CUDA

ZYGMUNT ROMANOWSKI - KU BOGU I CZŁOWIEKOWI

 

Cytaty: (...) Początek mego życia osnuty jest mrokiem tajemnicy. Mimo wielu starań nie udało mi się ustalić mojej prawdziwej daty urodzenia a nawet miejsca, gdzie przyszedłem na świat. Nie wiem więc ile dokładnie mam lat i czy moje korzenie są polskie czy też nie. Nie znam także swoich rodziców, których przecież musiałem mieć. Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji było przyznanie mi z urzędu moich fikcyjnych danych. Domyślam się, że jak każdy człowiek na świecie - zostałem powołany do życia przez Wszechmogącego Stwórcę. Bóg dał mi życie za darmo. Wdzięczny jestem Boskiej opatrzności, że nie zostało ono wcześniej zakończone... zostałem prawdopodobnie porzucony i to w czasie, kiedy najbardziej potrzebowałem opieki. Z niewyjaśnionych dotąd okoliczności znalazłem się w jakimś szpitalu. Najistotniejsze dla mnie w tym zdarzeniu było to, że mimo iż rodzice do mnie nie powrócili to jednak Bóg mnie nie opuścił... Choroba spowodowała u mnie paraliż rąk i nóg. Przy tak rozległym paraliżu nastąpiło u mnie również ustanie pracy płuc... i gdybym w porę nie został podłączony do specjalnej aparatury wspomagającego oddychanie, doszłoby z pewnością do samo uduszenia...w mojej słabości mocą był i jest Bóg... aby mocniej mi to uświadomić postanowił cofnąć nieuleczalny metodami ludzkimi paraliż, pozostawiając do chwili obecnej trwający niedowład lewej nogi. Musiało to być ogromnym zaskoczeniem dla lekarzy, że wybrnąłem w niewytłumaczalny sposób ze śmiertelnej choroby...po przebytej chorobie zostałem jednak niemową i wszystko wskazywało na to, że pozostanę nim do końca życia. Bóg jednak postanowił ofiarować mi dar mówienia. Stało się to w dość dziwnej sytuacji, w ochronce, gdzie mieszkałem kilka lat pod opieką sióstr zakonnych, dzieci w rożny sposób dokuczały mi wiedząc, że nie mogę się bronić ani poskarżyć. Jedna z takich zabaw było grupowe załatwianie się do mojego łóżka i za "wielkie lanie" dostawałem lanie. Ból był tak duży, że płacząc krzyknąłem, co wprawiło siostrę w osłupienie i zamiast dalszego bicia dostałem dużą torbę cukierków...naukę mówienia nie rozpocząłem jak inne dzieci... mama.. tata.., ale od słow. modlitwy co miało bardzo pozytywny wpływ na dalsze moje życie...

To tyle do zachęty do przeczytania tej książki... człowiek, ten skończył studia, wyjechał do USA i jest dzisiaj tym kim jest... przyczynił się do budowy 5 kościołów, Hospicjum w Dąbrowie Tarnowskiej, Szkoły dla dzieci niepełnosprawnych w Wieliczce, Domu Samotnej Matki w Krakowie, oraz pomoc dla ludzi w potrzebie. Jego książka " Ku Bogu i człowiekowi"- dochody przeznaczono na cele charytatywne, jak również jego płyty z jego nagraniami, sam pisze teksty , muzykę i śpiewa ... i jego rysunki.

Nie trzeba być pięknym, doskonałym cieleśnie aby można było pomoc innemu człowiekowi. Piękno mieszka w sercu człowieka.

Zygmunt Romanowski - " Moja książka jest dziękczynieniem Bogu za Jego nieustające Miłosierdzie, przemieniające moje trudne życie w Radość, którą pragnę dzielić się ze wszystkimi".

JAK KAMIEŃ

Chciałbym być w życiu jak Kamień
znieść ciosy w milczeniu jak milczący kamień
i czasu mijania jak samotny kamień
krążyć wokół planety kochanej jak kosmiczny kamień
po upadku ocaleć jak najtrwartszy kamień
lub rozkruszyć się na piaskowy miał jak piaskowy kamień
aby uformować się w lepszą całość jak rzeźbiony kamień
przenikać rzeką czasu na drugi brzeg jak swobodny płaski kamień
być jak posąg z dwóch tablic kamiennych
drogowskazem ku szczęściu aż po brzegi stągwi kamiennych
bronić się jak za kamieniem kamień
razem w kręgu kamiennym
żyć Boską Radością trwałą jak szlachetny kamień
w bezcennym pokoju kamiennym
jak drogocenny kamień.
I tylko nie chciałbym mieć serca z kamienia
uczuć kamiennych
i tylko nie chciałbym być bólem od kamienia
nieprzyjazną wyspą z kamienia
jak ława z gorącego kamienia
wyrwać się ze snu kamiennego
wznieść się ponad zaklęte kamienie
poza tajemnice jak filozoficzny kamień
i pozostawić potomnym nie pomniki kamienne
i nie popioły lecz jak poświecony Święty Kamień
dla wszystkich ............di-Anen-ty.

PRZED BOGIEM

Kto zabija bliźniego sam się zabija przed Bogiem
Kto okrada bliźniego sam się okrada przed Bogiem
Kto krzywdzi bliźniego sam się krzywdzi przed Bogiem
Kto pomaga bliźniemu w dobrym sam sobie pomaga przed Bogiem

BY ŻYĆ

Trzeba oddychać by żyć
Trzeba jeść i pić by żyć
Trzeba walczyć o byt by żyć
I mimo to umrzeć by żyć

BOGATY


Boga-Ty i Nie -Bo-ga-Ty
jak w Bogu w di-Amen-Ty
u-Boga-ć się jako Świę-Ty

Wciąż pracujemy też nad sobą, bo słabości nas nie zmogą
kto (z)dobrocią owocuje, także z Bogiem współpracuje

Jest najważniejsze pytanie
jakie nam będzie zadane
Jakie dobre uczynki masz...

WIESŁAWA