Biblia wskazuje, że w końcu czasów na arenie świata pojawi się
wielki polityczny i religijny przywódca, który będzie typem
„ministra propagandy”, czyli fałszywym prorokiem.
Wiele fragmentów Biblii mówi na ten temat:
„Niechaj was w żaden sposób nikt nie zwodzi,
bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo
i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się
sprzeciwia i wynosi ponad wszystko,
co się zwie Bogiem lub tym, co odbiera cześć,
tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem.”
(2Tes 2, 3-4)
"Cztery ogromne bestie wyszły z morza, a jedna różniła się od
drugiej. Pierwsza podobna była do lwa i miała skrzydła, ją
zaś samą uniesiono w górę i postawiono jak człowieka na dwu
nogach, dając jej ludzkie serce. A oto druga bestia zupełnie
inna, podobna do niedźwiedzia, z jednej strony podparta, a
trzy żebra miała w paszczy między zębami. Mówiono do niej:
'Podnieś się! Pożeraj wiele mięsa!' Potem patrzyłem, a oto
inna [bestia] podobna do pantery, mająca na swym grzbiecie
cztery ptasie skrzydła. Bestia ta miała cztery głowy; jej to
powierzono władzę. Następnie patrzałem i ujrzałem w nocnych
widzeniach, a oto czwarta bestia, okropna i przerażająca, o
nadzwyczajnej sile. Miała zęby z żelaza [i miedziane
pazury]; pożerała i kruszyła, depcząc nogami to, co
pozostawało. Różniła się od wszystkich poprzednich bestii i
miała dziesięć rogów. Gdy przypatrywałem się rogom, oto inny
mały róg wyrósł między nimi i trzy spośród pierwszych rogów
zostały przed nim wyrwane. Miał on oczy podobne do ludzkich
oczu i usta, które mówiły wielkie rzeczy." (Dn 7,
3-8)
„Bestia, którą widziałem,
podobna była do pantery, łapy jej - jakby niedźwiedzia,
paszcza jej - jakby paszcza lwa.
A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.”
(Ap 13, 2)
(...) „Potem dano jej wszcząć walkę ze
świętymi
i zwyciężyć ich i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem.”
(Ap 13, 7)
Obecnie już widzimy wiele złowieszczych proroczych „znaków czasu”.
NWO skrupulatnie wykonuje swój program. Wielu ludzi twierdzi, że
kolebką antychrysta jest Anglia. Opierają się na teorii Laurence
Gardnera, który w swojej książce „Bloodline the Holy Grail” pisze, że
nazwa Wielka Brytania pochodzi od „Brithain, co oznacza „Kraina
Przymierza”. Ożywają stare legendy: króla Artura, Camelota, Robin
Hooda, które są powiązane z księciem Karolem i jego synem Wiliamem.
Książę Karol nie jest popularny wśród ludzi, za dużo przy nim
plotek, związek z Kamilą, plotki (?) o spisku w celu wyeliminowania
Diany. Kiedy królowa Elżbieta umrze, korona powinna przejść na jej syna,
księcia Karola, a później na jego syna Wiliama.
L. Gardner snuje rozważania, że Karol i Wiliam nie bez powodu mają
nadane inne imiona (Karol - Filip, Artur, George i Wiliam - Artur,
Filip, Louis), a to wszystko ma związek z plemieniem Dana, linią
Merowingów.
W Biblii możemy znaleźć:
„Dan
będzie sądził lud swój jako jeden ze szczepów izraelskich;
będzie on jak wąż na drodze,
jak żmija jadowta na ścieżce, kąsająca pęciny konia,
z którego jeździec spada na wznak.”
(Rdz 49, 16-17)
Pokolenia Dana brakuje na liście 144 000, opieczętowanych z każdego
pokolenia izraelskiego, którzy mają wypisane na czole imię syna.
(Ap 7, 4-8), ponieważ to plemię popełniło poważne przestępstwo.
Prawda jest taka, że dzieci Dana były bardzo złymi ludźmi, ludźmi
grzechu (LINK!).
Dużą rolę w naszej obecnej historii odgrywa termin „Święty Graal”,
naczynie, które zostało użyte podczas ostatniej wieczerzy Jezusa z
Apostołami. W obecnych czasach ktoś jeszcze urozmaicił nam tę
historię, opierając się na kłamstwie, że Jezus i Maria Magdalena
byli małżeństwem i dlatego Merowingowie mają świętą krew poprzez
potomstwo Jezusa. Dla nas, tych, co znają prawdę oznacza to, że ktoś
chce nam wmówić, że władcy Francji, Anglii mają świętą krew; ale
znamy też inną historię, że antychryst przyjdzie z Wielkiej Brytanii
(więcej informacji na ten temat znajdziecie w The Lost Tribe of Dan).
Wszystkie rodziny królewskie w Europie podają jakoby mieli królewską
linię krwi od Jezusa i rodu Dawida. Wszyscy członkowie rodzin
iluminatów takich jak: Astor, Bundy, Colline, Dipount, Freeman,
Kennedy, Li, Rockefeller, Rotschild,, Russell, Onasis, Van Duyn,
Merowingów wprowadzają świat w błąd twierdząc, że mają w sobie krew
Jezusa. (Cod Da Vinci).
Wrócę jeszcze raz w tym miejscu do Adolfa Hitlera, o którym również
chodzą opinie, że był klonem.
„Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej,
a ma wyjść z Czeluści, i zdąża na zagładę.
A zdumieją się mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane
w księdze życia od założenia świata - spoglądając na Bestię, iż była
i nie ma jej, a ma przybyć.
Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość.
Siedem głów to jest siedem gór tam,
gdzie siedzi na nich Niewiasta. I siedmiu jest królów: pięciu upadło, jeden
istnieje, inny jeszcze nie przyszedł,
a kiedy przyjdzie, ma na krótko pozostać.
A Bestia, która była i już nie ma jej, i ona jest ósmym,
a jest spośród siedmiu i zdąża na zagładę.”
(Ap 17, 8-11)
„I pochwycono Bestię, a z
nią Fałszywego Proroka,
co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych,
co wzięli znamię Bestii i oddawali
pokłon
jej obrazowi.
Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącgo siarką.”
(Ap 19, 20)
Adolf Hitler do dzisiaj jest obsesją nazistów, którzy chcą odbudować
naród aryjski i potrzebują właściwego lidera o jego duchu. Znawcy
klonowania ludzi martwią się, że obecnie świat ma już taki naukowy
potencjał, że patologiczni naukowcy mogą przywrócić (klonować)
niektóre osoby z przeszłości, takie jak A. Hitler, dokładnie w
takiej samej psychologicznej formie. Dużo osób zastanawia się czy
nienawiść do ludzi, mordowanie milionów było wynikiem genów Hitlera,
czy tylko było spowodowane czynnikami środowiska, w którym się
wychowywał? Czy takie szaleństwo mogło być genetyczne, czy może
celowo stworzono taką osobowość? Jeśli tak, kto to zrobił?
Tak czy owak, u wielu światłych ludzi w dobie reprodukcyjnego
klonowania zapala się alarm, co to będzie jak ktoś zechce ponownie
przywrócić do życia, takie postacie jak: A. Hitler, J. Stalin,
Charles Manson .... co będzie jak zacznie się powiększać taka
krwiożercza armia? To już nie jest naukowa fikcja tylko mocno
zaawansowana biotechnologia. Tu należy się mocno zastanowić czy
nasze dążenie do wiedzy, nauki idzie we właściwym kierunku, czy
naprawdę pochodzi od Boga? Czy jest pożądane takie stworzenie życia,
które nie jest chciane w świecie normalnych ludzi?
Czy klonując człowieka postępujemy zgodnie z naturą, czy działamy w
Bogu, bez względu jak nam to przedstawiają naukowcy, zapewniając
nas, że w ten sposób będzie się eliminować choroby, przedłużać życia
...
a z drugiej strony sterylizuje się ludzi, umożliwia aborcję, hamuje
się narodziny nowego człowieka.
Nikt inny tylko Hitler dokonał okrutnych prób medycznych na ludziach
w obozach koncentracyjnych. Eksperymenty były szokujące, w tym z
ludzkimi genami.
Podobna historia krąży wokół prezydenta USA: człowiek czy klon ...?
... i na takim tle słowa Jezusa Chrystusa:
„Strzeżcie się fałszywych proroków,
którzy przychodzą do was w owczej skórze, a
wewnątrz są drapieżnymi wilkami.
Poznacie ich po owocach.
Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre
drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce.
Nie może dobre drzewo wydać złych owoców,
ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu,
będzie wycięte i w ogień wrzucone.
A więc: poznacie ich po ich owocach.”
(Mt 7, 15-19)
Teraz popatrzmy na naszych liderów i innych ludzi wokół nas, a świat
jeszcze oczekuje na czarnego papieża ....
UE stała się podobna do Imperium Rzymskiego, wyświetla 12-ście
punktów wspólnej europejskiej gospodarki, które są celem do projektu
dominacji na świecie. Poza tym robi się wszystko, aby utworzyć
globalną religię chrześcijańską. ... ale już według własnych
schematów, tak ją zaprojektować, aby była wiarygodna. Ale jej liderem
będzie antychryst, który przyjdzie na świat jako Jezus Chrystus. -
fałszywy prorok.
Aby ten plan wykonać należy usunąć z drogi wszystkie przeszkody, w
tym inne religie (Ap 19, 20).
I jak widać z tego krótkiego opisu wygląda to zupełnie inaczej niż
myśli wielu ludzi - połączenie wszystkich religii we wspólny
mianownik. Połączenie we wspólny mianownik byłoby siłą, mocą nie do
rozerwania, tylko rozproszenie i zniszczenie starych struktur,
kultur i innych warstw może doprowadzić do sukcesu. Tu występuje to
samo działanie jak niszczenie wolnego rynku, kultur i pamiątek
narodowych, wszystko się wykorzenia i wprowadza się swoje prawa. W
Polsce dodatkowo
usiłuje się wykorzystać autorytet Kościoła i niestety niektórzy
ludzie Kościoła
ulegają tym naciskom..
To wszystko jest bardzo trudne do zrozumienia i wymaga dużo własnych
przemyśleń i podjęcia prawidłowych decyzji, nie wolno działać na
oślep, bez zastanowienia.
Tę kwestię rozumiał Jan Paweł II, który wypowiadał się przeciwko
Unii Europejskiej. On się przejmował i obawiał Unii, tego, że neguje
się w niej Boga. Jednak dzisiaj obserwujemy, że wielu księży,
biskupów, którzy wcześniej byli prounijni, teraz zmieniło swoje
zdanie.
"Nie wystarcza już tolerancja. Nie wystarcza już wzajemna
akceptacja! Jezus Chrystus, ten który jest i który przychodzi,
oczekuje od nas czytelnego znaku jedności, oczekuje wspólnego
świadectwa. Dzisiaj trzeba szukać miejsc, co do których nie ma się
wątpliwości, że tam mieszka Bóg.
(...) Prawdziwa działalność ekumeniczna oznacza otwarcie, zbliżenie,
gotowość dialogu, wspólne szukanie prawdy w jej pełnym znaczeniu
ewangelicznym i chrześcijańskim, ale żadną miarą nie oznacza i nie
może oznaczać zacierania granic tej prawdy wyznawanej i nauczanej
przez Kościół.
Nie lękajcie się. Chrystus zwyciężył świat.
On jest z Wami na zawsze.
Niech nasza droga będzie wspólna.
Niech nasza modlitwa będzie pokorna.
Niech nasza miłość będzie potężna.
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego,
co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Dążenie do zysku za wszelką cenę
i brak troski o dobro wspólne doprowadziły do skoncentrowania
ogromnych bogactw w nielicznych rękach,
podczas gdy reszta ludzkości cierpi nędzę i zaniedbanie.”
(Jan Paweł II)
Często poruszanym przez Ojca Świętego Jana Pawła II tematem jest
sama istota Kościoła. Znaczenie słowa Kościół miało zawsze dwa
wymiary. Jeden to organizacja widzialnej społeczności religijnej, a
drugi to niewidzialna jedność ludzi z Bogiem i z Jezusem Chrystusem.
My, jako chrześcijanie, wierzymy, że Jezus Chrystus przyszedł zbawić
wszystkich ludzi. On sam powiedział, że ma owce, których jeszcze nie
zgromadził w jednej owczarni. Wymiar duchowy jedności z Chrystusem
to wymiar eschatologiczny. Jan Paweł II w swych podróżach do krajów
innych niż chrześcijańska religia powtarzał nieraz, że w owych
religiach Duch Święty działa i prowadzi je, a także działa w osobach
nie praktykujących.
Jan Paweł II wielokrotnie nadmienia, że w ekumenicznym dialogu nie
chodzi o narzucanie kultury, ale o wspólne szukanie Prawdy i
wzajemne wzbogacanie się. To natomiast, czy i kiedy znajdziemy
wspólnie Chrystusa, czy stanie się to udziałem całych religii, czy
poszczególne jednostki przejdą z jednej religii do drugiej,
zostawiamy samemu Bogu. Musimy się do Niego modlić, bo tylko On może
pomóc wszystkim ludziom dobrej woli obronić ich tożsamość.
Mamy
łączyć swe siły, jednak jest to trudne, jeśli tłumaczy się nam, że
prawie wszyscy są za globalizacją, a tylko niewielka grupa ludzi jest
temu
przeciwna, więc lepiej być w większości, niż w mniejszości. Ponadto,
by zdeprecjonować przeciwników, pokazuje się ich w mediach jako
ludzi nawiedzonych, chorych psychicznie czy chuliganów występujących
na manifestacjach antyglobalistycznych.
To jest manewr, który pokazuje, że jeśli ktoś jest przeciw
globalizacji, to musi być wandalem, terrorystą. Ale to jest fałszywe
przedstawienie sprawy. Ważne jest, by upowszechniać nasze poglądy,
bronić swojej kultury, i tych religii, które od tysiącleci mówiły,
że Bóg jest najprawdziwszy i jedyny dla wszystkich ludzi.
A teraz się nas podpuszcza abyśmy wzajemnie walczyli ze sobą i
mordowali się z powodu innej religii lub bycia niewiernym. Dobrze
wiemy, że fanatyzm religijny bywa najlepszą bronią przeciw grupom
ludzi o odmiennych religijnych poglądach. Nie muszę przytaczać wojen
religijnych, i kto z tego czerpał największe korzyści, a kto
najmocniej ucierpiał.
Jak mamy rozumieć te słowa papieża Jana Pawła II w świecie, w którym
mówi się, że wspólnota religii to robota iluminatów?
Czy Jan Paweł II złamał pierwsze przekazanie Boże, czy tylko podążał
za naukami Jezusa Chrystusa, który nawoływał do jedności?
To jest pojęcie trudne do uchwycenia dla większości ludzi. Tutaj
należy poznać głębiej całą strukturę, a nie tylko jedno małe okno na
świat i obserwować jeden świecący punkt... czy Bóg kryje się tylko w
jednym punkcie, czy służy całej ludzkości bez względu na ich
religię? Tak więc, jaką drogę wybrać? Czy musisz się określić mianem
jednej religii, czy chcesz zachować swoją indywidualną tożsamość?
Odpowiedź powinna być oczywista dla
każdego myślącego człowieka!
I prawda jest taka, że iluminaci dobrze znają wszystkie religie,
życiorysy świętych, mistyków, mędrców, filozofów żyjących we
wszystkich religiach; dobrze przestudiowali ich nauki od A do Z, bo
tylko dobra znajomość wszystkich religii, kultur, umożliwiła im
stworzenie „synagogi szatana”, a w niej ołtarz jak usta piekła.
Dzięki dobremu rozeznaniu nauk dzieci światła mogą teraz doskonale
manipulować ludzkością, wiedzą jak uderzyć w jej czułe punkty.
Dodatkowo obserwują nas na necie i widzą jak jeszcze mocno ludzkość
jest ograniczona, i to jest dodatkowy as w ich rękawie. A nas się
straszy: uciekaj stamtąd, pal i niszcz ich symbole, walcz z
odmieńcami, bo cię zaraz pożre szatan.
Kontynuując dalej o rodzinie królewskiej, Diana - matka księcia
Wiliama była nazywana „królową ludzkich serc”. Kochająca, troskliwa
i piękna, posiadała wszystkie atuty, aby pociągnąć za sobą tłum. I
tak się stało. Każdy jej ruch był obserwowany, począwszy od
bajkowego ślubu, jej małżeństwa z problemami, jej działaniu
humanitarnym, i wreszcie jej przedwczesną tragiczną śmiercią.
Czy Diana była kreowana na swojego rodzaju boginkę ... aby ją
ostatecznie złożyć w ofierze, zgodnie z dawnymi pogańskimi
praktykami? Niedorzeczne, prawda? A jednak popatrzmy na wszystkie
symbole, które ją subtelnie upamiętniają, wszystkie mają
okultystyczny charakter. Nie będę wchodzić w szczegóły jej śmierci,
na ten temat napisano wiele .... popatrzmy na symbole i rytuały,
którymi podpierają się elity okultyzmu.
Te wszystkie informacje są dla tych ludzi, którzy mają już gotowe
oczy do patrzenia i uszy do słuchania.
Diana została wyniesiona do rangi bogini, aby stać się przedmiotem
rytualnej ofiary. Wszystko zostało dokładnie zaplanowane. Teraz
przypomnijmy sobie inny rytuał, który odbył się prawie 80 lat
wcześniej, w chwili wystawienia świętego symbolu swastyki przez
nazistów i użyciu jej do zbrodniczych akcji.
Diana - rzymska bogini natury była obrończynią słabych,
reprezentowała sekretną żeńską energię. Diana - księżniczka Walii,
także troszczyła się o słabych, chorych, urodziła przyszłego króla
Anglii.
Czuła, że zginie, już w roku 1993 pisała odręcznie list na ten temat
zaraz po wypadku samochodowym, który prawdopodobnie był pierwszą
próbą pozbawienia jej życia.
Wypadek w 1997 r. pozbawił ją życia ... czy to był tylko zbieg
okoliczności, i nieszczęśliwy wypadek?
Cała struktura „bloodline” nie składa się tylko z mężczyzn, kluczowe
role pełnią też kobiety, między innymi królowa Anglii. Diana
wiedziała o prawdziwej naturze rodziny królewskiej i z całą powagą
stwierdziła: „to nie są ludzie”.
Wylała na światło dzienne masę sekretów, między innymi, że w czasie
rytuałów ofiarnych królowa nosi płaszcz tkany złotem, inkrustrowany
rubinami i czarnym onyksem. Królowa i książe Karol mają swoje ofiarne
naczynia wysadzane drogimi kamieniami, oznaczające ich rangę w
braterstwie iluminatów. Wydała też sekret królowej, że boi się
człowieka zwanego „Pindar” (the Marquis de Libeaux), który jest
wyżej w hierarchii satanistycznej.
Diana zazwyczaj wypowiadała się o rodzinie królewskiej:
„jaszczurki”, „gady” i mówiła to z całą powagą swojej bliskiej
przyjaciółce Christine Fitzgerald - znanej medium i dobrej
spirytualnej healerce. Opowiedziała jej również ciekawą historię,
którą przeżyła jeszcze przed ślubem z księciem Karolem, w tak zwanym
cyklu „drzewa dębowego”, zgodnie z okultystycznym prawem rytuał ten
nazwany jest „przebudzenie panny młodej”. Ubrano ją w białą
sukienkę, Lady Fermay podała jej narkotyk i w obecności kobiet z 13
rodzin iluminatów dowiedziała się, że ma służyć jako narzędzie do
produkcji królewskich spadkobierców i nic więcej. Wówczas też
odsłonili przed nią własne oblicza, Diana była przerażona i
odpowiedziała, że powinna jeszcze raz rozważyć małżeństwo z księciem
Karolem. Niestety, dowiedziała się, że to już niemożliwe i jeśli to
ujawni, natychmiast zginie.
W tym dniu czekało na nią jeszcze kilka rytuałów:
„wszystkie uszy”, „wszystkie oczy”, od tej pory musi słuchać
wszystkiego i odtąd wszyscy będą na nią patrzeć, tak, że nie będzie
mogła nigdzie uciec. Jest to klasyczne zniewolenie umysłu
kontrolujące niewolników. Dlatego w przyszłości ucieka pod
schronienie Mohameda Al Fayeda, ale on też był pod ich kontrolą.
W tym dniu odbył się także rytuał „złotego penisa”, który służył do
otwierania macicy Diany, doprowadził do krwawienia ścian pochwy.
Po tym rytuale powiedziano jej, że już nigdy nie będzie
„zaszczycona” ponownie uczestniczyć w tych rytuałach i nie ma prawa
zadawać żadnych pytań. Już w czasie pobytu przed ślubem w Clarence
House Diana otrzymuje leki przeciwdepresyjne i inne, nawet nie
wiedziała, co to jest? Zaraz potem zaczęła cierpieć na bulimię.
Christine była pewna, że była cały czas pod działaniem tych leków od
samego początku i przez cały czas trwania małżeństwa. W tym dniu
dowiedziała się, że prawdziwą małżonką księcia Karola jest Kamila, która
również uczestniczyła w rytuale, razem z królową, księciem Filipem, Lady
Fermay, księciem Karolem i jej ojcem E. Spencerem. Miało to wszystko
miejsce 7 dni przed ślubem, który odbył się w dniu 29 lipca 1981
roku.
I jeszcze jedna zastanawiająca rzecz, ta grupa dobrze wie, że Ziemia
jest w stanie ucisku, ale siła umysłu ludzi wzrasta. Jest to dla nich
najbardziej przerażający czas ... ludzkość galopuje w kierunku
światła, dlatego robią się bardzo złośliwi i aktywni, mają coraz
mniej czasu. Diana też o tym wiedziała, Christine Fitzgerald, która
przyjaźniła się z nią 9 lat posiadała znajomość metafizyki,
pojmowała największe sekrety świata, że gady z innego wymiaru
kontrolują świat poprzez fizyczne ciała, które wyglądają jak ludzkie.
Znała również sekretne rytuały, obrządki seksualne, ofiary z ludzi,
wszystko po to, aby uzyskać od nich czystą energię do własnego życia
- czysty wampiryzm.
Trzeba przyznać, że nasza obecna wieża Babel jest dużo wyższa i
nadal wzrasta, ale czym wyżej sięgnie, tym będzie boleśniejszy jej
upadek.
Ja wiem, że dla wielu osób wszystkie te informacje mogą okazać się
niewiarygodne i szokujące.
Diana tylko dzięki znajomości i przyjaźni z Christine Fitzgerald,
która jest znawczynią ezoteryki mogła swobodnie rozmawiać o
wszystkich sprawach i świat może się o tym dowiedzieć, ale i tak
wielu powie, że to jest czystym szaleństwem.
1 Aug. 2011
WIESŁAWA
|