MIECZ PRAWDY

¦WIADOMO¦Æ I ¦WIADOMO¦Æ

Tak jak wypalaj± siê ¶wiece, kadzid³a
tak wypala siê ludzkie ¿ycie...
a ¶wiat jest tym naszym gruntem,
gdzie rodz± siê nasze cia³a i umieraj±.

I na pewno nie ulega w±tpliwo¶ci,
¿e cia³o ¿yje z powodu ¶wiadomo¶ci...
i jest jeszcze co¶ wiêcej...
jaka¶ forma nasycona ¿yciem,
która odbija siê w materii...
i jedno jest pewne,
wszystko co ¿yje ma pocz±tek i swoje istnienie
w jeszcze wiêkszej ¶wiadomo¶ci.

I mo¿emy to nazwaæ jak chcemy...
Bóg, Duch, energia...
sprawia, ¿e w naszych cia³ach p³ynie ¿ycie
i nie tylko ¿ycie...
budzi siê ¶wiadomo¶æ,
która poszukuje i odkrywa nas samych w ¿yciu,
które p³ynie w naszym ciele...

¿ycie p³ynie... i ró¿nie cz³owiek je prze¿ywa:
w rado¶ci, smutku, beztrosce i okrucieñstwie...
zale¿nie od okoliczno¶ci i zale¿no¶ci,
wszystko zale¿y od naszego stanu umys³u.

A sekret naszego przebudzenia i sukcesu na tym polu tkwi w tym,
aby byæ wolnym od sprzeczno¶ci.

Musimy wiedzieæ, wszystko jest ze sob± powi±zane... a zatem wszystko ma niezliczone przyczyny. I nic co na tym ¶wiecie siê pojawi³o nie jest przypadkowe. Ka¿da jedna, nawet najmniejsza rzecz jest ca³ym naszym organizmem i jest kontrolowana przez ca³y Wszech¶wiat.

Ale to nie Wszech¶wiat uczyni³ z ciebie niewolnika, tylko twój w³asny umys³, który przenika przez wszystkie stany i potrafi byæ poza cia³em i przestrzeni±... chocia¿ po ¶mierci cia³a nie pozostawia po sobie ¿adnego ¶ladu... gdzie¶ odlatuje.

A jednak jest t± ci±g³o¶ci±, która istnieje i przechodzi od etapu do etapu, chocia¿ wiele rzeczy wydaje siê byæ niezwi±zane ze sob±.

A ty wszystko co mo¿esz zrobiæ to uchwyciæ centralny punkt, korzeñ wszystkiego co zaistnia³o na tej Ziemi i we Wszech¶wiecie... bo nie jest to mo¿liwe, aby twój umys³ ogarn±³ t± ca³± gamê niezliczonych wydarzeñ, które mia³y miejsce na Ziemi i w twoich poprzednich ¿yciach.

Cz³owiek to tylko wojownik, odkrywca duchowych prawd, który spêdza co najmniej ⅓ ¿ycia w stanie u¶pienia... ale i sen jest nam potrzebny, aby znale¼æ drogê do przebudzenia... aby zrozumieæ, ¿e jeste¶my czym¶ wiêcej ni¿ fizyczn± materi±... ¿e w ¶rodku cia³a istnieje dusza, która jest t± prawdziw± si³± ¿yciow±.

Nasze marzenia senne czêsto s± wspomnieniami z poprzednich wcieleñ... i je¶li nam siê pojawiaj± znaczy, musimy dotrzeæ do naszej karmy, która ci±gle czeka na rozwi±zanie.

Kiedy otwierasz siê duchowo stajesz siê ¶wiadomy i wra¿liwy, bardziej intuicyjny i masz wiêcej do¶wiadczeñ podczas snu. Sny - s± to wiadomo¶ci, które otrzymujecie, aby móc lepiej zrozumieæ w³asne przeznaczenie i ostateczny cel tej ziemskiej podró¿y. Sny to komunikaty przeznaczone dla naszego duchowego wzrostu (i nie tylko), nawet jak nie rozumiesz ich znaczenia, nadal maj± wp³yw na twoj± ¶wiadomo¶æ i nie wa¿ne czy s± pozytywne czy negatywne.

Wa¿ne jest w jakim ¶rodowisku przebywamy, je¶li jest niezdrowe, nas±czone negatywnymi energiami, nie liczmy na dobre sny. Kiedy przekszta³cimy energiê naszego mieszkania, ¶rodowiska, w którym przebywamy, wszystko wokó³ siebie na³adujemy duchow± atmosfer± uzyskujemy pozytywne sny.

Podobnie jest z nocnymi atakami, najczê¶ciej atakowane s± osoby z zanieczyszczonymi umys³ami... ale mo¿emy równie¿ przyci±gn±æ nieczyste byty ró¿nymi akcesoriami w naszym domu... tote¿ pozb±d¼my siê podejrzanych przedmiotów. Istniej± jeszcze te¿ osoby, które s± pozytywne, ale przyci±gaj± w swoje pole negatywne byty na zasadzie przeciwieñstwa energii... ale to jest ju¿ inna sprawa.

Istnieje du¿o pozytywnych i negatywnych bytów, które przenikaj± do naszej ¶wiadomo¶ci podczas snu, mog± to byæ cz³onkowie rodziny, przyjaciele lub zupe³nie nam obce istoty, które czêsto przychodz± do nas tylko po to, aby nas okra¶æ z naszej energii. I tu te¿ b±d¼my czujni.

W naszym ¿yciu wa¿ne jest, aby skupiæ siê na tym czego potrzebujemy, a nie na tym czego chcemy, poniewa¿ te nasze “chcice” komplikuj± tylko nasze ¿ycie. A jeszcze gorsze dla nas s± ¿±dania. Wówczas cz³owiek nie mo¿e dobrze funkcjonowaæ. Nasza ¶wiadomo¶æ przenosi siê w kierunku energii materialnej. W tym materialnym ¶wiecie s± dwie kategorie ludzi: g³upcy i transcendentali¶ci.

G³upcy s± tak nie¶wiadomi, ¿e udaje im siê przekonaæ samych siebie, ¿e s± szczê¶liwi, nawet jak ¿yj± na ulicy obok ¶mietnika... a nawet, kiedy otaczaj± siê dobrobytem nie widz± tego, ¿e ¿yj± w materialnym wiêzieniu.

Transcendentali¶ci s± szczê¶liwi, poniewa¿ widz± wiêcej i wiedz±, ¿e ich uwolnienie jest bliskie.

S± te¿ duchowi wojownicy, którzy s³u¿± innym nie oczekuj±c zap³aty ani nagrody... s± po to, aby chroniæ s³abszych i budziæ ¶pi±cych... tylko usuwaj±c im zas³ony z oczu mog± im ukazaæ prawdê. Robi± to w sposób pokojowy w przeciwieñstwie do wojowników - ignorantów, którzy s± fanatykami i nierzadko terrorystami... w tym przypadku trudno mówiæ o wy¿szej ¶wiadomo¶ci. Te osoby tworz± w ¶wiecie dysharmoniê i trudno tu mówiæ równie¿ o empatii, chocia¿ tak czêsto opowiadaj± bajki, ¿e walcz± o dobro innych ludzi w dodatku bez ich przyzwolenia, bo ci najczê¶ciej uszczê¶liwiaj± innych na si³ê...
i dlatego ciê¿ko im dotrzeæ do wy¿szej ¶wiadomo¶ci i Boskiej M±dro¶ci... bo to co oni robi± to zwyk³a manipulacja w celu zaspokojenia w³asnego ego.

Tylko te osoby, które zachowuj± dobr± równowagê miêdzy praw± a lew± pó³kul± mózgow± mog± liczyæ na pozytywne zmiany. To ci potrafi± rozwi±zywaæ ludzkie problemy, wznosz± kulturê duchow± i inne wa¿ne dla cz³owieka warto¶ci, które odró¿niaj± nas ludzi od ni¿szych form ¿ycia.

Cz³owiek z podwy¿szon± ¶wiadomo¶ci± nie ¿yje jak zwierzê i nawet jak nie ma wielkiej fortuny stara siê ¿yæ w godziwych cz³owiekowi warunkach i przestrzega Praw Natury.

I pamiêtaj jeszcze o jednej rzeczy.
Nikt nie mo¿e nauczyæ ciê mi³o¶ci. Mi³o¶æ musisz znale¼æ w sobie podnosz±c swoj± ¶wiadomo¶æ na wy¿szy poziom i nie jest to tylko mi³o¶æ do ludzi, tak¿e do zwierz±t, do przyrody, do wszystkiego co jest czê¶ci± boskiej natury

... pamiêtaj tak¿e, kiedy dopadnie ciê mi³o¶æ, nie wa¿ne do kogo, nie ma mowy o twojej odpowiedzialno¶ci, poniewa¿ zrobisz wszystko dla osoby, któr± kochasz, w dodatku do niczego jej nie zobowi±zujesz i nie chcesz od niej w zamian nawet wdziêczno¶ci. Wrêcz przeciwnie, jeste¶ wdziêczny, ¿e mo¿esz zrobiæ co¶ dla tej osoby, taki stan mo¿e byæ bardzo niekorzystny w podnoszeniu naszej ¶wiadomo¶ci, taka mi³o¶æ mo¿e byæ kul± u naszej nogi, poniewa¿ ludzie kochaj±cy ale jeszcze z nisk± ¶wiadomo¶ci±, lubi± robiæ ró¿ne g³upoty, dlatego kiedy¶ Jezus mówi³, i kto my¶li rozumie sens tych Jego s³ów, “kim¿e jest moja matka, kim¿e jest mój brat... to wy wszyscy jeste¶cie moj± rodzin±”... poniewa¿ wiedzia³, ¿e jego odpowiedzialno¶æ nie koñczy siê na jego najbli¿szych. Mi³o¶æ do danej osoby, dla której mo¿esz co¶ zrobiæ daje ci rado¶æ i szczê¶cie, ale mo¿e byæ te¿ i dla ciebie zgubna, tak samo jak i dla tej osoby. Tote¿ kochaj, ale ze zdrowym rozs±dkiem... i nie rzucaj te¿ na ¶wiat bezsensownych i nikomu niepotrzebnych pustych s³ów: kocham, kocham, kocham... które w wiêkszo¶ci nie s± szczere.

Im wiêcej cz³owiek u¶wiadamia sobie tajemnicê swojego ¿ycia tym mniej zajmuje go polityka, nie wci±gnie go w swoje sid³a ¿adna religia, nie jest fanatykiem, ¿yje zgodnie z natur±, raduje siê wolno¶ci± ka¿dego cz³owieka i jego dobrobytem.

Mówisz, ¿e piêkno jest w Niebie... a piêkno mo¿e byæ tutaj...
kiedy nikt na ¶wiecie nie bêdzie g³odny, nie zazna zimna, kiedy bêdzie mieæ swoje ³ó¿ko, a chory znajdzie dobr± opiekê, jak ka¿dy bêdzie mia³ swoje miejsce do odpoczynku, a bêdzie to ¿yciowa przestrzeñ, w której poczuje sie bezpiecznie, bêdzie czu³ siê potrzebny... kochany...

ale kiedy cz³owiek nie bierze za ¿ycie indywidualnej odpowiedzialno¶ci, sam nie wzrasta i nie liczy siê z losem drugiego cz³owieka.

Vancouver
17 June 2018

WIES£AWA