CUDA

TAJEMNICZA FOTOGRAFIA

 

Cuda, ludzie, energia, formy... co naprawdę nazywamy rzeczywistością a co tylko holograficznym odzwierciedleniem? Jak potraktować niektóre swoje doświadczenia, jaki wpływ mają na to nasze przekonania, pole marzeń ?

W naszej życiowej podróży natrafiamy co jakiś czas na dziwne wydarzenia, które mocno manifestują się na Ziemi.

Na każdym kroku znajdujemy klucz do naszego niebieskiego domu, doświadczamy ukrytej miłości ... a miłość podtrzymuje całe Uniwersum.

Powyższe zdjęcie dostałam wczoraj od pewnej starszej Japonki urodzonej w Chinach, dostała tą kopię w 1956 roku. Jest to biało-czarna fotografia, pożółkła ze starości, ale jak widać króluje na niej Jezus Chrystus. Skrywa się w gąszczu drzew i krzewów, stoi niby w cieniu, milczy, wyczuwa się w jego wnętrzu potężny spokój.

Wpatrując się w tą fotografię nie każdy może szybko ujrzeć postać Jezusa, kiedy jednak wślizgujemy się głębiej nabiera On konkretnych kształtów, spójrzcie na Jego oczy ... pełne Miłosierdzia i Światła Boskiej Świadomości, które przenika nas do głębi. Z głębin Jego ciszy wypływa potok dziwnych emocji zmuszających nas do myślenia.

My ludzie barykadujemy własne serca, tworzymy swój dom i nie widzimy, kto się kryje obok nas.

Zdjęcie to ma swoją historię. Było wykonane ręką małej dziewczynki w Quebeku w Kanadzie w latach 30-tych XX wieku, robiła fotografię swoim bliskim. Spostrzegła obok piękny zielony busz, który mocno przyciągnął jej uwagę i zapragnęła zrobić jego zdjęcie. Po wywołaniu filmu wyszedł taki efekt. Negatyw tej fotografii nadal jest w prywatnych rękach tej samej kanadyjskiej rodziny.

Czarno-biała fotografia ujawniła misterium miłości, dała wgląd w tajemne poziomy, gdzie skrywają się największe potencjały światła. Żyjemy w cieniu wielkich wibracji, chociaż często wydają się nam ciemne i mroczne to jednak są przyjemne, łagodne i delikatne. Tylko spokojny umysł potrafi wyłowić święte miejsca, które uświadamiają nam, że również jesteśmy stwórczą cząsteczką, zasianym ziarnem, nad którym czuwa Tajemniczy Ogrodnik i oczekuje naszego rozkwitu.

Jezus Chrystus ukryty przed oczami ludzi lecz w doskonały sposób wkrada się do naszego codziennego życia, trzyma rękę w górze i nas błogosławi. Kroczenie drogę Chrystusa pozwoli poznać piękno mieszkające w każdym z nas i we wszystkich rzeczach, które nas podnoszą ku Bogu. Piękno, siła, mądrość i miłość pobudzają naszą mistyczną moc, budują połączenie z boskością.

Tak się dzieje, że przebywam z ludźmi ciężko chorymi, patrząc na ich wielkie cierpienie i ja mam chwile wątpliwości. Pragnę zmienić los cierpiącego człowieka a tu przede mną często pojawia się gruby mur ....i niełatwo go obejść. Co dzień proszę Boga o cud, który da życie drugiemu człowiekowi, co dzień rozpalam nadzieję w sercach tych, którzy już się poddali.

Każdy z nas dźwiga śmiertelną dolę, Bóg nie zawsze chce się nam objawić, nie zawsze czujemy Jego obecność, nie zawsze oślepi nas swoim światłem...... lecz pozwala się nam odkryć w inny sposób..... często w moich chwilach zwątpienia kiedy wydaje mi się, że na polu walki z chorobą zostaję sama, odosobniona od Boga, pojawia się ktoś, kto i mnie dolewa wiary ...

Przedwczoraj w szpitalu zjawił się nagle przy moim boku Ojciec Joahim, kapłan katolicki z Sri Lanki. W tym czasie healowałam ciężko chorego mężczyznę. Widząc co czynię, ucieszył się na mój widok i pogłaskał mnie po ręce, powiedział słowa - "do it, thank you". Zapytałam go - czy ty w to wierzysz? Uśmiechnął się wesoło i przytaknął głową. Wczoraj w tym samym miejscu zjawiła się starsza Japonka, która wręczyła mi tą fotografię. Człowiek, któremu próbowałam pomóc w sobotę był w krytycznym stanie, w niedzielę poczuł się znacznie lepiej.

Bóg pojawia się w naszym życiu na różnych poziomach oczekiwania Go. Należy być uważnym na Jego obecność. Jego blask potrafi nas na chwilę oślepić, ale to wcale nie znaczy, że nas opuścił. Wszystko mówi nam o Bogu, o Wiecznej Prawdziwej Miłości, przyjmując Go w swoim sercu otrzymujemy największe Łaski.

Bo światłość w ciemnościach świeci
i ciemności jej nie ogarnęły (...)
Nie brakuje światła, ale was przy świetle nie ma.
Słońce jest obecne dla ślepego
lecz on nie jest obecny przy słońcu.

23 Nov. 2009

WIESŁAWA