NATURALNE LECZENIE

POMIDOR

Powszechnie wiadomo, że pomidory pochodzą z Ameryki Południowej, nie wiadomo dokładnie czy z Peru, Chile, Meksyku, Boliwii czy Ekwadoru, gdyż wszędzie tam występowały w podobnym czasie. Wiadomo natomiast, że nie zawsze miały barwę taką jak obecnie. Pierwsze pomidory przypominały bardziej złociste jabłko, stąd też prawdopodobnie ich nazwa, ludy zamieszkujące w ówczesnych czasach Meksyk (Aztekowie, Incas, Indianie) nazywały pomidora tomatl - "duża jagoda" lub "złote jabłko". Z francuskiego pomme d`amoure czy z włoskiego pommodoro oznacza "jabłko miłości", zaś z francuskiego pomme d`or oznacza "złociste jabłko". I od tej ostatniej nazwy francuskiej wywodzi się dzisiejsza polska nazwa - pomidor.

Ten wspaniały dar natury przez długi okres czasu uważany był przez Europejczyków za trujący, dopiero w XIX wieku zaczął być na masową skalę akceptowany i wdrażany do kuchni europejskiej przez angielskich imigrantów, którzy mieli okazję przekonać się osobiście, będąc w Stanach Zjednoczonych, że pomidor jest niezwykłym przysmakiem. Tak więc ogólnie rzecz biorąc w Europie jest to warzywo dość młode, jeśli chodzi o zastosowanie w kuchni. Pomidory do Europy przypłynęły wraz z hiszpańskimi konkwistadorami ok. 1525 roku. Włoski botanik Matthiolus nazwał je "mała insana", czyli "owoc niezdrowy". Pisano o nich, że są "zdradliwe" i niebezpieczne i sadzono wyłącznie jako roślinę ozdobną. Mawiano, że mdłości dostaje się od samego ich zapachu. Zielarz holenderski Dodoens, podał dokładny opis pomidorów w 1554 r, a owoc pomidora zdobył reputację afrodyzjaku. Jednak przez cały ten czas pomidor traktowany był bardziej jako zioło, co zmieniło się dopiero ok. XIX wieku.

Jednak już znacznie wcześniej niektórzy odważni Europejczycy odkrywali zalety kulinarne pomidora, i tal Antonio Latini w książce "Lo Scalco alla Moderna", wydanej w Neapolu w 1694 roku opublikował przepis na sos pomidorowy "na sposób hiszpański". Przepis przetrwał przez wieki i dziś zna go już cały świat. Sos składa się z drobno posiekanej cebuli, czosnku, natki pietruszki, soli i pieprzu, oleju i octu oraz pokrojonych pomidorów bez skórki i pestek.

Sos pomidorowy pojawia się również w 1778 roku w książce "Il Cuoco galante" Vincenza Corrada, znanego kucharza z Neapolu. Mimo, że sos jest wspomniany osobno, a nie z makaronem, był to moment kluczowy. Od tego czasu biały makaron mógł się spotkać z czerwonymi pomidorami i zieloną bazylią. Na talerzu pojawiła się włoska flaga. Powstała "pasta na pomidorach", danie demokratyczne.

Dziś wszyscy spożywamy pomidory pod różnymi postaciami, nie ma chyba osoby, która nie lubiła by pomidora czy to świeżego, czy w sosie, czy jako dodatku do sałatek, surówek, czy jako soku pomidorowego lub keczupu itp. Nie wielu z nas ma jednak świadomość tego, że prócz przyjemności jakie serwujemy dla podniebienia spożywając pomidory i ich przetwory, serwujemy sobie również zastrzyk witamin i wartości odżywczych i leczniczych.

Cóż takiego zawiera to niewielkie warzywo i dlaczego warto je spożywać każdego dnia? Otóż bogate właściwości odżywcze pomidora wynikają z faktu, iż zawiera on duże ilości witaminy C, która wpływa na wzmocnienie odporności organizmu i przyspiesza gojenie się ran. Witaminę E, działającą dobrze na skórę i oczy, witaminy z grupy B o korzystnym wpływie na układ nerwowy, witamina PP wpływająca na metabolizm cukru i cholesterolu we krwi, witamina K o właściwościach przeciwkrzepliwych. Prócz tych witamin znajdujemy w pomidorach tzw. mikro- i makroelementy takie jak powszechnie wiadomy potas, który obniża ciśnienie krwi, a jako podstawowy pierwiastek wnętrza komórek odpowiada za utrzymanie w nich wody, przemiany metaboliczne cukrów i energii, wpływa istotnie na pracę mięśni, serca i czynności układu nerwowego. Do tego dochodzą również wapń, magnez, żelazo, miedź, kobalt czy mangan. A więc niezwykle szeroki wachlarz wartości odżywczych.

Niemniej nie wspomniałam wyżej o jednym istotnym składników pomidorów, którego wartości są nieocenione dla ludzkiego organizmu. Chodzi mianowicie o likopen - naturalny barwnik nadający pomidorom ich czerwony kolor, ale przede wszystkim karotenoid o właściwościach antyoksydacyjnych. Przeciwutleniacze (antyoksydanty) to obecne w organizmie substancje, których zadaniem jest ochrona komórek przed niszczącym działaniem wolnych rodników. W ten sposób zmniejszają one ryzyko wystąpienia przeróżnych chorób.

Obecnie dostępne są wyniki dwóch szeroko zakrojonych badań klinicznych, których autorzy dowodzą, że stosowanie bogato likopenowej diety zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby serca i raka gruczołu krokowego. Sześcioletnie badania, którymi objętych zostało 48000 mężczyzn, pracowników opieki zdrowotnej, przeprowadzone w Akademii Medycznej na Harvardzie dowiodły, że osoby spożywające przetwory pomidorowe częściej niż 2 razy na tydzień są o 34% mniej narażone na rozwój raka gruczołu krokowego. Co ciekawe likopen występuje w większych ilościach w pomidorach przetworzonych niż świeżych, a jego przyswajalność dla organizmu jest bardzo prosta. Pomidory są również nieocenione w dietach przeciw otyłości, (bo jeden średni pomidor to tylko 15 kcal), cukrzycy, dnie, chorobach nerek i serca. Działają lekko moczopędnie, czyszcząco i antytoksycznie. Ze względu na dużą zawartość soli mineralnych wapnia i fosforu są zasadotwórcze.

Zastosowanie pomidorów w celach leczniczych również nie jest nam dzisiaj obce. W ramach naturalnego leczenia zaleca się pomidory przy różnych problemach i dolegliwościach zdrowotnych. Jednak wykorzystanie ich w medycynie naturalnej dopiero nabiera tempa, a ludzkość dopiero odkrywa niezwykłe właściwości pomidora jako suplementu naturalnego, czy nawet leku. Co wynika oczywiście z nie dawno rozpoczętej ekspansji pomidora na rynkach światowych i dopiero wzrastającej jego sławy w dzisiejszych czasach.

Zatem ze względu na dużą zawartość różnorodnych witamin i mikro- i makro elementów pomidory są idealnym środkiem profilaktycznym jak również leczniczym przy awitaminozie (Beri Beri). Nadto dzięki swoim właściwościom działa on dobrze na układ trawienny poprawiając perystylaktykę jelit, stąd zalecany dla osób otyłych do wdrożenia w dietę. Sok z pomidorów również znacznie wspomaga procesy trawienne, dlatego zalecany jest dla osób z problemami układu pokarmowego. W przypadku chorób wrzodowych, dwunastnicy, zapalenia okrężnicy czy woreczka żółciowego, chorób wątroby i dróg żółciowych należy być ostrożnym przy spożywaniu pomidorów (zresztą jak i innej żywności), pamiętać o sparzeniu warzywa i obraniu go ze skórki. Najlepiej spożywać lekko podgrzany, rozmiękczony. Podobnie lepiej spożywać podgrzany sok z pomidorów niż zimny.

Ze względu na dużą zawartość naturalnego kwasu askorbinowego (wit. C), beta- karotenu i potasu zaleca się stosowanie pomidorów przy niedokrwistości, osłabieniu, złym samopoczuciu, w porach roku kiedy organizm jest szczególnie narażony na wirusy i bakterie. Również ze względu na znaczącą zawartość potasu pomidory powinny spożywać osoby cierpiące na choroby sercowe (dławica piersiowa, miażdżyca, po zawałach) czy przy wszelkich zaburzeniach rytmu serca.

To tyle o zaletach zdrowotnych pomidorów, choć pewnie można by jeszcze sporo w tym temacie powiedzieć. Obecnie prowadzone są w Bułgarii badania nad skutecznością diety pomidorowej u osób z cukrzycą. Ale to wszystko jeszcze zapewne przed nami.

W zasadzie dla każdego z nas pomidor to pomidor, rzadko kiedy zastanawiamy się nad tym, że jest ich wiele odmian i każda ma nieco inny smak. W Polsce oczywiście nie sposób nie wspomnieć o tzw. "malinówkach" ukochanych przez działkowiczów i ogrodników, które można kupić w sezonie na bazarach i targach (czasami w marketach). Ich słodki smak i malinowy kolor zachwycają na kanapce, czy nawet podane z odrobiną cebulki solą i pieprzem.

Ostatnimi czasy popularne stały się tzw. pomidory koktajlowe (czy też znane jako czereśniowe), niewielkie, słodkie i dość aromatyczne, wspaniałe do przegryzania jako dodatek, bądź do sałatek np. typu greckie czy włoskie.

Wspaniale do suszenia nadają się tzw. pomidory śliwkowe, soczyste o mocnym aromacie.

W marketach najczęściej spotkamy pomidory średnioowocowe, drobnoowocowe lub gronowe sprzedawane na gałązkach. Pewnie dlatego właśnie te najczęściej możemy tam nabyć, bo według sprawdzonych już testów najlepiej nadają się do transportu i przechowywania. Jednak osobiście nie polecam kupowania owoców w marketach, często są zamrażane i rozmrażane, co pozbawia je później wspaniałego waloru smakowego, czyniąc miąższ jakby "papierowym".

Oprócz czerwonych w naszej kuchni pojawiają się także pomidory żółte oraz zielone, niedojrzałe. Żółte są pod względem zawartości witamin tak samo wartościowe jak czerwone, chociaż jest w nich trochę mniej drogocennego likopenu. Bardzo ostrożnie powinniśmy natomiast podchodzić do zielonych pomidorów. Nie zawierają one tylu substancji odżywczych, co dojrzałe, mają natomiast znacznie więcej tomatyny, która jest szkodliwym alkaloidem. Uaktywnia się on zwłaszcza po skropieniu warzyw octem. Dlatego właśnie jedzenie znacznych ilości sałatki z zielonych pomidorów z sosem winegret może powodować migreny. Takich sensacji nie będą natomiast wywoływać przetwory z tych samych zielonych pomidorów. Tomatyna pod wpływem temperatury traci wszystkie swoje szkodliwe właściwości.

Przepisów na dania, surówki, sałatki czy przetwory z wykorzystaniem pomidorów można by w dzisiejszych czasach mnożyć na potęgę. W Polsce oczywiście podstawa to zupa pomidorowa, we Włoszech sos pomidorowy, bolognese czy spaghetti do makaronów, w Grecji sałatki i surówki z fetą, mozarellą i pomidorami. Każdy kraj dodaje pomidory do swoich narodowych potraw dodając im tym samym niezwykły smak, aromat i właściwości odżywcze.

PRZEPISY:

1. Zapiekane pomidory z czosnkiem i oregano



10 pomidorów średniej wielkości
10 drobno pokrojonych oliwek
2 drobno pokrojone ząbki czosnku
oliwa z oliwek
tymianek, oranego, sól, pieprz

Pomidory kroimy na połówki, delikatnie wydrążamy część miąższu, który następnie mieszamy z posiekanym czosnkiem, oliwkami i przyprawami. Można dodać do miąższu starty ser żółty lub inne dodatki, w zależności co kto lubi i na co ma ochotę. Tak sporządzony miąższ nakładamy do połówek pomidorków i układamy je w naczyniu żaroodpornym przekrojoną częścią do góry. Każdy pomidor polewamy łyżeczką oliwy z oliwek, przyprawiamy solą i pieprzem. Zapiekamy w piekarniku w temperaturze 150 stopni, aż będą odpowiednio podsuszone, co może trwać nawet ponad 45 minut. Po zapieczeniu polewamy dodatkową oliwą.

2. Krewetki z pomidorami z patelni



30 dag krewetek małych lub 10 szt krewetek dużych
15 pomidorków koktajlowych (lub kilka innych)
2 ząbki czosnku
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
3 łyżki masła
2 łyżki suszonej pokrzywy
sól, pieprz

Krewetki dusimy na maśle na patelni, jak się zarumienią dodajemy przekrajane na pół pomidorki koktajlowe, dwa dobrze posiekane ząbki czosnku, natkę pietruszki i pokrzywę. Można opcjonalnie dodać pół drobno pokrojonej, żółtej papryki. Wszystko dusimy razem, aż osiągnie odpowiednią miękkość i zapach, pod koniec dodajemy troszkę soli i pieprzu. Podajemy z ryżem basmanti lub pieczonymi ziemniaczkami.

3. Soczewica podsmażana z sosem pomidorowym

1 szklanka soczewicy (polecam brązową, choć w sumie rodzaj dowolny)
łyżka soli (w diecie najlepiej zastąpić ją nisko-sodową
solą jodowaną np., z dodatkiem magnezu)
szczypta pieprzu
łyżka pokrzywy suszonej
oliwa z olivek lub olej (zwracać uwagę na etykiety, czy nie
są to produkty w roślin modyfikowanych genetycznie)
liść laurowy
bulion warzywny (może być zamiast powyższych przypraw - zależy od upodobań)
2 - 4 cebule
2 ząbki czosnku
3 - 5 pomidorów
3 łyżki śmietany (choć osobiście polecam zastąpić je jogurtem naturalnym -
 na smaku potrawa nie straci, a zyska na zdrowotności)
mały por
natka pietruszki

Soczewicę zalać 4 - 5 szklankami na około 4 godzin (niektórzy namaczają znacznie krócej, a w przypadku zielonej i czerwonej nawet od 30 min do 1 godziny), następnie przy przygotowywaniu posiłku gotować w tej samej wodzie w której była namaczana, w zależności od rodzaju soczewicy - brązową i żółtą - 1 godzinę, czerwoną i zieloną ok. 30 minut. Po ugotowaniu odcedzić i lekko przestudzić, żeby nie była wrząca, ale ciepła. Wodę przed gotowaniem przyprawić wedle uznania łyżeczką soli, szczyptą pieprzu, liściem laurowym lub bulionem warzywnym.

Cebulę pokroić w kostkę, bądź cienkie talarki. Mały por dokładnie opłukać pod zimną wodą (osobiście rozbieram go na części pierwsze do opłukania, bo ziemia tkwi w nim głęboko), a następnie również drobno pokroić. Pomidory sparzyć i pokroić w kostkę - nie za drobną bo zrobi się miazga i wsypać do oddzielnego naczynia, dodać do nich drobno posiekany, a nawet starty czosnek, szczyptę pieprzu, może być papryka (co kto lubi- ja zawsze dodaję łyżkę suszonej pokrzywy). W pierwszej kolejności na lekko rozgrzany olej lub oliwę wrzucamy cebulkę i podsmażamy do zeszklenia, następnie dodajemy por, a po ok. 3 min. dorzucamy pokrojone pomidory z czosnkiem. Pamiętamy oczywiście o mieszaniu od czasu do czasu całego sosu. Jogurt naturalny i natkę pietruszki dodajemy na koniec, kiedy już widać wyraźnie, że wszystko dusi się w wytrąconym soku z pomidorów.

Na drugiej patelni na oliwie czy oleju, na nie dużym ogniu podsmażamy w tym czasie soczewicę, delikatnie doprawiając ją solą (podobnie jak frytki), można też dodać troszkę papryki. Kiedy soczewica przybiera kolor złotawy oznacza to, że jest gotowa.

Soczewicę ładnie rozkładamy na talerzu w kółeczko (jak spaghetti) a w środek nakładamy świeży sos z pomidorków i przyozdabiamy pozostałą posiekaną natką.

Do sosu można też dodać pieczarki jak ktoś ma ochotę. Wtedy pieczarki dusimy na wstępie razem z cebulką.

opracowała GODAN ze znaczącą pomocą informacji Internetowej