... w odpowiedzi na prywatny e-mail...
Piotr, pytałeś czy mamy coś na stronie o leczniczych właściwościach
Marihuany.
Moja odpowiedź: NIE!
Ale mam o jej ubocznych skutkach i mogę swoją opinię na ten temat
powielić jeszcze niejeden raz, chociaż wcale to nie znaczy, że
Marihuana nie ma także swoich plusów, bo je ma, szczególnie ziarno
Marihuany.
Nasiona konopi indyjskich (Marihuany) zawierają wszystkie istotne
aminokwasy i niektóre kwasy tłuszczowe potrzebne do utrzymania
zdrowia.
Ziarna konopi (hemp seeds) zawierają przeszło 30% białka, 5,8%
OMRGA-9, 27% OMEGA-6, przeszło 18% OMEGA-3 i 6% błonnika.
Poza tym bogate są w wapń, fosfór, żelazo, wit. A, B1, B2, B6, C, E oraz sód.
Palona Marihuana ma na każdą osobę inny wpływ, zależy także w jakiej
kompozycji jest zażywana, czy w trakcie picia alkoholu, czy w
towarzystwie innych narkotyków, a nawet leków na receptę.
Niektórzy ludzie mogą palić Marihuanę i nie poczuć nic, inni poczują
się zrelaksowani, czasami spragnieni, głodni, ten efekt jest zwany „munchies.”
Marihuana daje suchość w jamie ustnej.
Wiele osób cierpi na złe skutki Marihuany: nagłe uczucie niepokoju,
mają paranoje, zdarza się to przy silniejszych odmianach Marihuany,
tak często dzisiaj spotykanej w nielegalnym obrocie (szczególnie
sztucznie wzmacniana w celu uzależnienia).
Wzmocniona Marihuana powoduje zawroty głowy, trudności w chodzeniu,
człowiek robi wrażenie „głupkowatego”, śmieje się bez powodu, ma
trudności z przypomnieniem sobie wielu rzeczy, potrafi się dziwnie
zachowywać, po kilku godzinach staje się senny, ma przekrwione oczy.
Krótkotrwałe skutki to: problemy z pamięcią i uczeniem się,
zniekształcone spostrzeganie (dźwięk, obrazy, czas, dotyk),
utrata koordynacji, zwiększona częstotliwość pracy serca i niepokój.
Bywają jeszcze silniejsze efekty, szczególnie kiedy Marihuana jest
mieszana, niestety jej użytkownicy nie zawsze to wiedzą. Jeszcze
gorzej kiedy użytkownik w tym samym czasie zażywa swoje leki, takie
mieszanki mogą być nawet śmiertelne.
Długotrwałe skutki uboczne spożywania Marihuany mogą odegrać dużą
rolę w niektórych rodzajach raka i pobudzić układ oddechowy (kaszel
po Marihuanie rozpoznaję nawet u przechodniów na ulicy).
Oczywiście cierpi układ immunologiczny.
Coraz bardziej wysuwana jest teza, że dym Marihuany zawiera te same,
a czasami nawet silniejsze rakotwórcze substancje co nikotyna.
Wypalenie 1 jointa marihuany znaczy
tyle samo dla płuc co wypalenie 1 paczki papierosów.
Ludzie, którzy palą Marihuanę mają większe problemy z oddychaniem
niż palacze papierosów (kaszel, świszczący oddech, nawet spotykam to
u 17-latków). Mają więcej problemów z przeziębieniem, infekcjami
płuc. Cierpiący układ odpornościowy nie chroni organizmu.
Dlaczego tak się dzieje?
Marihuana niby to ziele, chwast, ale jej głównym składnikiem jest
psychoaktywny odurzacz THC (THC - kannabinoidy - grupa organicznych związków chemicznych
oddziałujących na receptory kannabinoidowe w mózgu).
Druga sprawa, dzisiaj już nie ma „dobrej” Marihuany co najmniej od
1970 roku. Wiadomo, że Haszysz czy hasz jest wykonany z żywicy liści
i kwiatów rośliny Marihuany, jest ropą Marihuany i zawiera nawet 10
razy więcej THC.
Niby, że dowody naukowe, wskazują, że Marihuana poprawia słuch,
wzrok, wrażliwość skóry, ale niestety niszczy psychikę człowieka. W
trakcie spożywania Marihuany nie można wykonywać czynności, które
wymagają koncentracji, poczucia czasu, pamięci, szczególnie reakcji
koordynacji takich jak np. prowadzenie samochodu czy urządzeń
mechanicznych.
Poza tym odzywają się inne reakcje, w tym panika, skrajny lęk, który
odbiera człowiekowi kontrolę nad własnym ciałem i umysłem. Dłuższe
stosowanie Marihuany uzależnia nie tylko młodych, również dorosłych
i jest to otwarta furtka, aby sięgnąć po twardsze narkotyki.
Owszem, pierwsze doświadczenia mogą wyostrzyć zmysły, a nawet
koncentrację, ale niestety w dłuższej fazie spożywania Marihuany
reakcje są zwolnione i tak kierowca samochodu może nie umieć ocenić
dystansu między samochodami. Badania pokazują, że te reakcje są
osłabione co najmniej przez 4-6 godzin po wypaleniu jednego
papierosa z Marihuany, wzmocnione alkoholem wzmacnia reakcję.
I tak jak sami palacze Marihuany się nazwali „burnout” (człowiek
wypalony Marihuaną), nieświadomy swojego otoczenia, nie reaguje co
się do niego mówi i co najgorsze oni sami nie zdają sobie z tego
sprawy!
Palona Marihuana powoduje, że jej aktywny składnik THC jest
wchłaniany przez większość tkanek i narządów w organizmie, jednak
przede wszystkim można go znaleźć w tkance tłuszczowej. Ciało
próbuje się uwolnić od obcej substancji i przekształca THC w
metabolity (toteż łatwo ustalić palacza Marihuany za pomocą badania
jego moczu, nawet po tygodniu palenia).
Wiem, że American Medical Association wydaje raporty
przedstawiające, że płuca palaczy Marihuany są silniejsze
niż u niepalących. Badacze twierdzą, że istnieją dowody, że
okazjonalne używanie Marihuany może powodować wzrost
przepływu powietrza w płucach i większą objętość płuc, ale
jak same raporty twierdzą, należy zażywać ją okazjonalnie.
Systematyczne palenie powoduje trwałe uszkodzenie odporności
płuc ... i aby wielu długoletnich
palaczy Marihuany, którzy jej mocno zawierzyli, pewnego dnia nie
zdziwił fakt, kiedy dowiedzą się, że ich płuca są w rozsypce, tak
jak u alkoholika wątroba.
15 July 2012
WIESŁAWA
|