MIECZ PRAWDY

¦WIADOMO¦Æ CZ£OWIEKA I WSZECH¦WIATY
(CZÊ¦Æ 2)
LINK! DO CZʦCI 1

Cz³owiek, wielka i ma³a istota a g³ówn± przeszkod± do tej wielko¶ci jest nasza w³asna ¶wiadomo¶æ, to ona mu przeszkadza albo pomaga w realizowaniu swojego ca³ego potencja³u.

To nasze s³abe punkty my¶lenia, nasze rozdrobnienia i zwê¿ona ¶wiadomo¶æ bywa najwiêksz± nasz± przeszkod±. Nasze ¿ycie to wielokrotnie tylko chaotyczny szereg niespójnych migawek i tak naprawdê w takiej sytuacji nasz sens ¿ycia pozostaje dla nas zagadk±. Bez rozszerzenia naszej ¶wiadomo¶ci i jasnego my¶lenia nie zrozumiemy sensu naszego ¿ycia, nie odkryjemy, kim jeste¶my i po co tu naprawdê przyszli¶my.

I wielkie pytanie na jakie musimy sobie odpowiedzieæ sami: jak przekszta³ciæ nasz± ¶wiadomo¶æ?

Musimy obserwowaæ samych siebie i wyprowadziæ swój w³asny dom z chaosu, przede wszystkim musimy przebudziæ siê z transu. Musimy w³±czyæ opcje segregowania, nauczyæ siê my¶leæ krytycznie wobec samych siebie a nie tylko wobec swoich bli¼nich ... i kreatywnie, ka¿dy z nas du¿o mo¿e, ka¿dy ma swoje dary, talenty, musimy tylko w siebie uwierzyæ.

Dopóki nie umiemy siê skupiæ na jednym temacie, nasze s³owa bêd± chaotyczne, nêka nas gonitwa my¶li, znaczy mamy jeszcze wiele do zrobienia. Musimy zastosowaæ w ¿yciu prawa m±dro¶ci. Ka¿dego dnia do¶wiadczamy zawi³ego przep³ywu my¶li, skojarzeñ, uczuæ i zdarzeñ. Chaotyczny charakter naszej ¶wiadomo¶ci jest jednym z podstawowych naszych problemów. Aby uporz±dkowaæ nasz wewnêtrzny ¶wiat i zacz±æ uk³adaæ rzeczy od nowa musimy u¿yæ pozytywnego my¶lenia. W naszej ¶wiadomo¶ci do¶wiadczamy czterech zasad, czterech funkcji, które nas najmocniej kszta³tuj±: wra¿liwo¶æ, my¶li, uczucia i chêci. Z czasem nasza ¶wiadomo¶æ wybiera jedn± lub dwie funkcje które w nas dominuj±.

1. Chêæ: nasze decyzje, praca, realizacja, kontrola, intuicja.

2. Uczucia: mi³o¶æ, emocje, zabawa, entuzjazm, rado¶æ, horror ... przemieniaj± nasze impulsy i marzenia.

3. Sposób my¶lenia, w zale¿no¶ci do czego siê nasze my¶li odnosz±, co powoduj±: my¶lenie racjonalne, logiczne, analityczne, na zamówienie, celowe, symboliczne, wyobra¿eniowe.

4. Wra¿liwo¶æ, oznacza postrzeganie i obserwacje piêciu zmys³ów, nieprzetworzone informacje, rozeznanie, zmys³owo¶æ, budz±c± siê ¶wiadomo¶æ.

Cztery funkcje s± zazwyczaj wy¶wietlane na krzy¿u, czyli po³±czenie Ducha, duszy, ¿ycia i osobowo¶ci. Cztery energie krzy¿a rz±dz± i kieruj± dusz±, ³±cz± j± ze ¶wiat³em z siedmiu uk³adów s³onecznych (jeden z nich jest nasz). Ramiona krzy¿a mog± siê rozci±gaæ szeroko.

W ciszy i spokoju poznajemy Boga i Boskie rzeczy, otwieramy nasz± m±dro¶æ i budzimy wy¿sz± ¶wiadomo¶æ duchow±.

Nasze siedem poziomów ¶wiadomo¶ci to nasze siedem podstawowych czakr, siedem g³ównych o¶rodków energetycznych, które tworz± nas i nasz ¶wiat, gdzie zbierany jest materia³ do materialnej lub duchowej ¶wiadomo¶ci, a wszystko dzieje siê za pomoc± naszych piêciu zmys³ów.

Rozwijanie materialnej ¶wiadomo¶ci jest procesem, w którym budujemy królestwo tego ¶wiata, rozwijanie duchowej ¶wiadomo¶ci buduje ¶wiadomo¶æ Królestwa Bo¿ego w nas. Bez tej ¶wiadomo¶ci nie jest mo¿liwe poznanie Boga - tote¿ Jezus mówi³: „szukajcie najpierw Królestwa Bo¿ego” ... i tu nasuwa siê pytanie jak tego dokonaæ? ... I odpowied¼ - „cokolwiek szukasz, znajdziesz!”

W celu rozwoju duchowej ¶wiadomo¶ci musimy szukaæ duchowej ¶wiadomo¶ci, musimy szukaæ tych rzeczy, które s± natury duchowej. Tajemnica naszej ¶wiadomo¶ci to równie¿ nasze DNA, z jakim odciskiem genetycznym siê rodzimy, jaki przynosimy swój indywidualny duchowy kod.

Ka¿dy cz³owiek musi sobie sam odpowiedzieæ na najwa¿niejsze pytania dotycz±ce sensu ¿ycia szczególnie swojego, zamiast rozk³adaæ na drobne czynniki ¿ycia innych ludzi, sam musi wydobyæ siê ze swojego chaosu, sam ustaliæ swoje relacje z Bogiem a nie szukaæ przewodnika ... i najczê¶ciej prowadzi ¶lepy ¶lepego .... i do ostatniej chwili ¿ycia bêd± nas trapiæ wielkie pytania a najwiêksz± tajemnic± bêdzie, czy istnieje ¿ycie po ¶mierci? Co siê ze mn± stanie po ¶mierci? Czy czeka mnie nie¶miertelno¶æ czy wieczny nie¶wiadomy sen? Jak odnale¼æ te prawdy, gdzie ich szukaæ?

Wszystkie systemy wierzeñ maj± gotowe odpowiedzi na te pytania, jedno jest tylko niepokoj±ce, bywaj± na nie ró¿ne odpowiedzi. Wszystkie systemy wierzeñ nalegaj± aby zaakceptowaæ ich prawdy wed³ug ich dogmatów, niby wszystkie pochodz± od Boga nie mniej wszystkie dryfuj± po omacku.

Ka¿da religia uwa¿a siê za wyj±tkow±, ma swój rzeczywisty wgl±d w rzeczywisto¶æ, ka¿da ma swoje przepisy, zasady, które s± na³o¿one z zewn±trz i przenikaj± do naszego wewnêtrznego mêtnego my¶lenia, tote¿ nie ma siê co dziwiæ, ¿e wiele z tych „prawd” jest mocno zak³amana i to we wszystkich religiach. W dodatku ¿yjemy w chaotycznym ¶wiecie, nasze stany ¶wiadomo¶ci nie s± pod³±czone do wewnêtrznej ciszy, tote¿ nasze ¿ycie najczê¶ciej toczy siê mechanicznie, wiêkszo¶æ z nas cierpi na s³abo po³±czon± ¶wiadomo¶æ, a my najczê¶ciej uznajemy to w ówczesnym ¶wiecie za normalne zjawisko. Jak¿e nam ma³o pozosta³o ci±g³o¶ci miêdzy swoimi ró¿nymi stanami ¶wiadomo¶ci. Jeste¶my odizolowani od Ca³o¶ci, dlatego ludzie czuj± siê coraz bardziej samotni, rozrywane s± rodziny, zwi±zki i inne kontakty miêdzyludzkie.

Cz³owiek ... maksymalna nie¶wiadomo¶æ i jego d³uga podro¿ przez jego ¶wiadomo¶æ, wprzódy przez te siedem podstawowych ¶wiatów, i przej¶cie do tych wy¿szych, kiedy ju¿ przebudzi siê w nim Energia Kundalini, a¿ do ¦wiadomo¶ci Kosmicznej.

I znajdziesz w tej podró¿y wszystko: cierpienie, ból, rado¶æ, szczê¶cie ... i tak powoli krok po kroku przesuwa siê do przodu, pokonuje fazê ciemno¶ci, mroku ... i niesie na swoim ramieniu swój krzy¿, tak id±c i p³acz±c, nawet tego nie zauwa¿a, ¿e to w³a¶nie ten krzy¿ pozwala mu pokonaæ te najwiêksze fazy ciemno¶ci. Jest to maksymalny wysi³ek, dziêki czemu bêdzie móg³ osi±gn±æ fazê jasno¶ci.

W fazie ciemno¶ci bêdzie wojownikiem, to w ciemnej duchowej nocy dusza przebudzi siê w ciemno¶ci (niewiedzy), cz³owiek jeszcze nie wie, kim jest, sk±d pochodzi, jaki jest cel jego ¿ycia i jak ca³e to ¿ycie dzia³a. Jego ¿ycie krêci siê wokó³ kontrolowania cia³a i materii, zaspakaja swoje pragnienia i nie postrzega siebie jako ducha. Jego kontakt z wy¿sz± rzeczywisto¶ci± to zwykle jego autorskie pomys³y albo prawdy narzucone przez systemy religijne, które czêsto zabraniaj± pytañ i poszukiwania prawdy na w³asn± rêkê. A cz³owiek zajêty tworzeniem materializmu nie ma czasu na w³asne poszukiwania i wielokrotnie jest mu to na rêkê, ¿e kto¶ inny kontroluje ten jego rozdzia³ ¿ycia. Tote¿ nie ma siê co dziwiæ, ¿e kiedy siê budzi dominuj± w nim energie frustracji, rozpaczy, strachu, smutku, wszystko wygl±da inaczej ni¿ mieli¶my to przekazane. Nast±pi chwilowe wielkie zamieszanie, ale nasze ju¿ inaczej pracuj±ce pola ¶wiadomo¶ci w³±czaj± opcje sortowanie i powoli zaczynamy rozumieæ czym tak naprawdê siê otaczamy.

W wielkiej niewiedzy ¿yje dzisiaj co najmniej 80% ludzko¶ci, kto¶ inny dba o cz³owieka bezpieczeñstwo, zdrowie, dobrobyt, potrzeby materialne, schronienie a nawet kszta³tuje jego duchowe wnêtrze. Dzisiejszy cz³owiek ma tylko s³uchaæ i wiernie wykonywaæ wszystkie polecenia, od my¶lenia s± inne grupy ludzi, którzy dbaj± o nasze szczê¶cie, tak w Królestwie Ziemskim jak i Niebieskim.

Dzisiejszy cz³owiek musi byæ tylko gotowy do pracy i na p³acenie rachunków, tote¿ gromadzi pieni±dze, rzeczy materialne, za wszelk± cenê próbuje zapewniæ sobie przysz³e materialne bezpieczeñstwo. W³a¶nie w tej grupie dominuj± najwiêksze energie lêku i strachu. Jest tak¿e grupa ludzi, która za wszelk± cenê szuka ¿ycia w szczê¶ciu. Wa¿ne jest dla nich luksusowe ¿ycie, ubrania, jedzenie, seks, imprezy, alkohol, narkotyki, ile¿ to osób uto¿samia swoje szczê¶cie z dobrami materialnymi, z dobrym samopoczuciem i zmys³ow± przyjemno¶ci±. Ale czy ich duch ro¶nie? Czy przybiera na mocy i warto¶ci?

Inna jeszcze grupa to poszukiwacze s³awy, fortuny, uznania, presti¿u, spo³ecznej pozycji. Musz± mieæ najwy¿sz± pozycje w hierarchii, i nie wa¿ne czy to jest polityka, wojsko czy ko¶ció³, na wszystkich tych pozycjach kieruje nimi egoistyczna moc - moc wykorzystania tych zasobów dla siebie a nie dla dobra wszystkich.

Lecz przychodzi w ¿yciu cz³owieka i ta chwila kiedy i te warto¶ci run±, nie zaspokoj± ducha. Zaczyna odbieraæ ¿ycie jako puste i pozbawione sensu i coraz czê¶ciej zadaje sobie pytanie: co ja tu robiê, jaki jest cel tego wszystkiego? Pojawia siê wielka depresja. Cz³owiek na tym poziomie jest ju¿ w ¶wietle ale nadal toczy bitwê, eliminuje wszystko co negatywne w jego ¿yciu, ¶rodowisku, walczy tam, gdzie widzi z³o ... i jak to mówi± mistycy, nie ten jest tym wielkim wojownikiem, który dowodzi potê¿n± armi± i za jej pomoc± walczy, ale ten, który walczy sam z t³umem du¿o wiêkszym od armii.

O¶wiecenie - podró¿ z ciemno¶ci w ¶wiat³o, która koñczy siê ca³kowitym o¶wietleniem, odzyskaniem swojej prawdziwej to¿samo¶ci, narodzinami Ducha i do¶wiadczeniem Królestwa Niebieskiego. Cz³owiek taki powoli wycofuje siê z intensywnego ¿ycia, pragnie coraz wiêkszej ciszy, spokoju. Ten stan jest bardzo trudny do zrozumienia przez cz³owieka, który chodzi jeszcze w ciemno¶ci, niewiedzy ... i nie nale¿y myliæ siedmiu podstawowych stanów ¶wiadomo¶ci z tymi wy¿szymi stopniami, to s± zupe³nie inne poziomy zrozumienia, to jest stan Chrystusa, na tej Ziemi osi±gnê³o go zaledwie oko³o 200 osób od pocz±tku ludzko¶ci. Stan ten wydaje siê mieæ dwa poziomy. W pierwszym poziomie pozostaje indywidualno¶æ cz³owieka i to na ca³± wieczno¶æ, drugi stan jest powrotem do Jedno¶ci, rozpuszcza siê indywidualno¶æ.

Osi±gniêcie przez cz³owieka o¶wiecenia jest ostatnim jego ¿yciem na Ziemi, ale tak naprawdê jest dopiero pocz±tkiem prawdziwego duchowego ¿ycia, poniewa¿ dusza dostaje pozwolenie wjazdu w ca³e Stworzenie, które sk³ada siê z niezliczonych Wszech¶wiatów.

"Rasa Centralna zamieszkuje najpradawniejsze galaktyki znajduj±ce siê w obszarze najbli¿szym centrum wszech¶wiata. Wed³ug kosmologii Corteum, struktura wszech¶wiata podzielona jest na siedem superwszech¶wiatów, z których ka¿dy kr±¿y wokó³ wszech¶wiata centralnego. Wszech¶wiat centralny jest materialnym domem Pierwszego ¬ród³a czy Stwórcy. Wed³ug Corteum, aby zarz±dzaæ materialnym wszech¶wiatem, Pierwsze ¬ród³o musi zamieszkiwaæ i funkcjonowaæ w materialnym wszech¶wiecie. Wszech¶wiat centralny jest materialnym domem Pierwszego ¬ród³a i jest on odwieczny. Otaczaj± go cia³a grawitacyjne czyni±ce go praktycznie niewidocznym nawet dla tych galaktyk, które le¿± najbli¿ej jego peryferii."

"Corteum ucz±, i¿ wszech¶wiat centralny jest niezmienny i odwieczny, natomiast siedem superwszech¶wiatów jest kreacj± czasu obracaj±c± siê wokó³ wszech¶wiata centralnego rotacj± przeciwn± do ruchu wskazówek zegara. Owe siedem superwszech¶wiatów otacza "zewnêtrzna" czy peryferyjna przestrzeñ, któr± s± nie-fizyczne elementy zawieraj±ce materiê nie-barionow± czy antymateriê, która to rotuje wokó³ siedmiu superwszech¶wiatów zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Ta ogromna zewnêtrzna przestrzeñ jest miejscem ekspansji dla wci±¿ poszerzaj±cych siê superwszech¶wiatów. Znany i dostrzegany przez astronomów wszech¶wiat jest zaledwie ma³ym fragmentem ca³ego naszego superwszech¶wiata, a co dopiero przestrzeni ekspansji zaczynaj±cej siê na skraju jego peryferii. Astronomia Hablowska ekstrapoluje, bazuj±c na fragmentarycznym polu widzenia, i¿ istnieje 50 miliardów galaktyk w naszym superwszech¶wiecie, z których ka¿da zawiera ponad 100 miliardów gwiazd. Jednak¿e wiêkszo¶æ astronomów pozostaje przekonanych, ¿e nasz wszech¶wiat jest jedyny. Tak w istocie jednak nie jest -- wed³ug Corteum."

"Na obrze¿u wszech¶wiata centralnego zamieszkuje Rasa Centralna, zawieraj±ca pierwotny szablon ludzkiego DNA. Mimo ¿e, s± oni tak staro¿ytn± ras±, i¿ mog± siê dla nas wydawaæ Bogami, to tak naprawdê reprezentuj± nas samych w przysz³o¶ci. Czas i przestrzeñ s± tu jedynymi czynnikami rozró¿nienia. Rasa Centralna znana jest jako bogowie stwórcy, którzy rozwinêli pierwotny szablon ludzkiego gatunku, a nastêpnie pracuj±c nad Przewo¼nikami ¯ycia obsiewaj± galaktyki w miarê rozrastania siê wszech¶wiatów. Ka¿dy z siedmiu superwszech¶wiatów ma charakterystyczny cel i zwi±zek z wszech¶wiatem centralnym poprzez Rasê Centraln±, bazuj±cy na tym, jak Rasa Centralna rozwija³a DNA w celu osi±gniêcia odmiennych, lecz kompatybilnych fizycznych uciele¶nieñ bêd±cych przewo¼nikami duszy."

"Rasa Centralna jest podzielona na siedem rodów, z których ka¿dy to mistrzowie genetyki a zarazem praprzodek ras humanoidalnych. W rezultacie, s± oni nami z przysz³o¶ci. I to ca³kiem dos³ownie, reprezentuj± to w co wyewoluujemy w czasie i przestrzeni." (Dr. Neruda - wiêcej: LINK!)

Vancouver

13 Feb. 2014

WIES£AWA