WIELCY LUDZIE

JEZUS - CZYSTE ŹRÓDŁO

Człowiek jest stworzeniem poszukującym, jego umysł jest zawsze niespokojny. Kieruje się ku rzeczom i zjawiskom niezbadanym. Tropi nieustannie wszelkiego rodzaju wiedzę. Rzeczy małe i rzeczy wielkie poruszają na różnych poziomach tajemnicami wszechświata. Ludzie próbują zgłębić się i w tą najwyższą wiedzę, lecz by ją zgłębić należy zasadniczo zmienić własne myślenie. Kosmiczna wiedza, którą ludzkość dzisiaj posiada jest płytka, płynie w granicach wyznaczonych przez nią ignorancji. By dotrzeć do prawdy należy praktykować główne drogi a nie boczne ścieżki, które tylko przeszkadzają w rozwoju duchowym. Wprzódy należy wszystko uporządkować, pozbyć się tego co złe. Człowiek powinien powrócić do pierwotnego źródła. Umysł ludzki odczuwa zakłopotanie dopiero wówczas, gdy ma doczynienia z Bogiem.

Gubi się i chowa w ciemność. Bóg jest Istotą Nieśmiertelną niczym nie ograniczoną a nasze umysły są bezradne w sprawach dotyczących Boga. Żaden ludzki umysł nie jest tak doskonały aby sięgnął do nieograniczonego umysłu Boga. Mimo ograniczeń człowieka Bóg wszędzie i wszystkim ludziom umożliwia poznanie Jego Prawdziwej Istoty. Wielokrotnie objawia swoje prawdy. Musimy szukać Boga, nie wolno być dla niego obojętnym. Do tej pracy należy zaprzęgnąć nasz umysł i zaangażować całe serce. Człowiek powinien zrobić wszystko aby znaleźć mądrość Boga, bo mądrość można otrzymać tylko od Niego. Należy Go szukać z pokorą.

Największą przeszkodą w poszukiwaniu Boga jest duma i wysokie mniemanie o sobie. Przez nasze ludzkie ograniczone umysły nie jesteśmy w stanie pojąć całej istoty prawdy duchowej. W poszukiwaniu głębokich duchowych prawd musimy podchodzić nie tylko z pokorą, z otwartym umysłem, ale i bez przesądu Jeśli ktoś ma poprzednio sformułowane poglądy, jego stare myśli będą się krzyżować z nowymi i dlatego tak często ludzie nie mogą uwierzyć w to co jest tak bardzo oczywiste. Umysły, które już zostały nasączone jakąś wiedzą coraz trudniej wchłaniają nowe prawdy, zasklepiają się w starych formach. Nigdy nie osiągniemy prawdy kiedy będziemy podporządkowani nie prawdzie tylko nauce. Ważnym elementem w trakcie poszukiwania są moralia człowieka a nawet takie uczucia jak złość i przewrotność też tłumią prawdę.

Nasze poszukiwania musimy rozpocząć od Jezusa Chrystusa. Z początku możemy Go potraktować jako historyczną postać. Nie uważajmy go za Boga w ludzkiej szacie. Z biegiem czasu w swoich poszukiwaniach szybko zauważycie, że Jezus miał podwójną naturę: boską i ludzką. Właśnie dlatego jest wyjątkowym zjawiskiem. Swoje nauki głosił jako człowiek, ale często przypominał, że jest Synem Bożym. Mówił też o Królestwie Niebieskim. Wejście do Królestwa zależy od stosunku człowieka do Chrystusa. Odziedziczyć żywot wieczny znaczy wejść do Królestwa Bożego.

Jezus wielokrotnie wołał:
" Ja jestem prawdą, idźcie za mną"
Nikt z wielkich mesjaszy nie wypowiedział nigdy przedtem takich słów.
Był świadomy swojego pochodzenia i przywoływał ludzi do siebie,
"Pójdźcie do mnie, Pójdźcie za mną".

Narodzenie się Jezusa było przepowiedziane bardzo dawno przed Jego narodzeniem w Starym Testamencie. Nowy Testament obfituje w zapisane słowa, które świadczą, że wielu ludzi rozpoznawało w nim przepowiedzianego Mesjasza. Jezus nie był dla człowieka tylko drogowskazem, ale celem, do którego wskazują wszystkie drogowskazy. Sam Jezus powiedział:

"...wielu proroków i królów chciałoby to widzieć
co wy widzicie, a nie ujrzeli
i usłyszeć co wy słyszycie, ale nie usłyszeli... "

(Łuk. 10; 23-24).

Należy zwrócić uwagę na cuda Chrystusa, które nie były dokonywane egoistycznie ani bezcelowo. Ich celem nie było podkreślanie Jego ważności czy demonstracją mocy fizycznej lecz wyrazem moralnego autorytetu. Potrafił leczyć choroby, wyganiał demony
ale i nasycał głód ludzkiego serca.

Jakże wiele ludzi zarzuca dzisiaj Jezusowi, że nie był Mesjaszem tylko zwykłym nauczycielem i spycha Jego osobę na dalszą pozycję. A nawet są tacy, którzy twierdzą, że był oszustem.

Czy Jezus był oszustem?

Gwałtownie reagował na kłamstwo i obłudę u innych. Jezus nie był też niemoralny. Jezus był wyjątkową postacią nie podobną do innych swoich poprzedników ani do wszystkich Jego naśladowców. Jego osobowości nie da się połączyć z kim innym. A przecież nie należał do wielkich tego świata, takich jak Aleksander Wielki, Juliusz Cezar czy Napoleon a jednak jest ponad nimi.

Jest WIELKI i po prostu JEDYNY.

Jest Jezusem i niczego nie trzeba już dodawać. Ciągle znajduje się poza zakresem rozumowania zwykłego człowieka.

Jezus w swoim życiu wielokrotnie miał stawiane wobec Jego osoby poważne zarzuty. Ludzie nie byli dla niego życzliwi, starali się go pochwycić na najmniejszym kłamstwie, zarzucali różnymi argumentami, obrzucali obelgami. Tam, gdzie brakuje dowodów zawsze znajdą się ludzie, którzy obrzucą błotem. Nawet tyle lat po śmierci Jezusa nadal wystawia się Jego osobę na brudne dyskusje. Są tacy, którzy wdzierają się z buciorami w czyste Jego życie depcząc Go i spychają na niedogodną pozycję.

Liczne historyczne argumenty na temat Jezusa i tak są już dzisiaj bez znaczenia. Jego życie już zostało określone. Był tym, który został ukrzyżowany, zmartwychwstał i wniebowstąpił.

To też Jezus - nikt przed nim nie dokonał takiego czynu. Nie jest to ważne czy znajdzie się ktoś, kto w to nie wierzy, tylko Jezus jak do tej pory jest utożsamiany z tymi nadnaturalnymi faktami. Znajduje się duża ilość różnych źródeł ogłaszających liczne dowody zmartwychwstania Jezusa. Ciało zniknęło, zostały tylko prześcieradła i nie były złożone ani nawet dotknięte przez istotę ludzką? Ułożone w kokon wskazywały na to, że ten co w nich leżał z nich wyfrunął... jak motyl a dwóch aniołów siedziało obok.

Kiedy Maria Magalena weszła do otwartego grobu ujrzała właśnie taki obrazek. Usłyszała też słowa:

"...Nie ma go tu bo wstał z martwych..."

Człowiek, który dąży do połączenia z Bogiem nie może tak łatwo przejść obok takich faktów o zmartwychwstaniu Jezusa. Należy też przyjrzeć się natychmiastowej przemianie uczniów Jezusa. Śmierć nauczyciela doprowadziła ich do rozpaczy, cały świat obrócił im się do góry nogami. Zmartwychwstanie zmieniło ich i rozwiało wszystkie wątpliwości. Od tej pory nastąpiło w nich wiele zmian.

W chwili śmierci Jezusa została rozerwana kurtyna, otworzyła się Wielka brama dla człowieka do Królestwa Niebieskiego. Nadal między człowiekiem żyjącym i Bogiem jest wielka przepaść: światło i ciemność, sprawiedliwość i bezprawie oddzielają nas od subtelnych poziomów. Człowiek potrzebuje wielkich zmian. Łatwo dzisiaj wprowadzać krytyczne sądy na temat życia Jezusa, łatwo podważać nieprawdziwość Biblii aby te wszystkie prawdy o Jezusie zniszczyć.

Jezus był samą miłością, chociaż też gniewał się kiedy widział u innych ludzi obłudę. Dawał miłość i uczył miłości. Podczas swojego życia dawał innym siebie. Tego też oczekiwał od drugiego człowieka aby sobie nawzajem służyć.

Miłość zawsze daje,
przebacza, przeżywa,
zawsze stoi z otwartymi rękami
i dokąd żyje - dodaje,
Bo to jest cechą miłości,
dawać ... i dawać ... i dawać!

Vancouver
18 March 2008

WIESŁAWA