MIECZ PRAWDY

INFORMACJE Z TAJEMNICZEJ PRZESTRZENI

Nie wierzycie w coś o czym nigdy wcześniej nie słyszeliście...
nie wierzycie nawet wówczas, kiedy wszyscy o tym mówią...
a już w ogóle odrzucacie coś,
bo to nie zostało zapisane w waszych religijnych księgach...
i nie wierzycie swoim doświadczonym nauczycielom,
nawet tym, którzy mają siwe głowy
i nie z jednego pieca zasmakowali chleba...

iluż to młodych ludzi uważa, że posiedli już wszystkie rozumy
bo akurat ich młode i piękne głowy tak bardzo Wszechświat wyróżnił...
i nie potrzebują do obecnego życia już żadnych własnych doświadczeń...
a prawda wygląda tak, że naczytali się książek z przeróżnych źródeł
i łyknęli wszystkie bez zająknięcia...

a to jest zasadnicza różnica: łykać czy przeżuwać i smakować?
...a jeszcze dosmakować się w tym pokarmie wartości odżywczych...
to jest wielka sztuka, odróżnić zdrowy pokarm od trucizny...
i ta sztuka życia wymaga olbrzymiego doświadczenia
bo trudno smakować wszystko w tym samym czasie...
i nasze zmysły muszą być dobrze wyważone,
aby umieć wszystko mierzyć i ważyć przy ich pomocy.

Tak jest też dzisiaj z tymi wszystkimi książeczkami,
pomocnikami ludzkiego rozumu,
którymi ludzie podpierają swoje życie niczym potężnymi filarami...
i jakże wielkie tłumy ani ruszą naprzód jeżeli nie mają instrukcji na życie...
i ilu nie ugotuje nawet garczka zupy bez przepisu...
ani rusz nie uszyje sobie ubrania...
ani rusz nie umie pielęgnować dziecka...
a tą sztukę posiada w sobie każde zwierzę...
i zwierzęta czynią to bezbłędnie bez żadnych książeczek...
a co dopiero mówić o uleczeniu własnego ciała,
które akurat zaniemogło...

tak tak,
te wszystkie proste życiowe czynności dla bardzo wielu ludzi
stały się wielką sztuką życia...
i wystarczy im zabrać tylko te wszystkie instrukcje,
spalić wszystkie książeczki i światu już większa katastrofa nie grozi
bo większość ludzkości zostanie w tym miejscu obdarta ze swojej wiedzy i mądrości...
od tak wygląda nasz XXI wiek, świat wielkiej technologii i doba oświecenia.

Zanim coś przełkniesz przebudź swoje zrozumienie, swoją mądrość
i oznacz granice rzeczywistości i prawdy...
a w dodatku zobacz swoje konto osobistych doświadczeń
i sprawdź czy to już masz na swojej liście...
np. jak się gotuje zupę pomidorową i czy już wiesz jak ona smakuje...
a nie tylko rozprawiasz o jej smaku wedle receptury z książki kucharskiej.

Tak, tak moi wspaniali młodzi "mędrcy"...
czasami trzeba przeżyć 100 lat,
aby zasmakować rozkoszy zupy pomidorowej...
i poznać jej wartości...
i niestety, kiedy tego nie przeżyjecie
nie możecie dyskutować na ten temat z osobą,
która tą zupę jada trzy razy w tygodniu przez całe swoje życie.

I dobrze się zastanów,
czy to w co wierzysz jest tą twoją wiarą,
czy sobie kupiłeś tą wiarę w księgarni
i wierzysz bezgranicznie tej swojej książeczce?
Niestety bez twojego osobistego doświadczenia
ta twoja wiara jest niekompletna.

I pomyśl, czy masz już tą wewnętrzną wiarę płynącą z serca,
czy nadal opierasz się na zewnętrznej wiedzy,
czy już poczułeś smak Boga w swoim sercu
i pragniesz Go smakować w każdej minucie swojego życia,
ponieważ już odkryłeś, że to najcudowniejszy eliksir,
bez którego nie sposób żyć?
Czy ciągle opierasz się na zewnętrznej wiedzy
i tylko gdybasz za rozumami innych...
czy jest ten Bóg, czy Go nie ma?
... i tak ta twoja wiara,
to tylko twoje majaczenie,
jak chorego w ciężkiej gorączce.

W drodze do swoich wyższych szczebli na drabinie duchowej
dochodzimy nie tylko za pomocą wewnętrznej wiedzy,
ale przede wszystkim poprzez własne doświadczenia...
tutaj nie wystarczy tylko opinia publiczna i jej nacisk na jakąś wiedzę...
wiele rzeczy musimy dotknąć, polizać, posmakować...
wieloma rzeczami musimy się zatruć, odchorować,
a następnie się uzdrowić...
i do wszystkiego musimy nauczyć się podchodzić z wielką ostrożnością...
bo inaczej spadniemy z tej drabiny i rozłożymy się na obie łopatki
jak pijak na prostej drodze.

I na swojej duchowej drodze musimy również wiedzieć,
nie wszystkiego da się dotknąć, posmakować...
wiele rzeczy musimy prześwietlić własnymi zmysłami...
ale nie zmysłami ślepca...

i trzeba również pamiętać,
że wiele naszych doświadczeń jest ulotnych,
szybko oddalają się z naszych pól...
i są doświadczenia, kiedy nigdy nie mamy pewności,
pozostaje po nich wątpliwość a nawet strach...

jednak są doświadczenia głębokie, niezaprzeczalne... mistyczne...
czyli spontaniczna Boska komunikacja...
podczas, których możemy się więcej dowiedzieć w ciągu kilku sekund
o sobie, świecie w jakim żyjemy i Wszechświecie,
niż zbadać wiedzę na jakikolwiek temat przez całe życie.

Otrzymujemy tą wiedzę z Największego Sanktuarium naszego bytu...
i nie jesteśmy ani szaleńcami ani głupcami...
jest to odcisk duchowej rzeczywistości i robi wielkie wrażenie...
bo to jest potężna duchowa rzeczywistość...
i bez oka i szkiełka otrzymujemy większą wiedzę i mądrość,
niż posiada w swoich zbiorach nie jedna bogata biblioteka.

A teraz zobacz,
jaką ty masz kotwicę
i w czym ją zakotwiczyłeś...
... w wiedzy tego świata... czy w tajemniczej przestrzeni...
która przenosi cię do głębszych poziomów wiedzy, mądrości...
i ta przestrzeń generuje ją sama bez żadnej ludzkiej pomocy.

Namaste

Vancouver
25 June 2016

WIESŁAWA