ZAKRYTE ZAGADKI

POD WPŁYWEM WŁASNYCH MYŚLI I DEMONÓW
(CZĘŚĆ 7)
LINK! DO CZĘŚCI 6

LINK! DO CZĘŚCI 8

Kiedy nasze myśli bywają negatywne przywołujemy do swojego życia dusze z tego poziomu w jakim znajduje się obecnie nasz umysł. Niższy duch może być demonem, który nigdy nie został wcielony. Dusza demoniczna, która została wcielona to człowiek, który był negatywny w życiu, po śmierci poszedł na swój poziom. Ich wspólnym celem jest krzywdzenie ludzi na polu emocjonalnym, działają na nasze emocje, aby skrzywić nasze życie.

Pisałam już wcześniej, dlaczego duchy atakują ludzi, ale ten temat to potężny ocean i można pisać i pisać ... i tak nie będzie odpowiedzi na wszystkie pytania. Toteż ważniejsze, aby rozeznać, kto jest pod wpływem negatywnych sił?

I tak może to być:

1. Osoba wiecznie gniewna, pełna złości, ma osobistą satysfakcję w ranieniu innych osób.

2. Ucieka w niekontrolowaną rozpacz, depresję, chce zaszkodzić sobie.

3. Miota nią na przemian: strach, i radość .... tutaj zwróćcie uwagę na swoje dzieci, niemowlęta, które często są miotane przez płacz z niewiadomego powodu. To one są najłatwiejszym łupem złych duchów, ponieważ są najbliżej świata duchowego, są źródłem czystej energii.
Druga sprawa, demony chcą posiać u nich ziarnko niechęci do wyższego rozwoju duchowego już w najwcześniejszej fazie ich życia.

4. Osoby, które lubią sterować życiem innych ludzi, kontrolować ich działania, ich myśli są obsesyjne, pełne przemocy, nie obce są im prześladowania, nękania, wyrządzanie szkód lub inne nadużycia.

5. Myśli samobójcze, niegodziwości, zwątpienia, a to wszystko doprowadza do samookaleczeń i samobójstw (tej grupie bywają osoby mocno uzależnione).

6. Osoby mocno wierzące, a nawet święte ... ci rzadko mówią światu i swoich atakach, zmagają się z tym problemem sami. Jeśli mówią na głos, to tylko w tym celu aby dać dowód na ich istnienie. Otwierają oczy innym, i uczą jak się przed nimi bronić.

Negatywnym duchom zawsze łatwiej dotrzeć do człowieka kiedy kreuje negatywne myśli, miota nim fala strachu, lęku, czy wielkiej rozpaczy .... toteż nie pomagajmy demonom i nikogo nie straszmy aż do takiego stopnia, aby codziennie trząsł się ze strachu. Niemniej żyjemy dzisiaj w czasach, w których ciężko to uczynić, ponieważ aby w miarę normalnie funkcjonować musimy ustawić na swojej drodze wiele tablic ostrzegających przed pułapkami jakie czyhają na nas w każdej dziedzinie życia. Jednak róbmy to ze zdrowym rozsądkiem i pełną świadomością. Nic tu nie da potężna fala straszenia, a jeszcze tylko wzmocni pozycję naszego przeciwnika. Należy umacniać w ludziach energię przez ich odwagę, świadome myślenie, otwieranie na zrozumienie, a nie wprowadzanie przerażenia, które przeradza się albo w wielką bezsilność, albo w wojownicze działania, co wytwarza jeszcze więcej negatywnej energii.

Duchowe ataki potrafią pojawić się nagle, trwać krócej albo dłużej, bywa, że całymi latami.

Jak odróżnić jaki duch zawładnął człowiekiem?

Patrzeć przede wszystkim na swoje myśli, emocje, czym bardziej negatywne, skrajne i długotrwałe tym duch bardziej zdemonizowany.

Czy można poznać swojego napastnika?

Absolutnie nie! I głupotą jest rozwikływać tą zagadkę. Duchy nawet jak przemawiają przez człowieka w czasie egzorcyzmów przeważnie kłamią. A kiedy naciskamy narażamy opętaną osobę i siebie na wielkie niebezpieczeństwo. Nie ma znaczenie kto nas atakuje, nie wolno tracić czasu na jego demaskowanie ponieważ znają nasze myśli i jeszcze dodatkowo ograbiają nas z energii, ponieważ nasze analizowanie tworzy dla nich dodatkowe paliwo.

W żadnym wypadku nie kontaktujcie się z nimi, nie dyskutujcie, podobnie jak nie dyskutujemy z ludźmi, którzy starają się na tym polu nas ośmieszyć, podważają istnienie złych duchów, demonów. Albo wmawiają nam mentalne choroby. Skupmy się na tych, którzy chcą pomóc i wkładają w to swoje całe serce.

Pamiętajcie: demony będą wam podsyłać takich ludzi, aby z wami antagonizować, aby was w ten sposób zakłócić, chcą otworzyć strumień niskich emocji, drażnią i kuszą ludzi w przeróżny sposób; w tym zachęcając do dialogu wkradają się w ich systemy energetyczne. Toteż bez przerwy szukają zaczepki i napięć, stwarzają świadome konflikty, obrzucają podejrzeniami, wyzwiskami, oszczerstwami, albo słodkimi obietnicami, słowami miłości (oczywiście to tylko jest wabik) ale kiedy trafią na przeciwnika, który nie chce z nimi dialogu są na przegranej pozycji. Musimy się liczyć, że zmienią taktykę i nadal będą nas kusić ....... kiedy i to rozszyfrujemy robią się agresywne.

Musimy dobrze rozpoznać wzorce demonicznych działań i je oddalić ze swojego życia, szczególnie kiedy sytuacja się bez przerwy powtarza. Znamy takie osoby, które nie chcą nam odpuścić - one wymagają uzdrowienia albo uwolnienia. Wiadomo, że do człowieka przylgną dwa rodzaje energii: przeciwieństwa i podobieństwa.

Przeciwieństwo będzie nas intrygować ale i osaczać, zawsze będzie między tymi elementami dochodzić do gwałtownych reakcji, które wyzwolą ból i cierpienie.

Podobieństwo to pokrewne energie, powinowactwo duchowe, które jest naturalną więzią jaka istnieje między towarzyszami losu. Przyciągają się z wielką siłą, zbliża ich do siebie wspólna praca, myślenie, działania, które już z natury są harmonijne.

Zwróćcie uwagę na swoje dzieci dręczone przez złe duchy każdej nocy, nie ignorujcie ich skarg kiedy się żalą, że widziały w nocy obok siebie straszną twarz, że były torturowane, miota nimi strach, boją się snu, to już wystarczające sygnały, że dzieje się coś złego! I nie prowadzajcie ich po psychiatrach, wprzódy oczyśćcie własne środowisko, otoczcie je modlitwą. Podobnie jest z dorosłymi, opowiadają różne historie, budzą się rano podrapani a nawet z siniakami ?

Dobre duchy nie dobijają się do domów, nie wyłamują drzwi, zamków, nie szkodzą. Jeśli poczujecie nagle obok siebie bardzo niską temperaturę, otrzepiecie się z zimna, to już jest sygnał, że niedaleko was znajduje się negatywny duch. Tak samo, kiedy nagle przeniknie wasze pomieszczenie brzydki zapach, podobny do siarki, wówczas macie towarzystwo silnego i złośliwego demona. W czasie ataku zawsze będą towarzyszyły negatywne emocje i złe myśli.

Demony potrafią naśladować choroby, dlatego wszystkie należy dobrze rozważyć, ale też nie popadać w paranoję, że wszystkie choroby są pochodzenia demonicznego. Trzeba uważnie rozważyć i umieć odróżnić.

Demoniczne ataki mogą być katastroficzne dla życia, szczególnie kiedy osoba jest słaba, nie umie sobie radzić, nie ma właściwej pomocy, miota nią gniew, złość, depresja, zwątpienie. W takich przypadkach potrzebna jest potężna cierpliwość i pokora, które utrącają złym duchom ich działania.

Długoterminowe ataki mogą zniszczyć życie człowieka. Ludzie, którzy zostali opętani potrafią w napadach wściekłości ranić się, zadają ciosy innym, demolują swoje środowisko, często kończą w więzieniu albo popełniają samobójstwa. I wszystko to może się zdarzyć poprzez program wgrany w umysł człowieka przez ciemne siły.

Osobista odpowiedzialność

Każdy z nas ma obowiązek dbać o własne pole energetyczne. Najważniejsze to poprawa naszych myśli, emocji, praca z własnym subtelnym ciałem. Nasza aura jest magnesem dla negatywnych energii, szczególnie duchów i demonów. Zawsze szybciej przyciągną je osoby kreujące bez przerwy negatywne myśli, strach, przemoc, ale jak już wiemy do czystej aury przyciągną także przeciwieństwa, nie zawsze w czystych zamiarach.

Jest duża grupa ludzi, którzy mają pozytywne energie, a jednak są atakowani. Ci są niszczeni za zbliżanie się do Boga. Tak czy owak, obie strony: niewierzący i wierzący są atakowani.

Jest jeszcze jedna różnica między atakowanymi: jedni są tego w pelni świadomi, umieją się bronić i mimo silnych ataków zachowują się spokojnie i są prawdziwymi humanitarianami. Codziennie mobilizują swoje siły duchowe, aby tej walki nie przegrać. Zawsze są gotowi do własnej obrony, mają pod ręką odpowiednie duchowe narzędzia, które ich wzmacniają. Pomagają innym ludziom.

Druga grupa ludzi, to taka która nie ma bladego pojęcia, że są atakowani przez negatywne siły. Czują, że z nimi dzieje się coś niedobrego, szukają ratunku u lekarzy ... a ci karmią ich bez ograniczenia chemicznymi środkami, co ich dodatkowo ogranicza i hamuje ich prawidłowy obieg energii. Jest to efekt nieświadomości, niewiary w istnienie tego świata, brak intuicyjnego rozpoznania a nawet ucieczka przed wiedzą, i taki człowiek nie może pomóc samemu sobie. W ten sposób stają się żywicielem nieproszonych gości. Często chorują, biegają po lekarzach, którzy nie potrafią określić schorzenia ... a w takim ciele, po prostu mają swoje żniwo żniwiarze szatana.

Są też tacy, że wogóle nie postrzegają żadnych zmian w sobie, nie wierzą w żaden niewidzialny świat, ani Boski, ani demonów .... nie umieją rozpoznać żadnej prawdy, nie czują w swoim sercu pulsu zjednoczenia z Bogiem i nie przyjmują Jego Daru Łaski. Ci zazwyczaj już w pełni karmią się własnym cieniem i korzystają z jego wskazówek, bez oporu obcują z negatywnymi bytami, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Są i tacy, którzy wiernie służą szatanowi ..... świadomie wpuszczają w swoje życie demony poprzez satanistyczne rytuały, wszystko po to, aby wzmocnić swoją ziemską pozycję ..... ci, mają już wielki problem .... i dopóki ich polem gry będzie poletko szatana będą czuli się dobrze ... gorzej jak będą chcieli to poletko opuścić. Szatan nie pozwala tak łatwo odejść swoim sługom. Ich los będzie dużo gorszy niż wszystkich innych, z którymi walczy. Lecz przy pomocy Boga i Chrystusa możliwa jest ucieczka nawet z samego piekła. Ważne, aby człowiek w porę zrozumiał swój błąd. I bardzo ważne aby ocknął się jeszcze za życia, później może być już za próżno.

Ciężka to sprawa: dyskusja na temat negatywnych duchów, demonów, ludzi opętanych, atakowanych; zbyt dużo jest niedomówień i bardzo kiepska wiedza na ten temat.

Należy zrozumieć, że istnieje wiele typów różnych duchów, które kiedyś żyły na tym świecie w cielesnej formie. Demony, które nigdy nie występowały w formie cielesnej przeznaczone są do większych działań, szczególnie tych nie wolno pod żadnym pozorem zapraszać ich w swoje życie. Często słyszę jak osoby opętane, (kiedy pytam skąd wzięła się u nich ta obsesja, są to różne rzeczy) mówią: on mi kazał tak zrobić ... kiedy pytam, kto jest ten on, nie umieją mi odpowiedzieć, ale są przekonani, że muszą go słuchać. Potrafią z nim rozmawiać całymi dniami i wiernie wykonywać wszystkie jego wskazówki. Niestety nic dobrego nie wynika z tej współpracy, życie takiego człowieka jest zupełnie wywrócone do góry nogami i nie sposób przywrócić w nim harmonii.

Opętani bywają przestraszeni, niedowartościowani ale jeszcze gorzej kiedy wchodzą w głębszą fazę i zaczyna się agresja. Toteż nie wolno z nimi dyskutować, bawić się, chociaż często niewinnie wydają się te zabawy, np. wywołują duchy, poprzez tarota ... nie oczekujmy od nich pomocy, one bawią się ludźmi .... kto tak czyni jest jeszcze na bardzo niskim poziomie duchowym, a właściwie jest podpięty pod świat negatywnych energii, chociaż te osoby potrafią wyglądać jak słodkie aniołki ... a bywa, że czym słodszy tym jest nadziany większą trucizną. W czasie takich spotkań negatywne byty łatwo zyskują wejście w człowieka ciało i tak się w nim poruszają jak same chcą. Należy za wszelką cenę unikać takiego lokatora. Wówczas mówimy, że człowiek jest opętany.

Są jeszcze nawiedzeni ... tutaj przejmują człowieka dusze zmarłych, które nie chcą przejść do Światła i walczą o swój byt na Ziemi, aby utrzymać się w naszym świecie. Zatrzymują się zazwyczaj w miejscu śmierci, w domu w którym mieszkały i prześladują wszystkie mieszkające tam osoby. Dużo kultur na świecie zna te prawdy, dla przykładu Chińczycy nigdy nie kupią domu, w którym ktoś zmarł. Duchy przywiązują się do poszczególnych osób i zasilają się ich energią. Atakują najmocniej w chwili strachu, poczucia winy, kiedy nasze energetyczne systemy bywają zakłócone.

Potrafią działać na zasadzie przymilania, podobnie jak w życiu, ktoś jest dla nas miły, przynosi kwiaty, prezenty, zbliża się do nas, ale tylko po to, aby nas wykorzystać.

cdn...

4 Jan. 2012

WIESŁAWA