Każdego
dnia z naszego ziemskiego życia odchodzą ludzie, osierocają
dzieci, rodziny, przyjaciół. Utrata każdego życia wnosi w
nas ból i cierpienie, które obejmuje nas fizycznie,
psychicznie, społecznie i duchowo. Jedni radzą sobie z tymi
smutnymi wydarzeniami lepiej, inni zupełnie rozpadają się na
kawałki. Długo nie umieją scalić własnego serca i duszy,
długo trwają w żałobie.
W tych szczególnych dniach kiedy wszyscy Polacy doświadczają
gwałtownego wstrząsu z powodu śmierci tak wielu ludzi,
którzy odeszli od nas tragicznie, zbyt szybko pogrążając nas
w smutku, w żałobie, kiedy stawiamy sobie pytania -
dlaczego?
Najtrudniej jednak jest rodzinom i przyjaciołom
zmarłych, to im należy się największa uwaga i nasze
wsparcie. Smutek i rozpacz rozrywają ich serca i jakże
trudno jest im pomóc.
Pomyślmy w tych chwilach właśnie o nich, o tych którzy
żegnają swoich najbliższych. Wielu z nich nie jest w stanie
pogodzić się z tą stratą. Potrzebne im będzie nasze wsparcie
- chociaż jesteśmy geograficznie oddzieleni od siebie
zjednoczmy się razem, wesprzyjmy swoją modlitwą i chwilą
zadumy cierpiące serca.
Zróbmy to już dzisiaj, przed nimi nadal są ciężkie chwile -
ostatnie pożegnanie i okres żałoby. Trudny i bardzo bolesny
to czas a naszym ludzkim obowiązkiem jest potrzymać na
siłach cierpiących, wzmocnić duchowo.
W dniu 16 kwietnia 2010 roku
o godzinie 20.00 - 22.00
odbędzie się światowa deeksha.
Z
kosmosu napływają do nas wyjątkowe energie, pomogą zniszczyć
wszystko to co beznadziejne, zsyłają pomoc i wzmocnienie,
odbudowuję wewnętrzne zniszczenia. To jest czas na wspólną
medytację, modlitwę, wyciszenie.
Dla nas Polaków rozrzuconych po całym globie w ten dzień
przypadła narodowa żałoba. Wykorzystajmy ten czas na wspólną
modlitwę - wsparcie dla rodzin zmarłych. Wspólnie połączmy
nasze siły i prześlijmy całym naszym sercem współczucie tym,
którzy pozostają w bólu.
Niech nasza wspólna modlitwa niczym wspólna duchowa pieśń
nadziei otuli serca wszystkich cierpiących, którzy w tych
dniach kogoś stracili (nie tylko w katastrofie). Pomódlmy
się słowami Psalmu 23 (LINK!),
pięknej modlitwy Dawida. Polskim zwyczajem weźmy do ręki
Różańce, poprośmy naszą Matkę Maryję o opiekę nad duszami
zmarłych i ich rodzinami. Na znak solidarności zapalmy
światełka pamięci.
Kochani jesteśmy z Wami!
Niech
wszystkie cierpiące serca przyjmą naszą pieśń nadziei z
wielką wiarą, że ich najbliżsi są w dobrym miejscu, pod
opieką Pana Boga.
Wcześniej czy później nasze ziemskie życie dobiega końca...
umieramy...
umieramy aby dalej żyć, ale już innym życiem -
wiecznym. Po śmierci nasza dusza udaje się w sekretną
podróż, gdzie ustaje fizyczny ból i ziemskie troski. Dusza
budzi się w innym świecie ... czuje się szczęśliwa. Gorzej z
tymi, którzy zostają na Ziemi. Przytłaczają ich różne
emocje: smutek, złość, lęk, doświadczają niewyobrażalnego
bólu.
Niech nasze serca będą w tych godzinach podporą dla nich
wszystkich. Bądźmy ich cyrenejczykami, podźwigajmy razem ten
okrutny ciężar, którego nie sposób samemu zdzierżyć. Nasze
współczucie sprawi, że nie będą tacy samotni.
Ból - gorzki napój
doświadcza twardo,
pijesz z jego kielicha
chociaż usta palą
a na policzkach lśnią łzy...
rozstanie ...
stoisz w miejscu
wśród ludzi, drzew i promieni słońca,
życie toczy się nadal
lecz twój czas jakby się zatrzymał,
oddychasz tchnieniem okrutnego losu
i głośno zadajesz pytanie
dlaczego ?
I dostajesz odpowiedź
w szumie wiatru, w liściach drzew,
- dlaczego po mnie płaczesz?
Jestem tutaj,
pamiętaj o mnie!
Dopóki mnie nosisz w swoim sercu
ja nigdy nie odejdę.
Będę tutaj
kiedy przeminie imię moje
... będę
kiedy odezwie się w tobie samotność
... będę
rozjaśniać twoje smutne lico
... będę
do ostatniej chwili twojego życia
... będę
twoją tarczą i osłoną.
Pamiętaj,
nigdy się nie zdarzy,
że nie będzie mnie!
Będziemy razem
na zawsze!