KUNDALINI

MISTRZ PRAWDY I KŁAMSTWA
(CZĘŚĆ 4)
LINK! DO CZĘŚCI 3
LINK! DO CZĘŚCI 5

... prawdy i kłamstwa ...
... pomówienia i przemilczenia ...
... walka i poddanie ...
... pieniądze, sława i ubóstwo ...
... oświecenie ... czy upadek ...

Poprzednie części mówiące o innej stronie życia wielkiego Mistrza Osho, zaczerpnęłam ze źródła "Zagubione prawdy" pisane ręką Christophera Caldera, który osobiście znał Osho. Ten człowiek na pewno ma dużą wiedzę o kosmosie, ludzkim ciele i ludzkim umyśle z racji swojego wykonywanego zawodu lekarza, jak również jego osobistego zainteresowania i zaangażowania głębszymi strukturami kosmicznej świadomości. Znany jest też jako nauczyciel medytacji. C.Calder rozważa sprawy rozwoju spirytualnego człowieka bardziej naukowo, postrzega mniej człowieka duszę, niby mówi o niej, ale jednak w moim odczuciu, według niego po śmierci człowieka duszy jako takiej nie ma.

Jest za to jedna wielka świadomość, potężna energia, a my wszyscy wracamy do wielkiego oceanu energii. Mniej więcej podobnie pisze w swych książki D. Walsch "Rozmowy z Bogiem." Wielka Jedność - skały, woda, ziemia, drzewa, zwierzęta i my ludzie jako okruchy wielkiego wszechświata. Dzisiaj jesteśmy tutaj, a jutro znowu przyłączeni do Jedności, Żyjemy bez żadnych konsekwencji swoich czynów. W takim kontekście nie ma sensu mówić o osobistym rozwoju duchowym, o wspinaczce na wysoką górę doskonałości i o oświeceniu. Jaki jest sens pracowania nad własnym ego?

Od Adama i Ewy, od najbardziej zmierzchłych czasów znajdujemy informacje o duszy, duchach, zjawach czy nawet demonach. Zawsze na świecie rodzili się ludzie, którzy próbują wznosić te niższe jednostki otwierając im oczy na coś więcej, ujawniają prawdy wszechświata, uczą jaka jest różnica między dobrem i złem, Wprowadzają w życie Prawdy Boskie i Prawa Kosmiczne, według których powinien żyć człowiek. Od Adama i Ewy ukazywał człowiekowi Bóg, że istnieje dobra i zła energia i co się dzieje kiedy człowiek wybiera dobrą albo złą. Walsch twierdzi, że Bóg jest aż tak Miłosierny, że wybaczy wszystko co człowiek źle uczyni podczas swojego życia ... tak to prawda - wybaczy, ale tylko wówczas, gdy ten naprawdę okaże skruchę i naprawi wyrządzone przez siebie zło. Oczyści pola negatywnej energii, które blokują dostęp czystego, Boskiego światła.

Uważam, że wielkim nieporozumieniem jest kiedy ludzie biorą takie nauki za prawdziwe,
a jeszcze się nimi zachwycają, a mówił Jezus Faustynie:

"... Dziecię moje, życie na ziemi jest walką i to walką o Królestwo Moje, ale nie lękaj się, bo nie jesteś sama. Ja cię wspieram zawsze, a więc oprzyj się o ramię moje i walcz. Nie lękaj się niczego. Weź naczynie ufności i czerp ze zdroju żywota nie tylko dla siebie, ale pomyśl i o innych duszach, a w szczególności o tych, którzy nie dowierzają mojej dobroci ..."

"... Dlatego nie zyskał nic szatan z kuszenia ciebie, żeś nie weszła z nim w rozmowę. Czyń tak nadal. Wielką mi dziś oddałaś chwałę, walcząc tak wiernie ... "

"... Przychodzę wpierw jako Król Miłosierdzia, nim nadejdzie dzień sprawiedliwy ..."

Więc widać wyraźnie, mamy walkę, musimy na ziemi oddzielić prawdę i fałsz: złe i dobre energie. I jeśli ktoś wierzy, że dobro i zło jest zmiksowane razem i wlewane w Doskonałym Świecie w ten sam kielich, to się grubo myli. Nawet porządna gospodyni nie zrobi takich zlewek: czystych i brudnych, a co dopiero świat, który uchodzi za Doskonałość?

Są na świecie wielcy nauczyciele i małe służebnice wypełniający Prawa Boskie, ale przychodzą też inni, różnie ich nazywamy: guru, szamani, w zasadzie nie jest ważne jak się nazywają. Ważne, że często ich zachowania nie mają nic wspólnego z Boskimi Przykazaniami i etyką w świecie ludzi. Wnoszą dziwne i groźne nauki i potrafią manipulować tłumami. Ale jest to nie tylko ich wina, również wielka naiwność wręcz głupota ich uczniów i zwolenników, którzy się dają nabierać.

Prawdy Boskie są bardzo proste
i dostępne za darmo dla każdego człowieka
.

Jak wspomniałam Calder opracował własny styl medytacji, znane są jego podręczniki do różnych technik rozwijania swoich wyższych mocy. Ma dużą wiedzę bo ją zdobywał na wszystkich kontynentach i u wszystkich możliwych guru żyjących współcześnie. Poza tym posiada wiedzę na temat ciała człowieka, funkcji układu nerwowego i mózgu. Wie doskonale jakie reakcje chemiczne zachodzą w ciele człowieka medytującego i stosującego różne techniki. Zna też dobrze patologię: uszkodzenie struktur ciała w momencie przetrenowania się rozwojem duchowym. Wie jakie zmiany zachodzą w mózgu podczas medytacji i zasilania się środkami odurzającymi. Jakie z tego powodu grożą niebezpieczeństwa.

Jego opinie i nie tylko jego na temat Osho wywołały totalne oburzenie studentów Osho. Osobiście przyznaję rację Calderowi, a nie studentom wielkiego guru, którzy wielokrotnie nie mają najmniejszego pojęcia o procesach toczących się w ciele, w chwili różnych stanów umysłu człowieka. Mają natomiast tylko wiarę i wielką nadzieję, że wkrótce też będą wielkimi mistrzami. Sam Osho znał poziom współczesnego umysłu człowieka i poziom spirytualny większości ludzi na świecie, toteż nie bardzo się obawiał takich ludzi jak Calder.

Wiedział, że najważniejsza jest opinia publiczna ... i wygrał, kiedy jego oszustwa wyszły na światło dzienne nie dopuścili by był osądzony i w chwili udowodnienia prawdy skazany. Może właśnie stąd wynikło tyle nieporozumień w związku z jego osobą. Jak do tej pory nie znalazłam żadnej informacji, aby ktoś z wyżej rozwiniętych jednostek współcześnie żyjących bronił Osho. Trwa z tej strony dziwne milczenie. Zalazły się jednak głosy, które go potępiają.

Czy nauki Osho są nic nie warte?

Posiadają dużo prawdziwej wiedzy, pisał o wyższym rozwoju Shakti i nie mam wątpliwości, że jego słowa w tej kwestii są prawdziwe ... ale dużo jego nauk kłóci się mocno z moim wnętrzem. We mnie osobiście, gdzieś tam w środku tkwi większa potrzeba modlitwy - rozmowy z Bogiem, niż samej medytacji. Mam potrzebę rozmów z Bogiem, Jezusem czy Aniołami. Pragnienie to jest silniejsze niż rozmowy ze zwykłymi śmiertelnikami, bez względu na ich pozycję.

Opowiadam im wszystko co mnie gnębi i cieszy, każdego dnia proszę o pomoc. Jest mi z tym dobrze, czuję się bezpieczna. To w czasie modlitwy czy bezpośrednio po niej doświadczam wspaniałych przeżyć. Nigdy przed moim przebudzeniem Kundalini nie medytowałam, a jeszcze podśmiewałam się z chińczyków, hindusów i innych wysiadujących bez ruchu osób na vancuverskich górkach i w parkach, nazywałam ich nawiedzonymi. W 2000 roku coś się zmieniło bez żadnej mojej pomocy, nagle siadałam ze skrzyżowanymi nogami, zastygałam bez ruchu, robiłam dziwne postury rąk.... i nic z tego nie rozumiałam. Drugim spontanicznym odruchem był taniec ... potrafiłam tańczyć godzinami, nawet gdy ścierałam kurze.

Tak ... nauki Osho ujęły wielu. Było w nich dużo prostoty, niewyszukany język docierał do każdego. Posiadały też swoją mądrość, ale byli tacy, którzy postrzegali je troszkę w inny sposób.


(Uppaluri Gopala Krisnamurti)

Uppaluri Gopala Krisnamurti (oświecony filozof - zm. 22 marca 2007) powiedział:

że książki Rajneesha - Osho są fikcją doskonałego oświecenia i niezawodnej prawdy. Nazwał jego prace egocentrycznymi fikcjami, aby mógł kontrolować masy do własnych celów.

Według Osho oświecenie było stanem, który człowiek sam w sobie może otworzyć. Jednak prawda jest taka, że to światło przychodzi z góry.

"... Wszyscy ci ludzie-bogowie, guru i frunkasi obiecują nam nowe oazy. Ale szybko znajdujesz, że one niczym się nie różnią od zamazanych luster ..." (U.G.Krisnamurti)

Nie neguję znaczenia medytacji, a nawet zalecam ją wielu osobom, szczególnie tym, którzy są pełni wewnętrznego chaosu i w żaden sposób nie potrafią się wyciszyć. Wiem, że u tych, którzy mają rozszalałe zmysły i gonitwę myśli, ciężko się zdobyć na spokojną modlitwę. Najlepsza jest medytacja. Wprzódy należy poskromić własny umysł.

Nie rozumiem, dlaczego taki Mistrz jak Osho głosił, że modlitwa jest nic nie warta dla człowieka? Dlaczego kładł tyle nacisku na dynamiczne medytacje i inne techniki, np. tantryczne? Ze swojego doświadczenia wiem, że podczas przebudzonego Kundalini człowiek zmienia się na polu seksualnym, ucieka od związków. Proces Kundalini jednoczy dwie energie w jedną i taka osoba ucieka w celibat.

"... Świadomość jest czystością wtedy, kiedy ty ją taką uczynisz, ale również ty możesz ją uczynić brudną ..." (U.G. Krishnamurti)

Dusza człowieka ... jak to z nią jest? Czy my naprawdę znamy własną duszę i jej tajemnice?

Chyba nie za bardzo ...? Skoro ktoś taki jak Osho, który wierzył w istnienie duszy i Boga, posiadał wielką wiedzę o wszechświecie, a zagubił swoje prawdziwe wnętrze. Osho nadal jest osobą kontrowersyjną, chociaż minęło od jego śmierci prawie 17 lat.

Ogłaszał, że potrafi materializować rzeczy za pomocą własnych myśli, ale nie chce wykorzystywać swoich zdolności, aby tylko być posiadaczem niskich ziemskich zachcianek. A z drugiej strony wyłudzał od swoich uczniów miliony dolarów. Był posiadaczem 90 Rolls-Roysów, uprawiał seks z setkami młodych kobiet. Dziwne to zachowania człowieka, który twierdził, że nic to dla niego zmaterializować złoto czy diamenty.

Znawcy fizyki uważają, że nie jest możliwe w dzisiejszej ziemskiej atmosferze materializować rzeczy. Udowadniają ten fakt za pomocą długich wyliczeń, ale nie będę tego przytaczać, aby coś nie pokręcić, słaby ze mnie matematyk i fizyk. Jest prawdą, że Osho posiadał zdolności psychokinetyczne, często je demonstrował. Również J. Krishnamurti posiadał podobne zdolności. Znana jest jego historia, kiedy jako młody jeszcze człowiek poszedł z kolegami do kasyna i za pomocą psychokinetycznych zdolności wygrał fortunę. Później zawstydził się tego co zrobił i pozbył się tych pieniędzy. Wielu joginów i tybetańskich mnichów posiada podobne zdolności, poruszanie rzeczy za pomocą potęgi własnego umysłu.

Dziwne były późniejsze nauki słynnego guru, który głosił, że rodzice powinni uprawiać seks ze swoimi dziećmi. Głośny jest fakt, jak w oregońskiej komunie młody mężczyzna współżył z małoletnią dziewczynką. Więc należy zapytać: Czy jego nauki były uczciwe? I czy takie zachowania są moralne i legalne?

Są tacy, którzy twierdzą, że jego trzecie oko zgasło w momencie, kiedy słynny mistrz rozpoczął osobiście praktyki Tantry. Nastąpiła zerowa koncentracja w punkcie trzeciego oka. (czakra Ajna). Zarzuca mu się, że stworzył sobie prywatny harem. Wiele kobiet również zarzucało Osho, że nie był mistrzem w tej dziedzinie.

Ogłosił też czarne wizje światu. Już w 2000 roku miało nas nie być. Nawet wyznaczał swoich studentów, aby szukali dla siebie miejsc własnych schronień: jaskinie, groty, gdzie mieli się chować po to, by przetrwać i później odbudowywać na nowo świat. Jego prognozy na temat AIDS też się nie sprawdziły. Stworzył wiele niedorzeczności ... aż ciężko uwierzyć. Nie wszystko przytoczyłam, bo nie jest to możliwe ...

Rajneesha wychowywali dziadkowie chociaż jego rodzice żyli i mieli się dobrze. Znalazło to odbicie w późniejszych jego naukach, że dziecka nie powinna wychowywać matka, ponieważ jest zbyt przewrażliwiona na punkcie swojego dziecka. Również już w Oregonie mówił, że dziecko nie powinno znać swojego ojca. Chciał kontrolować populację świata. 

Osho wspominał w swoim życiu o pierwszych mistycznych przeżyciach np. o pierwszej jego podróży astralnej, którą przeżył podczas medytacji jako młody chłopiec. Calden pisze, że Osho wychodził z ciała dlatego, że miał bardzo niskie ciśnienie krwi ... ze swojego doświadczenia wiem, że nie jest to przyczyna niskiego ciśnienia krwi. Pierwsza moja podróż astralna zdarzyła się kiedy moje ciśnienie krwi było bardzo wysokie, a obecnie od wielu lat mam zupełnie normalne, bez żadnych huśtawek i też wychodzę z ciała. Jedynie z tą różnicą, że nie medytuję, aby to się zdarzyło. Od pierwszej podróży dzieje się to spontanicznie. Mam wrażenie, że mnie ktoś zabiera w podróż. Zdarza się, że wychodzę z ciała stojąc i przemierzam długą drogę i nagle wracam, jakby mnie ktoś z powrotem włożył do ciała. W ogóle mnie w takiej chwili nie interesuje moje ciało. Uważam, że Osho mógł wychodzić z ciała bez względu na swoje ciśnienie krwi.

Dziwnie też dla mnie brzmią pytania naukowców: jak dusza może widzieć w czasie podróży astralnej, jeśli po wyjściu z ciała nie ma oczu, jak może słyszeć, jeśli nie ma uszu... a nawet ... jak może podróżować po wszechświecie, jak nie ma mapy ... czasami nie wiem czy to forma kpiny czy niewiedza ...? Jeśli to drugie, to znaczy że Osho był wspaniałym psychologiem i wiedział, że można ludzi nawet ze świata nauki nabijać łatwo w butelkę. Jak to też robi do tej pory wielu na świecie.

C. Calder pisze, że inteligencja Osho i jego zdolności były wynikiem unikalnych struktur jego mózgu utworzonych poprzez DNA. Naukowcy nie wierzą w oświecenie, tylko w potęgę ludzkiego mózgu. Umysł geniuszów nie jest wrodzony. Stwierdzają też, że ważne w rozwoju jest DNA, a nie dusza ...ale dopiero łącząc w całość ciało i duszę otrzymujemy jedność. Kiedy obie te energie osiągną balans, zjednoczy się pięć elementów na wszystkich polach, otwiera się furtka do głębszych pokładów świadomości.

Kiedy cały układ nerwowy i mózg zostanie dokładnie otworzony, co do ostatniej komórki, człowiek zostaje wyniesiony do wyższej formy i następuje oświecenie. Ten proces pociąga za sobą zmiany we wszystkich organach i komórkach całego ciała. W ciało wlewa się w 100 % Boskie Światło. Człowiek zostaje połączony z Universum. Światło idzie z góry. Wewnętrzny ogień Kundalini, I i II stopnia przygotowuje ciało na przyjęcie Wielkiego Ognia. W takiej chwili ciało człowieka powinno być w 100% czyste. Inaczej nie dojdzie do tego kulminacyjnego punktu, będzie ciągle przeszkadzać negatywna energia. Ciało źle się stransmutuje.

Czytałam dość uważnie symptomy choroby Osho. Większość z nich utożsamiam z wyższym rozwojem spirytualnym. Sam fakt, że w młodych latach cierpiał na niewyjaśnione choroby? Rozumiem ten fakt, że rozpoczął się w nim proces budzenia kundalini. Same jego osobiste zachowania wskazują na to samo, długi sen, zmęczenie, odizolowanie od kolegów, chęć medytacji od młodych lat, pozostawanie w ciszy, nadwrażliwość na zapachy, duża inteligencja, zdolności psychokinetyczne. Myślę, że otrzymał częściowe połączenie z Universum, ale zbyt mocno w tamtym czasie forsował własne ciało, aby uzyskać najwyższe moce ... właśnie takie wyrywanie na siłę sekretów wszechświata zatrzymuje ten proces.

Wielkie mity krążą wokół trzeciego oka. Jeszcze nie tak dawno było ono tajemnicą dla większości ludzi ... a dzisiaj kiedy czytamy ogłoszenia w gazetach ezoterycznych etc ... wygląda na to, że co najmniej 50% ludzi na świecie posługuje się trzecim okiem. Więc można łatwo zrozumieć w tej chwili, dlaczego ta wiedza nie była dostępna dla całego świata. Dzisiaj wystarczy, że ktoś przeczyta ezoteryczną książkę na ten temat, już opowiada, że ma otwarte trzecie oko. Wokół trzeciego oka krąży na ziemi ogrom niedorzeczności.

Należy wiedzieć, że kiedy człowiek usilnie czegoś pragnie ... w tym przypadku otworzenia trzeciego oka, jest duże ryzyko, że wpuści w to centrum niewłaściwe energie... to zawsze grozi niebezpieczeństwem. W kosmosie istnieje potężna ilość różnych wymiarów o bardzo odmiennych wibracjach magnetycznych, niczym gruba książka i jak w książce każda kartka zapisana jest inną treścią tak wyglądają te światy. Są albo piękne, albo napawają przerażeniem, Osoby, które są uwikłane w narkotyki, opowiadają często jakich doznają czasami niesamowitych przeżyć, opowiadają niesamowite historie, wychodzenie z ciała i inne, dla ludzi nie mających żadnych doświadczeń z narkotykami brzmią jak ... paranoje... czy majaki narkotyczne?, ale oni pod wpływem narkotyków otwierają światy niskich energii i spotykają tam sceny pełne przerażenia. Dla ludzi normalnych jest to schizofrenia.

Życie takich osób jest niczym w piekle, toteż często od niego uciekają, ale tylko nieliczni wiedzą, że właśnie ich dusza powędruje na ten właśnie poziom. Ci, którzy otworzą świat czystej barwy będą mieć spotkania z aniołami, istotami wyższymi ... w zależności od poziomu... narkomani na początku też miewają piękne przeżycia ... ale z czasem ten świat zamienia się w piekło. Tak samo może się zdarzyć kiedy człowiek na siłę otwiera swoje trzecie oko i trafia na dziwny wymiar ... może przeżyć wielki szok, a nawet może się to złe skończyć.

Otwieranie trzeciego oka - Boskiego okna.

Żadna technika medytacyjna i cwaniactwo człowieka, aby przechytrzyć samego Boga nie są mądre, taki człowiek może stracić ostatecznie zaletę posiadania tego daru.

Ta zaleta - posiadanie trzeciego oka
jest darem dla człowieka od samego Boga,

... dla tego, który nie dba o samego siebie, ale żyje tylko dla innych istnień. Kto tak bardzo na siłę pragnie "awansować", nigdy nie doświadczy trzeciego oka. Również Bóg nie daje wglądu we wszystkie światy dla wszystkich ludzi. Nie dlatego, że nie chce aby człowiek je poznał, ale dlatego, że mało osób jest przygotowanych na ten widok. Dusze dojrzałe potrafią znieść każdy widok, znamy historie świętych prowadzanych po wszystkich wymiarach. Naprawdę trzeba mieć silne pola magnetyczne, aby wytrzymać podróż: do piekła, czyśćca i Nieba. Te osoby posiadają też swoich przewodników. W każdym wymiarze człowiek używa innego swojego ciała.

A czy wszyscy ludzie mają już te ciała gotowe?

Nie trzeba martwić się o swoje trzecie oko, należy martwić się o swoje piękne cnoty ... i nic tu po praktykach i medytacjach, kiedy brakuje paliwa, aby uruchomić ten cenny dar. Wspaniałą cnotą podnoszącą wartość człowieka jest dar płynący z jego dobrego i miłosiernego serca .. a nie z chęci zysku ... poklasku ... nie robi się tego dla uznania.

Osoba, która ma w pełni otworzone trzecie oko, nie widzi tylko trzecim okiem, widzi całym ciałem. Jest to wielkim szokiem kiedy nagle widzi, co się dzieje za jej plecami. Widzi tyłem głowy. Normalny człowiek nie może pojąć, że takie coś jest w ogóle możliwe.

Kiedy wykształca się trzecie oko również zmienia się słuch. Zanim się otworzy trzecie oko, ta osoba już słyszy całym swoim ciałem aż do szpiku kości. Ciało będzie wybierać najdrobniejszy szelest i ostro na niego reaguje, a jest on czasami w ogóle niesłyszalny przez fizyczne uszy. Jest to sygnał, że człowiek posiada umiejętność przemieszczania się przez wszystkie wymiary. Pierwsze co zaistnieje przed otworzeniem trzeciego oka to wielowymiarowość.

I nie martw się, że zbyt dużo nie widzisz ... nawet nie wiesz jaki jesteś szczęśliwy! Mało tego, że człowiek może mocno przerazić się wymiaru, w(,) który wejdzie, ale również przerazi się samego swojego trzeciego oka.

Są też osoby, które mają ten kanał otworzony przez liczne techniki, ale on pozostaje pusty, a nawet jak widzą jakieś światło, to zaraz może je oślepić i sami się wycofują z tego kanału. Kiedy nadchodzi czas otworzenia trzeciego oka, przełamuje się samo i otwiera się mocno. Ci, którzy mocno ćwiczą aby otworzyć trzecie oko, odnoszą odwrotny efekt. W tej kwestii, pragnienie człowieka, posiadania największego Boskiego daru, przynosi odwrotny rezultat, ponieważ wywodzi się z czysto egoistycznych przyczyn - udowodnienia bycia wielkim.

Wracając do Osho ... zmienił się bardzo na przestrzeni swojego ziemskiego życia ... mógł iść drogą prostego człowieka i dzisiaj posiąść sławę i godność, być prawdziwym człowiekiem. Ale jak pokazało dalsze jego życie zabrakło mu zwykłej pokory, dobroci serca, a przede wszystkim cierpliwości. Ta cnota jest potężnym kluczem do niebieskich bram.

Nie chciał czekać, trenował, medytował, stosował różne techniki. Myślę, że to był główny powód, że zniszczył swoje ciało. Jego układ nerwowy i immunologiczny był bardzo nadwyrężony - spalony przez wpuszczanie w niegotowe jeszcze ciało potężnych Boskich energii w drodze różnych praktyk. Nie pozostało to też bez znaczenia dla jego wyższych ciał eterycznych. Takie praktyki, a jeszcze do tego niewłaściwe, nieetyczne postępowanie, wpuszcza w ciało również fałszywe energie. Najczęściej jest to tylko niewiedza człowieka albo jego pycha, mówi ja wszystko wiem!

Ostatni gwóźdź w postępowaniu Osho położyły lekarstwa i narkotyki. Już pisałam, jak bardzo groźne dla człowieka w czasie budzenia się energii Kundalini są lekarstwa. Najgorsze są psychotropowe i narkotyczne. Sama przeżyłam na swojej skórze potężny wstrząs po zażyciu 1 kapsułki antybiotyku. W tamtym czasie nie byłam świadoma co się ze mną dzieje, nie wiedziałam co mi jest, szukałam ratunku, a o mało nie przypłaciłam tego życiem, na sygnale byłam zawieziona do szpitala. Dlatego należy być bardzo ostrożnym z lekarstwami.

Dziwię się tylko dlaczego Osho tego nie wiedział? To już nawet wiedzą zachodni psychiatrzy.

Człowiek powinien wiedzieć:

- ważne aby sam ćwiczył się w dobrych cnotach, jak to robią wielcy święci we wszystkich religiach.
- aby pomagał innym bez chęci zysku tylko z czystego serca
- nie wyrywać wielkich tajemnic na siłę,
- być pokornym a przede wszystkim cierpliwym,

A kiedy wypracujesz w sobie te wszystkie cechy i kiedy zapragniesz powrotu do Domu znajdą się takie siły kosmiczne, że pomogą i zawsze poprowadzą na właściwą drogę.

Jest to WIELKIE PRAWO WSZECHŚWIATA.

Zostaniesz doprowadzony do wyższych światów, będziesz wyzwolony, nie będziesz już cierpieć.

W tym momencie wspomnę jeszcze o roli cierpienia ... tak bardzo dzisiaj poniżonej potężnej cnocie, formie zbawienia i wyniesienia człowieka nad poziom ludzki.

Jeśli człowiek byłby do końca na ziemi szczęśliwy, miałby górę pieniędzy, żył zdrowo i w pokoju i w samym luksusie, nigdy by nie wzrósł na wysokość Boskich Istot. Właśnie cierpienie popycha człowieka do ucieczki od świata materialnego. Cierpienie jest pomostem między Niebem i ziemią.

cdn...

Vncouver
16 Sep. 2007

WIESŁAWA