MIECZ PRAWDY

CODZIENNA PRZEMOC

Każdego dnia tysiące ludzi zostaje poważnie poturbowanych w wyniku przemocy, która ma miejsce na ulicach naszych miast. I po co nam wojna, gdzie jest wielu zabitych, rannych, bez wojny lekarze i pielęgniarki w szpitalach mają ręce pełne roboty z powodu okrucieństwa ludzi. Jedni pacjenci mają więcej szczęścia, lekarze założą im opatrunki i mogą iść do domu. Inni nie mają tyle szczęścia, przechodzą ciężkie operacje, są śmiertelnie ranni, potrzebują intensywnej pomocy medycznej przez wiele miesięcy. I są tacy, którzy już nigdy nie wrócą do domu.

Mamy XXI wiek a nami rządzi prawo: „oko za oko, ząb za ząb” ... na każdym kroku wynikają walki, przemoc, próby zemsty, nie ważne jaką drogą, aby tylko mocniej zabolało...

Przemoc jest ostatnią rzeczą jaką czynią źli ludzie. Jeśli nawet potrafią być na chwile dobrzy to jest to ich tylko tymczasowy akt i taki mamy świat, bez moralności, bez sumienia, bez charakteru i ciągle rozszerzającą się grupę ludzi, którzy jeśli nie pobiją człowieka do krwi nie doznają przyjemności życia, czują się niespełnieni. Nie ważne czy zrobią to garściami, czy dokuczą w inny sposób, czasami ręce są zbyt krótkie i trudno im dosięgnąć cudzej twarzy, toteż plują na odległość, prosto w twarz. Dzisiaj doskonałym tego kanałem jest internet.

Powiem szczerze, że kiedy otrzymuję list na własnej skrzynce, aż boje się go czytać, szczególnie kiedy w nagłówku widzę takie hasła jak: „kochana pani Wiesławo”, „szczęść Boże”, czy coś w tym stylu, bo od razu czuje się jakby mi ktoś przystawiał pistolet do skroni, rzadko kiedy list zaczynający się tymi słowami jest pozytywny, niby pozornie niesie w sobie ciepło i miłość ale tylko w nagłówku a już dalsze jego słowa są gorzkim piołunem, który ciężko przełknąć.

Jak widać nawet miłość i pozdrowienie Bogiem niosą przemoc, która karmi organy nadawcy niczym słodka czekoladka.

Pytam, po co nam całe arsenały broni, skoro nasze umysły potrafią transportować tyle zła, przemocy, budować lęki, nawet transportować własne zło na drugą półkulę i potrafią detonować emocjonalne bomby w naszych sercach, umysłach. Po co ćwiczyć miliony żołnierzy, kiedy w sercach ludzi jest tyle przemocy, złości, frustracji, strachu, to są miliardy ziaren zła, które niszczą miliony ludzi i nie trzeba ich nawet dotykać jednym paluszkiem... koniec języka i klawiatura wszystko załatwi. Po co nam wojny, kiedy każdego dnia zabijamy siebie nawzajem bez pomocy karabinów, z ludzi wychodzi więcej wrogości niż z demonów.

Już nie jeden raz doświadczyłam ataków przemocy na necie, zdarza się to od samego początku kiedy prowadzę Rose of Sharon. Zakładając tą stronę, nigdy nie myślałam sobie, że ta moja Róża będzie miała tyle kolców, że spotkam na tej drodze tyle agresywnych ludzi, którym zawsze jest coś w poprzek drogi, a to nie pasuje nazwa strony, a to zarzuca mi się, że jestem z new age, a już tego samego dnia ktoś inny wyzywa mnie od katolików kłamczuchów, złodziei, demonów, a jeszcze innym umyśliło się, że jestem groźnym agentem, że ktoś manipuluje moim umysłem,... i trudno nadążyć za ludzkimi pomysłami .... bo nie myślcie sobie, że za to co tu robimy mamy same podziękowania ... czasami mam ochotę uciec z tego miejsca i już nigdy się nie pojawić na necie ... a jednak wracam i nie z przymusu, nie dla pieniędzy, sukcesu, kariery, wielokrotnie zapłatą za tą pracę jest oberwanie w policzek, poczęstowaniem mnie stekiem wyzwisk... i niechże spróbuję popełnić choćby jedną pomyłkę, gafę, zaraz oberwę solidnie po buzi, a ostatnio nawet straszy się mnie sądem i za co: w jednym przypadku skopiowaliśmy z netu, pod informacje o piciu soków, zdjęcie ze szklanką soczku... oczywiście zaraz nas namierzyła podobno właścicielka tego zdjęcia i udowodniła paragrafami jakie to wielkie zrobiliśmy przestępstwo, jakie nastąpiło naruszenie przez nas jej majątku, jakim to ja jestem złodziejem.

Obrzuciła paragrafami, nawet za utwory muzyczne (to pewnie tak na wszelki wypadek) ... i chce mnie zapuszkować do więzienia na całe 3 lata, albo muszę pod jej „cud” zdjęcie wkleić jej nazwisko, pewnie z jej fotografią, bo jak się później zorientowałam też mi ją dosłała ... dla nas to zdjęcie nie jest ważne, to czy inne nie ma większego znaczenia, ważna jest informacja dla czytelnika na temat picia soków. I czy to był wystarczający powód, aby mnie wyzwać od złodziei, straszyć sądem, więzieniem, wyzywać od katolików kłamczuchów, cytować 10 przykazań bożych i używać tanich chwytów w stylu cyt. ”z Bogiem ... i Nie Kradnij”. Oczywiście zdjęliśmy natychmiast to nieszczęsne zdjęcie, a mnie oberwało się zupełnie za darmo, bo akurat ja tego zdjęcia nie wkładałam na stronę.

Ludzie, proszę was, opanujcie się i poskromcie to wasze przerośnięte ego... zastanówcie się ile ja musiałabym wytoczyć procesów za to, że ludzie kopiują u nas całe strony różnych materiałów, roznoszą je po całym necie razem z fotografiami, filmikami ... właśnie o to nam chodzi aby korzystali z tej wiedzy, dzielimy się nią jak kromką chleba, nie trzymamy tylko dla siebie, nie szukamy zysków, a w dodatku jeszcze dokładamy do tej strony z własnej kieszeni. Jak widać ta pani też korzysta z naszych informacji, i kto ją tam wie, co od nas bierze aby wzbogacić swoją wiedzę. Nie uwierzę w to, że trafiła tu tak po prostu i to od razu na soczki, gdzie było to trefne podobno jej zdjęcie.

W drugim przypadku też mnie postraszono sądem i zrobił to ponoć mój „przyjaciel” (bynajmniej tak myślałam), dla którego nawet nieco pisałam własne publikacje na jego prośbę, które wstawiał na swoim blogu, i w podzięce za współpracę dostałam po nogach batem, ponieważ stanęłam w obronie kobiety, na której inny bloger czynił przemoc, wyzywał od agentów i robił wszystko aby tą osobę zepchnąć poniżej zera... a to wszystko za to, że zadała kilka niewygodnych pytań, na temat zappera-produktu, który zakupiła za pośrednictwem tego bloga ... a ten okazał się być zupełnie czym innym niż zakupiła. Ona złożyła reklamację a ja mam za to siedzieć, że niszczę komuś biznes.

A przecież na tych blogach podobno walczy się o prawdę i pomoc dla uciśnionego człowieka, a tu jak widać administratorzy-biznesmeni pozbawieni są nie tylko serca ale i zdrowego rozsądku.

Na necie są ludzie, którzy bezwstydnie szmacą innych i jeszcze udają najlepszych, najmądrzejszych i najszczęśliwszych na świecie ... i kochajmy się drodzy przyjaciele jak jeszcze nigdy nikt nie kochał na tym świecie... ale między tym kochaniem, uważaj, bo łubudu dostaniesz.

Jeszcze tego nie przetrawiłam, a tu już wpada na skrzynkę następny e-mail, tym razem prośba o ratunek, modlitwę, zdesperowanej kobiety. 4 dni temu został brutalnie pobity na ulicy na terenie Polski jej siostrzeniec, leży w krytycznym stanie w szpitalu... i zgadnijcie za co dostał takie lanie? Ponieważ miał czelność pogrozić kierowcy samochodu, który nieomal przejechał jego dziewczynę. Pokazał mu kierowca i jego koledzy, kto tu rządzi, i jaka kara jest za takie grożenie, panowie wymierzyli mu swoją sprawiedliwość toteż teraz walczy o własne życie a lekarze nie dają pobitemu większych szans. Tutaj ewidentnie trzeba sądzić sprawców tego czynu i jestem ciekawa ile im wymierzy polska sprawiedliwość? Może ze 2 lata w zawieszeniu a ja za zdjęcie „ukradzione” na necie mam odsiedzieć 3....

I cóż ja jeszcze mogę do tego dodać oprócz mojego oburzenia... ja proszę w tym miejscu wszystkich ludzi dobrej woli o modlitwę za Maksymiliana i jego rodzinę, bo naprawdę jest im to dzisiaj bardzo potrzebne.

I ile jest dzisiaj takich rodziców, którzy patrzą na swoje prawie na śmierć zmasakrowane dziecko, ile szkolnych kolegów spuściło dzisiaj łomot tym słabszym, ile było domowej przemocy, a nawet przemocy, która zjawia się w murach kościołów. Toteż trudno się dziwić, że w skali światowej mamy miliony takich ofiar każdego roku. Skąd wynika ta wrogość, skąd te bezsensowne akty agresji? Czy naprawdę taką postawą naprawimy świat?

Obecnie ludzką brutalność widać już nie tylko powierzchownie, świat jest pełen złych ludzi, którzy każdego dnia próbują na wszystkie sposoby wywołać w innych strach, lęk, na każdym kroku szukają zemsty .. i możesz sobie szukać na ziemi komfortu i miłości, i możesz sobie marzyć o pokoju... i jak śmiesznie to brzmi kiedy ludzie zapewniają innych o swojej miłości, dobroci, prawdzie, sprawiedliwości a słyszymy, że na świecie jest tyle broni, że można każdego człowieka zabić co najmniej 10 razy.

I dlaczego wśród tych kochających i pomocnych ludzi tyle strachu, dlaczego mamy tyle więzień, tyle sądów, szubienic, a nie lepiej włączyć opcję „przebaczenie”, zrozumienie” a chociażby „zdrowy rozsądek”... a może stać cię człowieku na coś więcej - łagodny uśmiech, miłe słowo, zwykłe ludzkie zrozumienie, czy te ludzkie kwiaty świadomości już zupełnie nie docierają do dzisiejszych ludzi?

Powiem szczerze, osobiście nie chce mi się więcej pisać na necie, cały czas myślę, że to była z mojej strony wielka pomyłka, powiem więcej, żyć mi się odechciewa w tych „miłosnych i przyjacielskich” klimatach, już mi się marzy ten sen, z którego nie trzeba się budzić, i ponownie przyglądać się tej naszej rzeczywistości. Nie chce mi się już cokolwiek naprawiać, budować... z niczego tłumaczyć kiedy staje w obliczu bezwstydnej przemocy, która codziennie nas o coś oskarża i karmi strachem.

I w jakim my żyjemy świecie? Mawiali starożytni mędrcy, zawsze ten najbardziej brutalny znajdzie się tam, gdzie jest najniższy stopień kultury.

W tych dniach podjęłam decyzję odejścia z netu, ponieważ mam już serdecznie dosyć takich sytuacji, kiedy z byle powodu człowieka wgniata się w błoto, kiedy za najmniejszą pomyłkę czy inne przewinienie nie ma zmiłuj. Wygasło na świecie całkowicie Boże Miłosierdzie, nie pomnę już o zdrowym rozsądku. Mam dosyć takiej prawdy i takiej miłości bliźniego, kiedy to można trafić nawet do więzienia kiedy weźmiesz z netu jakieś przypadkowo spotkane zdjęcie, których krążą po necie tysiące .... mam dosyć tego wyzywania mnie od żydowskich agentów, od wrogów narodu, new agówek, katolików złodziei itd ... a nawet co niektórym umyśliło się aby mnie trzymać na swojej krótkiej smyczy .... jednym słowem budzi się w ludziach marzenie pana, który musi mieć swojego niewolnika ... i to ci najmocniej walczą o wolność, o prawdę .... a w gruncie rzeczy zakłamani są do szpiku kości.

Każdego dnia świat stacza się w przepaść dzięki właśnie takim ludziom, z jednej strony niby pragną spokoju i pokoju, bez przerwy prawią o miłości a z drugiej robią wszystko aby świat tego pozbawić.

Obecnie wytworzyła się na świecie sytuacja, która znowu zagraża wojną, bo ta ludzka „miłość” już się przelała z tego kielicha goryczy i niestety rozleje się na nasze wszystkie głowy... ludzie panikują, boją się ale swoje robią, dalej brną w nienawiści... i nawet nie zdają sobie sprawy, że my mamy już wojnę ... na necie... wystarczy go otworzyć i wejść na jakikolwiek blog aby zobaczyć jak ludzie się miłują nawzajem ... jakie z nich wypływają nonsensy, to jest już doświadczalne poletko przed III wojną światową, budowanie w człowieku potężnej nienawiści aż do szpiku kości bez cienia żadnej litości. To na takich blogach podburza się człowieka przeciw drugiemu człowiekowi, przeciw jego religii, ośmiesza się najwyższe wartości, blogi to jest miejsce na obdzieranie człowieka z ludzkiej godności ... i to jeszcze za mało dla ludzi. Potrzebna jest jeszcze wojna aby te ludzkie sponiewierane zwłoki dobić do końca, w dodatku w brutalny sposób.

Ludzie zastanówcie się sami nad sobą, pomyślcie chociaż odrobinę zanim zasiądziecie do klawiatury i znowu wywalicie durny post, zanim wyklepiecie na klawiaturze te wasze durne „złote myśli”, zanim kogoś obedrzecie z resztek człowieczeństwa ... abyście po tej wielkiej wojnie, na którą tak co niektórzy oczekują nie musieli szukać po śladach ludzkiego życia.

... i mówiłam Bogu,
że to boli i jest mi smutno,
a On powiedział
dlatego dałem ci emocje ...

i mówiłam Bogu,
że często płaczę,
a On powiedział
dlatego dałem ci łzy ...

i mówiłam Bogu,
że niesienie Prawdy jest zbyt ciężkie,
ale On odpowiedział mi tylko - wiem!

Namaste

5 Sep. 2013

WIESŁAWA