Czy czasami czujesz, że twoje życie to taki wielki labirynt? Ile
razy postrzegasz, że życie bywa bardzo trudnym i frustrującym
doświadczeniem?
Po pierwsze trudno zobaczyć, gdzie zmierzamy, niestety ciągle mamy
na ten temat mgliste pojęcie. Ile to razy nasze plany, wyobrażenia,
drogi, które miały nam wspaniale służyć okazały się po prostu ślepe.
W dodatku otwiera się przed nami wiele dróg, wiele możliwości, które
dają nam nowe szanse, uczą wiele pojęć i otwierają karierę albo ją
zamykają, i nigdy nie mamy pewności czy droga, którą obieramy jest
tą słuszną, że na końcu tej drogi nie będziemy musieli zaczynać
wszystkiego od nowa. Mamy i te łatwe doświadczenia, i te, które
przychodzą powoli i te ciężkie wyzwania, którym trudno sprostać. W
dodatku nie wiadomo czy wybrać niezależność czy słuchać innych osób?
We wszystkich dziedzinach życia pojawia się wiele ścieżek, każdego
dnia otwierają się nowe, które mogły zaprowadzić nas we właściwe
miejsce ale nasza wiedza, mądrość nie
pozwoliły wybrać tej właściwej, toteż stoimy w miejscu.
Czasami problemy w labiryncie życia są tak trudne, że czujemy się
sfrustrowani i uwięzieni w naszych własnych dybach i bywa że tracimy
własną drogę. Labirynt życia wpływa na nas nie tylko na
poziomie fizycznym ale także na głębokim poziomie duchowej
myśli oraz emocji. Nieustannie bombardują nas wszelkiego
rodzaju pomysły, szukamy właściwego wzoru życia, jak ono naprawdę powinno być przeżywane
aby poprowadziło nas w dobrym kierunku.
Aby uporządkować labirynt życia potrzebne są dwie rzeczy:
-pierwsza - jasny pomysł, plan, gdzie staramy się dostać
-druga - potrzebna jest nam mapa, jak się tam dostać.
Jezus mówił:
„Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i
miały je w obfitości.”
(Jan 10:10)
Widać tu jasne przesłanie, że życie jest niesamowite i zbudowane z
wielu możliwości i powinno być przeżywane w pełni. Dlatego Jezus
często mówił aby człowiek nie martwił się co będzie jeść, co będzie
pić, najważniejsze aby określił cel do osiągnięcia, ale musi również
znać zasady życia, które pomogą nam w podejmowaniu właściwych
decyzji. Takim wielkim filarem życia jest dziesięć przykazań Bożych,
które wszystkie prowadzą nas do jednej wielkiej zasady - Miłości do Boga i miłości
do bliźniego. Zasadniczo to miłość
prowadzi nas przez życie ale wprzódy musimy starać się o Królestwo
Boże umieszczając naszą miłość do Boga i bliźniego na pierwszym
planie. Ciężko jednak umieścić całe zaufanie do Boga na pierwszym
miejscu, potrafi to niewiele osób, szczególnie kiedy znajdujemy się
w trudnym labiryncie życia, kiedy nie potrafimy poradzić sobie ze
wszystkimi przeciwnościami losu, które uderzają nas prosto w twarz.
Trudno uwierzyć, że w takich chwilach nadal jesteśmy w strumieniu
tej opatrzności bez względu na ciężkie sytuacje.
A jednak życie bywa niesamowite i ten strumień opatrzności oferuje
nam nowe rozwiązania, tylko czy my jesteśmy na tyle świadomi aby z
nich skorzystać, aby wybrać tą właściwą drogę?
Życie każdego z nas to taka duchowa podróż, wewnętrzne
odkrywanie w
doświadczaniu zewnętrznych
fizycznych aspektów; duchowy aspekt ukryty głęboko w zakamarkach
naszej wewnętrznej istoty duchowej. Dla jednych będzie to forma
wąskiej ścieżki, która najbardziej zbliża do Boga, dla innych
szeroka droga albo nawet kilka dróg ... każdy punkt naszego życia, każda
nasza decyzja tworzy nasze nowe życie wewnętrzne; jest zarysem
naszej duchowej podróży, krok po kroku - od chaosu do
uporządkowania, ale to od nas zależy jak tą życiową podróż
przeżyjemy. Czy zbliżymy się szybko do Boga i Jego poznania, czy
będziemy błądzić po wielkim labiryncie?
Najważniejsze jest aby wyjść z duchowej ciemności i przeżyć w sobie głęboką
wewnętrzną pustkę, aby przeprowadzić własne ego przez ciemną noc, tylko w tej
wielkiej ciemności będziemy patrzeć na nasze życie zupełnie inaczej,
zrozumiemy jego prawdziwe warunki ... że w życiu jest coś więcej a nie
tylko to co na zewnątrz naszej istoty.
Tylko w tej pozycji Boskie Światło może przebić nasze ciemności i w
tym świetle dopiero się zaczyna prawdziwa duchowa podróż, tak jak na
początku była tylko bezładna Ziemia, a Bóg rzekł - „Niech się stanie
światłość” - i stała się światłość. Bóg oddzielił światło od
ciemności, powstał dzień i noc i można było doświadczyć różnicy
między światłem i ciemnością. Podobnie przebiega wewnętrzna podróż w
nas, powoli zdajemy sobie sprawę z naturalnego bytu i działania ale
jednym z wyższych duchowych celów jest miłość. Jeśli to zauważysz,
znaczy zrobiłeś/aś ważny krok na swojej duchowej drodze. Ale niech
to nie będą tylko puste słowa czy inne oczekiwania tylko właściwe
czyny. Wiedząc, że jesteśmy istotami duchowymi musimy tworzyć
solidną podstawę, na której można coś zbudować. Ważny jest mocny
fundament, ważna jest nasza życzliwość, która przynosi dobre owoce,
nasza roślina wzrasta do oświecenia. Dopiero wówczas widzimy, że
nasze światło pochodzi od Boga, Źródła wszelkiego życia i
działalności. Czujemy przepływającą Boską Miłość, która jest
zakorzeniona głęboko w nas!
I bywa, że człowiek nie ma tego zrozumienia, zanurzony jest w
głębokim egoizmie, a miłość znika i znika z jego życia coraz
bardziej, oziębia się wobec innych .... tutaj trzeba pamiętać, że
nawet w ciemnej nocy prowadzi nas światło księżyca, które wskazuje
drogę ... nie jesteśmy sami, jeśli to tylko przez jakiś czas.
Duchowy człowiek umie skorzystać nawet ze świecących gwiazd, umie
dzięki nim odnaleźć drogę, chociaż bywa, że w ciemności widzimy
drogę zupełnie inaczej, często błądzimy.
Ale to w ciemności zachodzi w nas niesamowita transformacja,
zaczynamy być świadomi naszych aspektów egocentrycznych, które
musimy przezwyciężyć, a najważniejsze na tej drodze, pokonać własny
egoizm i żyć dla Bożej miłości i mądrości. Dopiero wówczas nasza
podróż jest kompletna a nasz obszar życia zostaje całkowicie
przekształcony. W duchowej podróży mamy siedem bardzo ważnych
kroków, można je scharakteryzować jako każdy odrębny dzień tygodnia
- powolne budowanie siebie, wznoszenie własnych murów - siedem czakr,
wszystko krok po kroku a w siódmym dniu możemy odpoczywać, czyli
świętować własny sukces, odpoczywać po pracy.
W głębi naszej istoty budzi się nasza świadomość, każda chwila
naszego życia jest nieskończenie twórcza a Wszechświat jest dla nas
nieskończenie hojny, ale musimy wierzyć i ta wiara uczyni wszystko i
czego dusza zapragnie przyjdzie do ciebie. To dzięki tej wierze
ludzie wychodzą z ciężkich uzależnień, chorób, beznadziejnych
sytuacji, odzyskują swoje utracone wartości życia. Tak naprawdę
każdy z nas ma swoje uzależnienia od innych osób a nawet od Boga.
Wiele ludzi często siada na laurach oglądając się tylko na Boga,
który ma wykonać za nich całą ich życiową pracę ... niestety, człowiek
musi podjąć wysiłek i przestrzegać kilku prostych boskich zasad,
musi wpuścić w siebie jasność - inaczej nie dokonają się w nim
zmiany.
I pamiętajmy, nasze duchowe życie skupia się na związku: umysł
-
ciało - dusza i chociaż istnieje tak wiele duchowych treningów ta
trójca w każdym z nich musi być zgodna ... i nie trzeba tu żadnej
zorganizowanej religii, tylko należy umieścić większą uwagę do tego
co dzieje się wewnątrz nas, jak również na zewnątrz.
Twórzmy i pielęgnujmy wewnętrzny spokój. Znalezienie wewnętrznego
spokoju na pewno jest kluczem nie tylko do szczęśliwego życia ale
także pomaga stworzyć pokój i miłość, które dotrą do świata wokół
nas.
Bądźmy dla siebie łagodni, to jest bardzo ważne ale i zarazem trudne, często
ludzie bywają wrogami nie tylko dla innych osób lecz jeszcze
większymi dla samych siebie, trzeba umieć dojść do ładu z własnym
sumieniem, które jest sędzią w każdym naszym duchowym doświadczeniu.
Szukajmy w sobie mądrości i pielęgnujmy własne cnoty jako unikalne i
bezcenne w życiu każdego człowieka - nie ma ludzi do końca złych i
dobrych.
Cieszmy się życiem i cudem istnienia bez względu na ciężar
doświadczeń, które tak naprawdę są naszymi błogosławieństwami.
Pomagają rozwijać i pielęgnować głębokie połączenie z własnym duchem
i światem, w którym mieszkamy.
Odkryjmy w sobie siłę, moc, mądrość i dobroć nie tylko dla innych
ale również dla samych siebie.
I w każdej minucie życia należy pamiętać, że choćby deko życiowego
doświadczenia jest więcej wart niż tony kazań ...
i wszystko co mogą osiągnąć inni jest również osiągalne dla ciebie!
Namaste
18 May 2014
WIESŁAWA
|