MIECZ PRAWDY

SAMOTNA WYSPA

Człowiek, maszyna niedoskonała,
wiecznie hartowana przez szatana,
który zadaje mu cierpienia ciała i umysłu...
i czym więcej hartowany, i czym bardziej cierpi
tym więcej złych mocy sprzysięga się przeciwko niemu...
i nie ostoi się przy takim żadna godność,
stanie się wielkim
przedmiotem drwin...
i ludziska sobie drwią na wszystkie sposoby...
czym więcej takiego wyśmiewają
to znaczy idzie o tego człowieka nieśmiertelność...

demony wiedzą, że tylko tu na Ziemi
mogą takiemu człowiekowi skutecznie obrzydzić życie,
spaskudzić jego osobowość, sfałszować jego życiorys,
wystrychnąć na dudka, zniszczyć wszystko co w nim cenne...

ale nad tym człowiekiem ktoś czuwa...
jaśniejszy niż milion słońc
i to Jego wielka miłość otwiera nowe bramy...
i w Jego ogrodzie może żyć jak motyl...

pomimo, że ludzie potrafią wnieść w nasze życie wszystko co złe,
doprowadzić nas do łez, do klęski,
nie można tracić wiary w człowieka...
bo wówczas cóż warte byłoby nasze życie?
Zło zawsze można przekształcić w dobro.

Jak można się przekształcić?
Jak można poprawić ludzką kondycję?

Można przebudzić nowe funkcje w mózgu,
można to zrobić w naturalny sposób.
Mamy wolny wybór i możemy wybrać jako wzór do życia
DOBRO...

i nie można już się usprawiedliwiać,
że tego towaru zabrakło nam w sklepie...
to nasz osobisty świat wartości, nasz sens życia,
wytyczne naszego jasnego umysłu...

dzięki temu każdy człowiek na tym świecie
może prosperować normalnie.
Dzięki temu można wyprodukować szczęśliwe społeczeństwo
i wolne ludzkie istoty, które nie będą się już niszczyć nawzajem.
Nie ma sprawiedliwości tam, gdzie prawo głosi najwyższą wolność...
nie ma mądrości tam, gdzie rządy nad nami sprawuje łotr...
to nie nasza wolność w tych ciemnych odmętach!

I nie zakryje tego faktu żadna wyższa technologia postępu...
nic nie zakryje faktu, że żyjemy na śmietniku własnej świadomości,
gdzie dobro i zło nieustannie mocują się z sobą...
i ciężka głupota współczesnej cywilizacji
zakuwa nas coraz mocniej w nasze własne kajdany.

Cywilizacja - morderstwa i wojny...
szaleńcy i pijacy przy władzy
wojują z resztką świętych na tej Ziemi.
I niszczona jest nasza kultura,
następuje zmierzch ludzi...
bo kultura to miłość do świata i drugiego człowieka,
a cywilizacja to śmierć i groby...
nasz strzaskany okręt życia
obija się o brzegi ostrych skał...
nasza prawdziwa wolność znalazła się w niewoli!

Tylko, kiedy człowiek zainwestuje w siebie,
we własną ewolucję, tam jego owocem będzie rozum i mądrość,
już się nie lęka o swoje życie, o brak chleba na jutro...
wyrusza na samotną walkę,
często na męczarnię i śmierć...
już nie podbija innych ras, religii
tylko samego siebie...
i dociera do najwyższych własnych wartości
i przejmuje to dziedzictwo ukryte w jego sercu.

Nie potrzeba mu innych światów,
wystarczy mu ten jeden,
który daje szczęście i rozkosz.
Kiedy osiągasz ten próg
jest to swoisty szczyt
i twoja pojedyncza wyspa na wielkim oceanie...

i patrzysz innymi oczami na ten świat,
z którego wyemigrowałeś na swoją samotną wyspę...
i nie chce ci się wierzyć,
że jesteś krewnym tego wariata,
który tam ciągle chce sprawować władzę.

Namaste

Vancouver
3 July 2015

WIESŁAWA