Nasza karma wypełnia się poprzez ciało astralne, to dzięki niemu
wyrażamy uczucia, namiętności i inne impulsy. Ciało astralne potrafi
wywołać konflikt dwóch zasad: wewnętrznej i zewnętrznej. I to czy
damy się złapać w sidła negatywnym emocjom, które w nas zatriumfują,
podeślą oszukańcze wizje i iluzje, megalomanię, cały system złudzeń
a nawet jasnowidzenia, w ten sposób oddzielając od nas to co istotne
i prawdziwe, czy będziemy nadal przy zdrowych zmysłach wszystko
zależy od naszej karmy. Bywa, że są osoby, które tak głęboko
pogrążyły się w tym świecie, i co gorzej uważają go za szlachetny, o
wysoko duchowej rzeczy, że popadają w szaleństwa a wszystkiemu jest
winna mania prześladowcza, nawet na punkcie własnej osoby. Te osoby
schodzą ze strefy zwykłego zdrowego rozsądku i nikogo nie mogą
obwiniać za taki stan rzeczy. Zdrowy rozsądek i prostota zawsze
powinny charakteryzować duchowego człowieka.
Dzisiaj wiele ludzi zatraciło swój zdrowy rozsądek, prawdziwy osąd
szukając Boga w dalekich galaktykach, często sami już nie wiedzą czy
są Eliaszem, Mojżeszem, czy Jezusem, a może jednym, drugim i trzecim? Łączą się z wysokimi poziomami kosmicznymi niczym za pomocą skype
między dwoma komputerami. Obliczyli już wszystkie poziomy
Wszechświata i ich gęstości a nawet wszystkie elektrony... domownicy
i przyjaciele są zaniepokojeni ich zachowaniem, szukają dla nich
pomocy, uzdrowienia, chociaż ci zapewniają ich, że nigdy przedtem
nie byli bardziej normalni. Mają wspaniałe żniwo psychiatrzy,
psycholodzy, egzorcyści.
Jest jeszcze inna grupa od fascynacji światem Lubawiczów - chasydów,
którzy chcą uzdrowić i przemeblować świat na własną rękę, którzy
zawsze mają rację, starają się stworzyć nową formę człowieka,
zwierzę, roślinę, a później zamierzają strachem i nienawiścią
rządzić światem dłużej niż Bóg.
Jedno i drugie jest wielką obsesją, manią, jednym wielkim szambem
zagłady. Na świecie panuje dobro i zło a między nimi toczy się walka
nadziei i rozpaczy, która tylko straszy nieświadomych niczego
gapiów. Im dalej człowiek odchodzi od Boga tym doświadcza większego
szaleństwa.
Wyraz manii to natrętne i melodramatyczne myśli i czyny przykryte
warstwami dzikiego zachowania i nie jest łatwo je umieścić na mapie
rzeczywistości; czy to tylko epizod maniakalny a może kryzys
duchowy? Niełatwe mają dzisiaj zadanie i psychiatra i duchowy
rzeczoznawca aby wylegitymować wiele ludzkich umysłów kompletnie
splątanych. Tak czy owak tutaj należy zawsze zadać sobie pytanie:
czy może to być duchowa awaria, czy psychiczna choroba a może
zatrucie narkotykami?
Wszystkie trzy stany pełnią dzisiaj wielką funkcję w obszarze
ludzkich doświadczeń. Należy także zadać pytanie: czy dzisiejszy
duchowy i religijny problem to też światowy epizod zwykłej manii a
może to jednak trwała zmiana naszego stylu życia, który będzie
całkowicie normalny?
Jak by na to nie patrzył psychiatra czy duchowy rzeczoznawca to
jednak widać, że ludzie duchowo splątani to zupełnie inna grupa i
mądry psychiatra nie będzie szkodził takiemu człowiekowi. Wie, że
ten jest na drodze własnych poszukiwań i już patrzy inaczej na
świat!
Dlaczego tak się dzieje?
Wszystkie te objawy związane są z karmą z poprzednich wcieleń. Są to
błędy lub nagrody, które rozwiązały się z naszej wewnętrznej istoty
w obecnym wcieleniu, wszystkie są przeniesione z poprzednich
wcieleń. Aby to lepiej zrozumieć musimy zrozumieć ewolucję duszy.
Jako zewnętrzny człowiek składamy się z ciała fizycznego,
eterycznego, astralnego, wszystkie trzy zbudowane są za pomocą
naszego ego i naszej duszy, która mieszka w ciele. Umysł duszy
znajduje się w ciele eterycznym a świadomość duszy w ciele
fizycznym.
Ewolucja duszy to długi proces: od wiary do poznania. Nadchodzi
dzień kiedy rzeka życia zaczyna płynąć przez nasze ciała jako wielki
potok obfitości, zbieramy własny plon.
Wiara i różne systemy wierzeń były na Ziemi przez długie
tysiąclecia, jednak konflikty między nimi prowadziły i nadal
codziennie prowadzą do ogromnych zniszczeń i śmierci.
Zasadnicza zmiana nastąpi kiedy człowiek ogarnie własnym umysłem
wszystkie te systemy, wierzenia... bo wiadomo, że każdy z nich
posiada klucze do poznania prawdy. To zaczyna mieć już miejsce w
obecnych czasach, coraz więcej ludzi zaczyna się budzić jako istoty
duchowe, które znacznie przekraczają percepcję zdolności pięciu
zmysłów tożsamości fizycznego wszechświata. Tylko wtedy będziemy w
stanie odróżnić tą potężną siłę ożywiającą nasze umysły i ciała.
Tylko wtedy będziemy mogli poznać nasze prawdziwe „ja”. Jeśli
rozpoznamy nasze prawdziwe „ja”, ujrzymy siebie w prawdziwym
świetle, zrozumiemy całą prawdę. Jeśli będziemy systematycznie
ożywiać siebie jako duchową istotę to przywrócimy brakujące nam
istotne składniki - duchową obecność, która jest w nas.
To twoje „ja” przyniesie ci zbawienie. Jeśli nie przywrócisz swojego
„ja” na swoje miejsce to nie tylko nie będziesz zbawiony ale to ono
cię zniszczy.
Człowiek między narodzinami i śmiercią często popełnia pomyłki,
buduje egoistyczne impulsy, chciwości, nienawiści.. itd...
przeciwieństwa te zapiszą się w świadomości duszy, tak więc w
następnym wcieleniu spotkamy w nowym ciele eteryczny efekt
wstecznych działań z poprzednich wcieleń. Ale rozumna dusza w nowym
wcieleniu będzie pracować i czuwać nad tym by nie popełnić tych
samych błędów. Jeśli zaś ponownie dopuści się do nich będzie nosić
te błędy w tym życiu i przeniesie je do następnego wcielenia, tylko
będą już głębiej zakorzenione.
W życiu fizycznym mamy zdrowy rozsądek, który wpływa na naszą duszę
i życie, staramy się wykorzystywać nasze dzieła w logiczny sposób,
tak aby prawdziwa wewnętrzna istota była zupełnie niedotknięta.
Jeśli wyniknie w nas jakiś problem, choroba znaczy odzywa się nasz
błąd. W ten sposób możemy przeprowadzić analizę człowieka z
poprzednich wcieleń.
Jak możemy wyeliminować poprzednie
błędy?
To zależy od tego w jakim jesteśmy posiadaniu Duchowych Nauk. Ze
wszystkich duchowych prawd płynie prawdziwy strumień życia od
urodzenia do śmierci. Nasze życiowe impulsy, zrozumienie,
cierpliwość, zastosowanie Duchowych Prawd, bezwarunkowa pomoc,
miłosierdzie to wszystko może doprowadzić do podniesienia i
przejścia duszy na wyższy poziom. W chwili kiedy w życiu fizycznym
zastosujemy duchową mądrość dotyczącą świata materialnego nastąpi
wiele przekształceń, które mieszkają w ciele astralnym. To przez
ciało astralne wpływa w nas inna wiedza, mądrość, zrozumienie.
Osoby, które zostały dotknięte tą siłą, w ciągu około 10 - 12 lat
zmienią swoją duchową fizjonomię, stają się zupełnie inni,
powściągliwi, spokojni i cierpliwi. W ciągu 10 lat człowiek jest w
stanie przemodelować własną duszę, stworzyć jej zupełnie nowy
wizerunek a nawet zmieni się wyraz jego twarzy, to co duchowe
przeniknie z jego wnętrza na zewnątrz.
Podobnie dzieje się kiedy przybieramy złe cechy, kształtujemy nowy
obraz ale w odwrotnym kierunku, z ta różnicą, że coraz mocniej
wciągamy w siebie całe zło z zewnątrz, a to buduje w nas własne
siły. Toteż w tym przypadku nietrudno już na pierwszy rzut oka
określić charakter takiego człowieka. Jak wiemy, zło zawsze pociąga
człowieka, kusi swoimi wpływami; jeśli mamy w sobie negatywne wpływy
z poprzednich wcieleń wszystko idzie gładko i szybko aby wskoczyć w
stare buty i powielać stare życie, czasami osiągamy drugi brzeg
„czarnej rzeki” jednym susem i zamiast powrócić do życia duchowego
zanurzamy się jeszcze głębiej w ciemności.
Bywa, że człowiekowi stanie na drodze inny element także z
przeszłości, ale zamiast gładko skoczyć na drugi czarny brzeg i
dalej sobie hulać, w ciele pojawia się potężna burza. Zdarza się, że
uderza w nas piorun rozłupując nas na pół jak stary dąb, jak to
często zdarza się w czasie burzy. Znaczy nasza dusza wzywa nas do
natychmiastowej naprawy tego co należy naprawić w tym wcieleniu.
Każe nam natychmiast odłożyć wszystkie dotychczasowe sprawy w
świecie materialnym i żąda posłuszeństwa ciała fizycznego i
eterycznego. Często zdarza nam się ciężki wypadek czy choroba i
zmienia nasze życie o 180 stopni. W tym czasie wiele zachodzących w
nas i obok nas zjawisk staje się dla nas niezrozumiałych, mieszają
się nagle wszystkie światy, wchodzimy w błędne nurty wąskiego
myślenia, a to wszystko co się dzieje doprowadza nas tylko do
równoważenia skutków karmy.
Tutaj mocno odzywa się karma, wyniki wcześniejszego życia i można
śmiało mówić, że jest to potężny „skok szczęścia” chociaż w naszym
życiu objawi się nam jako samo utrapienie. Chwila uderzenia w nas
potężnego pioruna jest chwilą równoważenia karmy, i nie jest to „zły
los”, tylko efekt działań naszej duszy.
Bywa, że i dojrzałe dusze budzone są w ten sposób do swoich
misji. U tych osób jest natychmiast odblokowana pamięć,
wiedza i inne talenty oraz Łaski Boże. Od tej pory życie tej
osoby przybiera głęboki sens, zmienia się całkowicie,
wchodzi na zupełnie nowe tory chociaż wcale tego nie
planowała. Żyje już nie tylko dla własnego dobra ale i
dla dobra świata. Niemniej jej osobiste „losy” są ściśle związane z
wydarzeniami na świecie. Wiele takich osób poniesie swój „osobisty
los”, np., odda życie aby zmienić ścieżki karmiczne innych ludzi.
Wiemy ile ludzi zginęło w ten sposób, w obronie słusznej sprawy,
walcząc o prawa innych, doprowadzając do sojuszów, niwelując
wcześniejsze złe występki całych narodów, grup społecznych. Ilu z
nich zdołało odwrócić „zły los”, który prześladował dany naród przez
całe pokolenia.
Ludzie, których zadaniem jest zmieniać ten świat na lepszy są
pionierami nowej drogi, mądrości, ewolucji duszy, są częścią
duchowej nauki, za pomocą której mogą zasadniczo zmienić ludzkie
życie. Wielu z nich zginie w gwałtownej i przedwczesnej śmierci,
ponieważ taka dusza została do tego wybrana i będzie nadal
kontynuowała swoją pracę w krótkim czasie przez trzy wcielenia aż do
całkowitego unormowania karmicznej sytuacji na danym terenie.
W naszym świecie pojawiają się również inne indywidualności, np.,
prorocy, mędrcy, przeważnie ujawniają się nam w drugiej połowie
swojego życia. Ci kierują ludzki wzrok dużo dalej, na samo
sklepienie nieba, odkrywają tajemnice gwiazd, przedstawiają wyższe
duchowe wymiary i inne tajemnice, które objawia Bóg ludzkości.
Powtarzają swoje życie cyklicznie, są woluntariuszami, łączą utracone
przez ludzi elementy życia, okresy najbardziej godne uwagi w tym
czasie, które pozwalają zrozumieć głębokie prawdy. Niosą wyższe
prawdy, w tym Boskie Objawienia, proroctwa i uczą czystości,
dochodzą w świecie do dużego głosu, przestrzegają Boskich zasad i
wyraźnie widać, że służą Bogu. Kiedy ich misja jest spełniona wtedy
odchodzą ale świat ich nie zapomina.
Wiele wyższych dusz: malarzy, poetów słynnych na cały świat, przez
swoje wcielenie i pracę otwierają ludziom oczy i uszy na nowy
nadchodzący cykl, który bywa jeszcze nie zauważony. Ich twórczość
jest wiosną umysłu ludzkiego, zwiastunem ewolucji duszy człowieka,
np., Leonardo da Vinci; to co za jego życia było dla ludzi niepojęte
stało się faktem parę wieków później. Swoimi pracami streścił
następną fazę ewolucji człowieka.
Obecnie narodziło się wiele dusz z Atlantydy, starożytnego Egiptu,
Majów, stąd też wynurzają się dla nas nowe fakty z tamtych okresów
życia, wiele dusz z tamtych czasów przyszło obecnie szukać
rozwiązania więzów karmicznych, dużo z nich było ofiarami, wielu
szuka karmicznych odszkodowań, korekt, które zrównoważą karmę
Wiele ludzi nadal ma wielkie tendencje w kierunku materializmu, w
ten sposób ich dusze stają się bardziej chore, pędzą w drugą stronę,
dążą do czegoś podobnego do nich samych, zanurzają się w koncepcji
własnego świata. Ale jak widzimy materialistyczna koncepcja przynosi
życie na zewnątrz i stwarza trudności w naszym wewnętrznym życiu,
prowadzi do głębokich cierpień. Dusze, które zawracają z tego pułapu
do życia duchowego także cierpią, nie jest im łatwo znaleźć nową
drogę, często błądzą, i w końcu zawracają.
Są osoby, które śledzą wszystkie nurty życia, są to dusze naprawdę
dojrzałe, które zdają sobie sprawę, że przez znajomość wszystkich
faktów życia możemy zrównoważyć karmę całej Ziemi Tylko doskonała
znajomość czynników moralnych i niemoralnych pozwoli zbudować mocny
fundament pod nowe życie poprzez eliminację w 100% tych
niemoralnych, w ten sposób uruchamiamy życie wewnętrzne, które w
większości związane jest z wydarzeniami zewnętrznymi, przeróżnymi
okolicznościami. Jak my zareagujemy na nie: czy potrafimy
przekształcić negatywny element w sferę czysto duchową przesuwając
granice moralności?
Przy okazji wspomnę o roli kobiety, które zachowują więcej
duchowości niż mężczyźni. Kobieta wnika głęboko w materię ale
zachowuje się bardziej elastycznie. Jest to cecha charakterystyczna
dla kobiecej natury, posiada większy stopień wolnej duchowości
niczym nie zniewolonej, wnika głęboko tak w materię jak i naturę.
Nie jest też przypadkiem, że kobiety zdradzają skłonności do tego co
jest nowością, przenoszą nowinki i wprowadzają w życie, zwłaszcza w
sferze duchowej. To one jako pierwsze podążały na Golgotę za
Jezusem.
Każdy mędrzec wie, że mózg mężczyzny to trudny i sztywny instrument
... stawia opór, brakuje w nim elastyczności i linii nowego myślenia.
Czym bardziej sztywny mózg tym bardziej skondensowany, staje się
twardszy i jest przede wszystkim narzędziem intelektualnym a nie
psychicznym. Kobieca lekkość umysłu to forma bardziej duchowa,
intuicyjna, i tylko w taką strukturę przenika wewnętrzna mądrość.
Mężczyzna nie jest w stanie do przyjmowania różnych coraz to
nowszych doświadczeń, które są połączone z głębią naszej duszy,
mężczyzna woli zewnętrzne nauki.
Wszystkie jego teorie muszą być
oparte na fakcie a to co zewnętrzne wpływa zasadniczo na wnętrze
człowieka. Materialny umysł wpływa ujemnie na życie duszy, co objawi
się w przyszłym wcieleniu. Jeśli w następnym wcieleniu dusza narodzi
się jako kobieta ma szansę zrównoważyć karmę. Dlatego dusza bardzo
często w następnych wcielaniach zmienia płeć na przemian: w jednym
wcieleniu występuje jako mężczyzna a w drugim jako kobieta, aby
zrównoważyć własną karmę. Niemniej bywa, że powtarza wcielanie się w
tą samą płeć siedmiokrotnie., to wszystko zawdzięczamy naszym
skłonnościom podczas naszego ziemskiego życia.
Nasz „kulawy los” rozpoczął się już w czasach Lemurii. Wtedy to
szatan skutecznie zdominował człowieka, wtedy przeniknął mocno w
ciało astralne, przez które mógł głębiej penetrować do organizmu.
Gdyby ten wpływ nie był taki aktywny ludzka skłonność do życia
materialnego byłaby znacznie słabsza i człowiek pozostałby w
wyższych sferach egzystencji. Pozwolenie na tą penetrację było
naszą porażką, weszliśmy w fizyczne istnienie i zmieniliśmy nasz
charakter, usunęliśmy z pamięci naszą prawdziwą tożsamość.
Zostaliśmy okradzeni z naszej pamięci, poprzednich doświadczeń i
zostaliśmy zmuszeni do życia niewolniczego w zewnętrznym świecie
wiedzy i doświadczeń.
Nasze życie kształtuje także nasze pożywienie co również odbija się
na naszej karmie. Żywność albo wzmacnia nasze wrażenia duchowe,
zmysłowe, albo w wyrafinowany sposób przywiązuje do świata
zewnętrznego czyniąc nasze ciała coraz gęstsze. Duchowa żywność (sattvik)
daje siłę działającą w przeciwnym kierunku, wzmacnia duszę. Ludzie z
energią sattvik są już na bardzo wysokim poziomie duchowym,
są już
potężnym duchowym drzewem.
Obecnie niszczy się nasze ciało fizyczne i duchowe już od samych
narodzin, wchłania się nas do coraz gęstszej formy i tak aż do
śmierci .... toteż trudno się dziwić, że nasza karma bywa trudna do
zrównoważenia.
Jeśli uda się nam prawidłowo zrozumieć własną karmę, może nam się
uda w ciągu jednego życia doprowadzić ją do równowagi a nawet
przeniknąć głębiej do naszego prawdziwego Źródła skąd pochodzi
ludzkie życie.
cdn...
17 Ap. 2012
WIESŁAWA
|