogród musi bez przerwy obrabiać glebę, każdy człowiek, który
chce być kochany musi pielęgnować tą miłość ... i to są naturalne
procesy.
cdn...
14 May 2011
WIESŁAWA
|