MIECZ PRAWDY

JĘZYKOWA TRANSFORMACJA

Oświecenie - trwałe i prawdziwe piękno osiągnięte przez otwarty umysł: wnikliwość, dobroć, uprzejmość, współczucie, humor - te cechy wynikają z wewnątrz, idealny spokój wychodzący z ciała i umysłu następuje kiedy się zsynchronizują.

Jeśli ciało i umysł nie będą zsynchronizowane, to ciało będzie chore a umysł będzie błądził zupełnie gdzie indziej. Gdy ciało i umysł są zsynchronizowane wszystko dzieje się naturalnie, począwszy od prawidłowego oddechu, zdrowia, do moralnej postawy i dobra fizycznego. Człowiek czuje, że jest wyjątkowy ale tak zwyczajnie a nie nadzwyczajnie, to drugie jest już megalomanią.

W chwili oświecenia spontanicznie synchronizuje się ciało i umysł i trwa w tym stanie cały czas, a nie tylko chwilowo jak to często bywa w czasie technik samorealizacji.

Człowiek oświecony to również jego język, który mówi co człowiek myśli, czuje. Myślenie i emocje tworzą mentalność ludzi a język obrazuje rzeczywistość, czy ona jest szlachetna, inspirująca czy gruboskórna i wulgarna zależy jakim językiem człowiek włada. Po mowie człowieka możemy wycenić wartość jego duszy, tej nieśmiertelnej cząstki człowieka, i czy jest on aniołem czy demonem określa to jego mowa i czyny.

Nie trudno zauważyć, że obecny człowiek ma zmiażdżoną świętą moc języka. Ludzie uduchowieni świetnie zdają sobie sprawę z funkcji języka nie tylko jako narzędzia do odkrywania i rozumienia życia lecz ich intencją jest odkryć prawdę za pomocą perfekcyjnie dobranych słów. To za pomocą słów komunikujemy się z innymi ludźmi, poznajemy złożoność ludzkiego życia, w ten sposób zyskujemy siłę i skuteczność w realizacji swoich problemów.

W ciągu ostatnich lat ludzki język uległ ogromnej zmianie, jakże jest daleki od starych jego wartości, kiedy to mowa ludzka była niesłabnącą energią, ten stan rzeczy gwałtownie załamał się w ostatnim stuleciu.

W ostatnim stuleciu narodziła się nam armia gramatyków do korektowania języka a w rzeczywistości jego stan jest coraz bardziej opłakany, bardziej pasuje do nowoczesnej technologii - sztucznej inteligencji niż subtelnego duchowego języka, za pomocą którego człowiek wzrasta.

Nie trzeba być wielkim znawcą natury energii i materii, nie trzeba kończyć uniwersytetów aby wiedzieć jak za pomocą języka projektujemy własne życie. Nasi przodkowie to wiedzieli. Nie trzeba skomplikowanych wyliczeń matematycznych, prac naukowych aby zauważyć jaką witalność dają człowiekowi pozytywne i negatywne myśli i emocje. Takie odkrycia miały miejsce tysiące lat temu (i ciągle nie uległy przedawnieniu), kiedy starożytni nie byli obyci w gramatykach a językoznawstwo nie było w ogóle znane, a jednak umiano się posługiwać „żywym” językiem, który ożywia nasze zmysły i starannie dobierano nawet każdą jedną zgłoskę.

Jakie istnieje słownictwo taki zaistnieje człowiek! Toteż bardzo ważna jest ludzka komunikacja a tak dokładniej ... każde jedno słowo, które wypowiada człowiek.

Pożywienie kształtuje ciało fizyczne, ludzki umysł myślenie i wypowiadanie słowa, które są źródłem udoskonalania umysłu lub jego upadku. Czy człowiek stanie się aniołem czy demonem ten proces rozpoczyna się w jego umyśle.

Żadne to nowe odkrycie co tak naprawdę pobudza nasz umysł i serce i tak jak spokojna medytacyjna muzyka, która koi naszego ducha, każde wypowiedziane słowo a nawet sylaba mają nieograniczony zakres podnosić moc naszego umysłu i serca.

Duchowe istoty posługują się pięknym i „zdrowym” językiem, który nadaje radości i pokoju wszystkim żywym istotom. Można o nich mówić, że są w komunii z naturalnymi prawami istnienia.

Generują jasność i inspirację, są blaskiem twórczej ekspresji jakich świat mało spotyka. Mowa takiego człowieka przyciągnie podobne dusze ... ale także wielu ludzi poirytuje ... właśnie tych z przeciwnego bieguna. To oni przybiegną jako piersi i zasiądą w pierwszych rzędach, lecz nie po to aby posłuchać pięknej mowy i przypieczętować dobre słowa oklaskami, tylko aby ją wyszydzić i zniszczyć... znajdą przeróżne argumenty i wyciągną najcięższe armaty by taką osobę na zawsze uciszyć.

Święty język jest jednym z najwspanialszych narzędzi wypracowanych przez ludzki umysł, a czyste, jasne i subtelne sformułowania są wystarczającym dowodem jaki charakter posiada człowiek. Odzwierciedla jego kulturę i prawdziwą naturę.

Nasz świat został stworzony za pomocą słów mocy, człowiek został stworzony na podobieństwo Boga, który jest Doskonały w każdej swojej cząsteczce. Człowiek w początkowej fazie był harmonijną macierzą stworzenia, jego myśli wynikały z Absolutnie Boskiej Obecności. Wypowiadane przez niego słowa były kreatywne i odzwierciedlały głębokie wzajemne powiązanie życia; język, którego dźwięki były tak czyste i eufonicznie połączone i dawały indywidualną moc przez co budziła się indywidualna ludzka świadomość i tworzyła klarowny umysł. Dzięki takiemu zasilaniu człowiek działał z większą szybkością i przejrzystością, był bardziej intuicyjny, mógł żyć łatwiej i naturalnie.

Znawcy tematu, zdają sobie sprawę, że w ten sposób przemawiał człowiek w Złotym Wieku - Satya Yudze.

Jak dzisiaj przemawia świat?

A no tak ... czy człowiek posiada tytuł magistra czy doktora, czy jest to fizycznie dojrzała osoba czy mniej rozwinięta, coraz bardziej unikalne są w jej ustach czyste słowa, nie mówiąc już o ich świętej formie.

Czysta i właściwa mowa to taka, która nie kłamie, nie atakuje werbalnie, złośliwie nie plotkuje ... itd. Niby to stary banał, lecz niestety to jest stara uniwersalna prawda! I jeśli chcesz uchodzić za szlachetnego człowieka musisz się nagiąć do tego prawa i troszkę nad sobą popracować. Czas już aby odróżnić dobro od zła.

Z czym się obecnie najczęściej spotykamy w TV, na necie i w kontaktach międzyludzkich?

Jesteśmy zalewani wulgarnym słowotokiem, coraz bardziej wyrafinowanymi przekleństwami i bluźnierstwami. Spotykamy to nie tylko w filmach, wulgarny język stał się naszym towarzyszem w każdych codziennych warunkach, czy chcemy czy nie ... nadużywany przez różne osoby, które najczęściej są duchowymi degeneratami, w dodatku są przerośniętymi megalomanami, często nękają ich psychiczne choroby ... i tak każdego dnia jesteśmy nasączani prostactwem, wulgaryzmami, jednym słowem - pospolitym chamstwem w grubej skórze, sprośnym i lubieżnym. Jaka epoka (Kali Yuga) taki język i takie zachowania ludzi.

W dzisiejszej wolności informacji, kiedy ludzie używają niskich sformułowań w dodatku pod pięknym hasłem „wolności słowa” takie osoby nawet przez chwilę nie myślą, że wszystkie te wolne językowe info ... i sygnały, przechwytują na necie dzieci i karmią się nimi niczym chlebem powszednim ... tylko sobie przez chwile pomyślcie co z tego narybku wyrośnie i czego można się po nich spodziewać? I do kogo uderzymy z pretensjami, do Pana Boga czy do siebie samych? To my ludzie zanieczyszczamy swoją przestrzeń czyniąc z niej kloaczną zlewnię wulgaryzmów. Obecnie, to przeważnie tacy ludzie, „dyrektorzy” kloacznych zlewni udzielają instrukcji innym na ich życie. Jeden z drugim myśli sobie, że jak przeklnie, przyszyje innemu człowiekowi wstrętną łatę to w ten sposób wzrośnie jego wartość, autorytet ... hola, hola ... ta łata będzie tylko i wyłącznie twoja!

Te kloaczne info, które przechodzą przez ciebie nie odzwierciedlają mi tej drugiej osoby, w którą celujesz, tylko klarownie pokazują mi: KIM TY JESTEŚ!

I chociaż staram się znaleźć w tobie najmniejszy ślad ludzkiej przyzwoitości... sorry, jakoś doszukać się nie mogę .... twój język blokuje mi do niej dostęp i nie mogę trafić na rdzeń twojego dziedzictwa ... gdzieś się tak zagubił człowieku, komu sprzedałeś swoją duszę, tą doskonałą, którą utkał tobie sam Pan Bóg?

Uważam także, że wcale nie jest lepszy w tej internetowej „stajni prawdy i sprawiedliwości” ten człowiek, który daje przyzwolenie na swoim terenie na takowe zachowania ... i tylko pomyślcie , ile jest na necie takich zafajdanych „stajni prawdy i sprawiedliwości”, w których obdziera się w każdej godzinie innych ludzi z ludzkiej godności, głosicieli innych prawd. I nawet sobie nie zdają sprawy, że pracują jako wentyle dla „Big Brothers” i przez własne wentyle wpuszczają cały ten brud pod własny dach, zanieczyszczają własny dom robiąc z niego szambo.

I nie dziw się jeden i drugi wojowniku szamba, że coraz ciemniejsza noc nadciąga na twój dom, nie dziw się, że twój umysł jest coraz bardziej szalony i sprawia, że niszczysz najmocniej sam siebie!

Takie zachowania nigdy nie mogą być usprawiedliwione i niech anteny wulgarnego języka nie myślą sobie że w ten sposób awansują na „mędrców” i zbawią świat.

Nasz świat ma problem od przyrostu zadufanych inteligentów, dla których ważniejszy jest poziom własnego IQ niż drugi człowiek ... i koszą ich swoimi wulgarnymi językami jak kosiarka trawę ... lecz prawdziwie inteligentny to ten człowiek, który poprawia swoje relacje z innymi przez mądrą i czystą mowę.

Czy to jest zabawne jak działa ludzka zła natura
jak przysparza innym nieznośny ból serca
ból fizyczny
kiedy zieje emocjonalną pogardą ... ?

I czy nie czas
otworzyć szczelne drzwi swojego ducha
i wpuścić w jego pokoje
trochę jaśniejszych gwiazd
a może uczynić jeszcze jaśniej
... wpuścić słońce!

Człowieku rozbijasz w pył
każdą swoją nadzieję
każde swoje marzenie
ponieważ twoje oświetlenie jest zbyt słabe ...

i dręczą cię frustracje
cierpisz na powikłania z powodu braku miłości
a ja pragnę namalować twój obraz troszkę lepiej
pragnę namalować jak jaśnieje twoje serce!



9 Feb. 2013
Vancouver

WIESŁAWA