KRYZYS DUCHA

BYĆ PRAWDZIWYM CZŁOWIEKIEM
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1

Co to znaczy?

Czy mieć tylko wygląd człowieka, błyskać dużą inteligencją, wiedzą, żyć według ustalonych przez człowieka zasad, własnych ściśle określonych wierzeń i ich przestrzegać, że tak powinno być!

Jesteś dumny z siebie bo masz swoje zasady, przepisy, kodeks etyki, który jasno określa twoją wiarę w dobro i zło i myślisz, że jeśli idziesz za tym krok za krokiem to już jesteś dobrym człowiekiem ... tylko, jakie do tego kodeksu masz podpięte sumienie, czy jesteś doskonały we wszystkim co robisz, czy zdajesz sobie sprawę z własnych wad, niedoskonałości?

Większość ludzi nie może zrozumieć podstawowej logiki życia, nie umieją nawet dotrzymać słowa, złożonej obietnicy, przysięgi, najczęściej zaspakajają tylko własne pragnienia, potrzeby, brakuje im szacunku do drugiego człowieka, nie ma w nich pokory i uprzejmości.

Współczesny człowiek najczęściej lubi aurę władcy, jest pewny swoich działań, jest zdecydowany i arogancki kiedy mu przychodzi poniżyć każdego innego człowieka, niezależnie od tego kim tamten jest!

Czy prawdziwy człowiek jest
rozpoznawany po dobrym ubraniu?

Mamy dużo dobrze ubranych, pachnących z daleka, ale wielkich ignorantów, niby są świadomi wielu spraw jakie toczą się wokół nich, śledzą świat a nawet robią jakieś tam swoje charytatywne akcje, są inteligentni, z uśmiechem na twarzy ... a jednak najlepiej ich unikać, bo mało w nich człowieka. Mają zimne serca a inni ludzie potrzebni są im tylko w osiągnięciu osobistego sukcesu, wtedy potrafią być hojni, mili, z całą gracją.

Prawdziwy człowiek zna swoje priorytety, wie co jest najlepsze dla niego ale również dba o wszystkich innych ludzi, mało tego - dba o całe życie. Podejmuje ważne decyzje i skupia się na swoich działaniach w sposób spokojny i opanowany. Rozumie swoje porażki i akceptuje również porażki i wady słabszych. Nie zastrasza wszystkich wokół siebie, którzy działają według własnych zasad, własnej wiary, prawdy. Pozwala im swobodnie żyć.

Bycie prawdziwym człowiekiem nie jest łatwe, chociaż wystarczy kierować się prostymi zasadami życia. Już długo przed Jezusem określił je Buddha - jako cztery szlachetne Prawdy.

1. Pierwsza prawda - życie jest niedoskonałe i przynosi cierpienie ponieważ nie można znaleźć w nim stałego zadowolenia.

2. Druga prawda - przyczynami cierpienia są: niewiedza, pożądanie, przywiązania oraz niechęć i gniew.

3. Trzecia Prawda - istnieje wyzwolenie z cierpienia.

4. Czwarta Prawda - drogą wiodącą do wyzwolenia jest właściwe życie i praktyka duchowa.

Wszystkie religie, rytuały, obrzędy czynią człowieka wyznawcą danej religii. Religia powinna zwrócić człowiekowi uwagę co jest w życiu wartościowe i bezpieczne, od czego powinniśmy się odwrócić, uczyć o nieograniczonym współczuciu, a przede wszystkim otwierać nasze serca na istnienie Boga jako najwyższej siły we Wszechświecie, od którego poczęło się całe życie. Dopiero wówczas możemy się przebudzić i urzeczywistnić oświecenie i wyzwolenie.

Czy oświecenie, wyzwolenie i bycie
prawdziwym człowiekiem zależy od danej religii?

Każda religia jest pewną składnicą wiedzy, tworzą ją ludzie o podobnym myśleniu, działaniach, ale często narzucają światu swoje własne programy, czasami nie mające nic wspólnego z wiarą.

Bycie prawdziwym człowiekiem nie zależy od religii, kultury, tylko od tego jakie klejnoty życia, które drzemią w każdym z nas przebudzi w sobie człowiek, dotyczy to nawet niewierzących lecz stąpających drogą potężnych prawd, czy życia przykazań.

1. Nie czynić żadnego zła.
2. Czynić tylko dobro.
3. Pomagać bezwarunkowo wszystkim odczuwającym istotom.


Tylko te trzy przykazania potrafią otworzyć dla nas potężne furtki, zalecił je ludziom Buddha. Ale choć zna je nawet dziecko to jednak dorosłemu człowiekowi trudno jest żyć w zgodzie z tą prawdą.

Według trzeciej prawdy powinniśmy pomagać nawet tym najniższym formom życia - roślinom, zwierzętom, ale bywa, że człowiek nie chce pomóc nawet drugiemu człowiekowi.

Dla wielu osób jest zbyt trudne unikanie zła i czynienie dobra, toteż ciągle mamy w naszym świecie tyle dramatów, ciągle prowadzimy wojny na wielu polach: polityczne, społeczne, wyznaniowe, gdzie by nie spojrzał tam jest kupa niezgody, nieporozumień, znaczy człowiek nie pojmuje prostych zasad życia, ale usilnie tworzy nowe coraz bardziej wyrafinowane!

Wielu fanatyków religijnych próbuje za wszelką cenę wykorzenić inne religie, dla nich obce, niezrozumiałe, nawet kiedy te obce zasady życia są piękne i wzniosłe, lecz muszą umrzeć bo przeciwnicy nie chcą ich zrozumieć. I krążą po świecie hasła: "Chrześcijanie mają pogańską krew", "precz z Islamem" .... i niby to wszystko tylko werbalne nadużycia, drwiny, ale mocno obrażające uczucia wobec naszej wiary. Musimy wiedzieć, wiele z tych haseł to tylko prowokacja i nie czynią jej szlachetni ludzie. Chrześcijaństwo jak i Islam nie uczy swoich wyznawców zabijania. Etykietą obu tych religii jest: łagodność, skromność i dobre zachowanie. Tak Biblia i Koran to kawałek wspaniałego moralnego poradnictwa, które jeśli człowiek wprowadzi w swoje życie uzdrowi wiele chorych sytuacji.

Wiadomo, ludzie zranieni będą demonstrować na zewnątrz uczucia gniewu, bólu, będą się buntować, a obie religie uczą aby wybaczać, okazać prostą ludzką dobroć, więc należy usiąść wspólnie do dyskusji i wyjaśnić sobie parę spraw.

Jeśli ktoś uczy czy nakazuje zabijać, okradać, nawołuje do wojen, prześladowań, taka osoba nie ma nic wspólnego z Bogiem, to raczej jest kpina i szyderstwo z Boga ... krótko mówiąc, koronkowe szatańskie dzieło. I biada tym ludziom, którzy tak mieszają w umysłach innych, słabszych, nie posiadających wiedzy, właściwego rozeznania ... biada tym, którzy wykorzystują religie czyniąc bezprawie, gwałt i przemoc. Biada tym, którzy manipulując umysłami nieświadomych ludzi i czynią z nich maszyny do zabijania innych.

Przecież najważniejszą zasadą życia jest kochać bliźniego swego jak siebie samego i służyć mu wiernie.


Musi to być prawdziwa służba, pozbawiona egoizmu, troska o życie innych, wniesienie harmonii w każdą jedną rodzinę i miejsce w każdym jednym społeczeństwie. Prawdziwy człowiek pomaga ludziom żyć w harmonii i szczęściu, nie patrzy na nasze powiązania rodzinne, społeczne, religijne, tylko działa w ten sam sposób dla szczęścia wielu. Stoimy u progu wielkiego czasu, Boskie Światło puka do nas na Ziemię, ileż to ludzi szykuje się na to powitanie ... ale wprzódy musimy nauczyć się być PRAWDZIWYM CZŁOWIEKIEM!

Jak to się robi, uczył nas już nie jeden duchowy człowiek: Buddha, Jezus, Gandhi, Matka Teresa, Jan Paweł II i wielu innych.

Szczególnie Buddha i Jezus prowadzili nas zgodnie do czystego życia. Obaj twierdzili, że przyczyną upadku moralności jest: kradzież, kłamstwo, nienawiść, manipulacja, fałszerstwo, lichwa, przemoc, okrucieństwo, morderstwo.

Wszystkie cechy chciwe, pożądliwe, gromadzenie dóbr, niektóre sposoby zarabiania na życie, np., lichwa, prostytucja i wiele innych nie przyczyniają się do szczęścia człowieka.

Ile ty dasz szczęścia drugiemu człowiekowi tyle i ty otrzymasz ... ile dasz cierpienia, tyle i ty otrzymasz ... bez względu na to jak bardzo będziesz miłował Boga i składał mu własne ofiary w swoim kościele.

Każdy człowiek powinien posiadać wiarę i zaufanie do wartości moralnych., za wszelką cenę powinien unikać niszczenia życia, zadawania ran drugiemu człowiekowi czy innemu życiu ... wszyscy powinniśmy unikać: kłamstwa, złodziejstwa, oszustwa, cudzołóstwa, fałszu, wszystkiego tego co Panu Bogu niemiłe!

Każdy człowiek powinien spełniać dobre uczynki, być szczodrym, wolnym od pragnienia nadmiernego bogactwa; masz nadwyżki podziel się nimi z osobami biedniejszymi. Obu wam nie zabraknie chleba.

Każdy powinien rozwijać w sobie miłość i mądrość, prowadzić życie w kierunku całkowitego usunięcia cierpienia i urzeczywistnienia duchowego wyzwolenia. Jeśli wszyscy postępowalibyśmy według tych zasad świat już byłby szczęśliwy, pełen pokoju i dobrobytu.

Na tej drodze potrzebna jest cierpliwość, tolerancja i wyrozumiałość.

Buddha kiedyś powiedział:
„nigdy nienawiścią nie przezwyciężysz nienawiści, lecz przezwyciężysz ją dobrocią.”

"Nie daj się zwyciężyć złu ale złe dobrym zwyciężaj" - to jest zasada chrześcijańska, którą głosili apostołowie Jezusa żyjący w odległych czasach, to samo hasło powtarzał nam Jan Paweł II, już dla obywatela świata XX i XXI wieku.

Wszyscy wiemy, że trzeba przezwyciężać gniew, egoizm, fałsz, kiedy traktujemy drugą osobę z troską i miłością wszyscy żyjemy w harmonii i spokoju, nawet kiedy mamy zaspokojone tylko minimalne potrzeby materialne.

Każdy z nas ma taką możliwość przebudzenia się na tym poziomie i osiągnięcia wyzwolenia. Lecz każdy z nas żyje w innych warunkach, są również osoby, które w ogóle nie są zainteresowane rozwojem duchowym. Są i tacy, którzy mają tylko duchowe zachcianki, ich działania na tej drodze są natury pseudoduchowej ... i jak wielu z nich tylko odstrasza ludzi swoim „duchowym” zachowaniem. Ich wiara jest bardzo ułomna i ograniczona, niezależnie od religii. Toteż nie ma się co dziwić, że obecnie tak dużo ludzi ucieka ze swoich kościołów.

Bez względu na to z jaką religią kroczymy przez życie, lecz kiedy żyjemy moralnie, nie zabijamy, unikamy agresji, przemocy, nie bogacimy się rujnując innych, nie uprawiamy niewłaściwego seksu w dodatku przynosząc innym cierpienie, jesteśmy prawdomówni, nie oszukujemy, nie znieważamy innych, nie nadużywamy alkoholu, narkotyków, nie handlujemy narkotykami, żywym towarem, nie zamieniamy ludzi na części zamienne ... a przede wszystkim pomagamy słabszym, wówczas można mówić: ten człowiek jest prawdziwym człowiekiem.

Poziom już zaawansowanego duchowego stopnia wymaga jeszcze głębszych praktyk, oczyszczania z wewnętrznych i zewnętrznych przeszkód stojących na drodze do oświecenia. Codzienna medytacja, modlitwa, intymny związek z Bogiem pozwoli nam wznieść się na dużo wyższe poziomy.

Ważne jest nasze pożywienie, wszystko to podnosi masę duchową i świadomość. Nasz świat i Wszechświat jest jednym światem. W rzeczywistości istnieje wiele Wszechświatów, które mają swój okres powstawania, rozpadu i zaniku a w ich miejsce pojawiają się nowe z niezliczonymi galaktykami. Narodziny Wszechświata, tak jak i nas, nie są przypadkowe. Zostaliśmy stworzeni przez nadprzyrodzoną moc, a obecne życie każdego z nas jest skutkiem wcześniejszej przyczyny - prawo przyczyny i skutku (co posiejesz to zbierzesz). Oprócz przyczyny i skutku istnieją warunki, które umożliwiają wcześniej powstałym przyczynom rozwinięcie się w ostateczny obraz, czyli przeobrażenie się nasiona w owoc.

Nasze życie to nie tylko nasz los, gdzie człowiek jest bezradny, rzucony jak dzikie nasiono na potężną glebę. Jest Ktoś kto o nas dba, lecz wiele zależy od nas i od naszego wyboru, czy wolimy pozostać zwykłymi ludźmi czy może szlachetnymi, a może spróbujemy sięgnąć świętości? - wolna wola daje nam możliwość zostać również: egoistami, tyranami, przestępcami.

Człowiek może działać i kształtować własne życie za pomocą dobrych i złych narzędzi, działać za pomocą mowy, myśli i uczynków. Od tego zależy do jakiej kategorii ludzi będziemy zaliczani; czy będziemy tylko niskimi duchami wskutek naszych żądz, chciwości, złych uczynków czy ludźmi o podwyższonej kategorii, w których nie ma już tyle zła, agresji, zawiści ... promieniuje z nich miłość. A może zdobędziemy status człowieka anioła, całkowicie oddanego dobru, który nigdy nie tworzy cierpienia dla innych ludzi?

Od naszych myśli i słów zależy, gdzie nasze dusze znajdą się po śmierci, w której krainie zaistnieją. W różnych religiach różnie te krainy się nazywają; w chrześcijaństwie: niebo, czyściec, piekło.

To czy zaistniejemy w piekle, czyśćcu czy niebie jest odbiciem naszych różnych stanów, naszego bezmyślnego prowadzenia się, odczłowieczenia, życia pozbawionego godności ... lub wzniesienie się na drodze miłości, bezinteresownej pomocy, tolerancji. Żyjąc ciągle musimy pamiętać aby wybierać dobro. Życie idzie naprzód a my nie jesteśmy w stanie cofnąć nawet 1 sekundy, toteż kiedy wytworzymy dużo cierpienia, zła, w ten sam sposób kształtujemy własne życie. Nasze błędy czasami trudno jest szybko zmienić, przekształcić zło w dobro, ponieważ wszystko jest w stanie ruchu. Zazwyczaj spełniamy życie według tego co najbardziej lubimy, pragniemy i to te uczucia i programy zagnieżdżą się w naszych sercach i umysłach.

Wszyscy bez wyjątku mamy możliwość prowadzić prawdziwe i godne życie, być ludźmi zbawionymi i wyzwolonymi ale każdy z nas musi zrobić indywidualny wysiłek na tej drodze. Możemy mieć wsparcie innych ludzi ale to my musimy przeniknąć do naszego serca i umysłu, przebudzić się w Prawdzie i wznieść w życie najwyższe wartości.

I nie bądź heretykiem, nie kreuj inkwizycyjnych programów, nie wszczynaj wojen, nie poluj na czarownice, nie zwalaj na duchowe tradycje, nie celuj w inne religie, których jeszcze dzisiaj nie pojmujesz. Nasze życie nie jest tylko jedną drogą, ograniczone jedną religią, czasami pełną uprzedzeń, często bazującej na ludzkiej naiwności, korzystnej dla danej grupy a w dodatku posiadającej tylko małe strzępki wiedzy o uniwersalnym życiu i całokształcie naszej egzystencji na Ziemi. Jak do tej pory żadna religia nie daje nam pełnego obrazu z całego globu. Żadna religia nie wnika aż tak głęboko aby znać i posiadać wyłączność na ostateczne Prawdy dla całych społeczeństw.

Współczesny świat szczyci się tolerancją religijną a jednak ciągle toczą się wojny na tym tle, i ciągle ktoś dolewa oliwy do ognia i ciągle podpala nowe ogniska w wielu kościołach podburzając je przeciwko sobie, i jak można takie społeczeństwo nazwać tolerancyjnym? Inna sprawa, niezgoda posiana pomiędzy religie pozwala łatwiej kontrolować ludzi.

W świecie łatwo także zauważyć, które religie są bez przerwy prześladowane a które prześladują. I tak dla przykładu religia prawosławna, która może z dumą podnieść głowę, nigdy nie była prześladowcą tylko prześladowaną, i to w całej swojej historii.

Religie powinny uczyć o Bogu, bronić wiary, to jest w ich obowiązku jako numer pierwszy. Lecz nie wolno zmuszać do żadnej wiary na siłę, bo jaki jest pożytek z takiej osoby, przymus niczego nie załatwia, a próba narzucania wiary komukolwiek prowadzi do potężnych nieporozumień. Nie można strachem przemienić serce w miłość, tu musi zaistnieć człowieka wolna wola, inaczej nie będzie to zgodne z zamysłem Bożym.

Nie bójmy się, że Bóg nie potrafi komunikować się z innym człowiekiem, nawet tym bezbożnym, to właśnie z Głównego Duchowego Centrum dowodzenia nadchodzi sygnał dla naszego ducha i budzi go do duchowego wzrostu ... uwierzcie mi, budzi bardzo skutecznie!

Bóg potrafi znaleźć człowieka w każdej religii, kiedy tylko nadchodzi pora na jego przebudzenie, potrafi go zmienić i zaprowadzić we właściwe miejsce. Człowiek nie może uciec przed tym przeznaczeniem, podobnie jak przed śmiercią, która wszędzie znajdzie człowieka, nie ma dla niego przed nią schronienia.

I wszystko co robi Bóg dla człowieka robi stopniowo, a nie tak jak człowiek chce, z natychmiastowym działaniem.

I jakże ciężko jest człowiekowi, który poznał już głębsze tajemnice, posiadł większą wiedzę i jest pełen wiary w Boga kroczyć za ludźmi nadal ślepymi i głuchymi a w dodatku musi ich słuchać i wykonywać ich polecenia. Człowiek oświecony w grupie ignorantów przechodzi tortury, dlatego Jezus tyle płakał podczas swojej misji na Ziemi. Chciał pomóc wszystkim ludziom lecz nie do wszystkich potrafił dotrzeć.

Duchowy człowiek chce słuchać tylko Boga, jego pragnieniem jest tylko Bóg i idzie tylko za Nim!

Patrzy w górę,
patrzy w siebie ciągle się udoskonalając
i pomaga cały czas innym błogosławiąc ich.

Duchowy człowiek oczyszcza się sam i uświadamia sobie, że musi to robić codziennie, nie ma problemu z upokorzeniem siebie prosząc o przebaczenie każdego człowieka jeśli go skrzywdził, niezależnie od osoby.

Duchowy człowiek zdaje sobie sprawę, że go Bóg błogosławi i troszczy się o jego dobro i o dobro wszystkich.

Duchowy człowiek sam woli cierpieć niż patrzeć na cierpienie drugiego człowieka ... ale takie mamy czasy, że ludzie nie tylko nie chcą cierpieć za innych, lecz atakują jedni drugich, miotają się na tej zatrutej Ziemi między prawdą i fałszem, a kiedy nie mają z kim walczyć celują w siebie. Trudno będzie się zbawić wielu ludziom, którzy niby uważają się za rozumnych, wolnych, a tak naprawdę są zniewoleni, często przez samych siebie.

Jednak mądry człowiek znajdzie swoją drogę i miejsce na tej Ziemi, a kiedy już odkryje - kim jest ... z Bożą pomocą dokona wszystkiego.

6 Nov. 2012

WIESŁAWA