Kundalini jest psycho-duchową
energią świadomości, która już spontanicznie podnosi nowe
stany świadomości człowieka, w tym doświadczenia mistyczne w
ciałach już gotowych do takiego wyniesienia. Mówi się, że
moce Kundalini są ogromne. Ci, którzy doświadczają tej
energii wiedzą to na pewno, wiedzą, że czasami moc tej
energii jest nie do opisania.
Osoby z przebudzonym Kundalini
wiedzą, że w ich ciele otworzył się przewód ciekłego ognia.
A to jest energia, która produkuje w ciele rzadkie
doświadczenia, w tym różne zmiany w psychice człowieka,
które dla ludzi normalnych są niezrozumiałe ponieważ ciała,
przez które płynie ta energia mają niezwykle wrażliwy układ
nerwowy.
O
Kundalini piszą prawie wszystkie religie, chociaż używają
innych jej nazw, są opisy zjawisk Kundalini w Biblii,
Koranie, w Wedach, u Tybetańczyków, u starożytnych
Egipcjan... a nawet u buszmenów. Mówią o niej dzieła Platona
i innych greckich filozofów.
Energia Kundalini otwiera w ciele ludzkim nowe ścieżki w
układzie nerwowym, toteż człowiek cierpi ból z tym związany,
produkuje także różne nowe psychiczne stany, których dotąd
normalny człowiek nie zaznał. Energia ta otwiera nas na
połączenie ze Wszechświatem, a to też szokuje ludzi, często
uznawane jest za choroby psychiczne. Ciało musi być
odpowiednio doskonalone do tej mocy energii i trwa to
czasami kilkanaście lat a nawet i dłużej... toteż jeszcze
raz ostrzegam... nie wolno budzić ciała za wcześnie, nie
wolno wywoływać na siłę tej energii, ponieważ każde
przedwczesne przebudzenie tej energii jest wybuchowe i może
spowodować szaleństwo lub nawet śmierć. Przebudzenia Energii
Kundalini są trudne do zdefiniowania... ale prowadzone już
na zachodzie naukowe badania Energii Kundalini, chociaż
jeszcze w zarodku dają jaśniejszy obraz człowieka będącego w
tym stanie. Już od 1970 roku zachodni naukowcy badają
Energię Kundalini i znane są ich prace naukowe na całym
świecie.

Jak do tej pory najbardziej dramatycznym przypadkiem
klasycznego przebudzenia Kundalini był Gopi Krishna (1903 -
1984) z Indii. Podczas trzy godzinnych codziennych medytacji
po 17 latach w roku 1937 doświadczył wybuchowego
przebudzenia Kundalini. Jego świadomość rozszerzyła się na
wszystkie strony, nagle znalazł się w potężnym oceanie
świadomości... ale zapłacił za to 12-toma latami udręk i
cierpienia, doświadczał ekstaz opisywanych przez mistyków.
Przez 12 lat jego ciało było przystosowywane do Energii
Kundalini... po tym czasie zaczął pisać wiersze, książki,
wyjaśniał ludziom tą Moc. Większą część swojego życia uczył
tajników Kundalini. To właśnie jego książka "Living with
Kundalini" otworzyła mi oczy na moją dziwną chorobę... po
wnikliwym studiowaniu tej książki znalazłam wszystkie swoje
objawy, których nie znalazłam w akademickich medycznych
książkach... zawsze mi coś umykało... przez co i lekarze,
którzy posiadali tylko medyczną akademicką wiedzę mylnie
diagnozowali moje symptomy... dopiero jeden z lekarzy
znający dobrze zagadnienie Kundalini wystosował do moich
lekarzy na temat mojej dziwnej "choroby" trzy stronicowy
raport. Od tamtej pory zmieniło się moje życie, już nie
pozwoliłam się faszerować żadnymi lekarstwami i sama wzięłam
w ręce ster, sama szukałam informacji o Energii Kundalini...
automatycznie poprawiając swój fizyczny stan. Moje metody
samouleczania były zupełnie proste, zaczęłam medytować,
modlić się... i zupełnie inaczej patrzeć na swoją "chorobę".
Śmiało można powiedzieć, że Gopi Krishna był pierwszym moim
nauczycielem w tym temacie, to jego książka była dla mnie
bardzo cennym drogowskazem i to jej zawdzięczam nową wiedzę,
nowe postrzeganie. Gopi Krishna ukazał mi nową drogę
życia... ale to była tylko instrukcja na tej nowej drodze,
na którą włożył mnie już wcześniej zupełnie ktoś inny... to
już od 25 lipca 2000 roku zaczął się dla mnie nowy etap
życia, po cudownym śnie z Panem Bogiem. 3-go listopada 2000
roku miałam pierwsze mistyczne spotkanie z Jezusem
Chrystusem a następnie weszła w moje życie książka Gopi
Krishny. Wszystko to działo się tak jak za pociągnięciem
sznurka.
Moc Kundalini jest olbrzymia. Nawet trudno sobie wyobrazić
jak silna elektryczna energia płynie przez ciało
przebudzonego Energią Kundalini. Widzę i czuję to każdego
dnia... od prawie 15 lat... i czuję, że tej mocy ciągle w
moim ciele przybywa. Aż trudno mi samej uwierzyć, że przez
ciało człowieka potrafi przepływać tak silny
elektromagnetyczny prąd... w normalnych warunkach, kiedy
ciało człowieka nie jest jeszcze dostosowane do takiej mocy
taki prąd mógłby go zabić.

Wczoraj healowałam dwie osoby, kobietę i mężczyznę. Kobieta
w średnim wieku zetknęła się ze mną po raz pierwszy.
Podczas, kiedy trzymałam dłonie nad jej ciałem rozłożyła
ręce jakby była ukrzyżowana (później twierdziła, że nie
panowała nad tą pozycją, to działo się spontanicznie),
głośno szlochała, całe jej ciało wibrowało, drżało i jak
później sama z przejęciem mówiła, że widziała nad sobą jasne
słońce... co chwila otwierała oczy i patrzyła na sufit.
Mężczyzna zna już moje healingi, wie co się może podczas
nich wydarzyć (dwa razy mu już ratowałam skórę) ale wczoraj
też poczuł mocniejszy prąd w ciele, jego ciało wyskakiwało w
górę, co parę sekund wykonywało niekontrolowane ruchy takie
jakie można zaobserwować podczas elektrowstrząsów... dla
mnie nie było to nic dziwnego, nie pierwszy raz
w
czasie healingu
widziałam takie mocne reakcje ciała... ludzie, których
healuję czują mocne wibracje, silnie przepływający strumień
energii przez ich ciała, zgłaszają, że widzą podczas
healingu jasne światła, a nawet są tacy co określają
dokładnie ich kolor... wówczas płaczą, głośno się śmieją,
łapią mnie za ręce, tulą się do nich a nawet mnie po nich
całują... ale jestem mocno zdziwiona osobami, które są
kompletnie zacementowane wewnątrz... często się zdarza, że
osoby nie czują nic... są zupełnie niewrażliwe na energię i
martwi mnie to... wiem, że muszą jeszcze dużo nad sobą
pracować.
Vancouver
18 June 2015
WIESŁAWA
|