“Światłem ciała jest oko. Jeśli tedy oko twoje jest zdrowe, całe
twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe ciało
twoje będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest
ciemnością, jakże wielka to ciemność!”
(Mt 6, 22-23)
Nowy Testament mówi wiele na temat światła i ciemności i zawsze ma
to związek z ludzką duchowością. Gdy nie znamy prawdy o sprawach
duchowych, to mówi się, że chodzimy w ciemności. Jeśli znamy prawdę
to znaczy chodzimy w świetle.
A tak naprawdę, jak my dzisiejsi ludzie widzimy świat, życie i nas
samych?
Owszem, wszystko to widzimy, choć tylko mgliście i będzie tak dotąd,
dopóki pozostaniemy w ludzkich ciałach. Zdarza się i tu i tam, że
jakiś człowiek wzrasta ponad poziom, czerpie swoją energię życia już
z innego źródła, tam gdzie tryska prawdziwa światłość, pokazuje
drogę, by pomoc innym ludziom, aby i oni mogli wyrwać się z
ciemności.
Wszystko brzmi fajnie ... ale jakże my słabi i wątli ludzie mamy
rozeznać kto jest prawdziwy, a kto fałszywy? Minęło już 2000 lat od
śmierci Jezusa Chrystusa, który mówił o sobie:
„Jestem
światłością tego świata,”
... i nadal aż tylu ludzi w Niego nie wierzy, nie umieją Mu zaufać.
Jezus nam przyniósł miłość, a wyzywano Go od belzebubów i czy coś
się w tej kwestii zmieniło?
Ci co mają w sobie światło szybko Go rozpoznają, a ci którzy chodzą
w ciemności nadal mają z tym problem. Iluż ludzi nadal podważa jego
Światło, mądrość, sprawiedliwość.
I trzeba też wiedzieć, skoro zbliżysz się do Jezusa i będziesz
kroczyć Jego śladami, to licz się z tym, że w twoje życie i w twoją
duszę wnikną utrapienia. Zawsze znajdzie się ktoś kto posieje w
twoim sercu niepokój. Lecz nie wolno się poddawać, to jest próba, to
dzięki niej narodzi się twoja wytrwałość i jeszcze większe
pragnienie bycia bliżej Boga.
Czym więcej w twoim życiu będzie boleści tym większa będzie twoja
zażyłość z Bogiem.
Ludzka niewiara i błądzenie w ciemności ...
to wszystko zaczęło się jeszcze w Edenie, kiedy to Lucyfer kusił Ewę
... i tak nadal się dzieje, ten wytrawny oszust w przebraniu „anioła
światłości” niszczy wszystko co święte, dobre. Uczy rabować,
oszukiwać, kraść, niszczyć życie, zadaje całe zło nieświadomym
ludziom, którzy mają jeszcze zaciemnione umysły.
Co zatem zrobić, aby zrozumieć fałszywe światło szatana?
Jak go odróżnić od Światła Jezusa Chrystusa?
Ważne jest, aby zdać sobie sprawę co tak naprawdę jest pięknym i
doskonałym obrazem, a co tylko niegodziwą podróbką, za którego pomocą
szatan kusi ludzi, a później ich świadomie niszczy. Jest to trudne do
rozeznania dla zwykłego człowieka, zrozumieć w pełni jak ciemność
może wydać się światłem? Szczególnie dzisiaj kiedy potężna armia zła
została przebrana w światłość; mało tego, przyjmuje boskość, udaje
kapłanów, domaga się adoracji, uwielbienia ... ale niestety ci
fałszywi emisariusze nie przynoszą nam pokoju, (chociaż tyle o nim
mówią), ani radości, ani miłości. Brakuje w ich działaniu także
dobrych uczynków, za to wszędzie widzimy, w każdej gałęzi życia
wielkie niszczenie, oszustwa, padają ofiarą prawdziwe nauki, na
każdym kroku wprowadza się w błąd ludzi ... ot, i spełniają się
wielkie marzenia szatana, coraz więcej ludzi w niego nie wierzy ...
ale coraz więcej ludzi zaczyna go wielbić i idzie jego śladami.
Szatan dokonuje cudu. Dlaczego cudu? To tylko zobaczcie ile osób
zostało przez niego zwiedzionych?!
Już Św. Paweł powiedział, że szatan przychodzi jako „anioł
światłości”. Nie powinno więc nikogo dziwić, że ten zły duch będzie
udawać świętość, miłość, a nawet uwielbienie Boga.
Wyrażenie „światło” oznacza czyste i święte, a nie dwulicowe i złe
pod powłoką światła. Również nie należy oczekiwać, że szatan pojawi
się jako zły człowiek, on nigdy nie pokaże się szczerze, otwarcie,
nie pojawi się także w powłoce obrzydliwej, nie będzie zły i pełen
nienawiści, szczególnie kiedy ma w planie ciebie zwieść, to są jego
triki i nie łatwo dowieść prawdy bo wiele wilków chodzi w baranka
przebraniu.
Inaczej będą się miały sprawy kiedy rozszyfrujesz jego nieczystą
grę, wtedy poczujesz jak wygląda nienawiść szatana i jak wygląda
jego zemsta. Długo nie będziesz czekać....
I jeszcze jedna wielka prawda, szatan doskonale widzi
światłość i ciemność człowieka. Kiedy ta światłość się w
człowieku poszerza wie, że ta osoba ucieka już spod jego
kontroli, już tu nie pomogą jego piękne triki, wtedy
wypowiada tej osobie otwartą walkę. Czym więcej światła
znajdzie w człowieku tym mocniej go zaatakuje i będzie
toczył z nim twardy bój, Szatan rozpoczyna walkę zanim
człowiek zaczyna pojmować swoją nową rolę ... a wtedy ten nie
rozumie jeszcze co się dzieje i woła do Boga: Boże za co to
okropne utrapienie? Taka osoba umiera w każdej chwili,
jeszcze nie umie przedrzeć się przez okrutne ciemności,
jeszcze nie widzi światła, czuje tylko duchową udrękę, nie
może doświadczyć Bożej dobroci. Jak z tego wyjść?
W tym wszystkim jest najważniejsze, aby strzec się ciemności w sobie,
pracować nad własnym światłem w swoim wnętrzu. Wtedy już tak łatwo
szatan nie wślizgnie się w nasze łaski, nie będzie mu łatwo zwieść
takiego człowieka... i nie wolno tracić czujności, i wiary, że Bóg nas
opuścił ... szatan będzie nadal krążył wokół i ryczał jak lew, nawet
wówczas kiedy już nic nam nie będzie mógł zrobić. Wystawi nas
jeszcze na wielką próbę, będzie kusił swoimi obietnicami. Lecz
pamiętajcie, jego obietnice są puste, kiedy nas zwiedzie da nam się
troszkę nimi pobawić, a później bez skrupułów zepchnie nas w ciemną
czeluść, ponieważ jest mistrzem kłamstwa i obłudy.
Najważniejszym w walce z szatanem i jego poplecznikami jest miłość.
Miej też zawsze przed swoimi oczami Jezusa Chrystusa i swojego
Anioła, dziękuj im i módl się ... i nie mów NIGDY, że pozostajesz
samotny w tej walce, nawet nie wiesz ile o ciebie niebo toczy bojów.
Człowiek ze światłem w sobie będzie opanowany i czujny, nie da się
tak łatwo uwieść i ponownie zaprowadzić w ciemność, i nie pozwoli
się „kochać” szatanowi aż na śmierć. Im więcej mamy światła tym
łatwiej odróżnić co prawdziwe, a co fałszywe, co święte, a co
diabelskie i zdając sobie z tego sprawę możemy uniknąć wielu
niebezpieczeństw.
Bóg daje ludziom prezenty, przez które mogą pokonać ciemność i zło.
Największym prezentem dla ludzkości jest Jezus Chrystus, to przez
Jego ukrzyżowanie otrzymujemy wszyscy moc, a ci którzy w Niego wierzą i
podążają za Nim. Człowiek ma zbawienie przez wiarę i przyjęcie
Jezusa Chrystusa, Jego drogocenna krew otwiera nam drogę do Boga. W
Jezusie Chrystusie stajemy się nowym stworzeniem, stare rzeczy
przeminęły i wszystko staje się nowe. To Jezus Chrystus pojednał
świat ze sobą, dlatego już czas, aby przestać się kłócić, która
religia jest lepsza, bo każdy kto odnajdzie na swojej drodze Jezusa
Chrystusa pojedna się z Bogiem.
cdn...
16 July 2011
WIESŁAWA
|