Przez długie lata mieszkałam
w Polsce, w kraju o głębokiej tradycji katolickiej.
Polskie kościoły były
zazwyczaj wypełnione ludźmi
nawet w czasach kiedy nie łatwo
było do nich uczęszczać i przyznawać się do wiary.
A było i tak, że
wypełniały się wierzącymi po brzegi.
Stały otworem, można było
wejść pomodlić się
o dowolnej porze dnia.
Następny okres przeszło pięć
lat spędziłam w Grecji. Kościoły ortodoksyjne
też były wypełnione
wiernymi - ortodoksami. Od pierwszych dni pobytu
w tym kraju zauważyłam, że
jest to naród głęboko wierzący.
Wystarczyło jechać
autobusem
obok kościoła, a w tej
samej chwili jak na komendę ręce wszystkich greków
kreśliły w głębokim skłonie
znaki trzech krzyży na własnych czołach.
Dostrzegałam wszędzie
wielką ilość kościołów
i maleńkich kaplic w
szczerych polach dla tych, którzy właśnie tam pracowali.
Nawet na dalekich
pustkowiach były w nich świeże kwiaty i świece.
Czyste, zadbane zawsze gościnne
i zawsze otwarte.
I inny kraj - Kanada.
Też są tu kościoły i to z całego świata.
Kraj w którym zbliżyły się
wszystkie kultury i religie.
W niedzielę pełno wokół
nich ludzi.
Katolickie - licznie uczęszczane
przez Filipińczyków, Polaków, Kanadyjczyków,
Anglików, Meksykańczyków,
Latynosów, a nawet Afrykańczyków.
W dni codzienne zamknięte
na cztery spusty, z wyjątkiem mszy
przewidzianych na dany dzień.
W ostatnich latach obserwuję
w kościołach większy ruch.
Bywa w nich coraz więcej
ludzi. Pojawia się dziwny głód w poszukiwaniu Boga.
Dużą grupę stanowią
chrześcijanie, modlą się hindusi
i można tu jeszcze
przytaczać wiele innych religii i ich obrządków.
Jedno jest pewne, we
wszystkich kościołach panuje zwiększony ruch.
Coraz częściej słyszę od
szczęśliwych rodziców: wiesz moje dziecko chodzi
do kościoła, a wcześniej przed nim uciekało.
Na półkach księgarni
znajdujemy tysiące książek o Bogu.
Pisane w różny sposób
-przemawiają przez usta świętych, wierzących i ateistów.
Na wszystkie możliwe
sposoby przybliżają i ukazują Boga.
I nawet jeśli dużo z nich
nadal jest kontrowersyjnych
i mijających się z prawdą,
to jednak coś popycha ich autorów do pisania o Bogu.
Książki te mają wielką
popularność. Tak więc ostatnie lata są
dla ludzi gorącym poszukiwaniem.
Coś ich niepokoi,
nurtuje i chociaż jeszcze tego nie potrafią bliżej określić, wielokrotnie w sposób nieświadomy
przekraczają boskie furtki.
Jedni szukają Boga świadomie.
Inni siebie i własnej tożsamości,
a jeszcze inni pomocy.
Ale w dalszym ciągu na świecie
żyje duża grupa niewierzących.
Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego w ludziach taki
niepokój?
Dlaczego jeszcze inni,
zaprzeczają istnieniu Boga,
albo w ogóle Go nie zauważają?
Od roku 1987 nadciąga z
kosmosu na Ziemię inne promieniowanie.
Wchodzimy w epokę wielkiego
światła. Ten nadciągający pas światłości
coraz mocniej niepokoi,
budzi i otwiera ludzkie zmysły na mądrość wszechświata.
Obserwuję różne grupy,
tak religijne jak i świeckie modlące się, medytujące,
szukające swojej prawdziwej
tożsamości.
Wielu z nich głęboko poświęca
się Bogu. Ciągną też za sobą innych.
Tych co nadal wtopieni
w dzień powszedni, nie mają czasu dla Boga,
czy chociażby na
codzienną modlitwę (często w ogóle nie czują takiej
potrzeby).
Duża grupa ludzi odkrywa
Boga po swojemu, wielokrotnie w fałszywy sposób.
To co jeszcze kilka
lat temu było tematem wstydliwym stało się dla wielu ludzi pasją.
Coś nowego. Prawdziwa wiara
czy moda, a może zagubienie?
Słyszy się o kursach
rozwoju spirytualnego, jasnowidzenia, uzdrawiania, reiki,
tworzące się
medytacyjne grupy, modlitewne, yogi, itd...
Ale nie umyka też mojej
obserwacji, że dużo tych nowo powstałych grup
nie ma nic wspólnego z
Bogiem.
Ubrane tylko w piękną otokę
mącą ludzkie zmysły i wyciągają pieniądze
od tych naiwnych, którzy myślą,
że po kilkutygodniowym kursie osiągną rozwój spirytualny
i kontakt z istotami
wyższymi.
Ilu z tych ludzi tak naprawdę
rozumie,
kto to jest Bóg?
Ilu ludzi potrafi
odpowiedzieć na to pytanie?
Osoby pociągnięte przez własne
"ego" zagubiły prawdziwe rzeczywistości.
W ten sposób powstaje świat
wielkiej iluzji, a to przynosi niejednemu
opłakane konsekwencje.
Każdy z nas ma z góry
wyznaczony swój osobisty cel życia, własny program,
swój nagrany dysk, który
rodzi się razem z nim.
Trudno odtworzyć z niego coś
co na nim nie istnieje.
Człowiek musi odnaleźć właściwą
drogę, musi poprowadzić indywidualną grę.
Rozszyfrować ten dysk
i zrozumieć nagrany na nim program.
Wszechświat to wielka krzyżówka
i każdy człowiek, zwierzę,
czy roślina są doskonale w
nią wkomponowani.
Mądrość Boga tak urządziła
świat, że nie uda się obejść pojedynczemu
człowiekowi Jego
doskonałych kosmicznych praw, a tym bardziej złamać Jego szyfrów. Bóg co dzień
daje każdemu z nas wiele znaków, poprzez które prowadzi każdego na
właściwe drogi, aby w końcu dać do ręki klucz
do następnej furtki. Trzeba
umieć dobrze obserwować te znaki
i słuchać głosu
Boga.
Dobrze też zapieczętował
samego człowieka.
Ciało człowieka, fizyczne
i astralne połączone jest całym systemem energii
składającej się z wielu
barw kolorowego światła i pobudza w każdym z nas inną wibrację.
est siedem głównych czakr,
każda wypełniona
innym kolorem - inną wibracją.
Od tych wibracji zależy
stopień świadomości człowieka.
Wyższe wibracje przenoszą
na wyższy poziom świadomości.
W każdej indywidualnej
inkarnacji stymulują człowieka
inne promienie kosmiczne,
z którymi pracuje i które
go kształtują.
Zwykłych ludzi zazwyczaj
stymuluje jeden promień.
Wyższe dusze potrafią
pracować z większą ilością tych promieni.
Są to mistrzowie, którzy
przychodzą na świat po to, by pomagać niżej
zaawansowanemu człowiekowi
wspinać się po drabinie rozwoju
w dalszym jego procesie
ewolucji.
I tak jak uczeń w szkole może
w jednym roku przerabiać jedną klasę,
tak człowiek przerabia
wszystko co związane jest z danym promieniem
kosmicznym, aby podnieść
jak najbardziej swoje wibracje i pole świadomości
na poziomie danej czakry. To od tych wibracji i prawidłowo rozwiniętych czakr
zależy rozwój fizyczny i
umysłowy każdego człowieka.
Na świecie żyje około sześciu
miliardów ludzi.
Każdy jeden jest na innym
polu świadomości.
Właśnie to od niego zależy
jaka w danym człowieku jest wiara, miłość,
człowieczeństwo, mądrość
i wszystkie uzdolnienia i jego emocje.
Brak odpowiedniego balansu w
czakrach powoduje zatracenie
wszystkich tych cech i
choroby.
W tym miejscu muszę
nadmienić, że choroba nie jest spowodowana
fałszywą myślą człowieka,
ale jest procesem wyzwalającym,
oczyszczającym i wyrównującym
poziom energii.
Pracujemy na to sami zgodnie
z wolną wolą.
Nikt nie narzuca, nikt
nie karze.
Bóg cierpliwie czeka na
wzrost wszystkich.
Poziom świadomości zależy:
1.
Od wtajemniczenia
danego człowieka,
2. Od jego rozwoju czakr i promienia
przenoszącego człowieka na
wyższy poziom świadomości.
Aby przejść przez ten cały
proces, każdy człowiek pracuje
kolejno
promieniami.
1. Promień czerwony -
stymulujący czakrę korzenia,
( 4 )
2. Promień pomarańczowy - stymulujący czakrę sakralną
( 5 )
3. Promień żółty
- stymulujący czakrę splotu słonecznego
( 7 i 8 )
4. Promień zielony - stymulujący czakrę serca
( 2 i 6 )
5. Promień niebieski
- stymulujący czakrę gardła ( 3 )
6. Promień indygo - stymulujący czakrę trzeciego oka
( 9 i 0 )
7. Promień fiołkowy
- stymulujący czakrę korony.
( 1 )
Osoby pracujące z jednym
promieniem są na poziomie solarnym.
Ci, którzy posiadają w
swojej dacie urodzenia wibracje masterskie
- pracują już z
dwoma lub trzema promieniami
przychodzą z wyższego
poziomu - planetarnego.
Jak rozpoznać jaki promień
stymuluje daną osobę?
Przykład 1: poziom solarny
Osoba urodzona:
3 - 6 -
1936 = 28
28 = 2 + 8
2 + 8 = 10
Liczba 1 jest liczbą duszy,
oznacza promień fiołkowy, stymulujący 7 czakrę
(patrz nawiasy).
Jeśli człowiek pomyślnie
zakończy ten proces,
podniesie energię we
wszystkich czakrach na właściwy poziom,
zakończy również pierwszy
cykl reinkarnacji.
Wejdzie w drugi obieg
zodiaku i w podobny sposób jak w pierwszym będzie pracować
nad dalszym swoim rozwojem
spirytualnym.
2 + 8 = 10 ( 1 + 0 )
1 i 0 świadczy , że ta
osoba pracuje w tym życiu z dwoma promieniami pomimo,
że nie ma wibracji
masterskich, to jednak wnikają w jej ciało 2 promienie.
Jest to znak, że taka osoba
w tym życiu nadrabia zaległości lub przerabia
cięższy program, aby nie
tracić czasu w obecnej inkarnacji.
Niektóre dusze rzadko
inkarnują się na Ziemi i świadomie biorą dwa promienie
kosmiczne
w jednym życiu, aby
szybciej dokończyć cykl reinkarnacji.
Przeważnie te dusze są już
na końcu cyklu.
Przykład 2: poziom
planetarny
Osoba urodzona:
7 - 3
- 1936 = 29/11
1 - promień fiołkowy,
stymuluje czakrę korony.
W tym przypadku mamy jeszcze
promień 2 i 9.
2 - czakra
serca, promień zielony i 9 - czakra trzeciego oka, promień
indygo.
Osoba z tą datą urodzenia
przynależy do wyższego planu, planetarnego.
11 - numer masterski,
w numerologii znany pod nazwą Spirytualny Wysłannik Światła,
Zwiastun lub Posłaniec.
11 to dwie jedynki, oznacza
wzmocnioną wibrację pojedynczej jedynki o 11 razy.
Ten numer oznajmia, że
dusza przyszła z wyższego poziomu niż solarny, z planetarnego.
Ma za sobą pierwszy cykl
reinkarnacyjny.
Do numerów masterskich
zaliczamy: 11, 22, 33, 44, 55, 66, 77, 88, 99.
Jedenastki jak i każdy
jeden numer masterski oznajmiają, że mamy do czynienia
z duszami wyżej rozwiniętymi.
Są to nauczyciele, liderzy, artyści i wszyscy,
którzy wnoszą w życie
rozwój fizyczny i duchowy.
Znamy również Mistrzów
przychodzących jeszcze
z wyższych planów niż
planetarny.
Pracują z czterema i więcej
promieniami kosmicznymi.
Wznoszą ludzi na wysoki
poziom świadomości.
Są to Avatarzy. Na świecie
pojawiają się bardzo rzadko,
a szczególnie ci z najwyższych
wymiarów.
Niezmiernie rzadko pojawiają
się na Ziemi Avatarzy Kosmiczni,
przychodzący z poziomu
kosmicznego - Logos.
Najbardziej znanym jest
Jezus Chrystus.
I tak człowiek rozpoczyna
swoją ziemską wędrówkę jako -
niższy typ człowieka,
zwierzęcy.
Wysoko rozwinięte ego, rządzi
się energią woli,
zajmuje go powszedni tryb życia.
Rozwija pierwszą czakrę
bardzo wolna wibracja.
Wysoko rozwinięte ego, bycie w świecie materii,
zaspakajanie potrzeb własnych,
własnych korzyści,
tacy ludzie czekają na zrządzenie
losu, egoiści,
żyją w wielkiej nieświadomości,
kierują się siłą instynktu.
Źle wybalansowani nękani są
przez choroby serca, guzy i narośla.
Złączeni z pierwszym polem
świadomości.
Nadal na Ziemi żyje wielu
na tym poziomie.
Druga czakra, sakralna,
seksualna - kolor pomarańczowy, nadal niska wibracja,
zwykli ludzie.
Rozwijają drugą czakrę i
wznoszą się na drugie pole świadomości.
Cechuje ich siła witalna.
Emocje nadal podporządkowane
własnemu ego, samoograniczenia,
podporządkowanie innym, świat
materialny przesłania spirytualny.
Na poziomie tej czakry
wzrasta wrażliwość na dotyk,
rozbudza uczucia,
pragnienia, ujawnia się energia twórcza.
Cierpią na choroby społeczne.
Trzecia czakra - splot
słoneczny - kolor żółty, po pierwszym
wtajemniczeniu,
rozwija energię twórczą,
inteligencję, zaczynają grać emocje, ważne być kimś,
mieć wpływy, szczycić się
własną inteligencją, ludzie kariery, biznesu, sukcesu
zrobią wszystko, by udowodnić
światu swoją wartość i siłę życiową.
Potrafią obdarzyć innych głębokim
uczuciem, ale też potrafią tym uczuciem
zniewolić partnera. Połączeni z trzecim polem
świadomości zaczynają powoli budzić ducha,
pojawia się w ich podświadomości
niepokój, zaduma nad własnym życiem.
Niestety ten człowiek nadal
tłumi silnie bunt duszy
i pokazuje światu inne
oblicze.
Cierpią na choroby nerwowe,
gastryczne, wątrobowe.
Czakra czwarta, serca
- kolor zielony, po drugim wtajemniczeniu,
przyciąga siłę życiową,
rozwija świadomość zbiorową, czuje wyraźnie wewnętrzny
bunt.
Przejście wyższych energii
przez przeponę jest sygnałem,
że człowiek opuszcza świat
materii i wchodzi w świat duchowy,
czuje już wyraźnie siłę
duszy. Czakra serca zaczyna rozwijać swoje płatki,
robi się wrażliwa na
krzywdę innych,
na miłość, miłosierdzie.
Uświadamia sobie sens innego życia,
pojawia się tok myślenia
zupełnie inny niż dotychczas.
Zaczynają przeszkadzać
dobra materialne,
wzmaga się głód wiedzy,
walki duchowe, tolerancja.
Rozwija się czwarte pole świadomości.
Cierpią na choroby serca,
zaburzenia żołądkowe.
Czakra piąta gardła
- kolor niebieski, po trzecim wtajemniczeniu.
Siła duszy, rozbudza siły
duchowe. Przenosi jeszcze szybsze energie
wyżej ciała ludzkiego
otwierając tym samym piąte pole świadomości.
Pękają wszystkie więzy,
uzależnienia: religijne, od partnerów,
grup społecznych, chęć
bycia samemu, niezależnemu.
Wielki głód poznania
prawd, zjednoczenie własnego ducha ze światem
minerałów, roślin, zwierząt,
bezwarunkowa miłość do tego świata
- niższego gatunku, odrywa
od własnych marzeń, ucieka w samotność.
Coraz więcej ludzi
pozostaje w tyle za takim człowiekiem,
odchodzą nie mogą mu
sprostać.
Ludzi na piątym polu świadomości
cechuje wielka nadwrażliwość
z powodu wysoko rozwiniętego
układu nerwowego.
Ich energia wibruje coraz
szybciej.
Cierpią na złą przemianę
materii, niektóre nowotwory.
Czakra szósta, trzeciego
oka - kolor indygo,
przenosi do szóstego
pola świadomości.
Tacy ludzie już nie dbają
o własne życie, żyją w innym wymiarze,
nie zrozumiani, często
opuszczeni, jest dla nich wszystko możliwe,
realizują własne wizje,
wchodzą w kontakt z ze światem minerałów, roślin i zwierząt.
Zbliżają się do
boskiego źródła. Pojawia się pierwszy kontakt z istotami wyższymi.
Taki człowiek rozumie już
swoja drogę i zmierza dokładnie we właściwym kierunku.
Szóstą czakrę otwiera
Maryja, Matka Jezusa.
Prowadzi do połączenia z
Bogiem.
Źle wybalansowani cierpią
na obłąkania.
Czakra siódma, korony
- kolor jasno fiołkowy.
Wynosi na siódmy poziom świadomości.
Taki człowiek ma uczucie
bycia wszędzie, zacierają się granice wymiarów,
następuje połączenie dwóch
biegunów; dodatniego i ujemnego.
Człowiek czuje w swoim
ciele jakby wielki magnet, pozbawiony strachu, miłości,
wchodzi w fazę obojętności
jakby oschłości.
Na taką osobę oddziałują
już tylko siły wyższe.
W dzisiejszym świecie najwięcej
ludzi jest na poziomie trzecim - czakry splotu słonecznego.
Wielu z nich w różny
sposób przedostaje się na poziom czwarty
otwierając się na miłość.
Człowiek najczęściej w
swoim rozwoju spirytualnym zatrzymuje się na poziomie
piątej czakry - piątego
pola świadomości.
Osiągnęli wysoki poziom,
rozbudzili swoje zmysły, często nie zadają sobie trudu,
aby wspiąć się wyżej, a
są nawet tacy, którzy nie zauważają, że jeszcze jest coś więcej.
Na tym poziomie
przebudzają swoje siły, czują się z tym dobrze i
pozostają na zawsze
na tym polu świadomości. A
nawet sądzą, że osiągnęli najwyższy pułap.
Poziom szósty zwany
poziomem proroków skupia bardzo małą ilość ludzi.
Ich kontakty z istotami wyższymi
dostarczają im pełni szczęścia.
Czerpią mądrość z
Boskiego źródła.
Na świecie żyje najmniej
ludzi z rozwiniętą siódmą czakrą
i rozbudzonym siódmym
polem świadomości. Na tym poziomie
otwiera się energia kundalini
i łączy całkowicie
dwa bieguny w jedną całość - męski i żeński.
Dla takiego człowieka
wszechświat stoi otworem.
Otwarte są dla niego
wszystkie furtki między wymiarami.
Jest ponadczasowy i
zjednoczony z Bogiem.
Osoby przychodzące z wyższych
poziomów świadomości posiadają
w swoich ciałach inne
kolory czakr niż ci z wymiaru solarnego.
Oddziałują na nich też
inne promienie kosmiczne.
Jednak bez względu na swój
poziom wszyscy wznoszą się nadal
w swoim rozwoju
spirytualnym.
Trudno określić, gdzie
jest koniec?
I czy w ogóle jest?
Mieszanki tych różnych
energii (kolorów) czynią każdą osobę inną,
o innej mentalności, innych
zdolnościach, a nawet urodzie.
Jak malarz maluje swoje płótno
dobierając barwy, mieszając je i tworząc
w ten sposób niepowtarzalne
odcienie, tak również nasze emocje przywołują
różne kolory i barwią
niepowtarzalnymi barwami nasze ciała mentalne.
Emocje dobra i miłości
barwią człowieka aurę w kolorach tęczy,
a uczucia niskie złości,
nienawiści, zazdrości zakłócają aurę nadając jej brudne,
ciężkie odcienie. Również na kolor aury wpływają
negatywnie wszystkie zanieczyszczenia z powietrza,