MIECZ PRAWDY

LUDZIE I ICH ENERGIE
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1

LINK! DO CZĘŚCI 3

Ciężko nam normalnym ludziom nadążyć za tym wszystkim co się dzieje w świecie, a jeszcze trudniej uwierzyć, w niektóre działania ludzi jakoby były prawdziwe (?), a jeszcze na Ziemię docierają zjawiska Wszechświata.

Od dawna wiemy, „to co na dole to i na górze” ... jak to rozumieć? Ziemia jest takim oknem Wszechświata, jest odbiciem tego co na górze i na odwrót.

Ziemia ma wpływ na Wszechświat, a Wszechświat ma ogromny wpływ na naszą Ziemię nie tylko na jego duchową formę lecz także na świat materialny.

Na świecie nie dzieje się dobrze, jaki więc obecnie jest na nas wpływ Boga?

Wpływ Boga na ludzkie życie jest taki, jak człowiek z Nim współdziała w fizycznym świecie. Wszystkie nasze myśli są określone przez ruch molekuł w mózgu. Każda myśl, modlitwa rozpoczyna się w mózgu, od materii przechodzi do czasoprzestrzeni. Dlatego wielokrotnie mamy taki dylemat: dlaczego Bóg nie zatrzymał katastrofy, czy nas nie wysłuchał? Ale czy my działaliśmy naprawdę myślami w pozytywny sposób? W dodatku wszyscy jesteśmy uwikłani w świadomość zbiorową.

Popatrzmy obecnie na świat, ilu ludzi kreuje pozytywną energię, a ilu produkuje dzień i noc fale gorsze niż śmiertelne tsunami o katastrofach na ziemi, zagładzie, wojnach i nie stworzonych rzeczach (no właśnie, w tym miejscu zaczyna się ich tworzenie) ... czym więcej takiej energii tym bardziej zbliżamy się do tego zjawiska ... ludzie z wnętrzem duchowym krzyczą: myślmy pozytywnie, mówmy prawdę i tylko prawdę, nie twórzmy kłamstw i bzdur, ale niestety coraz większa grupa ludzi burzy ten pokojowy mur i nadaje na własnych falach ... i podobne przyciąga podobne.

Ludzie są na niskich poziomach świadomości i miota nimi nieustanny strach, toteż wołają na cały głos, jakże możemy być cicho, nie mówić o tym co się dzieje na świecie, kiedy nasze życie jest niebezpieczeństwie? To wszystko prawda... ale nie tędy droga do prawdziwego wyzwolenia. Nie przez strach, agresję, kreowanie nowych antagonizmów, podsycanie nienawiści jednego do drugiego ... i cieszy się władca niskich energii, o to mu właśnie chodzi, to my dorzucamy paliwa do jego pieca. A ten demoniczny świat podrzuca nam coraz więcej negatywnych wyobraźni a my robimy z tego mydła dużo piany ... a nie można to tej roli odwrócić, kreować pozytywnych rzeczy, tkać subtelniejszy i lepszy świat, niszczyć zło w zarodku, przeciwstawiając te energie, zalewając je inną falą ....??? Kiedy ogień jest jeszcze słaby łatwo go ugasić wodą, ale kiedy jest potężny woda wyparuje jak tylko się do niego zbliży. Zawsze zmaterializuje się nam to co silniejsze jest w obecnej chwili, jest to odbicie naszego ziemskiego myślenia, działania.

Istnieją też dowody, że do pewnego stopnia dostajemy to czego oczekujemy po śmierci. Wygląda na to, że miejsce, do którego będziemy przynależeć po ziemskim życiu jest domeną naszego umysłu i wyobraźni (?) Po śmierci nasz umysł istnieje nadal, a myśli są częścią tej rzeczywistości (wiem to z własnego doświadczenia po przeżyciu śmierci klinicznej, jak i w chwili opuszczenia ciała w czasie podróży poza ciałem). Ciało już nas nie interesuje, a nawet po powrocie z podróży astralnej człowiek bywa zawiedziony, że musiał ponownie powrócić. W takich kategoriach możemy mówić o wieczności. Niestety świat materialny jest sytuacją, która całkowicie odwraca od tego świata uwagę. Wszystkie ziemskie wstrząsy, wojny, pola nienawiści, są potężnym zagrożeniem dla naszego przyszłego bytowania, tak na ziemi jak i w niebie. Jeśli stworzymy sobie za życia niskie pola rzeczywistości, dotkniemy i zaistniejemy w takich samych po drugiej stronie, już w formie duchowej. Wtedy tylko żywi ludzie będą w stanie podnieść wibrację takiej duszy oczyszczając ją na Ziemi, tym samym przenosząc ja w lepsze miejsce.

Każda kultura, każda religia uczy o interakcji z duchowym Wszechświatem. Nauka często zgadza się, chociaż niechętnie. I tak czy to jest Azja, Europa, Ameryka, Afryka ... my ludzie mamy podobne odczucia, zawsze od niepamiętnych czasów kreowano wyższe bóstwa i proszono je o łaski dla Ziemi i ludzi. Czy to jest przypadek, czy wewnętrzna mądrość człowieka, jego ukryta wiedza o swoim pochodzeniu?

Albert Einstein , naukowiec, fizyk wierzył w bezosobowego Boga-Stwórcę, inni naukowcy też rozpatrywali różne teorie ewolucji, wielki wybuch ... i ciągle po tylu latach badań, różnych dociekań przeróżnych grup naukowych, filozoficznych, religijnych nie wyjaśniono do końca naszego pochodzenia lepszego niż wyjaśnienie z Biblii. Biblia mówi, że nasze wieczne życie mieszka w niebie, a nasz umysł mieszka w Chrystusie i wszystko odbywa się w formie teraźniejszej. Biblia mówi: królestwo niebieskie nie jest gdzieś w niebie tylko tu i teraz, wśród nas i w nas! A co my w sobie stworzymy będzie naszym duchowym odbiciem wieczności - prawdziwą rzeczywistością. Kiedy mamy poczucie w jakiej rzeczywistości żyjemy nie będzie trudno zrozumieć w jaki świat przejdziemy później.

Jak w tym wszystkim mamy się odnaleźć wśród coraz mocniej narastających na świecie rytuałów satanistycznych, broni HAARP, obecnego promieniowania jądrowego. Ludziom nadal nie mieści się w głowie, że jesteśmy ofiarami takich rytuałów i już nie jako pojedyncze osoby tylko jako cała ludzkość?

Ziemia obraca się w pewnych cyklach, bardziej światłych i bardziej mrocznych .... we Wszechświecie dominują dwie wielkie siły: światła i ciemności, które są odbiciem i naszego życia. Obecnie mamy strefę ciemności (Kali Yuga) i wszystko co się na Ziemi obecnie dzieje jest z nią związane. Kiedy A. Hitler rozpowszechniał swoje przesłanie nienawiści, ludobójstwa i ucisku, ludzie myśleli - to po prostu szaleniec, ale ten szaleniec skrupulatnie realizował swoje plany. Są osoby, które twierdzą, że był członkiem demonicznego kultu powiązanym z UFO, sam często się chwalił, że ma kontakt z pozaziemską cywilizacją. Niejasna jest również sprawa ze znalezieniem jego zwłok w 1945 roku przez aliantów. Mówi się, że jego zwłoki nigdy nie zostały znalezione, a jego samobójstwo było wymyślone dla stłumienia masowej obsesji przed jego powrotem i wybuchem nowej światowej wojny.

Wielu uważa, że pod powierzchnią ziemi żyje lepsza rasa ludzi, a my jesteśmy postrzegani jako gorsze mutacje genetyczne, i żyją na świecie ludzie, którzy mają z nimi powiązania, i twierdzą, że czas oczyścić z nas ziemię. Hitler szukał podziemnego świata ... teraz pytanie: czy go odnalazł?

Kim naprawdę był Hitler?

Hitler prawdopodobnie znał władcę tego świata - szatana i jego armię, którzy byli z pozaziemskiej rasy, przedstawiał ich jako istoty o blond włosach i bardzo jasnych niebieskich oczach., miał obsesję na punkcie rasy Arian. Technologia Hitlera nastawiona była na manipulowanie umysłami ludzkimi, to było widać w narodzie niemieckim. Często, kiedy jeszcze byłam młodą dziewczynką zastanawiało mnie jak ludzie byli mocno wpatrzeni w Hitlera, jakim był dla nich autorytetem, i kiedy dorastałam ciągle mnie to intrygowało, nawet zastanawiałam się, czy nie stosował rodzaju jakiejś hipnozy, skoro ten naród był tak zaślepiony.

Dzisiaj już co do tego faktu nie mam wątpliwości. Już od 1933 roku mieli ciężką wodę, czujniki podczerwieni i wiele innych zaawansowanych technologii. W listopadzie roku 1949 ukazał się bardzo intrygujący artykuł w ówczesnej prasie: „naziści zeszli do podziemia”, i co jakiś czas pojawiała się w prasie notatka; „Hitler nie umarł”. Wiadomo, że hitlerowcy wyprodukowali na świecie potężną ilości negatywnej energii, która szalała po całym świecie zbierając śmiercionośne żniwo. Wszystkie energie wibrujące na niskim poziomie częstotliwości prowadzą do choroby umysłu.

Nikt nie może zbyt długo żyć na takiej fali, aby nie dostał „kopa” w mózg. A my na świecie mamy coraz więcej wyrafinowanych sposobów na szybką jazdę umysłu, i coraz więcej ludzi z chorobami psychicznymi ... co jakiś czas dochodzi coś nowego, w konsekwencji taki stan ludzkich umysłów rodzi nienawiść, agresję, i inne wypaczenia, i to we wszystkich dziedzinach życia, nawet w duchowych. Jesteśmy każdego dnia podsycani dziwnymi utworami muzycznymi, w radio, TV, a nawet na zakupach, do których przygrywa nam ogłupiająca muzyka. Rzadko można już spotkać spokojną i relaksującą muzykę w publicznych miejscach, nawet w kościołach zastępuje się piękną i spokojną muzykę na elektroniczną. W swoim czasie już Lenin powiedział: „ muzyka jest tym narzędziem, który łatwo doprowadzi do demoralizacji ludzi.”

W satanistycznych rytuałach ważne są ofiary. Znane jest na świecie święto „uczta dla bestii”, która odbywa się co 28 lat, miało miejsce w roku 1982, obecnie 29 kwietnia 2011, kiedy dzień ten był naznaczony królewskim ślubem z udziałem wszystkich hierarchii Iluminatów. Ciekawostka: A. Hitler i Ewa Braun pobrali się również 29 kwietnia. Książę Wiliam oświadczył, że nie będzie nosił obrączki, która ma symbolizować jego małżeństwo z Kate Middleton.

Obrączka symbolizuje małżeństwo, a powszechnie wiadomo, że Iluminaci chcą zniszczyć rodzinę.

Dlaczego ich ślub odbył się w kościele?

Sataniści przestrzegają chrześcijańskich rytuałów tylko z jednego powodu, aby zepchnąć je w dół, zaniżając w nich wszystkie prawdziwe wartości łącznie z sakramentami i symbolami, które zawsze pomagały ludziom. Przyszły król jest symbolem i wzorcem ludu. Należy się spodziewać, że od tej pory coraz więcej par postąpi podobnie.

Zaręczynowy pierścionek Kate; dostała taki sam pierścionek z niebieskim szafirem jak księżna Diana. Szafir jest kamieniem planety Saturn.

Fritz Springmeier (z 13 linii krwi iluminatów) pisze:
„Saturn jest ważnym kluczem do zrozumienia długiej tradycji tego starożytnego spisku. Wcześniej znany był Rzym jako miasto Saturna. Saturn odnosi się do Lucyfera.”

W starych okultystycznych słownikach Saturn wiąże się ze złem. Szafir jest bardzo ważny w kręgach satanistycznych. Tak na ten temat wypowiada się osoba (wyżej wymieniona), wychowana w rodzinie satanistycznej, która często była wykorzystywana seksualnie w dzieciństwie. Była uwikłana w seksualne szkolenie BETA, programowana i wprowadzana do pracy w branży dziecięcej pornografii. Kiedy była starsza zauważyła, że na Boże Narodzenie grając w różnych satanistycznych sztuczkach otrzymywała od swoich „pracodawców” złoty naszyjnik w kształcie serca z małym kamieniem szafiru, a do tego taką samą bransoletkę.

Książę Wiliam i Kate wybrali datę ślubu na 29 kwietnia, kiedy planeta Saturn jest w Wadze, podobnie jak Wiliama rodzice, książę Karol i Diana, których ślub odbył się 29 lipca 1981 roku. Numer 29 przypisany jest planecie Saturn. W numerologii zwany jest karmą Hioba, ponieważ jest naznaczony 29 latami cierpień i niepowodzeń w życiu. Ludzie którzy przychodzą z nim na świat muszą zmagać się z bardzo ciężką karmą, próbą. Nic im nie idzie łatwo, ponieważ te energie zawsze je spychają na negatywny biegun. Nie mniej kiedy ten okres zwycięsko przejdą będzie im później sprzyjało wyjątkowe szczęście. Kiedy się im poddadzą, przyniesie im to ulgę, ale polecą na na fali zła. Warunek: muszą zmierzyć się z negatywnymi energiami i je przekształcić w pozytywne. Obecnie kiedy po 30 latach powrócił Saturn odbył się następny królewski ślub, tym razem już Wiliama, syna Karola i Diany. Oznacza to, że obie te pary będą miały wpływ Saturna/Venus na ich małżeństwa. W przeciwieństwie do swoich rodziców wykres małżeństwa Wiliama - jest powrotem Saturna, zdaniem astrologów oznacza powrót do przeszłości i kończy pewne niekończące się kompromisy pomiędzy tymi dwoma parami i ich małżeństwami.

Diana była ofiarą męczeńskiego małżeństwa, zanim tragicznie zginęła w roku 1997. Kate jest kosmologicznie dostosowana do niej, dostała taki sam pierścionek zaręczynowy (przypadek?), który przecież nie zwiastował dobrego małżeństwa. W przypadku Kate może to być wątpliwy powód do świętowania, może też obawiać się o swoje małżeństwo i swoje szczęście.

Dzień 29 kwietnia - uchodzi za dzień satanistycznego święta, które odbywa się między 26 kwietnia i 1 maja, powiązane jest z seksualnym obrządkiem ofiar kobiet, w wieku od 1 - 25 lat życia. Noc Walpurgi, Roodmas dzień jest 30 kwietnia i składa się w tym dniu ofiary ze zwierząt lub ludzi. „Beltane Eve” (wigilia Beltana - Beli, Belenus ("lśniący"), jest rytuałem płodności. Satanistyczny weekend zaznaczony jest królewskim ślubem, ucztą dla bestii, która odbywa się co 28 lat z udziałem przywódców Iluminatów z całego świata. Jest to wyrafinowany poziom uroczystości.

Biorąc pod uwagę, że nasi przywódcy są praktykującymi satanistami, to nie przypadek, że królewski ślub odbył się w satanistyczne święto. Patrząc na te wydarzenia muszą być brane pod uwagę konotacje satanistyczne. Iluminaci nie żenią się z miłości i radości tworzenia rodziny. Czczą brudne bóstwa i umyślnie czynią zło.

cdn...

19 July 2011

WIESŁAWA