NATURALNE LECZENIE

SZCZEPIENIA I LEKI - PROFILAKTYKA, LECZENIE,  CZY BOMBA Z OPÓŹNIONYM ZAPŁONEM?
(CZĘŚĆ 3)
LINK! CZĘŚCI 2

Zgodnie z obietnicą wracam jeszcze z materiałem o innych szczepionkach, poprzedni artykuł bowiem z całą pewnością nie wyczerpał Waszej ciekawości w tym zakresie. Szczególnie jednak informacje te polecam do przeczytanie i dalszego sprawdzenia rodzicom, którzy zastanawiają się właśnie nad zaszczepieniem swoich pociech. Jeśli macie w bliskim swoim otoczeniu takich młodych rodziców, nie zapomnijcie poinformować ich o tym, co tu przeczytacie. Może nic tym nie zdziałacie, ale przynajmniej będziecie mieli tę świadomość, że próbowaliście i nie przeszliście koło tego problemu obojętnie. A właśnie obojętność jest największym problemem w walce z tym co nas niszczy.

Muszę Wam przyznać, że i dla mnie samej informacje o działaniach niepożądanych szczepionek dla niemowląt i dzieci starszych były przerażające. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie jesteśmy nawet w stanie ocenić jak wiele z obecnych chorób cywilizacyjnych jest skutkiem takich szczepionek. Któregoś pięknego dnia przeczytałam na jednym z portali internetowych artykuł "Koreańska szczepionka zabiła noworodka", takich informacji znalazłam później więcej. Nie będę Wam opisywała szczegółów tej historii, bo sami bez problemu namierzycie ją w sieci. Zacytuję jedynie fragment ze wstępu do artykułu, a Wy oceńcie sami:

"Jaś Łuszczyński właśnie skończył sześć tygodni, gdy w przychodni zdrowia w Strykowie został poddany obowiązkowym, standardowym szczepieniom ochronnym. Zaaplikowano mu m.in. koreańską szczepionkę Euvax B, przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby. Nikt się nie spodziewał, że wstrzyknięto mu śmiercionośny płyn. Wieczorem następnego dnia chłopczyk zmarł w okropnych męczarniach."

Ten przypadek nie był jedynym śmiertelnym przypadkiem po zaaplikowaniu szczepionki Euvax B. O tym jakie skutki pociągnęło za sobą jej zastosowanie w innych krajach, w tym w krajach Trzeciego Świata, gdzie bez żadnych protestów świata testuje się różnego rodzaju szczepionki na niewinnych i niczego nie świadomych ludziach (dotyczy to wielu innych szczepionek) również możecie poczytać w sieci, a nawet obejrzeć relacje video.

Dr Viera Scheibner, autorka książek "Szczepionki - atak medycyny na system immunologiczny" oraz "Problemy behawioralne dzieci - związek ze szczepieniami" jest często powoływana przez sądy jako biegły w sprawach dotyczących uszkodzeń ciała, mogących być następstwem szczepień. Ona to w jednym ze swoich opracowań poruszyła przykład szczepionki przeciwko kokluszowi. Używane są one obecnie do spowodowania choroby autoimmunologicznej u zwierząt laboratoryjnych, przy czym najlepszym i najbardziej nagłaśnianym przykładem jest eksperymentalne alergiczne zapalenie mózgu i rdzenia (EAE). Kiedy zgodnie z przewidywaniem te nieszczęsne zwierzęta zapadają na EAE z powodu podania im szczepionki przeciw kokluszowi, związek przyczynowy nigdy nie jest poddawany w wątpliwość. Jednak kiedy u niemowląt po zaszczepieniu tą samą szczepionką powstają tak jak u zwierząt laboratoryjnych objawy EAE, zawsze zaprzecza się ich związkowi ze szczepionką i zwykle uważa się go za "przypadkowy". W takiej sytuacji niewinnych rodziców oskarża się o spowodowanie objawów uszkodzenia poszczepiennego przez rzekome potrząsanie swoich dzieci (cokolwiek nie miałoby to znaczyć). Przyznacie, że powyższe to całkowite granice absurdu moralnego.

Chciałabym teraz przybliżyć Wam fragmenty innego ciekawego opracowania Wolfa Alexandra Melhorna, który bardzo obszernie i rzeczowo podszedł do problemu szczepień u dzieci, ich celowości i skuteczności. Przede wszystkim autor tekstu zwraca naszą uwagę na warunki w jakich obecnie chowa się małe dziecko. W naszym kręgu kulturowym, z jego wysokim standardem życiowym małe dziecko jest dosyć dobrze chronione przed wszelkimi chorobami. Niemowlę leży na kocyku lub w łóżeczku i nikt nie pozwala mu dotknąć czegokolwiek, co mogłoby wywołać jakąkolwiek chorobę. Jedynym źródłem zarażenia może być choroba rodzeństwa lub rodzica, jednak dopóki dziecko karmione jest piersią, żadne zarazki nie stanowią dla niego zagrożenia, bo przeciwciała otrzymuje już przygotowane do walki z bakteriami, wraz z mlekiem matki.

Mimo to, jak wykazały badania prowadzone przez monachijski Uniwersytet Ludwika Maximiliana przeciw odrze i śwince szczepi się obecnie w Niemczech ok. 70 % dzieci, przeciw różyczce i kokluszowi 50 %, a przeciw żółtaczce typu B ok. 20 % (liczby te pochodzą z gazety Heilpraktiker Newsletter z dnia 15.05.2004 r.). Melhorn ma szczere wątpliwości co do tego, czy tego rodzaju szczepienia są w ogóle potrzebne. Mówi: "Są to choroby, które pokolenia przed nami przeszły bez żadnych problemów i na mój rozum trzeba by mieć naprawdę dobre powody, żeby mimo to w pojedynczych przypadkach szczepić". Szczegóły na ten temat można znaleźć w polecanej przez Melhorna pozycji "Szczepienia - biznes strachu" autorstwa dr. med. Gerharda Buchwalda.

Uznałam jeszcze za istotne by zacytować Wam jeszcze jeden krótki fragment z opracowania Wolfa Alexandra Melhorna, jeśli będziecie zainteresowani obszerniejszą częścią artykułu polecam naprawdę gorąco, znajdziecie go w sieci pod tytułem: "Szczepienia i powikłania poszczepienne u niemowląt i dzieci". Melhorn zaznacza, że 3- lub 5- krotne szczepionki są wystarczająco szkodliwe. Wydaje się, że są bezpieczne i, że dzieci dobrze je znoszą. W pierwszym rzędzie mają jednak dla zwolenników szczepień tą zaletę, że bardzo trudno jest później udowodnić związek między szczepieniem a zaistniałymi reakcjami ubocznymi. Kto więc uważa, że musi koniecznie zaszczepić dziecko, powinien obstawać przy pojedynczych szczepionkach i uważać, żeby dziecko było naprawdę zdrowe w momencie szczepienia.

Według opracowania "Adjuwanty - trucizna w szczepionkach" cz. II wstrzyknięcie jakiejkolwiek obcej substancji prosto do krwi spowoduje tylko reakcję anafilaktyczną (uczulającą). Natura w ciągu wielu tysięcy lat rozwinęła skuteczne odpowiedzi immunologiczne, ale człowiek bez szacunku dla niej w sposób dający się udowodnić powoduje więcej szkód niż pożytku. Produkcja szczepionek jest mocno politycznie motywowaną pseudonauką, której koryfeusze zainteresowani są jedynie wstrzykiwaniem licznych szczepionek bez zawracania sobie głowy wywoływanymi przez nie efektami. Zbieranie danych na temat reakcji szczepionki to tylko gołosłowne deklaracje, a oczywisty brak ich skuteczności w zapobieganiu chorobom jest tuszowany.

Głośne ostatnio przypadki zachorowań na Sepsę wzbudziły strach u rodziców i lęk o zdrowie i życie ich dzieci. Liczne bowiem przypadki śmiertelne dały rodzicom sporo do myślenia. Pytanie tylko czy we właściwym kierunku. Jakiś czas temu trafiłam na ciekawą broszurkę poświęconą właśnie tej chorobie, opracowało ją Międzynarodowe Stowarzyszenie Odpowiedzialnych za Życie Rodziców i Obywateli. Sama broszurka zawiera już kilka niezwykle istotnych dla nas informacji. Wszystkie szczepionki bez wyjątku zawierają 1000 - krotnie większą ilość niż serum szczepionkowe, niebezpiecznych trucizn, które atakują system nerwowy i budowanie komórek: Aluminiumhydroxid, rtęć, formaldehyd, nanopartykuły ("technika genetyczna") i inne trucizny. Naukowe studia o biochemicznych następstwach tych trucizn bez wątpienia dowodzą, że te trucizny zawarte w szczepionkach są odpowiedzialne za typowe "szkody" jak: sepsa, liczne choroby neurologiczne, nagła śmierć dziecka (śmierć łóżeczkowa), upośledzenie, choroby genetyczne i nagłe albo powolnie pojawiające się objawy zatrucia, które często są nieodwracalne. Kto przepisuje szczepionki, ten implantuje w ten sposób (medycznie-naukowo nieuzasadnione) trucizny do systemu nerwowego. To jest przestępstwem uszkodzenia ciała.

A jednak mimo tego rodzice na każdym kroku emocjonalnymi metodami są namawiani przez koncerny farmaceutyczne do nabywania ich szczepionek i aplikowania ich dzieciom. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że rodzice nie są świadomi tego jak silnej poddano ich manipulacji, gra się bowiem nieczysto na ich uczuciach i miłości do dziecka, a dzieci nie mają pojęcia o tym co się im robi, a po otrzymaniu szczepionki z uwagi na wiek często jeszcze nie mogą powiedzieć o swoich dolegliwościach.

W sieci znalazłam jeszcze jedną ciekawą informację: rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska skieruje protest do prezesa Telewizji Polskiej i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie reklamy "Stop pneumokokom". Jej zdaniem bowiem spot ten jest nieetyczny, gdyż sugeruje, że propagowanie szczepień jest akcją społeczną, tymczasem kampanię prowadzi jedna firma produkująca szczepionki - Wyeth, jeden z głównych producentów szczepionek na świecie. W dodatku reklama wprowadza rodziców w błąd wskazując, iż dziecko, które nie zostanie zaszczepione może umrzeć. Profesor Maria Gołębiewska z Ośrodka Pediatrycznego w Łodzi uważa, że nie ma potrzeby szczepić zdrowych dzieci.

Jak widać szczepionki to przede wszystkimi dobry biznes dla dużych korporacji i karteli farmaceutycznych, dla nich zaś uwierzcie mi, albo chociaż uwierzcie kompetentnym specjalistom nie liczy się zupełnie zdrowie i życie Waszych dzieci i wnuków. Specjaliści
z dziedziny efektów szczepień trzymają nas w niewiedzy, ale oni posiadają szczegółowe informacje na temat tego, że powszechnie stosowane w szczepieniach rtęć, aluminium i nanobakterie mogą być przyczyną niezwykle poważnych uszkodzeń neurologicznych.

Przedstawiam Wam w tym artykule listę niektórych składników stosowanych w różnego rodzaju szczepionkach:

ACETON - rozpuszczalnik używany w zmywaczu do paznokci

AŁUN- konserwant

ALUMINIUM I OLEJE ŚRODKÓW WSPOMAGAJĄCYCH - powodują raka nawet u myszy laboratoryjnej

ALUMINIUM FOSFAT - używany w dezodorantach, trucizna

FORMALINA - (formaldehyd) znany rakotwórczy składnik przeważnie używany do balsamowania ciał

FOSFORAN DUMINY

FENOL - kwas węglowy, trucizna śmiertelna

THIMEROSAL -
związek metaloorganiczny zawierający rtęć, ciężko wydalany przez organizm mogący powodować uszkodzenia komórek

NANOBAKTERIE - pochodne z osocza krwi krowy jako zanieczyszczenie

KOMÓRKI MRC-5 - (pozyskiwane z martwych płodów ludzkich) - materiał z hodowli linii komórek diploidalnych ludzkich pochodzenia płodowego (np. w szczepionce przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu A- Havrix, Glaxo Smith Kline i Vaqta, MSD)

KOMÓRKI WI-38 - (pozyskiwane z martwych płodów ludzkich) - materiał z hodowli linii komórek diploidalnych ludzkich pochodzenia płodowego (np. w szczepionce przeciwko odrze, śwince i różyczce MMR II, MSD i PIORIX, Glaxo Smith Kline - od 2004 roku stosowane w ramach szczepień obowiązkowych)

W wyjaśnieniu dwóch ostatnich pozycji jeszcze jedna szokująca dla niektórych wiadomość. "Do produkcji szczepionek wykorzystuje się komórki pobrane z ciał aportowanych dzieci. Przedsiębiorstwo: Holokaust nienarodzonych MRC-5 i WI-38 to linie komórkowe uzyskane w Stanach Zjednoczonych i w Anglii na bazie komórek pobranych w latach 60 -tych minionego stulecia z ciał kilkunastotygodniowych dzieci zabitych w wyniku tzw. aborcji, a następnie przechowywanych i mnożonych w bankach tkanek. Ciekawe czy Twój lekarz pediatra dobrze zna szczegóły składu podawanych szczepionek Twojemu dziecku?" (więcej na ten temat poszukajcie w ramach wypowiedzi Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka).

Kochani, mogłabym tak pisać i pisać w nieskończoność, bowiem sama w ciągu kilku miesięcy znalazłam bardzo wiele niepokojący i zatrważających informacji dotyczących szczepień serwowanych nam i naszym dzieciom. Jednakże celem moich artykułów było jedynie zwrócenie Waszej uwagi na problem. Poniższe cytaty niechaj skłonią Was do głębszych poszukiwań. Nie bójcie się zadawać pytań lekarzom, pediatrom, specjalistom. Wasze dzieci nie mogą jeszcze zapytać, czy to jest dobre dla ich życia i zdrowia, nie mogą dowiedzieć się co im podają, ale Wy macie tę możliwość. W Was jest siła do zmian! Jeśli nie Wy, to kto zatroszczy się o przyszłe pokolenia? Zrozumcie wreszcie jak wiele, naprawdę bardzo wiele od Was zależy. Jak wielka siła i moc drzemie w jednej decyzji. Proszę Was byście bardzo dokładnie zapoznali się ze wszelkimi za i przeciw nim zdecydujecie się na jakiekolwiek szczepienia. To co robią z Wami i Waszymi dziećmi, co robią z nami, to tylko głupia gra, której wynikiem ma być ZYSK - niezależnie od tego ile ofiar pochłonie. Krytykujemy zamierzchłe czasy, bo nie rozumiemy, jak ktoś mógł masowo zabijać ludzi dla pieniędzy, jak można było dopuścić do tych tragicznych morderstw. Nie widzimy jednak, że rządzi i manipuluje nami grupa ludzi, elita, której nie zależy na nas, ale na ich dobrobycie i która tak samo jak ci mordercy dawniej, dzisiaj zabija nas udając, że taka jest kolej rzeczy. Ale Wy doskonale wiecie, że tak nie jest. Każdy z nas ma prawo do życia takiego, jakie otrzymał od Boga i nikt, naprawdę NIKT nie ma prawa pogarszać czy odbierać Wam tego życia. Wasze Słowo to Wasz wkład w tę Walkę! Kto wie czy ta walka, to nie jest właśnie ta wielka wojna czasów, wojna pomiędzy dobrem a złem.

"Dr Gerhard Buchwald - lekarz niemiecki, którego 1,5 roczny syn został całkowicie sparaliżowany po otrzymaniu szczepienia przeciwko ospie jest członkiem niemieckiej asocjacji dzieci ofiar szczepień. Sądy uznają go za eksperta w tej dziedzinie. Podczas jednej ze spraw zeznał: - Przypadkowo przeglądałem dokumenty osób, które zachorowały podczas pierwszej epidemii ospy w Niemczech w 1947 roku. Ciągle nam powtarzano, że szczepionka przeciwko ospie nas ochrania. Dzięki dokumentom, które zweryfikowałem, zauważyłem, że wszystkie osoby, które zachorowały były wcześniej szczepione. To odkrycie mnie zbulwersowało".

"Coraz więcej naukowców, w tym między innymi amerykański instytut DAN (Defeat Autism Now) dostrzega niepokojący związek pomiędzy zachorowalnością na autyzm, a podawaną trzynastomiesięcznym niemowlakom szczepionką MMR. Ów niebezpieczny medykament to kombinacja wirusów odry, świnki i różyczki. Najgroźniejszy jest wirus odry, który w osłabionym organizmie dziecka może doprowadzić do infekcji jelit. Zakłócenie ich pracy uniemożliwia organizmowi oczyszczenie się z docierających do niego metali ciężkich. To z kolei powoduje zatrucie, a w efekcie autyzm".

P.S. Gdybyście mieli problemy z odmową obowiązkowych szczepień polecam
szczególnie informacje zawarte w Karcie Praw Pacjenta - art. 19 ust. 1 pkt 3:

"pacjent ma prawo zgody albo odmowy na udzielenie mu określonych
świadczeń zdrowotnych po uzyskaniu odpowiedniej informacji"


Więcej o Karcie Praw Pacjenta: (LINK1! lub LINK2!)

8 April 2009

GODAN