KRYZYS DUCHA

LECZYMY DEPRESJĘ W DUCHOWY SPOSÓB

Większość materiałów na temat lęków i depresji dotyczy leków farmakologicznych, a w tym przypadku czasami potrzebne jest odzyskanie większej nadziei... nawet kiedy do niej długa droga.

Wiara
- to coś co może człowiekowi zupełnie odmienić życie i nie chodzi tu o wiarę religijną, ale o większe kontakty z ludźmi, którzy dają nam nadzieję... bo ciężko człowiekowi żyć bez nadziei. Mamy dużo osób na świecie, których jedynym lekarstwem jest tylko nadzieja, ponieważ wszystkie leki zawodzą. I to u tych ludzi w dużym procencie następuje remisja choroby.

Modlitwa
- otaczanie opieką potrzebującej osoby, miłością... to często współczucie bywa najlepszym chirurgiem - wycina strach, lęk i każe człowiekowi iść dalej.

Muzyka
- to wspaniały psychoterapeuta i potrafi w życiu człowieka czynić cuda. Każdy człowiek powinien zrobić wszystko co w jego mocy, aby szukać życia wolnego od żyjącego w nim strachu, niepokoju i depresji... a odpowiednie dźwięki pomagają nam odejść od problemu i poprawiają nastrój.

Medytacja
- to następny sposób na depresję i lęki, których wszyscy doświadczamy w większym lub mniejszym stopniu... ale musimy nauczyć się dostroić do harmonii Wszechświata, zrozumieć nasz prawdziwy cel życia na Ziemi.

Także musimy zrozumieć - na tej Ziemi nie wszystko jest doskonałe i nie wszyscy ludzie są szczęśliwi... lecz często wiele rzeczy musimy zaakceptować. I zamiast bać się to zadajmy sobie w kryzysowej sytuacji pytanie
- czego nas życie chce nauczyć?
Czego mam doświadczyć?

Zawsze kiedy jesteśmy na duchowej ścieżce, to mamy bieg z przeszkodami... ale i wielkie szanse na duży wzrost i otwarcie wewnętrznej mądrości... i jak uczą nas osoby, które przeszły tą drogę nie obywa się bez doświadczeń ciemnej nocy. I chociaż początkowa droga jest trudna, pełna złości, lęku, a nawet rozczarowania nie wolno się cofać... bo za każdą przeszkodę czeka nas nagroda. I musisz wiedzieć, Bóg widzi każdy twój ból, słyszy wszystkie twoje frustracje, kryzysy twojej duszy, twoje troski... a ty, kiedy nie umiesz sam z tym wszystkim walczyć, oddaj to Bogu, puść to czego nie umiesz kontrolować, przestań walczyć i nie bój się, że to będzie twój koniec... i nie wstydź się depresji, która miota tobą w tym okresie... to tylko twoja dusza płacze... bo jej świat staje się mroczny... bo to ty wprowadzasz ją w niedoskonały świat, dopuszczasz do niej lęk, strach i ona sobie z tym nie radzi. Przywróć więc równowagę, którą zakłócasz przyjmując z tego świata wszystko co złe, co leży u podstaw twojej frustracji.

Nie bierz do serca wszystkiego co usłyszysz. Idź do tych ludzi, którzy wkładają w twoje serce więcej radości, współczucia, nadziei, to oni pomogą przestroić twój mózg i to dużo lepiej niż psychotropy.

Unikaj tych, którzy walczą z wiatrakami, ponieważ wiadomo, że ci wcześniej czy później zostaną tylko z wiatrem we własnych garściach i w tej samej chwili rozpocznie się ich wielka frustracja. Te garście pełne wiatru to jest “nagroda” za wielką naiwność i ignorancję człowieka... i wtedy rozrywają się stare rany, trudne wspomnienia, rozczarowania i gorzkie żale do innych ludzi, ponieważ szuka się winnych... ale tu trzeba przede wszystkim rozliczyć się z własnej głupoty i ignorancji.

Lepiej poświęcić czas na ćwiczenia jogi niż czytać bzdurne blogi, oglądać bezsensowne filmiki na youtube, które jedne zaprzeczają drugim (szczególnie nie zalecam naiwnym ludziom, którzy chłoną te wiadomości niczym gąbka wodę). Po przejrzeniu całego tego materiału trudno zachować wewnętrzną równowagę... wcześniej czy później te wszystkie nauki zemszczą się na naszej psychice i skończy się nasza edukacja na wielkiej depresji, albo jeszcze gorzej, na pomieszaniu zmysłów... ponieważ trzeba mieć bardzo silną głowę, aby te wszystkie wiadomości “zjeść i dobrze przetrawić”. Inaczej w każdym jednym przypadku nie skończy się to najlepiej.

Yoga - stymuluje tworzenie nowych komórek nerwowych w hipokampie, co jest bardzo istotne przy depresji. Odpowiednie ćwiczenia jogi podnoszą poziom serotoniny i norepinefryny oraz zwiększają ilość połączeń dendrytowych w neuronach.

Przez odpowiednie ćwiczenia jogi usuwamy ból emocjonalny, ponieważ to tylko nasze uwięzione wzorce myślowe atakują nasze ciało i duszę. Wszystkie złe odczucia wynikają ze zmian hormonalnych i wypalaniu się komórek nerwowych w naszych organizmach. Uwolnij się więc od toksyn przechowywanych w ciele. Zmień schematy myślowe, tu kłania sie mocno pozytywne myślenie... naucz się świadomie oddychać przy rozciąganiu mięśni, przez co dajesz szansę energii życiowej, która jest zablokowana w twoim energetycznym systemie.

Śmiech
- ważny element naszego życia i dobrego samopoczucia, toteż nie żałuj go sobie, tylko z niego korzystaj, nawet w nadmiarze, jako następnego szczebla terapii... i nie wycofuj się do środka reagując bezsilnością... nie odpowiadaj na myśli samobójcze... bo nawet jak dzisiaj tkwisz w poczuciu bezradności, to pamiętaj - zawsze masz wybory i możliwości, a wówczas Wszechświat konspiruje na twoją korzyść i znajduje dla ciebie najlepsze rozwiązanie...

i zamiast tkwić w takiej bezradności mów do siebie każdego dnia:

Zawsze mam wybory i możliwości,
bo nie jestem tu sam/sama,
chociaż nie jestem doskonały/doskonała
to jednak kochany/kochana...
i wierzę, że już dzisiaj ta Wielka Miłość
prowadzi mnie we właściwym kierunku.

Amen

Vancouver
24 May 2018

WIESŁAWA