NOWA ERA

ZEWNĘTRZNA STREFA NULL
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1

Zewnętrzne strefy Null są znacznie bardziej wydajne i daleko idące niż wewnętrzne strefy Null, zwykle występują w formie naturalnych katastrof, takich jak: intensywne burze, tornada, huragany, powodzie, silne śnieżyce, trzęsienia ziemi, tsunami, wybuchy wulkanów. W tym samym czasie dostrzegane są upadki rządów, systemów finansowych, podziały porządku społecznego, rewolucje, ataki terrorystyczne lub inne nieoczekiwane wstrząsy spowodowane ręką człowieka.

Kilka ogromnych zewnętrznych stref Null ma obecnie miejsce na całym świecie. Niektóre ważniejsze z nich to trzęsienia ziemi: Haiti (styczeń/10), Chile (luty/10 ), powódź w Sacred Valley w pobliżu Cuzco, obecna powódź w Polsce, która może wystąpić nawet czterokrotnie w ciągu krótkiego czasu. Wybuchy wulkanów, szalejąca pogoda, trudno patrzeć bez strachu co się obecnie dzieje na wszystkich przestrzeniach naszego życia. Sprawy wielkiej polityki, upadki gospodarcze, zapowiedź dewaluacji dolara jesienią 2010 (?) Ataki terrorystyczne, szczególnie na Bliskim Wschodzie, niespokojne ruchy wojsk. Najbardziej jednak niepokoi ludzi to co jest przed nami.

Strefa Null jeszcze nie osiągnęła swojego zenitu, czym bardziej będzie się wzmacniać rezonans Czystego Serca będziemy doświadczani różnymi zdarzeniami i będziemy świadkami doświadczeń oraz potężnych dramatów innych ludzi.

Ucieleśnieniem czystej miłości jest uprzednie oczyszczenie i nie ma co się oszukiwać, nikogo nie ominie. Gdy występuje zewnętrzna strefa Null wszystko co jest na Ziemi bywa poruszone i mocno doświadcza ludzi. To nie ma znaczenia czy ktoś będzie bogaty czy biedny, młody czy stary, duchowo rozwinięty czy zupełnie nieświadomy, wszyscy poczują na własnej skórze przełamywanie się starych struktur. Będzie to potężna lekcja, olbrzymia wymiana doświadczeń. W wielu miejscach na Ziemi krajobraz zostanie zupełnie zmieniony, zniszczony, dużo rzeczy przestanie istnieć, zostaną wycofane lub skoncentrują się na innych przestrzeniach. Już nie będziemy szukać luksusów, będziemy walczyć o przetrwanie. Do wielu ludzi dociera ta prawda i już widać zmiany ich priorytetów. Jedni już doświadczyli traumatyczne doświadczenia (Wielki Sztorm, wewnętrzny Null), inni wyczuwają go instynktownie, przez co pogłębia się ich świadomość. Ludzie coraz częściej myślą o gromadzeniu żywności, wody, budują schrony; cokolwiek by nie zrobili nie uda im się obejść strefy Null.

Fale strefy Null przepłyną całą Ziemię, nie będzie można tego procesu powstrzymać, nie będzie łatwo pomóc cierpiącym. Zobaczmy jak wygląda dzisiaj sytuacja na Haiti pół roku po trzęsieniu ziemi. Ludzie koczujący w namiotach, brak żywności, wody pitnej, lekarstw a jeszcze sami Haitańczycy napadają na siebie nawzajem rabując sobie żywność, mienie, zadają sobie rany i gwałt.

Jest to znak, że musimy znaleźć nowy sposób aby sobie pomóc. Nie możemy polegać na starych metodach lub naszych rządach, oni najczęściej myślą tylko o sobie. W tym samym czasie rozwija się nasza kreatywność, pośród chaosu i zniszczenia musimy stworzyć siedzibę przetrwania dla siebie i najbliższych. Serca ludzi przenikniętych większym światłem będą się jeszcze szerzej otwierać i doświadczą głębokiego współczucia. Niestety, ta sytuacja doprowadzi również do rozdarcia nawet między najbliższymi osobami, które nadal mają serca jak głazy.

Niektóre strefy Null usuną na zawsze z matrycy naszej Ziemi utwardzone więzy starych magii, nie zadziałają stare hasła, rytuały. Przyjdzie dzień, że wszyscy poczujemy się bezradni. Tylko wspólna modlitwa może skrócić każdy dzień tego potężnego przemieszczania się strefy Null. Zawsze należy zwrócić uwagę na przemieszczanie się fali Null, te miejsca będą istotne w przyszłości. W wielu miejscach już obserwuję wchodzenie fali Null, wiele innych naznaczonych jest zawirowaniem energii, widzę tylko przechodzenie przez Wielki Sztorm, jeszcze ludzie niczego nie świadomi czekają na swój Null.

Czy wszyscy będziemy przeżywać w czasie przechodzenia Null te same doświadczenia?

Nie! Wszystko uzależnione będzie od stanu naszych pól mentalnych i emocjonalnych. W jednym miejscu na Ziemi mamy grubsze pokłady ciemności i różne ich aspekty, w innych jest zupełnie inny obraz. Kto umie panować nad swoimi emocjami odbierze tak rzeczywistość jak i cień w zupełnie inny sposób. Ważne będą nasze podwaliny wiary, negatywne myśli i skostniałe wzorce. Ludzie o silnym fundamencie wiary szybko otworzą drzwi na wolność, ale będą i tacy, którym ich wierzenia spętają ręce. Trzeba będzie w jednej chwili skorektować dotychczasowe wierzenia, obalić swoją wewnętrzną twierdzę.

Dla nas ważne jest aby zrozumieć prawdziwą naturę strefy Null. Nie możemy miotać się w strachu, pozbawiać się własnej równowagi. U ludzi mocnych mentalnie i emocjonalnie fala Null przerodzi się w czyn. Tylko ci będą umieli przemieszczać się na falach Null aby w potrzebie pomóc innym. Jeżeli zaczynamy świadomie współpracować otwieramy na wolność nie tylko drzwi, ale i wszystkie okna. Dla każdej osoby, która pomoże innym w przejściu przez strefę Null zapewniona jest Boska opieka. Nawet wtedy, gdy wszystko wyda się beznadziejne zostanie zesłana pomoc i wzmocnienie.

Strefa Null będzie miała wpływ na każdą osobę. Ciągle większość ludzi śmieje się z niektórych zjawisk, nie chcą korzystać ze starej wiedzy na temat kosmicznej energii, nie wierzą w system czakr, boją się Energii Kundalinii jak największego zła, uważając ten element duchowego życia człowieka za pułapkę szatana, nauki New Age. Energia Kundalini jest tak samo stara jak ludzkość, lecz tak w przeszłości jak i dzisiaj była i nadal jest największą tajemnicą świata. A ja wszystkim tym mówię: przychodzi czas aby się zatrzymać i otworzyć magiczne wrota w głębsze postrzeganie własnej duszy. Wywalić z własnych pól świadomości wszystkie blokady, położyć całą naszą wiedzę na stół i dokładnie posegregować. Przede wszystkim należy dobrze przyjrzeć się tym elementom, których najbardziej się boimy, lękamy, uznajemy za coś złego. Największym błędem jest ucieczka przed nieznaną wiedzą, przed "złym" człowiekiem, nowym, ciężkim wyzwaniem.

Czas aby ujrzeć prawdziwe oblicze naszego strachu. W ten sposób nigdy nie będziemy odważni, śmiali a bez tych cnót ... goodbye oświecenie. Człowiek gotowy do tej drogi już niczego nie lęka się i umie radzić sobie ze złem. Jak długo mamy uciekać? Wielokrotnie tylko przed własnymi straszakami, musimy stanąć oko w oko z zakłócającym nas elementem i dobrze mu się przyjrzeć. Najłatwiej, najprościej jest powiedzieć: to jest niedobre, aŸle na mnie działa i uciekać, gdzie pieprz rośnie. Dopóki nie stawimy czoła swoim cieniom nie zamkniemy swoich energii. W końcu wielu z nas przyszło na ten świat już z wyższymi energiami tylko po to aby zmierzyć się z światem cieni, zdemaskować zło, zdematerializować negatywne energie. Jest to grupa wojowników duchowych. Nie boją się żadnych osądów, etykietek, nie ustąpią dotąd dopóki nie oczyszczą terenu.

Czakry w człowieka są pieczęciami światła, wrotami umożliwiającymi wdychanie i wydychanie dechu Boga. I nie są to kosmiczne żarty tylko okna między światami, dzięki którym wspinamy się na szczyt piramidy światła.

Dopóki nie zweryfikujesz swoich przekonań nie zmienisz swojej
wewnętrznej struktury, odetniesz się od połączenia ze Źródłem.

Nie zyskasz dostępu do Boskiej mądrości
jeśli nie wpuścisz w siebie Boskiego Światła.

Człowiek sam odrzuca dary zsyłane dla niego z Nieba, jego ślepe i bezmyślne działanie nie pozwala mu korzystać z nauki jak otworzyć niewidzialną skrzynię skarbów, która czeka na niego w jego wnętrzu.

Wszystko co występuje w świecie materialnym również skrywa w sobie potencjalne dary do zjednoczenia z Bogiem. Ufność jest oliwą w machinie transformacji. Właśnie z powodu przyjmowania przez ludzkość tylko połowicznych prawd wywodzą się wszystkie nasze nieszczęścia. Takie podejście stwarza problemy z bezpieczeństwem. Nawet mitologia nie powinna być ignorowana jako dawka naiwności.

W tym miejscu zostawiam smutną refleksję na temat duchowej edukacji naszego ówczesnego społeczeństwa. Nawet świat naukowy, który sam często ignorował i naśmiewał się ze starych mitów już nie raz musiał korektować własne poglądy.

Może nie wszyscy wiedzą jak doszło do odkrycia starożytnej Troi? Heinrich Schliemann, niemiecki archeolog amator, odkrywca Troi, Myken i Tirynsu, w wieku 7 lat otrzymał od ojca w podarunku na Boże Narodzenie "Ilustrowaną historię świata" Jerrera, w której największe wrażenie wywarła na nim rycina przedstawiająca pożar Troi. To wówczas zapadła w nim decyzja, że kiedy dorośnie odnajdzie to miasto. Jego marzenie tak głęboko wrosło w jego serce, że nigdy nie uwierzył innym ludziom, że to tylko mit, bajka. Jako 14 letni chłopiec rozpoczął pracę, przeżył wiele życiowych trudności, już w późniejszym wieku dorobił się majątku i wyruszył ze swoim wciąż żywym dziecięcym marzeniem na poszukiwanie Troi. Na wzgórzu koło wioski Hissarlik, w Azji Mniejszej wykopał skarb Priama. Idąc dalej śladami Iliady i Odysei odnalazł Mykeny i Tirynsu.

Drugim archeologicznym wyzwaniem były opowiadania spisane przez katolicką mistyczkę Marię Valtortę (jej osobiste doświadczenia z Jezusem), który obdarzył ją wizjami ze swojego życia. Pisała bardzo skrupulatnie wszystko co jej ukazał Jezus. Już po śmierci Marii w roku 1961 śladami jej opowiadań ruszyła grupa archeologów. Ku ich zdziwieniu znaleźli w swoich wykopaliskach miejsca opisane przez Marię, o których nawet nie wspomina Biblia. Może ktoś powiedzieć, Maria mogła tam być, widzieć to, niestety była sparaliżowana i przykuta do łóżka a wiele znalezionych scenerii dokładnie przez nią opisanych od wieków przykrywała ziemia.

W roku 1961 kiedy narodziło się wiele naukowych astronomicznych instrumentów odkryto w przestrzeni kosmicznej Photon Belt zwany też Manasic Ring, Pas Fotonów (LINK!).

Od tamtej pory minęło sporo lat, dzisiaj nie jest już dla naukowców sekretem, w chwili kiedy jakaś przestrzeń wchodzi w działanie Photon Belt następuje "w oka mgnieniu", wiele natychmiastowych przekształceń, między innymi przestaje istnieć noc. Photon Belt przypuszczalnie zbudowany jest z mana (energii kosmicznej), która jest poza słownikową definicją, tłumaczona jest jako tajemnicza moc (stąd druga nazwa pierścienia - Manasic).

W chwili rozwoju fizyki kwantowej zostało ogólnie przyjęte, że kosmiczna energia wpływa na naszą świadomość. Wiadomo, że umysł i dusza jest poza czwartym wymiarem. W chwili poszerzania się naszej świadomości postrzegamy inaczej rzeczywistość, bywa nawet, że nasza świadomość jest poza czasem. Świadomość może istnieć w przestrzeni w dwóch punktach.

Nasza cywilizacja nadal opiera się na energii elektrycznej do zasilania wszystkich naszych ziemskich maszyn, chociaż już powszechnie jest wszystkim wiadomo o doświadczeniach i wprowadzanie w życie urządzeń opartych na innej energii elektromagnetycznej - HAARP. Z użyciem fal elektromagnetycznych HAARP można wpływać na atmosferę ziemską a nawet na świadomość ludzi. HAAPR (według teorii spiskowych) jest wykorzystany do sieci Echelon - największy wywiad elektroniczny. System ten gromadzi i analizuje przekazy elektroniczne z całego świata: faksy, e-maile, transfery plików, a nawet zwykłe rozmowy telefoniczne. Szacuje się, że system gromadzi i przetwarza ok. 3 miliardy przekazów elektronicznych na dobę.

Nauka zdaje sobie sprawę ze szkodliwości naszej obecnej technologii co jest udokumentowane w czasopismach medycznych na całym świecie.

Photon Belt - Pas Fotonów kiedy uderzy o naszą Ziemię będzie swojego rodzaju oczyszczeniem, a nasze dotychczasowe ziemskie urządzenia przestaną działać.

Wiele ludzi spiskuje, że HAARP może posłużyć do wywoływania sztucznych Objawień Chrystusa, kontrolowania myśli, zbiorowej świadomości; w obecności Photon Belt ten projekt runie jak domek z kart.

Kiedy jesteśmy szczęśliwi, kochamy, nasze wzorce fal mózgowych są wysokie. W czasie depresji są niskie. Miłość pozwala doświadczyć przepływu pozytywnej energii. Właśnie wejście w Pas Fotonów wywoła pozytywną energię światła, którymi będą karmione nasze ciała, poszerzą granice naszej zbiorowej świadomości. Rozpocznie się dla wszystkich istot na Ziemi proces wznoszenia. Jest to rzeczywiście proces a nie coś co się stanie z dnia na dzień (owszem było by to fajnie, wieczorem położyć się spać a rankiem spojrzeć w lustro i krzyknąć ... wow! Przebudzeni, mile zaskoczeni, że już jesteśmy zupełnie doskonali). Niestety zajmie nam to jeszcze troszkę czasu.

Nasza Ziemia jest już w tym procesie, najbardziej będą widoczne zmiany w roku 2011. Póki co mamy przed sobą strefę Null. Ziemia przechodzi przez całe miriady zmian energii. Tych zmian dostarczają nam ciała niebieskie podczas pełnego obrotu Ziemi wokół Słońca - kalendarzowego roku. W tworzeniu kosmicznej energii ważną rolę odgrywa cały rok. Energia wnika w struktury molekularne Ziemi, umożliwia wibrację jej cząsteczek, coraz szybszy ich ruch wprowadza Planetę Ziemię w piąty wymiar.

Obecne zmiany chociaż w tym okresie tak mocno przyśpieszone, to jednak są bardzo subtelne i wykonują się powoli, przemieszczanie Pasa Fotonów będzie odbywało się w dość długim czasie, już od kilku lat wszyscy doświadczamy zmian w zależności od naszych poziomów świadomości. Proces bywa bardziej powolny lub gwałtowny. Z ludźmi dzieje się podobnie jak ze słońcem i kwiatami, szybciej dojrzewają w słońcu, szczególnie te, które lubią się kąpać w jego promieniach, gorzej z tymi co wolę cień, czym bardziej słoneczko dopiecze tym mocniej będą się zamykać.

Są osoby, którzy odbierają spontanicznie impuls nowej energii i w krótkim czasie następuje w nich przebudzenie na zasadzie zapalonej zapałki rzuconej na podatny grunt. Wielu ludzi ciągle potrzebuje większej penetracji ognia, energia zadziała tylko na krótki okres czasu, wpływa powoli, może się blokować i znowu stopniowo wpływa, ale ważne jest, że chociaż małymi kroczkami lecz ciągle prze naprzód. Gorzej z tymi, którzy świadomie wybierają inny kierunek, który spycha ich tylko w "dół". Jednak przyjdzie taki czas, że na Ziemię wniknie więcej duchowego światła i wszyscy będziemy się gwałtownie budzić jak wiosną na łące kwiaty.

Zanim na Ziemię wniknie całkowite duchowe światło będzie kilka zmian w odniesieniu do pola elektrycznego energii, widma fal elektromagnetycznych, na wszystkie przemiany potrzeba trochę czasu. W cyklu wchodzenia w Wielkie Światło bardziej ważne będą tzw, dni mroku, znane również jako dni ostateczne albo horror czterech jeźdźców Apokalipsy. W tym czasie będą największe wstrząsy: potężne i straszne, które całkowicie, jednym szybkim cięciem przemienią Ziemię.

Po fali oczyszczenia przeniknie nowe promieniowanie - blask od Pasa Fotonów, który będzie uzdrawiał Ziemię.

Planeta Ziemia przeżyje trzech-dniową falę ciemności i zimna, w następnych dniach będzie przebijało łagodne i ciepłe światło, nie będzie już strachu, nowe światło przyniesie spokój i zrozumienie. Zacznie się czas kiedy na Ziemi będzie się tworzyć jedna hierarchia duchowa, nastąpi przywrócenie świadomości każdego z nas.

Czego mamy oczekiwać w chwili wchodzenia w Pas Fotonów?

1. Zjawisk strefy Null:
a. różne wstrząsy, zmiany pogody, naturalne katastrofy
b. upadki rządów, zamachy stanów, upadki banków, wojny.

2. Przewidywany czas około 110 do 144 godzin (5-6 dni) w których w różnym dla nas czasie przeżyjemy szok, niczym kontakt ciała z wysokim napięciem prądu. Ten nagły wstrząs będzie trwał niecałą sekundę i będzie komunikatem naszego połączenia z wyższym wymiarem.

Nie należy się tego bać. Są osoby, które już zostały przyłączone do wyższego wymiaru. Osoby, poprzedzające okres masowego przebudzenia, przechodzący transformację indywidualnie przeżyli potężny wstrząs podobny do uderzenia pioruna w ciało .

W "Naszych Doświadczeniach" na Rose of Sharon znajdziecie moje wspomnienia z tego okresu. Niestety wspominam ten okres bardzo boleśnie, nie byłam taką szczęściarą, całe moje ciało było przez kilka miesięcy w Wielkim Sztormie, w głowie rozlegał się ryk niby silników odrzutowych, nocą 13 października 2000 r. w chwili przechodzenia przez granice wyższej świadomości biły we mnie od zewnątrz przez kilka godzin dziwne elektryczne strzały, które przechodziły wzdłuż całego kręgosłupa i przez głowę od prawej do lewej skroni. Później doświadczyłam równocześnie uderzeń wielu elektrycznych grubych igieł wokół głowy, które boleśnie przeszywały moją czaszkę i wchodziły głęboko w mózg. Ten moment był dla mnie najcięższym doświadczeniem, omdlewałam i w tej samej chwili byłam już w pełni świadoma, gotowa na nowe uderzenia. Nie mogłam w żaden sposób zrozumieć - co się dzieje? Nie byłam w stanie krzyczeć ani nawet się poruszyć, ale moje zmysły były bardzo czyste, ostre, nic nie umykało mojej uwadze. W obecnej chwili już wygasiłam swoje emocje związane z tym doświadczeniem..., ale trwało to kilka lat. Trzy dni po tym wydarzeniu po raz pierwszy w swoim życiu usłyszałam w swojej głowie nieziemską muzykę, która mi towarzyszy non-stop do dnia dzisiejszego. Z początku jeszcze nieśmiała, dzisiaj już zupełnie wyzwolona, a nawet potrafi jednocześnie włączać się na kilku kanałach. Każda jest inna i co dziwne jedna nie zakłóca drugiej, można je słuchać wszystkie równocześnie a zarazem kontynuować normalne ziemskie życie. Dzisiaj już nie wyobrażam sobie, że mogło by jej nie być. To jest sygnał łączności z wyższymi wymiarami.

W okresie wejścia w światło Photon Belt istnieje możliwość spotkania naszych przodków, mieszkańców wcześniejszych cywilizacji. Stąd niektóre proroctwa podają, że zmarli ożyją i wyjdą z grobów.

Nasze dylematy

Dylemat nr 1
Jeśli chcemy dobrze zakończyć tą podróż musimy wykroczyć poza definicje obecnej rzeczywistości. Nauczyć się na nowo akceptować siebie. Uchwycić wir nowej energii otwartym sercem.

Dla wielu zazwyczaj ten proces jest bardzo powolny, może nawet trwać kilka pokoleń. W okresie wchodzenia w strefę Null i Photon Belt te możliwości są skompresowane, lecz niestety bardziej bolesne. Ważne aby sobie wcześniej pomóc i rozpocząć pracę nad sobą.

Dylemat nr 2
Wiele ludzi nie będzie w stanie zrozumieć nowej sytuacji, szczególnie ci, którzy zbyt mocno przynależą do świata materialnego lub innej fanatycznej grupy.

Dylemat nr 3
Dla tych mniej odważnych, bojących się nowych zmian, śmiałych wyzwań: z tego procesu nie możemy się wycofać, cała ludzkość jedzie w tym samym pociągu, w tą samą stronę. Ale pamiętajmy jest to pociąg dla odważnych, śmiałych, kroczących po wielkim ogniu i po głębokiej wodzie, którzy będą umieli wyjść na spotkanie każdej trudnej sytuacji. Będą też tacy, którzy okażą się dezerterami swojego własnego przeznaczenia. Wiele dusz odłączy się od ciała.

Tak czy owak, jesteśmy w środku procesu pełnej regeneracji ludzkiej świadomości. Te zmiany już towarzyszą nam, wpychają na nową ścieżkę przeznaczenia i nie są wytworem laboratoriów czy uniwersyteckich sal. Przychodzą z kosmosu, są naturalnym cyklem. W chwili domknięcia się całej operacji staniemy się galaktycznymi członkami. Będziemy mogli odpowiedzieć sobie na wiele pytań, które dotąd pozostawały bez odpowiedzi. Uzyskamy nowe psychiczne możliwości, nowe organy, rozszerzymy własną wiedzę, mądrość, mistyczne możliwości.

Obecnie siedzimy na skraju ciemnego pasma epoki Kali Yugi (epoka żelaza), ale już widać Złoty Wiek (Satya Yuga). Wiele religii w swoich proroctwach przewidziało ten czas. Jest to nasze złote przeznaczenie chociaż nie każdy jest gotowy na wdrążenie tego planu we własne życie.

Kilka lat temu byłam na targach kamieni szlachetnych w Vancouver. Był tam wielki wybór kamieni z całego świata. Piękne okazy kusiły swoją urodą ... a ja wzięłam do ręki kawałek czarnej twardej skały, z której wesoło świeciły odrobiny złota.

Zawsze kiedy biorę ten kamień do ręki mam wizję dwóch epok. Ten kamień jest dla mnie symbolem nadchodzącej Złotej Epoki i żegnania się z tą starą żelazną. Tak jak obie stoją obok siebie, tak ta twarda czarna struktura kamienia jest w wielkim kontraście do delikatnych złocistych okruchów ... i jak to jest możliwe aby te dwie różne masy o różnych właściwościach mogły tak mocno być ze sobą splecione?

Jedna - czarna i złudna,
druga - czysta i świetlista.

10 June 2010

WIESŁAWA