
Cytaty:
(...) Początek mego życia osnuty jest mrokiem tajemnicy.
Mimo wielu starań nie udało mi się ustalić mojej prawdziwej
daty urodzenia a nawet miejsca, gdzie przyszedłem na świat.
Nie wiem więc ile dokładnie mam lat i czy moje korzenie są
polskie czy też nie. Nie znam także swoich rodziców, których
przecież musiałem mieć. Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji
było przyznanie mi z urzędu moich fikcyjnych danych.
Domyślam się, że jak każdy człowiek na świecie - zostałem
powołany do życia przez Wszechmogącego Stwórcę. Bóg dał mi
życie za darmo. Wdzięczny jestem Boskiej opatrzności, że nie
zostało ono wcześniej zakończone... zostałem prawdopodobnie
porzucony i to w czasie, kiedy najbardziej potrzebowałem opieki. Z
niewyjaśnionych dotąd okoliczności znalazłem się w jakimś szpitalu.
Najistotniejsze dla mnie w tym zdarzeniu było to, że mimo iż rodzice
do mnie nie powrócili to jednak Bóg mnie nie opuścił... Choroba
spowodowała u mnie paraliż rąk i nóg. Przy tak rozległym paraliżu
nastąpiło u mnie również ustanie pracy płuc... i gdybym w porę nie
został podłączony do specjalnej aparatury wspomagającego oddychanie,
doszłoby z pewnością do samo uduszenia...w mojej słabości mocą był
i jest Bóg... aby mocniej mi to uświadomić postanowił cofnąć
nieuleczalny metodami ludzkimi paraliż, pozostawiając do chwili
obecnej trwający niedowład lewej nogi. Musiało to być ogromnym
zaskoczeniem dla lekarzy, że wybrnąłem w niewytłumaczalny sposób ze
śmiertelnej choroby...po przebytej chorobie zostałem jednak niemową
i wszystko wskazywało na to, że pozostanę nim do końca życia. Bóg
jednak postanowił ofiarować mi dar mówienia. Stało się to w dość
dziwnej sytuacji, w ochronce, gdzie mieszkałem kilka lat pod opieką
sióstr zakonnych, dzieci w rożny sposób dokuczały mi wiedząc, że nie
mogę się bronić ani poskarżyć. Jedna z takich zabaw było grupowe
załatwianie się do mojego łóżka
i za "wielkie lanie" dostawałem lanie. Ból był tak duży, że płacząc
krzyknąłem, co wprawiło siostrę w osłupienie i zamiast dalszego
bicia dostałem dużą torbę cukierków...naukę mówienia nie
rozpocząłem jak inne dzieci... mama.. tata.., ale od słow. modlitwy
co miało bardzo pozytywny wpływ na dalsze moje życie...
To tyle do zachęty do przeczytania tej książki...
człowiek, ten skończył studia, wyjechał do USA i jest dzisiaj tym
kim jest... przyczynił się do budowy 5 kościołów, Hospicjum w
Dąbrowie Tarnowskiej, Szkoły dla dzieci niepełnosprawnych w
Wieliczce, Domu Samotnej Matki w Krakowie, oraz pomoc dla ludzi w
potrzebie. Jego książka " Ku Bogu i człowiekowi"- dochody
przeznaczono na cele charytatywne, jak również jego płyty z jego
nagraniami, sam pisze teksty , muzykę i śpiewa ... i jego rysunki.
Nie trzeba być pięknym, doskonałym cieleśnie aby można było pomoc
innemu człowiekowi.
Piękno mieszka w sercu człowieka.
Zygmunt Romanowski - " Moja książka jest dziękczynieniem Bogu za
Jego nieustające Miłosierdzie, przemieniające moje trudne życie w
Radość, którą pragnę dzielić się ze wszystkimi".
JAK KAMIEŃ
Chciałbym być w życiu jak Kamień
znieść ciosy w milczeniu jak milczący kamień
i czasu mijania jak samotny kamień
krążyć wokół planety kochanej jak kosmiczny kamień
po upadku ocaleć jak najtrwartszy kamień
lub rozkruszyć się na piaskowy miał jak piaskowy kamień
aby uformować się w lepszą całość jak rzeźbiony kamień
przenikać rzeką czasu na drugi brzeg jak swobodny płaski kamień
być jak posąg z dwóch tablic kamiennych
drogowskazem ku szczęściu aż po brzegi stągwi kamiennych
bronić się jak za kamieniem kamień
razem w kręgu kamiennym
żyć Boską Radością trwałą jak szlachetny kamień
w bezcennym pokoju kamiennym
jak drogocenny kamień.
I tylko nie chciałbym mieć serca z kamienia
uczuć kamiennych
i tylko nie chciałbym być bólem od kamienia
nieprzyjazną wyspą z kamienia
jak ława z gorącego kamienia
wyrwać się ze snu kamiennego
wznieść się ponad zaklęte kamienie
poza tajemnice jak filozoficzny kamień
i pozostawić potomnym nie pomniki kamienne
i nie popioły lecz jak poświecony Święty Kamień
dla wszystkich ............di-Anen-ty.
PRZED BOGIEM
Kto zabija bliźniego sam się zabija przed Bogiem
Kto okrada bliźniego sam się okrada przed Bogiem
Kto krzywdzi bliźniego sam się krzywdzi przed Bogiem
Kto pomaga bliźniemu w dobrym sam sobie pomaga przed Bogiem
BY ŻYĆ
Trzeba oddychać by żyć
Trzeba jeść i pić by żyć
Trzeba walczyć o byt by żyć
I mimo to umrzeć by żyć
BOGATY
Boga-Ty i Nie -Bo-ga-Ty
jak w Bogu w di-Amen-Ty
u-Boga-ć się jako Świę-Ty
Wciąż pracujemy też nad sobą, bo słabości nas nie zmogą
kto (z)dobrocią owocuje, także z Bogiem współpracuje
Jest najważniejsze pytanie
jakie nam będzie zadane
Jakie dobre uczynki masz...




WIESŁAWA
|