Bardziej zaawansowani niż Guru są Mistrzowie, często ich
status jest wręcz boski ... niestety, tak jak uczeń powinien być
posłuszny Guru, tak i Mistrz musi być posłuszny Bogu, taka jest
hierarchia życia, nawet najwięksi duchowi Mistrzowie muszą być
posłuszni wyższej hierarchii.
Dzisiaj wiele ludzi uwikłane jest w zewnętrznym zgiełku świata, są
okaleczeni a nawet mordują własne dusze aby tylko być na topie tego
zgiełku.
Nie mają celu by pomagać ludzkości, czy przyczyniać się do ich
rozwoju duchowego, wszystko co robią to niszczą, nawet to co święte
... i niszczą całą naturę, zwierzęta, zwykłych ludzi, świętych i
Uniwersalne Prawa.
Co gorsze, taki ludzki mięsożerny materiał buduje na arenie świata
religijny i polityczny fanatyzm. Wszczepia innym brak zaufania,
kłamstwo, złość. Rządzi nimi chciwość, kradzież, nieuczciwość,
oszustwo, posiadają demoniczny intelekt. Obejmują dolną część
mentalnej biegunowości w ludzkiej naturze. Z czasem ci wszyscy
zostaną połamani jak trzciny na wietrze, nie uciekną duchem.
Dlaczego piszę „mięsożerni”. Nie jest już tajemnicą, że dieta
wegetariańska jest dużo zdrowsza niż z substytutów mięsa. Poprawia
nasze fizyczne samopoczucie, wspiera nasz umysł i duszę. Nasza
duchowość to nie tylko własny wewnętrzny rozwój. Jest to sposób na
życie, w którym towarzyszy nam troska o wszystkie inne życia w
tworzeniu. Duchowość to wzniesienie się bliżej naszej prawdziwej
natury, szanujemy wszelakie życie, nie niszczymy tego co stworzył
Bóg. Tylko ci, którzy są dobrze połączeni z Bogiem czują miłość do
wszelkiego stworzenia, dużego i małego, rozpoznają w nich wszystkich
światło Boga bez względu na formy życia. Kiedy patrzymy na życie
przez oczy duszy jesteśmy świadkami Boga, z tego kąta widzenia
rozwijamy miłość do wszystkiego co istnieje. Toteż wegetarianizm
jest konieczny do rozszerzenia duchowych praktyk. Często duchowi
nauczyciele podkreślają, że wegetarianizm jest konieczny dla tych,
którzy naprawdę chcą znaleźć Boga i podążać ścieżką prowadzącą do
samopoznania.
Na nasz organizm mają wpływ nasze myśli, nasze działania, tyczy się to
nie tylko fizycznej materii, te aspekty rozwijają również nasz subtelny poziom myślenia.
Stres powoduje uwolnienie hormonów przez nasze ciało a te w
nadmiarze krążą w naszym organizmie powodując awarię naszych tkanek,
wówczas człowiek doświadcza wielu chorób, zaburzeń i psychicznych
problemów. Zabijanie, nie ważne czy to ludzi czy zwierząt jest
szkodliwym aktem dla człowieka. Wszystkie te rzeczy wracają do nas i
wszystkie odbijają się w nas boleśnie i szkodliwie. Człowiek
przejdzie takie samo cierpienie i ból jakie zadał innym żywym
istotom. Dlatego tak wielu świętych i wielkich duchowych Mistrzów
było wegetarianami. Mało tego, że nie zabijali zwierząt ale
świętowali razem z nimi, kąpali w rzekach i zakładali im girlandy
kwiatów.
Duchową podstawą wegetarianizmu jest, nie zabieranie życia innym
istotom. Ta zasada jest przestrzegana nie tylko w hinduizmie czy
buddyzmie... pięknym przykładem jest święty Franciszek z Asyżu, kochał
wszystkie zwierzęta a te zbierały się przy nim, gdy ten był
zatracony w modlitwie. Święty Franciszek dbał nawet o ryby. Życie
świętego Franciszka było długą epopeją miłości. Dbał nie tylko o
żebraków, służył im w dzień i w nocy ale karmił i ratował również zwierzęta,
opatrywał te które były chore.
Nie ma w człowieku odpowiedniego przepływu światła i dźwięku kiedy
jego ciało i dusza jest zalana niskimi energiami, i na nic zda się
kilkugodzinna medytacja kiedy w tym wnętrzu nie ma bezwarunkowej
miłości, kiedy to ciało jest zanurzone w niskich energiach.
Szczególnie nasza świadomość bywa naruszona kiedy znajdzie się w
niej wiele stresu z hormonów zwierząt, które padły pastwą uboju.
Niestety, żywienie się mięsem nie tylko odbiera nam boskie atrybuty,
pozbawia miłości i współczucia lecz prowadzi ludzi do przemocy czego
jesteśmy codziennymi świadkami.
Prawdziwi Mistrzowie są posiadaczami siedmiu zasadniczych
Prawd (wtajemniczenia), posiadają magiczny klucz, który może
otworzyć wszystkie drzwi. Na liczbie „siedem” jest oparty
cały Wszechświat i ludzkie ciało, to są zasady kosmicznego
prawa i nie ma w nim wyjątków.
Siedem zasad wskazuje nierozerwalną i niezmienną wszechobecność.
Widzimy tu działanie Nieskończonego Ducha. Człowiek może w swoim
rozwoju iść do góry ale może iść i na dół, nikt mu w tym nie
przeszkodzi, ale tylko do pewnego czasu... toteż człowiek może
tylko do pewnego stopnia rozwijać w sobie bestialstwo, diabelską
inteligencje, spryt. Wyższy stopień diabelskiej inteligencji
osiągnie poprzez nadużywanie niskich namiętności, dzięki którym
buduje swój brutalny fundament a nawet potężny gmach, lecz niestety
odwieczna mądrość któregoś dnia zmusi go do rezygnacji, zegnie mu
kolana i ten gmach runie i rozsypie się w pył.
Trudno jest wzrosnąć tak wysoko aby stać się duchowym
Mistrzem.
Czy trzeba być uczonym, biegłym w świętych pismach aby się nim stać? NIE ... można być analfabetą, bez żadnego
wykształcenia, można urodzić się w biednej rodzinie i nie mieć
żadnych kwalifikacji, a można być nawet wielkim draniem, który
poprzez swoją naprawę i potężne zmiany swojego charakteru doprowadzi
siebie do perfekcji.
Wielka to sztuka, być dobrym przez całe życie, ale jeszcze większa
stoczyć się na dno i umieć z tego dna się odbić i wzlecieć na sam
szczyt człowieczeństwa, wówczas można mówić o tym człowieku, że jest
duchowym Mistrzem.
Nie mniej mamy jeszcze innych duchowych Mistrzów, którzy są
prawdziwym Słowem Wcielonym, najczystszą mądrością we Wszechświecie,
która płynie prosto od Boga. To oni posiadają złote klucze, które
otwierają bramy mądrości i bramy tajemnicy. Dzięki Prawdziwym
Mistrzom człowiek może doświadczyć bezpośredniego połączenia z
Bogiem i niewidzialną strefą i poznaje jej tajemnice.
Prawdziwy Mistrz pokarze jak pracować z siłami natury, jak służyć
innym. Dzięki jego pomocy wzrasta dusza ludzka i ukazuje swoje
ponadczasowe piękno. Prawdziwy Mistrz wskaże błędy i otworzy twoje
wspaniałe wnętrze, przebudzi kosmiczną świadomość, otworzy serce i wniesie w
nie radość.
Prawdziwy Mistrz ma ogromną magnetyczną aurę, która wygląda jak
słonce, jego słowa poruszają sercami innych ludzi, i zostają w nich
na długo, ponieważ pochodzą z kanału Boskiej energii ... lecz
potrafią również pogromić zło.
Jego życie nie jest jego własnym, służy i transmutuje wszystkich,
którzy wchodzą z nim w kontakt. I jest to jedno z najważniejszych
błogosławieństw, które można otrzymać od Boga, żyjąc na tej Ziemi,
kiedy człowiek podczas życia spotka na swojej drodze Prawdziwego
Mistrza.
Prawdziwy Mistrz rozumie ból świata, widzi, że większość ludzi na
Ziemi jest w niewoli więziona przez destruktywne wzorce spowodowane
siedmioma czynnikami negatywnych karmicznych energii.
Mistrz duchowy nauczy cię, że nie ma przypadków, że nic nie jest
oparte na prawdopodobieństwie, wszystko co spotykamy na swojej
drodze związane jest z naciskiem na doskonalenie siebie i swojej
praktyki duchowej. Nie jedna nasza życiowa tragedia jest naszym
błogosławieństwem bez względu na to jaka burza przeszła przez nasze
życie. Człowiek nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego kiedy nie
zostanie dobrze oczyszczony. Nie połączy się z Bogiem kiedy nie
będzie uzdrowiony. Wiele chorób to nic innego jak tylko człowieka
karma i musi się to zamanifestować w jego życiu, i nie pomoże w tym
przypadku żadne lekarstwo. Jeśli w człowieku nie nastąpi proces samoleczenia nie pomoże mu najlepszy lekarz, najcudowniejsza
"tabletka". W kosmosie wszystko musi być spłacone co do grosza, każde
ludzkie draństwo i nie oszukujmy się, że kogokolwiek to ominie.
Dopóki nasza siła nie rozpuści tych węzłów będziemy nimi splątani.
„Co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.”
Proces wznoszenia świadomości jest całkowicie indywidualnym
procesem. Jeśli chcesz tam wejść musisz przede wszystkim pokonać w
sobie kłamstwo, krętactwo, i wszelkie inne draństwa, nie da się tego
ukryć przed Bogiem. Człowiek musi być czysty i zgodny z własnym
sumieniem... a nie jak większość ludzi myśli, że otworzy swoje
duchowe wnętrze przez milczenie i przymykanie oka na wszelakie
kłamstwa i oszustwa tego świata. Jeśli człowiek kryje cudze brudy,
udaje, że ich nie widzi, nie reaguje na nie a nawet ukrywa, niech
się nie łudzi, że wzniesie się duchowo. Osobę na wyższym duchowym
rozwoju cechuje prawdomówność do szpiku kości i kiedy spotyka się z
brudem tego świata każde jej słowo potrafi być bolesne, lecz kiedy
dopuszcza aby w jej środowisku mnożyło się kłamstwo, oszustwo i inny
wszelaki życia brud, znaczy jej serce jest nieczyste, i nie ma tu
mowy o duchowym rozwoju.
Człowiek wyżej rozwinięty duchowo odróżnia dobro od zła i nie
toleruje w swoim środowisku tak niskich energii i bywa, że jego
reakcja może być bardzo gwałtowna. Często wstrząśnie nie jednym
ludzkim sumieniem aby ci zrozumieli prawdziwe wartości życia, i
wiadomo, szybko znajdą się tacy ludzie, którzy będą z nim walczyć na
śmierć i życie... ponieważ są nosicielami zła i niszczą każdy
zalążek światła.
Mistrzowie bywają nieprzebłaganymi sędziami ale ich wyroki są
sprawiedliwe, wszystko po to aby ludzie mogli ujrzeć Prawdę, aby
mogli zrozumieć, po której spirali krąży ich życie: czy podnoszą się
w górę czy spadają w dół. I nie chodzi tu o wyrok tylko wyższe
zrozumienie i powrót do czystości. Człowiek, który zawraca ze złej
drogi, rozumie swój błąd, stara się go naprawić, wznosi się na poziom
Świadomości Chrystusowej ... kto nie przyjmuje zdrowej krytyki a
jeszcze bardziej wzmacnia się w kłamstwie nie jest godzien zmierzyć
się z Bogiem. Celem Boga jest podnosić nasze życie i dlatego wysyła
ludziom Wzniesionych Mistrzów a ci głoszą jego Wcielone Słowa,
chociaż nie zawsze bywają miłe i kojące serce.
Prawdziwie duchowy człowiek spoglądając na cudze nieczystości nie
powie tej osobie: jesteś świetny, idź w świat i czyn tak dalej,
powie co mu leży naprawdę na sercu, i doda - idź nie nie grzesz
więcej ...
Nie da się ukryć brudu w białym świetle, choćby taki człowiek
nie wiem jak bardzo chciał się pokolorować, wybielić. Jeśli rozumie co mówi
do niego duchowy Mistrz znaczy dorósł już do wysokich poziomów,
potrafi odróżnić dobro i zło, a jeśli tego nie rozumie a w dodatku
robi wszystko aby skompromitować jego słowa, znaczy nie jest godzien
z nim rozmawiać. Musi jeszcze nie jednego się nauczyć, przede
wszystkim spojrzeć na siebie obiektywnie i raczej poszukać belki w swoim
oku zamiast igły w stogu siana ... to ci ludzie zabijają nasze życie,
prawdziwe ludzkie wartości, nie szanują ani człowieka ani Boga.
14 Sep. 2013
WIESŁAWA
|