ŚWIAT ENERGII

SPIRYTUALNA FIZYKA KWANTOWA

Fizyka kwantowa - nasze życie to fizyczne, duchowe i życia doświadczenia a nawet nasze myśli, przekonania i emocje... właśnie to wszystko wchodzi w skład fizyki kwantowej.

To dzięki niej możemy wejść do niewidzialnego świata, którego tylko nieliczni są świadomi, możemy przebywać po obu stronach lustra, na Ziemi i w Niebie.

Fizyka kwantowa pozwala nam zajrzeć w naturę rzeczywistości, łamie rzeczy fizyki Newtonowskiej o charakterze ściśle intelektualnym i pokazuje nam świat, o którym mówili mistycy, mędrcy i starożytni filozofowie. Fizyka kwantowa pokazuje nam jak wszystko we Wszechświecie jest ze sobą ściśle powiązane. Sporo wiemy już o niej w dzisiejszym dniu, a ona ciągle odsłania nam nowe tajemnice... i przyjdzie czas, że dzięki tej nauce będziesz odkrywać nowy świat bez żadnego pytania czy nauki. Musisz tylko przekroczyć odpowiednie pola świadomości.

Inna sprawa czy ty tej nowej nauce pozwolisz wejść w swoje życie, czy pozwolisz otworzyć bramy do swoich zamkniętych obszarów mózgu, czy pozwolisz na doświadczenia o jakich mówili tylko mistycy i święci?

Czy pójdziesz duchową drogą na poszukiwanie głębszego sensu i zrozumienia szukając odpowiedzi na niektóre z pozoru złożone pytania, które dziś pozostają bez odpowiedzi, porozrzucane po wszystkich religiach?

To wszystko zależy jak głęboko człowiek otworzył swoją wewnętrzną mądrość, jakie przeżył w życiu doświadczenia i jakiego one były charakteru - czy świeckie, czy natury religijnej... jak człowiek to wszystko umie razem powiązać i przełożyć do swoich zwojów nerwowych jako informację... a przy tym mieć niezłomną wiarę i odwagę zamanifestowania samego siebie już w nowej formie... czy potrafi umieć być sobą, nie lęka się już świata i tego co ten powie.

To wszystko jest ze sobą mistycznie powiązane i nawet jak ta twoja nowa osobowość objawi się światu jako coś dramatycznego, chorego to jednak będą to twoje cudowne zmiany.

Dziś można jeszcze stwierdzić z całym przekonaniem, takich ludzi na świecie mamy niczym przysłowiowych "wisienek na torcie"... chociaż tą wiedzę nieśli już na tym świecie najbardziej światli duchowi nauczyciele od tysięcy lat.

Obecnie fizyka kwantowa jest w czołówce zachodniej nauki i pod wieloma względami wykracza poza teorię względności Einsteina... i ciągle za pomocą tych elementarnych cegiełek wkraczamy głębiej we Wszechświat... i co nam dzisiaj ta nauka ujawnia? ... że Wszechświat jest pojedynczym, gigantycznym polem energii, w której materia jest po prostu "zwolnioną" formą energii.

Fizyka kwantowa zaczyna dostrzegać, że Wszechświat jest jedyną dynamiczną siecią połączonych ze sobą i nierozłącznych wzorów energetycznych.

Jeśli Wszechświat jest taką formą logiczne jest, że nie ma czegoś takiego jak część np nie może nasza ręka żyć bez reszty naszego ciała. Oznacza to, że jeśli jesteśmy w materii to i tak jesteśmy częścią całości. Tak jak mówił Jezus: "Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie".

Człowiek nosi w sobie Królestwo Boże a nie wzlatuje do niego... jeśli człowiek nie rozumie tej kwestii i chce wzlecieć do Nieba trafi po drodze na twardy sufit, i z powrotem, tym razem sfrustrowany a nawet nieprzytomny ponawia na nowo swoją podniebną podróż i oczywiście trafia znowu głową w sufit... ponieważ to co jest Boskie jest w nas samych... jeśli się w porę nie opamięta i będzie nadal szedł tą drogą odleci jeszcze dalej w świat zewnętrzny... czyli oddali się mocniej od Boga.

Do zrozumienia natury Wszechświata kluczem są życie i świadomość, ponieważ życie nie kończy się z chwilą naszej śmierci, może trwać wiecznie. To życie i świadomość są podstawą Wszechświata.

I jeszcze jedna prawda: to kosmiczna świadomość tworzy materialny Wszechświat a nie na odwrót. I musimy także już wiedzieć, że czas i przestrzeń nie są przedmiotami ani rzeczami ale raczej narzędziami dzięki, którym musimy rozwinąć nasze zrozumienie. Czas i przestrzeń to takie życie żółwia w skorupie... tak jest też z naszym życiem. Kiedy nasze ciało odchodzi wcale nie znaczy, że nasza świadomość się kończy, spada tylko powłoka (czas i przestrzeń) a świadomość nadal istnieje.

Nie ma takiego czegoś jak śmierć świadomości... istnieje tylko w myślach ludzi, którzy mocno identyfikują się ze swoimi ciałami. Wierzą, że kiedy ciało zginie... a prędzej czy później się to stanie ich świadomość zniknie także. W rzeczywistości świadomość istnieje poza czasem i przestrzenią. Co więcej w jednym świecie ciało może być martwe lecz w innym istnieje, wchłaniając tą świadomość i inne świadomości, które migrowały do tego Wszechświata... a znaczy to w myśl niektórych religijnych nauk, że zmarły w czasie podróży przez ten sam tunel kończy podróż nie w Niebie lub piekle ale w tym samym podobnym świecie, gdzie zamieszkiwał razem z innymi ludźmi (którzy też już odeszli)... i bywa, że jedni są już na Ziemi, inni właśnie uwolnili się z ciała ale są połączeni tą samą świadomością, i tak migrują w nieskończoność.

I tak spełnia się marzenie tych śmiertelników, którzy chcą żyć wiecznie na tej Ziemi, gorzej z tymi, którzy nie wierzą w reinkarnację... dodatkowo, którzy w nią nie wierzą boją się śmierci.

Fizyka kwantowa podrzuca wiedzę o istnieniu równoległych światów i sugeruje możliwości istnienia wielu Wszechświatów. Dzięki fizyce kwantowej nauka zrobiła drzwi w grubym murze.

Mistycy wiedzieli od tysiącleci, że jest mnóstwo miejsc lub jak kto woli innych Wszechświatów, gdzie nasza dusza może migrować po śmierci... ale trzeba jeszcze wierzyć w istnienie duszy.

Gdzie mieszka nasza dusza w ciele?

Na głębokim poziomie odpowiedź jest bardzo prosta: wewnątrz neuronów w mózgu. Również zaawansowanie tej świadomości jaka zamieszkuje to ciało pokazuje nam miejsce, z którego pochodzimy we Wszechświecie i charakter naszej egzystencji. Nasza świadomość na wyższym poziomie to nic więcej tylko bity kwantowe przypominające spiralne ścieżki. Umysł kwantowy ma już zdolność ich widzenia bez żadnych mechanicznych maszyn... i to nie jest już tajemnica dla świata naukowego.

We Wszechświecie można obejrzeć kule, to zdarza się ludziom podczas śmierci klinicznej (NDE) lub przy wyjściu z ciała (OOBE), kiedy ich dusze mają już połączenie z wyższymi wymiarami... te kule są mniejsze i większe, do których nasza dusza może zajrzeć, są zdumiewające w swojej formie. Długie lata dumałam, co to za kule, do których wchodziłam. Wnętrze każdej jednej było inne. Te kule żyły tak jakby w nie ktoś dmuchał, każda jakby żyła swoim życiem, a te jakby się rozmnażały w większej liczbie, tak w nieskończoność. Któregoś dnia wymyśliłam, że to muszą być mieszkania dla dusz, o których mówił Jezus: "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele."... ale czy to co ja myślę jest prawdą tego ja do końca nie wiem.

Teraz pisząc te słowa przypominam sobie pewien tekst napisany przez jednego ze starożytnych historyków (w tym momencie nie pamiętam dobrze jego nazwiska)... w tłumaczeniach jego tekstów znalazłam historię młodego Ateńczyka, który był bardzo dokuczliwy dla całego swojego otoczenia. Nikt go nie lubił... któregoś dnia spadł z wysokiego rusztowania i zabił się. Leżał na marach i ku zdziwieniu wszystkich obecnych nagle się przebudził... od tamtej pory był zupełnie innym człowiekiem, już nigdy nie wyrządzał ludziom żadnego zła. Pytali go ludzie co się stało, że tak nagle zmienił swoje zachowanie, a ten opowiedział im historię jaka mu się wydarzyła... po jego śmierci. Już nie pamiętam dokładnie jego opisów jak jego dusza przechodziła na inne poziomy świadomości ale pamiętam jak także mówił o kulach, które fruwały wolne i wydawały się być żywe... ale on nie przeszedł granicy gdzie były te kule a te kule czym bliżej tej granicy też się jakoś od niej instynktownie odsuwały, nie chciały jej przekroczyć. Do tego tekstu wracałam niezliczoną ilość razy. W tamtych czasach, a może było to ze 30 lat temu byłam nim absolutnie zafascynowana, często zastanawiałam się czy na pewno ten świat po tej drugiej stronie tak wygląda.

To, że nasz Wszechświat nie jest sam jest poparte danymi otrzymywanymi za pomocą obserwacji teleskopu "Planck". Według tych danych naukowcy stworzyli najdokładniejszą mapę kosmicznego promieniowania tła, co sugeruje, że nasz Wszechświat jest pod wpływem innych Wszechświatów istniejących w pobliżu. Zauważono również wiele otworów i szczelin, które mogą być wynikiem ataków na naszą galaktykę przez sąsiadujące Wszechświaty.

Wracając do duszy po śmierci ciała, w swoim czasie rozpoczyna migrację - do tej pory zamieszkiwała nasz układ nerwowy, po opuszczeniu ciała jest odprowadzana do Wszechświata. Przyciągnie ją pole o tej samej częstotliwości jakie i ona posiada. W rzeczywistości nasze dusze są zbudowane z tej samej tkaniny Wszechświata, ale w czasie naszych fizycznych żyć potrafimy pod wpływem różnych czynników zaniżyć nasze pola świadomości. Nasze mózgi są tylko odbiornikami i wzmacniaczami dla świadomości, która jest nieodłączną tkaniną czasoprzestrzeni. Jest niczym kolorowy kobierzec składający się z różnych odcieni barw, które są niczym więcej tylko polami o innej częstotliwości.

I tak serce przestaje bić, płynąć krew ale informacja kwantowa pochodząca z naszych neuronów nie jest zniszczona... i nie może być zniszczona, tylko podróżuje w swoje miejsce we Wszechświecie.

Nie jestem fizykiem ani nie zamierzam nim być ale twierdzę, że Wszechświat zawiera inne składniki poza znanymi nam cząsteczkami, jest to w tej chwili dla mnie naturalna wiedza, tak samo jak kiedyś nagle zostałam oświecona, że we Wszechświecie jest szybsza energia niż prędkość światła. Stało to się w chwili, kiedy wyszłam z ciała i rozpoczęłam podróż poza ciałem... dzisiaj wiem, to jest energia tachionu. Odkryłam ją w roku 2005 w jakimś tam naukowym wywodzie... 5 lat później niż sama do tego doszłam, nawet nie wiedziałam jak tą energię nazwać ale usilnie wszystkim próbowałam wmówić, że jest w kosmosie energia szybsza niż prędkość światła.

Wszechświat zawiera składnik, który odgrywa w życiu człowieka bardzo ważną rolę... lecz posiądzie go wówczas, kiedy otworzy swoją świadomość z piątego wymiaru (obecnie świat znajduje się w trzecim wymiarze). Ten składnik jest energią i siłą, który daje nam przepływ energii psychicznej, dopiero wówczas widzimy, że nasz umysł jest ponad materią a ich wspólna komunikacja daje naszemu ciału wyższe możliwości. Będąc już na takim polu świadomości taka osoba może stosować różne techniczne metody: dotyk lub inne uzupełniające, które wniosą w ciało "energie życiowe". To są już wyższe zjawiska elektromagnetyczne, które posiada już wyżej przebudzone ciało. Tak działa uzdrawianie za pomocą energii. Wystarczy dotyk i intencja.

Dziś już nie trzeba  dawać dowodów na istnienie pola energii w ciele ludzkim... to wie każdy fizyk. Fizyk kwantowy rozpoznaje już zagadnienie: energia i dusza, która ma swoją nazwę od łacińskiego słowa "spiritus" czyli oddech. Oddechy zawsze są związane z duszą - źródłem życia. Nie ma religii, która by temu zaprzeczała.

W Biblii Bóg tchnął życie w Adama... a to zjawisko samo w sobie było już nadprzyrodzone.

Nie przekazuje tu prac naukowych, piszę prostym językiem aby dla wszystkich ten temat był jasny. Nie mamy czasu na te wszystkie naukowe wywody, ani nie jest to na nie dobre miejsce... nam wystarczy wiedzieć, że próżnia kwantowa jest strefą energii... i że wszystko jest ze sobą połączone. Kiedy człowiek dobrze zrozumie ten temat i pokona ograniczenia własnego umysłu uruchomi lawinę nowych technologii, w tym odległość między nami a gwiazdami.

I takie małe pytanie, jaką mieli wiedzę starożytni, że budowali świątynie w dziwne wzory? I taka moja mała odpowiedź: Świątynie były energetyczną siecią i nie powstały w przypadkowych miejscach na Ziemi. Ktoś musiał sterować umysłami tych budowniczych. Wszystko po to aby w tych świątyniach korzystać z Boskich energii... i ma to sens, ponieważ duchowe energie są do tej pory dla nas bardzo ważne. Mimo postępu technologicznego nie odrzucamy duchowych energii, tylko laicy je zignorują.

Są ludzie, którzy umieją podłączyć się do duchowych energii (naukowcy powiedzą, do kwantowej energii). Ale czy trzeba szukać koniecznie właściwego miejsca, aby się do takiej energii podłączyć? Dawniej w wielu kulturach na całym świecie, w każdym domu był ołtarzyk, który służył ludziom do codziennych kontaktów z Bogiem (w moich podróżach widziałam te ołtarzyki ciągle w greckich mieszkaniach... i nie tylko).

Ludzie, którzy znają znaczenie duchowych energii wiedzą jak z nich korzystać - wykorzystują kwantową próżnię, toteż tak ważną rolę w tym przedsięwzięciu spełnia nasz umysł... wytwórzmy w nim próżnię... inaczej ta energia w nas nie wniknie. Czym więcej wytworzymy w swoim umyśle próżni tym więcej wpuścimy w siebie Boga.

Energia duchowa to jeden Bóg, który ma Moc nad wszystkim... Jego Moc może być na tyle duża, że naprawi każdą sytuację i to potrafi zdarzyć się natychmiast.

Pierwszym, który nam obwieścił nadejście nowego świata był Jezus Chrystus. Powiedział: "Królestwo moje nie jest z tego świata.". Powiedział coś co sugeruje nam, że nasz świat dobiega końca... ale czy On mówi o końcu istnienia Ziemi? Mówi o zmianie światów, które również dobrze można nazwać zmianą wymiarów. Oczywiście takie przeprogramowanie wymaga ogromnych ilości energii duchowych: miłości i pokoju.

A co się dzisiaj dzieje: jedna religia występuje przeciwko drugiej, człowiek przeciwko człowiekowi, matka przeciwko córce, ojciec przeciwko synowi itd... i ciężko jest nam wejść do tego nowego świata, zamieszkać w nowym królestwie.

Ale to też było przez Wszechświat przewidziane i też nam o tym mówił Jezus... wiadomo, że przekraczanie nowych granic w dodatku z dużą szybkością to tak jak hamowanie i bezwładność po nim jak nagle na dużym skrzyżowaniu musimy wykonać taki manewr na czerwonym świetle. Zaczynają się krzyżować magiczne linie energii i to z dużą prędkością, a my za tym wszystkim nie podążamy... ponieważ nasze pola świadomości jeszcze nie osiągnęły swoich poziomów.

A to wszystko zmienia umysły ludzi, wielu z nich ma zbyt ciężkie własne umysły, dalekie od tej wymaganej próżni. Tylko w czasie "zero" dotrzemy do miejsca przeznaczenia.

Myślę, że jeszcze na ten temat napiszę. Wszystko w swoim czasie... póki co przemyślcie sobie te informacje, na koniec dodam kilka zdań refleksji i nauki.

Szukając wiedzy, prawdy najbardziej ograniczającymi czynnikami człowieka jest wiara, że tylko jego widzenie świata jest właściwe. Dopóki człowiek będzie wierzył, że tylko on ma rację, tak długo taka sytuacja nie ulegnie zmianie... co jednocześnie nie pozwoli mu na poznanie głębszej prawdy... wszystkie fenomeny i zdarzenia są częścią większej Całości, jako wiecznie trwającej, niepodzielnej esencji, która nas karmi. Nasze myślenie i procesy wewnętrzne jak również skupienie na swoim ciele może bardzo szybko stworzyć aktywne pole, otwarte na odbiór. Dziś to ty jesteś nowym tchnieniem, które objawia się w naszej egzystencji. Jesteś twórcą nowego świata... i pozwól sobie być czymś więcej... zrób krok do przodu, skąd wypływa twoja prawdziwa tożsamość. I każdy z nas ma swoje ziarenko prawdy adresowane tylko do niego. I to my sami musimy to ziarenko posiać, wyhodować, zasilić swoją energią i rozszerzyć jego granice.

Vancouver
6 June 2015

WIESŁAWA