KUNDALINI

GOPI KRYSHNA
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1
 

Gopi Krishna po swoim 12-letnim i bardzo ciężkim doświadczeniu z kundalini, napisał wiele książek wyjaśniających ten proces. W swojej biografii - "Living with kundalini" ( Życie z kundalini) opisał dokładnie swój proces budzenia się tej wielkiej energii w jego ciele. Krok po kroku wyjaśnia przyjęcie tej energii i proces własnej transformacji.

Właśnie ta książka pomogła mi bardzo w moim procesie budzenia się kundalini. W zrozumieniu tej wielkiej prawdy i w utrzymaniu tej silnej energii.

Gopi Kryshna obudził kundalini w drodze medytacji. Rozpoczął ją w wieku 17 lat i po 17 latach medytacji w wieku 34 lat w jego ciele zaczęło się dziać coś dziwnego. Pomimo, że wiedział co to jest kundalini i niby dobrze znał ten proces, to jednak nie mógł uwierzyć, że tak mocno i boleśnie można go przeżyć.

Po 17 latach medytacji, kiedy jego ciało wydawało się być już dobrze przygotowane, to jednak uderzenie tej wielkiej energii zrujnowało całe jego dotychczasowe życie. Opisuje w swojej książce bardzo dokładnie, od samego początku, cały ten proces.

Na początku poczuł silną wibrację u podstawy kręgosłupa, a później ruch tej energii, coś na wzór fontanny utworzonej z bardzo subtelnego płynu popłynęło do czubka jego głowy. Czym była wyżej, tym czuł ją wyraźniej i również czym była wyżej, tym mocniej szumiała i wkręcała się głęboko w jego ciało.

Po tym doświadczeniu nagle stracił apetyt, wystąpiły u niego zaburzenia mentalne, wielkie huśtawki nastrojów utrudniały mu normalne życie. Leżał w łóżku całymi dniami, czuł się bardzo chory. 

Opisuje między innymi jedną swoją noc, kiedy aż po czubek głowy, przez jego ciało przebiegało światło. To żyjące światło biegło z potężną szybkością i pomimo ciemnej nocy zobaczył wielkie rozbłyskujące koła wokół siebie. To zjawisko nazwał jako bardzo fascynujące, ale i pełne grozy.

W tę noc usłyszał też w sobie dźwięk, a ten nasilał się z każdym następnym dniem. Ten wielki przypływ światła uczynił go jeszcze bardziej niespokojnym. Stracił zupełnie apetyt, jego noce były bezsenne, miał problemy z oddychaniem. Jak napisał - jego język był zupełnie biały, a oczy czerwone. Przez długie miesiące czuł, jak ta silna energia wdziera się w każdą komórkę jego ciała. Był to dla niego bardzo bolesny okres.

Wielka depresja, bezsenność, wyciskały mu łzy z oczu. Przestał interesować się rodziną, a nawet zauważył, że przestał ich kochać. Przez długi czas, co dzień pił tylko trochę mleka i jadł kilka pomarańczy. Pieczenie w ciele wzmagało się jeszcze mocniej, cały płonął, a wówczas jeszcze bardziej wzmagała się w nim złość i wielka niecierpliwość.

Widział wyraźnie , że zmienia się jego świadomość, czuł wewnątrz swoją wielkość, ale wówczas się jeszcze jej bał, czuł się zdezorientowany. Z początku w ogóle nie kojarzył wszystkich tych dolegliwości z kundalini. Szukał pomocy u lekarzy. Jeden z nich znał dobrze ten proces i otworzył mu oczy i wyjaśnił jakie wielkie błogosławieństwo go spotkało. Ten człowiek powiedział mu wówczas, że ta wielka radiacja wywołuje wszystkie te niezdrowe objawy w jego ciele i zakłóca jego psychikę, (,) że jest to dla niego głęboka ciemna duchowa noc.

Gopi Kryshna nie wiedział wówczas, że to nie był jeszcze szczyt bólu, palenia się ciała, że dopiero przed nim było to najgorsze. Kiedy energie wchodziły w każde włókno mięśni, w kości czuł tysiące gorących igieł pracujących w jego każdej komórce, opisał ten proces jako bliski śmierci.

Z każdym dniem czuł też, jak jego zmysły wyostrzają się, czuł zmiany w mózgu. Lecz ciało nadal było bardzo chore i słabe, cały czas trzęsło się i słyszał ciągle i coraz głośniej w swoich uszach szum.

Trudno opisać w tym wielkim skrócie 12 lat i wszystko to co Gopi Kryshna przeżył. Mam nadzieję, że jego książka znajdzie się wkrótce na polskim rynku. Znana jest przez cały świat. Może pomoże wielu zrozumieć dokładniej jak wygląda prawdziwe kundalini.

Gopi osiągnął swoją stabilizację po 12 latach. Przez wszystkie te lata był bardzo chory, niezdolny do żadnej pracy. Później pracował - pomagał innym ludziom w swoim środowisku i pisał książki. W jego życiu pojawiła się spontanicznie poezja.

Jego wielkie trudności pomogły mu być wielkim spirytualnym nauczycielem. Jak sam napisał w swoich książkach, ten bardzo bolesny proces pomógł mu przejść przez wiele poziomów jego świadomości, których nie byłby w stanie wznieść i osiągnąć żyjąc w normalnym życiu. Pisze, jakie to wielkie błogosławieństwo, że mógł tak potężnie wzrosnąć w ciągu jednego życia.

Gopi Kryshna - "Higher Consciousness" (Wyższa Świadomość): ...obserwacja własnej transformacji, własnego geniuszu. Człowiek nie jest już więcej krnąbrny, goniony obawą, czujący zagrożenie od natury, własnego istnienia i przeznaczenia. Fala wielkiej świadomości uwolniła ciało i twarzą w twarz znalazła się ze świadomością wyższą. Człowiek zobaczył swoje piękno i to bardzo rzadkie doświadczenie na ziemi, uczyniło jego życie niezwykłym. Mistyczne doświadczenie, jakiego nie widział nikt, w żadnym śnie, bez świadków, bez żadnych dragów... Mistyczne doświadczenie tysiąca świateł, kolorów, przemienia życie w drodze transformacji w inną indywidualność. Wszystkie kolory od tej chwili są jaśniejsze i bardziej lśniące, tworzą wielką harmonię i czynią bardziej wrażliwym...

WIESŁAWA