Jak już wiemy w Ayurvedzie bardzo ważne jest pięć elementów,
które określają w naszym ciele masę energii i jej rodzaje.
To jest nic innego jak układ naszych atomów, protonów w
ciele. W każdym ciele znajdziemy inny układ atomów co czyni
nas odmiennymi, charakteryzujemy się innymi cechami, to
również wpływa na nasz słuch, wzrok, smak, zapach, dotyk,
każdy ma inną wrażliwość... a także na naszą ciepłotę ciała
i kolor skóry... nasza energia to także nasz temperament.
Jakie są w nas wibracje energii taki będziemy mieli słuch,
wzrok, bicie serca, tętno i takie będą nam towarzyszyć
emocje, jak również poziom naszej inteligencji, mądrości i
intuicji. To wszystko czynią w nas nasze osobiste połączenia
atomowe... a te z kolei są napędzane naszym stylem życia,
który wytwarza w nas moc pięciu elementów (ognia, wody,
ziemi, powietrza i eteru). W tym wszystkim również bardzo
istotny jest nasz stres, emocje, które stymulują nasze atomy
i nadają im kierunku działania. Ważne w jakiej temperaturze
odbywają się wszystkie procesy biologiczne w naszym ciele...
więc bardzo ważna jest również nie tylko temperatura na
zewnątrz i wewnątrz przestrzeni, w których przebywamy ale
również temperatura naszych posiłków, zimne czy gorące, ma
to wielki wpływ na nasz organizm... i jednym słowem nasze
życie jest jedną wielka
alchemia.
Musimy umieć kontrolować ciepłotę ciała dla dobrej pracy
układu oddechowego, szczególnie płuc i skóry... toteż
również ważne dla człowieka jest w jakim klimacie żyje i jak
często zmienia ten klimat np. z gorącego na zimny czy
odwrotnie. Szczególnie ma to bardzo duże znaczenie u ludzi
chorych, którzy mogą sobie nie poradzić z tak nagłymi
zmianami temperatur i w ten sposób mogą pogorszyć stan
swojego zdrowia... ale i bywa, że zmiany klimatu są dla nas
bardzo korzystne.
Dla naszego zdrowia i harmonii bardzo ważna jest dieta i
prawidłowy styl życia ponieważ wpływają na naprawę naszych
czakr - czy wirują harmonijnie tym samym utrzymują
nasz układ endokryniczny na właściwym poziomie czy są one
zatłoczone lub wyczerpane co oczywiście zmieni chemię w
naszym organizmie.
I
należy wiedzieć, że zupełnie inaczej zapracuje nasze ciało,
kiedy przebudzi się w nas Energia Kundalini (i tutaj trzeba
popatrzeć na siebie przytomnie, nie okłamywać samego siebie,
że ten proces już się w nas dzieje, bo takie zakłamanie może
nam tylko zrobić krzywdę)... na tym poziomie nasz styl życia
ulegnie zupełnej zmianie. Ciało otrzymuje już silne
wibracje, przyjmuje do swoich czakr duże zasoby energii,
które gwałtownie je poszerzają, zmieniają i nasze hormony
zaczynają pracować całą parą co oczywiście drastycznie
zmieni fizjologię całego naszego ciała... i budzą się inne siły,
które zaczynają dominować w naszym ciele i umyśle. Ciało
zaczyna płonąć, wypala się to co jest w nim niepotrzebne,
przebudowywane są stare energetyczne kanały, otwierają się nowe i
nowe już siły torują drogę zupełnie innej energii. Automatycznie ten
proces wpuszczania w nas nowej energii zmienia nasz umysł i
gwałtownie zaczynają być poszerzane i otwierane w naszym
umyśle nasze pola świadomości. Ten proces wybudza również
zdolności paranormalne i mistyczne, które do tej pory były
człowiekowi zupełnie obce i zaczyna żyć zupełnie innym
życiem.
Energia Kundalini ma już zdolność naprawić ciało
samodzielnie... i w tym czasie wielka gorączka w ciele jest
normalnym zjawiskiem i nie potrzeba tu żadnego chłodzenia...
nie wolno z tym walczyć np. z nagle wyskakującymi wysokimi
temperaturami ciała czy z nieustannie szalejącym ciśnieniem
krwi, ponieważ może to tylko doprowadzić do większych
zakłóceń w naszym ciele... podobnie będziemy odczuwać różne
niewyjaśnione bóle w różnych organach, będą to symptomy
różnych chorób ale to nie są choroby tylko pseudo choroby,
które są naturalnym procesem podczas budzenia się Energii
Kundalini (oczyszczają się organy na najwyższym poziomie i
wszystkie choroby, które człowiek kiedykolwiek przechodził w
tym życiu i w poprzednich są uwalniane i odczujemy to
podobnie jak podczas rzeczywistej choroby lecz w naszym
ciele fizycznym nie znajdujemy ich śladów, to są tylko nasze
mentalne odczucia, niczym po amputacji palców, które ciągle
nas bolą... to jest tylko proces transmutacji) i w związku z
tym odczuwamy ból i cierpienie i wszelakie zabiegi nie
przynoszą ulgi i przychodzi taki czas, że same gdzieś
odchodzą bez leczenia i już nie wracają. Ten proces należy cierpliwie przejść
niczym poród dziecka.
Ogień sam odejdzie, kiedy wypali to co
niepotrzebne i ustabilizują się w ciele energie a wówczas
unormuje się w organizmie ciśnienie krwi i odejdą również i
inne dokuczliwe symptomy budzącego się Kundalini.
Ten ogień także otwiera drogę niebiańskiemu światłu czyli
Boską Furtkę. Umiera to co stare i rodzi się już
nowe.
Ale to już jest proces na najwyższym poziomie i jest
kontrolowany przez samo Uniwesum - lekarzem i przewodnikiem
na tej drodze jest Kosmiczna Harmonia. Uniwesum przyłącza
tego człowieka do swojego chóru i dostraja go do swoich
potrzeb (do swoich wibracji). I w tym przypadku człowiek ma mało do
powiedzenia... rzeczy dzieją się same, spontanicznie... i
wszystko dzieje się w odpowiedniej kolejności a nam nie
wolno w tym mieszać a tym bardziej pozwolić sobie aby się
wmieszały w nasze nowo budzące się pola inne osoby, które w
dodatku mają mało pojęcia o tym procesie ale chcą nas za
wszelką cenę uzdrawiać... również nie doradzam w tym czasie
robić poszukiwań za cudownym uzdrowicielem ponieważ
poniesiecie wielką klęskę co przyniesie wam więcej bólu i
cierpienia.
Kiedy jesteśmy na drodze rozwoju duchowego i powoli wspinamy
się na swojej drabinie duchowej, szczebel po szczeblu, każde
nasze otwieranie nowego pola świadomości to zmiana naszych
energii w naszym ciele... transmutujemy to stare pole i
wchodzimy już na nowe... i co wpuścimy w siebie z zewnątrz i
czy będzie ta energia zimna czy gorąca, jakie myśli będą
temu towarzyszyć, jakie pożywienie, emocje, działania, a
nawet seksualne relacje takie stworzymy sobie osobiste
energie, które będą wibrować na swoim poziomie
częstotliwości. Ważne jest również jakimi kolorami się
otaczamy, nie jest to obojętne czy będzie to czerwony,
niebieski, a może czarny... ważne jakie emocje będą nami
rządziły, to wszystko stworzy nowe pozytywne lub negatywne
energie. Kiedy zakłócimy ten balans (żywnością czy złą
higieną życia) a to wszystko napędzimy własnymi emocjami
taką energię otrzymamy... i tak dla przykładu, nasze
negatywne emocje (w połączeniu z innymi czynnikami)
mogą spowodować choroby takie jak:
-złość wpłynie negatywnie na naszą wątrobę
-smutek, lęki
na nerki
-brak sympatii na żołądek
-brak miłości i radości na serce
-nieustanny smutek, brak radości i strach na płuca
-dłuższy stres przemieści się z wątroby do śledziony co
będzie miało wpływ na układ krążenia i trzustkę co wpłynie
na nasz poziom cukru.
Oczywiście te zaniżone energie w naszym ciele wpłyną na
pracę naszych czakr, zaniżą częstotliwość wibracji naszej
energii... co następnie wpłynie na zaburzenie naszych
hormonów i na nasze pola mentalne co automatycznie osłabi
nasz umysł.
W
tym czasie aby ten stan nierównowagi doprowadzić do
równowagi ważny jest w naszym życiu nie tylko właściwa dieta
ale również kolor, dźwięk, zioła,
aromatoterapia, masaż, ćwiczenia, medytacja, relaks i świeże
powietrze. I sami musimy
tu zdać sobie sprawę co na tej drodze jest dla nas
najlepsze, w żadnym wypadku nie należy eksperymentować na
sobie wszystkich informacji i recept jakie nam wpadają w
ręce.
Na tych niższych polach własnej egzystencji jesteśmy sami
sobie dyrektorami własnego zdrowia, szczęścia i
zadowolenia... i sami musimy umieć zarządzać naszym ciałem i
umysłem... nie wolno się oszukiwać i należy rzetelnie
podejść do siebie... nie wolno się łudzić, że samo się
naprawi... owszem, ale kiedy zmienimy styl naszego życia.
Jeśli nie umiemy sobie sami poradzić musimy szukać pomocy ale i
użyć swojego własnego rozsądku czy ta osoba lub recepta jest
dla nas dobra, należy użyć tu własnej intuicji.
Ten poziom jest zupełnie inny niż poziom Kundalini, kiedy to
Uniwersum trzyma na nas palce i kształtuje nas na nowo
według własnych szablonów, o których my mamy zbyt mało pojęcia.
W
naszym ciele ważną rolę sprawuje puls... i właśnie na tym
pulsie musimy trzymać swoje palce aby w miarę potrzeby
szybko zareagować... ale o tym już w następnej części.
cdn...
Vancouver
15 Dec. 2015
WIESŁAWA
|