WIERSZE I OBRAZY

IDŹ DO ŚWIATŁA



Marysiu,
duszyczko moja mała,
twoja podróż na tej Ziemi już się skończyła ...
idź do Światła!

Tak bardzo chcieliśmy Cię tutaj zatrzymać...
tak mocno walczyliśmy o Ciebie,
lecz wola Pana Boga była inna,
ale jakże nam ciężko jest powiedzieć Ci - żegnaj.

Łzy spływają po policzkach
i ścisk w gardle nie pozwala wydusić z siebie ani jednego słowa,
kiedy w ten poranek pękła Twoja struna życia,
kiedy Twoja dusza wymknęła się z ciała w spokoju.

Kiedy Bóg sięgał po Twoją duszę
na Twojej twarzy pojawił się piękny uśmiech,
zrobilaś kolejny krok naprzód ...
i nauczyłaś się latać.

Zapamiętaj ten mój uśmiech...
lepiej mnie taką pamiętać niż po mnie płakać,
Bóg trzyma mnie w swojej dłoni...
On mnie teraz prowadzi i chroni.

Jak kometa ściągnięta z orbity
poszybowałaś do Nieba,
a nam brakuje Twojego szczebiotu,
nastała taka okrutna cisza.

- Słonko nasze, szybuj śmiało do Światła,
dziecino droga, nie lękaj się, nie ukrywaj we mgle,
Światło olśni Cię własnym pięknem,
pójdź w opiekuńcze miejsce,
tam jest ktoś kto bardzo kocha Cię.

Nie patrz na nasz ból, na wyryte w płótnie nasze płacze,
to są bukiety naszych pożegnań i połamane kawałki serc,
usłysz inny głos, który przyzywa Cię do siebie,
patrz Słoneczko, krążą wokół Ciebie anielskie gołębie,
chcą Cię zabrać do krainy miłości,
w której wszystko zmienia się na lepsze.

Śmierć jest największą tajemnicą życia,
nie rozumiemy, gdzie ma się podziać nasza dusza,
a prawda jest taka, że dusza wie o swojej wiecznej naturze,
płynie prosto do Światła ... i Ty bądź w Jego blasku.

Część naszych serc zawsze będzie z Tobą
bo to co nam dałaś jest bezcenne,
to była specjalna i piękna lekcja
nauczenia nas cierpliwości, wytrwałości, miłości
i doskonałej wiary w Boga.

Dałaś nam to wszystko
a przecież byłaś taka młoda ale wystarczająco silna,
otworzyłaś nasze serca wypełniając je miłością.
Słoneczko nasze, za to wszystko kochamy Cię.

Dzisiaj mówimy Ci żegnaj ... ale spotkamy się ponownie,
nasze drogi jeszcze się splątają,
dzisiaj Bóg trzyma Cię z daleka od nas,
pożegnania nie są łatwe
ale proszę, idź w spokoju do Światła.

A my klękamy przy Tobie,
w naszych sercach jesteś tylko Ty,
teraz jesteś naszym aniołem
i cudowny to widok kiedy widzę Cię otoczoną Światłem
w ramionach samego Boga.

W dniu 19 października 2013r. w godzinach porannych opuściła ten nasz ziemski padół w wieku 16 lat nasza Marysia (LINK!). Odeszła w spokoju, pogodzona ze swoim przeznaczeniem ... pożegnajmy ją modlitwą i pamiętajmy o niej, tak dzielnie walczyła z ciężką chorobą, niestety przegrała tą walkę. Jej choroba okazała się silniejsza, pomimo że pracowało nad jej uzdrowieniem dużo osób.

Jadwigo i Wiesławie,
wiadomość o śmierci Marysi wstrząsnęła nami dogłębnie. Trudno pogodzić się z tą olbrzymią stratą, nie ma słów aby opisać żal i współczucie jakie w tej chwili czujemy tutaj w Vancouver. Nie możemy uwierzyć, że Marysi nie ma już wśród nas, dzisiaj modlimy się za Jej duszę i za Waszą całą rodzinę, aby złagodzić Wasz ból. W obliczu śmierci wszyscy stajemy bezradni i bezsilni. Proszę przyjmijcie nasze kondolencje.

Polonia z Vancouver, BC. Canada

Vancouver 21 Oct. 2013