Ludziom żyjącym trudno jest porozumieć się z zaświatami. Na ten
temat toczą się dyskusje i spory. Jedni stawiają ten świat w świetle
negatywnym, inni w pozytywnym. Badaniem życia ducha zajmuje się
spirytyzm, a ludzie, którzy z nimi rozmawiają to medium. Po śmierci człowieka dusza wędruje w zaświaty, nie posiada już
ciała. Dużo ludzi nie rozumie świata ducha i oczekują na przybycie
zmarłej osoby, że da jakiś znak z drugiej strony. Duchom nie jest
łatwo nawiązywać kontakty z żywymi, a także zwykli ludzie nie
potrafią zobaczyć ducha.
Nie jest łatwo też tym, którzy nagle poprzez śmierć drugiej osoby
tracą z nią kontakt.
Śmierć chociaż wszyscy zdajemy sobie sprawę, że dla każdego
człowieka jest końcowym etapem dla większości jest nie do przyjęcia.
Ludzie nie umieją pogodzić się z taką koleją rzeczy. Śmierć uśmierca
ciało, a dusza już z niego wyzwolona odpływa na swój poziom
świadomości. Żywi nieustannie szukają kontaktu ze zmarłymi. Są też
tacy, którzy wykluczają świat pozagrobowy. Zrozpaczonym po utracie
bliskich kontakt ze światem pozagrobowym bywa pomocny. W fazie
tęsknoty działa jako system wspierający osieroconego.
Dopóki człowiek osobiście nie zetknie się ze śmiercią
najbliższej osoby bywa bardziej wątpiący w świat pozagrobowy. W chwili
smutnego doświadczenia pęka w nim wszelki sceptycyzm, szuka w swoim
murze wyrwy i pragnie za wszelką cenę uzyskania informacji - co się
dzieje z ukochaną osobą ? Podczas takich rozważań zadaje wiele
pytań. Na wiele z nich znajduje odpowiedź, ale pogrążony w smutku
potrafi reagować negatywnie. Bunt, złość, ból i niemożliwość
odwrócenia sytuacji, przeszkadza mu w powrocie do normalnego życia.
Zrozpaczeni ludzie rozpoczynają głębokie poszukiwania, pragną
nawiązać kontakt z duszą zmarłego, szukają znawców tematu, płacą
każde pieniądze. Nie zważają, że najczęściej bywają oszukiwani przez
fałszywe medium. Każdy, komu śmierć zabrała ukochaną osobę skłonny
jest zapłacić największą cenę, aby utrzymać z nią dalszy kontakt.
Duchowo rozwinięty człowiek powinien odkryć sens śmierci. Sama taka
myśl nie podnosi na duchu, nie pomaga w żalu i nie przywraca
równowagi psychicznej. Musi minąć dużo czasu, by żałobnik pogodził
się ze smutnym losem. Śmierć jest dla żywych wielką boleścią,
a w zaświatach nowym narodzeniem, powrotem duszy z ziemskiej podróży
do domu.
Oczy fizyczne służą do postrzegania świata fizycznego. Zmysły
duchowe postrzegają inną świadomość i między tymi dwoma światami
jest olbrzymia różnica. Dużym błędem jest potępiać mistyczne
zjawiska i wiedzę o niewidzialnym świecie tylko dlatego, że nie
jesteśmy go w stanie zobaczyć. Natura niewidzialnego świata nie
pomniejsza faktu, że zjawiska nadnaturalne i ludzkie zdolności
intuicyjne zawsze odgrywały wielką rolę w życiu człowieka
i jego filozofii. Wszystkie religie są oparte na mistycznych
zjawiskach. Począwszy od największych proroków i mistyków: Mojżesza,
Buddy, Jezusa, Mahometa i innych, którzy nieśli zrozumienie
wszechświata. Współczesny świat i współczesna nauka też poświęca
dużo czasu na badanie zjawisk paranormalnych, nawiązują również
kontakty ze zmarłymi za pomocą nowoczesnej techniki.
Dzisiejsze
statystyki donoszą, że Amerykanie żyjący w mocno rozwijającej się
cywilizacji zadziwiająco wierzą w zjawiska paranormalne, w duchy i
inne przeżycia mistyczne pochodzące nie z tego świata. I nie tylko
Amerykanie, ale również
w krajach Europy, Azji, Afryki. Z badań wynika, że kontakty ze
zmarłymi zdarzają się ludziom w krajach o zupełnie innej kulturze i
odmiennych zwyczajach religijnych. Wszyscy ludzie przeżywają sny ze
zmarłymi. Wiele osób wyczuwa duchy intuicyjnie, przez słuch, węch
i dotyk. Ważna grupą są symbole i inne znaki, które towarzyszyły
zmarłej osobie. Nagle pojawia się w naszym życiu przedmiot należący
do zmarłego, nie wiemy skąd się pojawił, zadajemy sobie pytanie -
dlaczego?
Żywi po śmierci najbliższych z wielu powodów rozpaczają i cierpią.
Strach przed samotnością, a w zasadzie ta rozpacz, dotyczy nas samych.
Ludzie nie chcą zaakceptować zmian
w swoim życiu. Niestety, takich zmian musi z nas każdy zakosztować:
śmierć ukochanej osoby, przyjaciela, znajomego. Każda z tych śmierci
odmienia człowieka na różny sposób. Intensywność cierpienia zależy
od naszych relacji ze zmarłym.
Nikt nie chce słyszeć o smutku i cierpieniu z powodu śmierci innych.
Śmierć jest też mylnie rozumiana, duża liczba ludzi fałszywie ukrywa
prawdziwe uczucia związane z tym procesem i ze swoim stanem
psychicznym, kiedy myśli o śmierci. Należy popatrzeć na śmierć z
innej strony. Umieć zrozumieć, że jest nieunikniona, a rozpacz jest
darem - drogą do pogodzenia się ze zmianami. Cierpienie z tego
powodu będzie następnym szczeblem do unoszenia się w górę. Rozpacz z
powodu doczesnej straty wyzwoli masę emocji, wspomnień, złości, chęci wybaczenia i wielkiej miłości, którą właśnie wielokrotnie
w tym momencie zauważa opłakujący. Teraz widzi dotkliwą pustkę,
stratę i zmiany.
Każda komórka ciała będzie dotknięta nowym wpływem.
Rozpacz jest wielkim emocjonalnym stanem, lecz należy znaleźć siły i
nie przedłużać tego okresu. Zbyt długie trwanie w rozpaczy wnosi
pesymistyczne myśli, odcina połączenie materii od umysłu. Opłakujący
będzie musiał uporać się z wieloma myślami i wspomnieniami zanim
osiągnie spokój i będzie potrafił żyć normalnie. Najlepszym lekarstwem jest
czas.
Ostatecznym rezultatem cierpienia są
nowe odkrycia.
Śmierć powinna być nauką o naszym życiu, jego krótkotrwałości i
przemijaniu. Właściwe nastawienie do niej jest bardzo ważnym
elementem naszego życia. Przeżywając rozpacz należy zdawać sobie
sprawę, że to, co czuje obecnie człowiek jest czymś normalnym, nie ma
w tym nic nadzwyczajnego, a najważniejsze, że rozpacz też któregoś
dnia minie. Człowiek jest w stanie przeboleć każdą stratę. Na pewno
nie będzie to łatwe, ale i na takie doświadczenia musimy być wszyscy
przygotowani. Ważne jest, aby człowiek zmagając się z nimi nie
ugrzązł w swojej rozpaczy. Aby wyszedł z fali odrętwienia i w pełni
świadomości poszukał nowych rozwiązań. Jednak wielu ludzi nie umie
tego uczynić. Tkwią nieustannie
w oczekiwaniu zmarłej osoby. Szukają z nią kontaktu. Wysyłają
pretensje do Boga. Wtedy rodzi się nowy zgorzkniały człowiek.
Powstaje jego negatywny obraz.
Wygląda to jeszcze gorzej, kiedy za wszelką cenę szukają kontaktu ze
zmarłymi. Jest to wielkim błędem. Nie wolno swoją rozpaczą
zatrzymywać duszy, która w swoim czasie powinna powędrować w
zaświaty. Ludzki egoizm może wyrządzić dla obu stron duże kłopoty.
Człowiek powinien zrobić wszystko, aby odprowadzić zmarłego we
właściwe miejsce. Rozmową i modlitwą utorować drogę odchodzącej
duszy, niech jak najszybciej rozpoczyna nowe życie już w innym
wymiarze. Nie wolno naszym bólem i cierpieniem przygniatać
odchodzącej duszy i wiązać jej w ziemskim wymiarze. Tak się dzieje, że
kiedy zbyt mocno rozpaczamy, dusze zmarłych, aby pomóc nam, zostają
przy nas.
My pozostający na ziemi pomóżmy tym,
którzy odchodzą,
bez względu na naszą rozpacz i tęsknotę. Tęsknota popycha
cierpiącego człowieka do poszukiwania zmarłej osoby w zaświatach.
Czynią to przeważnie ci, którzy nie dopuszczają do siebie faktu, że
taki jest naturalny proces życia. Chęć poszukiwania jest tak ważna
i nieodparta, że nikt nie jest w stanie opłakującej osoby
powstrzymać. Może to trwać nawet kilkanaście lat. Szukają mediów i
za ich pośrednictwem nawiązują kontakty ze zmarłymi. Pytają o
porady, o dalsze życie, chcą wiedzieć, gdzie obecnie przebywają ich
ukochani. Wierzą we wszystko co powie im medium. A w niezliczonych
ich zastępach jest zaledwie paru, którzy są zdolni przekazać
prawdziwą wiadomość.
Należy wiedzieć, że w chwili kiedy działa
oszust, duchy milczą. Wiele medium prowadzi pokazowe seanse, za
pieniądze odegrają każdą farsę. Nawet prawdziwe medium nie może zbyt
mocno wpłynąć na przebieg seansu. Wszystko co może, to tylko otworzyć
się i biernie czekać, ponieważ są tylko instrumentami, z którego
korzysta duch, by przemówić za pomocą ich ciała. Te osoby muszą też
być duchowo czyste. Istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że sami mogą
zostać zawładnięci obcą siłą. Zamiast wzywanej duszy może pojawić
się zupełnie inna i może zechcieć pozostać w tym ciele na zawsze.
Zdarza się, że nagle osoby przywołujące zmarłych zaczynają cierpieć
na ich choroby i nałogi.
Wzywanie zmarłych dusz jest bardzo niebezpieczne, aby się nie
zdarzyło, że osoba w następstwie spirytystycznego seansu będzie szukać egzorcysty, aby uwolnić
od dziwnego lokatora. Można się nieźle zaplątać. Ludzie też myślą,
że duchy są wszystko wiedzące. Niestety posiadają wiedzę tylko ze
swojego poziomu. Więc daremne będą niektóre pytania jakie często im
ludzie zadają. Nawet jeśli coś odpowiedzą to trzeba się liczyć, że
może to być nierzetelne. Również nie można mieć pretensji do medium.
Zakłamani ludzie, których duchy po śmierci stały się cięższe, mniej
czyste, mają również wąskie horyzonty swojego nowego bytu. Duch w
zaświatach działa na tyle, na ile sam czuje. Żyje tylko uczuciami,
brak mu ziemskiego rozumowania, ponieważ został rozerwany
z mózgiem, z przestrzenią i czasem. Bez mózgu może tylko odczuwać i
ciągle przeżywać. Dlatego upadłych duchów nawet nie można obwiniać za
kłamstwo.
Po śmierci istnieje inne życie, a nasi kochani zmarli są bardzo
często blisko nas. Przypominają o sobie w snach, w rzeczach i
wspomnieniach. Wszystkie nasze wspomnienia i odczucia są kanałem
łączności między światem żywych i umarłych.
Sny zapewniają dalszą kontynuację życia, nasze spotkania. Często w
snach udzielają nam porad i informacji, wyrażają prośby. Dusze
zmarłych należy dobrze czytać, nie ignorować. We śnie jesteśmy czymś
więcej niż tylko sobą. Przenosimy się w inną rzeczywistość.
Doświadczamy lepszego zrozumienia. W snach ukryta jest mądrość.
Nauczmy się postrzegać inaczej śmierć i zjawiska nadnaturalne.
Musimy wiedzieć kim jesteśmy i zrozumieć jak współpracujemy z
potężnym wszechświatem. Zdobycie tej wiedzy otworzy nas na nadzieję
i oswoi z tym, co w procesie życia jest zupełnie naturalne, śmierć
bliskiej osoby i naszą własną.
Człowiek deklaruje się jako osoba duchowa.
Wielu czuje się lepiej przygotowanych.
Głoszą, że wspaniale sobie radzą,
pouczają innych, słabszych,
ale często nie pojmują, że śmierć jest środkiem,
by dotrzeć do czegoś wielkiego,
do głębszego poziomu pojmowania.
Śmierć należy do naszej natury,
a jej zrozumienie jest jądrem człowieczeństwa.
Zasypiasz
i nawet nie wiesz
- jak się to stało ...?
Masz piękny sen,
idziesz do nieba ...
po drodze zrywasz
biały kwiat.
Budzisz się
i co widzisz ...?
Trzymasz
w dłoni swej
... ten kwiat.
Były małe smutki
i głębokie straty ...
teraz dotykasz
zapachu ciszy ...
a w ręku twym
biały kwiat.
Vancouver
22 Nov. 2007
WIESŁAWA
|