KUNDALINI

CZŁOWIEK I SŁOŃCE
(CZĘŚĆ 3)
LINK! DO CZĘŚCI 2

LINK! DO CZĘŚCI 4

Słońce - było jednym z najstarszych i naturalnych form różnych kultów człowieka od zarania dziejów.

Dlaczego Słońce?

Prymitywny umysł człowieka adorował jego dobroczynną moc, traktował słońce jak najwyższe bóstwo. Trudno się dziwić; Słonce dawało życie, ciepło, światło i twórczą energię. Bez niego nie byłoby na Ziemi żadnego ruchu. Dobroczynne wpływy Słońca uznają wszyscy ludzie, niczego się tak nie boją jak nieobecności słońca na niebie. Słońce to życie i płodność, regeneracja, odmładza świat i budzi duszę człowieka.

Toteż trudno dziwić się, że słońce było zawsze symbolem nieśmiertelności. Ze Słońcem wiąże się również Święta Trójca, która znana była już w starożytnych kulturach przez Hindusów, Babilończyków, Egipcjan, Persów, Hebrajczyków. Pochodzenie Trójcy Świętej jest oczywiste dla każdego kto obserwuje codzienne przejawy Słońca. Słoneczna kula jest symbolem wszystkich form światła, ma trzy odrębne fazy: wzrost, dojrzałość i rozpad. Inne światło mamy o świcie, inne w południe, a inne o zmierzchu.

Raniutko bywa o odcieniu niebieskim, ponieważ wschodzi w niebieskiej mgle. W południe jest promieniste i najbardziej wspaniałe, rzuca wokoło złote promienie. Żółty kolor nadaje mu jeszcze większej mocy. Wieczorem, kiedy jest faza zachodu potrafi być pomarańczowe, różowe, a nawet ognisto czerwone i takie najczęściej znika na linii horyzontu, aby ponownie narodzić się o świcie w niebieskich barwach.

Jeszcze inaczej postrzegamy Słońce kiedy co miesiąc pojawia się w innym znaku zodiaku. Astrologiczne znaki zawsze były uważane za symbol pewnej siły i władzy. Nadawały słonecznej kuli innych wartości w zależności od znaku zodiaku. W różnych religiach, kulturach, spotykamy insygnia energii słonecznej. Filozofowie egipscy, greccy podzielili życie Słońca w ciągu roku na cztery części. Najważniejszym okresem było przesilenie zimowe kiedy światło Słońca niszczyła ciemność. Powoli zaczynało wzrastać w Koziorożcu. W tym czasie Słońce było porównywane do dziecka, ponieważ było jeszcze małe i wątłe. Przesilenie letnie czyniło go mężczyzną w kwiecie dojrzałości, który obsiewa swoje pola. W jesiennej równonocy jawi się jako starzec, który triumfalnie krąży po dwóch znakach zodiaku, ale w tym czasie promienie słoneczne tracą swoją moc.

Wiele osób dyskutuje nad datą urodzenia Chrystusa.
Czy to był na pewno 25 grudzień?

25 grudnia jest tym dniem, w którym Słonce budzi się ponownie do życia, wzrasta i daje ludziom nadzieję. W tym czasie ludzie składają ofiary w świątyniach, kończy się okres ciemności i chłód zimy, muszą odejść duchy ciemności, aby otworzyć drogę nowemu Słońcu. Człowiek wita ten dzień z radością, ale jak wiemy tą radość bez przerwy próbują nam zakłócić ciemne moce. W tym dniu 25 grudnia również masoneria odprawia swoje rytuały, ofiarując swoje kadzidła i niewinną ofiarną krew Lucyferowi. Lucyfer jest bogiem masonerii. Czarne magiczne rytuały znane były już w czasach sumeryjskich, fenickich, hetyckich, kananejskich, egipskich. Na przestrzeni tysiącleci ludzie składali co jakiś czas rytualne ofiary, demonstrowali bardzo mocno destruktywne siły. Aż znaleźliśmy się we współczesnych czasach.

Aby mówić prawdę o masonach, należy bardzo dokładnie rozejrzeć się po tych polach. Słyszymy pojęcia: biała i czarna masoneria; to, że czarni pracują na zamówienie księcia ciemności nie jest już dla nikogo tajemnicą ... ale należy również już wiedzieć, że pracują pod białym parasolem. Masoneria jest antychrześcijańska, chociaż przedstawiają siebie jako piękny system moralności, niestety ich ukryte alegoria i ich filozofia - jako miłość braterska, niesienie prawdy, sprawiedliwości wygląda inaczej, niż nam to demonstrują w publicznych spotkaniach. Powszechnie jest wiadomo, że masoni-iluminaci ukradli potężną wiedzę od ojców filozofii wykształconych w wielu naukach i od mędrców, którzy zawsze służyli człowiekowi w dobry sposób. Ukradli ich święte symbole, ale już przekształcili do własnych celów. Masoni doskonale znają Święte Księgi, nie tylko Biblię. Dobrze wiedzą co prowadzi człowieka do Boga, co sprawia, że człowiek żyje z Nim w harmonii i ze wszystkim co nas otacza. Znają także granice człowieka, jego pragnienia i pasje ... jego słabości - jednym słowem są doskonałymi psychologami... toteż nie mają problemu, aby ubierać swoje nauki w świetliste szaty, lecz kiedy mocniej przyjrzymy się ich polityce widzimy odrażającą moralność. Widzimy krzywdy, które kreują pod pretekstem równości, sprawiedliwości.

Masoni występują w czerni i bieli, otwierają nasze drzwi swoimi manipulacjami podpierając się symbolami, które zawsze służyły człowiekowi w dobry sposób. Wiele osób światłych zwanych oświeconymi jednoczyło się z ludźmi za pomocą roztropności, sprawiedliwości, mądrości, wiary, ale niejeden raz zostali oskarżeni o niecne akty wobec ludzkości. Przeciwna im grupa wmontowała sprzeczności w ich nauki, sfałszowali prawdziwe rysy historyczne, wprowadzili ludzkość w mentalną niewolę, narzucili swój wzorzec myślenia, który nieustannie kontrolują... jednym słowem poprowadzili ludzkość na swoje pastwiska niczym konia w czarnej opasce na oczach ... w dodatku wmówili, że to jest dla naszego dobra.

Daremnie wymieniać tu nazwiska, ich tytuły, stanowiska, jest to bardzo długa lista. Daremno wyświetlać masońskie świątynie, symbole, dopóki ludzkość w pełni nie zrozumie co się tak naprawdę dzieje i w jakim kierunku to wszystko zmierza. Dopóki nie znajdziemy źródła prawdy ciężko będzie odsiać zło od dobra.

Nie jest już łatwy dla nas demontaż historii, religii, a nawet naszego zdrowego sposobu myślenia, ileż zupełnie normalnych ludzi, nie związanych z żadną grupą nosi w sobie krzywe szablony myślenia, brakuje im prawdziwej wiedzy, kłócą się o prawdę, a jednak zupełnie nieświadomie bronią kłamstwa, nie umieją prawidłowo określić prostych boskich pojęć. Trudno zwykłym ludziom nadążyć za przeróżnymi lożami masońskimi: biała, czarna, niebieska ... tym bardziej, że przekrętni „bracia” potrafią nas urzeknąć wspaniałymi moralnymi lekcjami, braterską miłością, równouprawnieniem - a tak naprawdę widać w ich działalności tylko sprzeczność ich interesów zresztą świata, ale ludziom często brak odwagi, aby głośno potępić ich działalność. Mamy XXI wiek i nadal produkujemy rasizm, dyskryminację, uciekamy się do kłamstw, obłudy. Wysunięto przeciwko masonerii potężne zarzuty lecz wielu z nich jest nadal uwielbianych przez tłumy. Ludzie zachwycają się ich wykształceniem, inteligencją i wielu nie ma pojęcia, że ich idole są zaszczyceni tytułami wielkiego mistrza - 33 stopnia w loży masońskiej. I tak pod płaszczykiem „czarno-białym” rozszerzają swoją działalność nie tylko na polu politycznym i religijnym, spadają na każdy grunt i sieją na nie własne ziarno.

Od tysiącleci 25 grudnia przypisuje się narodzinom niezwyciężonego. Gorejące Słońce jest w Chrześcijaństwie znakiem Eucharystii (Niedziela Wielkanocna). Niedziela - Sunday (ang.) w wielu kalendarzach zaczyna 7-dniowy cykl. Tłumaczy się to faktem, że Słońce odpowiada za siły stwórcze, symbol wiary, pięknego życia i dążenie do doskonałości. Słońce może inspirować twórczo, ale jest także oazą odpoczynku (słońce rozleniwia). Ze Słońcem wiążą się ziółka: dziurawiec, arnika, słonecznik, mniszek, szałwia, owies, jarzębina, które nie tylko leczą, ale wpływają na nasze twórcze umysły.

25 grudnia dla wielu kultur był dniem niezwykle świętym, ale jak wiadomo, za dobrem lubi podążać zło, które w tej skali jakie mamy obecnie jest niemożliwe do zrozumienia. Nie jest łatwo zrozumieć świat, w którym żyjemy, gdzie jesteśmy ... 25 grudnia stał się także dla zła tego świata świetną okazją na okultystyczne rytuały.

Wśród wielu naukowców krąży opinia, że Jezus Chrystus był prawdziwą postacią historyczną, a jego rok urodzenia przypisują na 4r p.n.e. Wiele światowych tradycji przypisuje dzień narodzenia Chrystusa na 25 grudnia. Ważny jest dzień 21/22 grudnia jako przesilenie zimowe, kiedy słońce przestaje poruszać się w kierunku południowym, a następnie po 3 dniach rusza w powrotną podróż na północ. Tak więc 25 grudnia wiele kultur określa jako narodziny Słońca.

Dzień 21 grudnia jest niezmiernie ważny dla naszej nowej ery ... w tym dniu kończy się kalendarz Majów ... i jak głosi wiele przekazów nastąpi 3 dni ciemności, po których przyjdzie potężne Słońce. Zachodzi tylko pytanie, jak to wszystko odbierzemy na materialnym planie: czy 3 dni ciemności użyte jest w formie symbolicznej czy przyjdzie nam także tą wielką ciemność doświadczyć na własnej skórze? 21 grudnia 2012 kończy się rok platoński, trwający około 26 000 lat, jest to dla człowieka bardzo długi okres czasu toteż nie mamy wiedzy, czego w takim cyklu tak naprawdę możemy doświadczyć?

25 grudnia jest dla nas tak czy owak ważnym dniem, zaczyna przyrastać Słońce. Ważnym dniem jest niedziela, która jest uważana za święty dzień ... ale dla niektórych kultur, religii, które wyznają swój święty dzień w sobotę (Saturn), niedziela stała się aktem bluźnierstwa, podobnie jak dzień Bożego Narodzenia 25 grudnia. W ich mniemaniu na potępienie zasługują również wszyscy, którzy nazywają siebie chrześcijanami i kroczą za naukami Jezusa.

Ileż się to nie robi, aby przekonać przez ostatnie 2000 lat cały świat, że ta grupa ludzi padła pastwą oszusta. Twierdzą, że chrześcijaństwo zmanipulowało umysły tłumów, toteż trudno się dziwić, że przeciwnicy chrześcijan robią wszystko, aby im ten dzień zakłócić.

Prawda jest jednak taka, że prawdziwe tło religii chrześcijańskiej opiera się na Hierarchii Słońca, które ma swoją naturalną i prawdziwą moc, niesamowicie generuje energię elektromagnetyczną, która ma wpływ na nasze życie i nasze zachowania w każdej sekundzie każdego dnia, a niedziela zawiera 99% masy tego układu słonecznego ... i nie jest przypadkowe w cyklicznym układzie tygodnia. Toteż trudno się dziwić, że w tym dniu mamy święto ... ludzie wierzący patrzą nieprzychylnie na ludzi pracujących w dni świąteczne, nie oddających czci Bogu, Stwórcy wszystkich rzeczy na Ziemi i na Niebie, w tym Słońca. Również nie należy się dziwić, że od zarania świata ludzie czcili Słońce, i nie ma to nic wspólnego z nauką ezoteryczną, jak się to obecnie przypisuje Słońcu. Taki pogląd jest już związany szablonem religii i danej kultury...

Bóg w środku Krzyża umieścił swoje Słońce, już wiele przedchrześcijańskich religii mówiło, że narodzi się 25 grudnia, właśnie w czasie przesilenia zimowego kiedy na półkuli północnej Słońce jest w najniższym punkcie swojej władzy w cyklu rocznym. W dniu 25 grudnia Słońce wyraźnie wznawia powrotną podróż na północ, a początek lata jest jego potęgą.

Ważną datą w powrotnej podróży Słońca jest dzień 25 marca, kiedy Słońce wchodzi w znak Barana, w tym czasie starożytni poświęcali swoje baranki, ponieważ wierzyli, że zapewnia im to obfite plony. W starożytnym Babilonie, Tammuz, syn królowej Semiramidy powiedział, że został ukrzyżowany z owieczką u nogi i umieszczony w jaskini. Kiedy 3 dni później został odwalony kamień tej jaskini ciała już tam nie było, znikło w niewyjaśniony sposób. W mitologii babilońskiej narodziny Tammuza związane są z dniem 25 grudnia i był uważany za boga Słońca, podobnie jak w Egipcie Ozyrys i Horus.

Już w Babilonie uważano słońce:
-w grudniu za rodzące się dziecko
-na wiosnę jako młodzieńca
-latem jako dojrzałego człowieka
-jesienią jako człowieka starzejącego się
-i starca w okresie przesilenia zimowego (21 grudnia).

Trudno dziwić się, że dzień 25 grudnia pociągnął za sobą czarnych magów, fanatyków picia krwi i krwawych rytuałów. Czarna magia ma paraliżować ludzi, wprowadzać ich w stan całkowitego posłuszeństwa, toteż działa w trybie doskonałej manipulacji we wszystkich systemach religijnych ... czy ktoś wierzy czy nie!!!

We wszystkich możemy znaleźć podobne przekonania, tak w prawo jak i w lewo, wszystkie w jakiś sposób kontrolują swoich wyznawców, wszystkie ukrywają swoją tajną wiedzę, która jest dostępna tylko dla wtajemniczonych. Tajna wiedza ukryta jest w tajemniczych kodach sporządzonych według własnych technik. Między innymi są to znaki i liczby, np. nr 12 jest takim kodem; jak 12 miesięcy w roku, jako jeden z cyklu, przez które podróżuje słońce.

Bóg występuje jako 13, święta liczba. Toteż we wszystkich religiach 12 i 13 dominują. Za boską symbolika podążają masoni, np. 12 gwiazd UE, 12 rycerzy okrągłego stołu, 12 rycerzy w hitlerowskiej SS, itd. ... Następne wielkie liczby to 7 i 40. I tak mamy 7 Duchów Boga, siedem gwiazd, siedem pieczęci, siedem trąb, 7 aniołów, 7 grzmotów, 7 koron, 40 - przewidywanie nieszczęść, tragedii.

Następną bardzo ważną liczbą jest 22, wywodzi się jeszcze z egipskich szkół tajemnic, która przez wielu światłych ludzi jest uznawana za filar mądrości, związany z Wielką Piramidą w Gizie. W obecnych czasach uchodzi za filar masonów, znany tylko wtajemniczonym.

Masoni, sataniści wywrócili do góry nogami wszystkie boskie symbole, w tym swastykę, pentagon, równoramienny trójkąt z okiem, zmienili im kolory według własnych potrzeb. Ważnym dla nich jest kolor czarny i czerwony, ale nie gardzą także złotym. Jednak najbardziej charakterystyczna jest czerwień w kolorze krwi.

Picie krwi praktykowane przez nich w ich rytuałach ma im nadać siłę witalną, aby mogli istnieć w tym wymiarze. Wiele się mówi, że sataniści mają połączenie z reptilianami, nefilami, którzy słyną z picia ludzkiej krwi.

Satanizm opiera się na manipulacji ludzką energią i świadomością. Te głęboko chore rytuały mają na celu utworzyć pole energetyczne o takiej częstotliwości, które połączy świadomość uczestników z niższego czwartego wymiaru. Jest to trójwymiarowe pole znane także jako niższy astral, w którym znajdują się wszyscy ludzie, którzy rezonują niskimi częstotliwościami, takimi jak strach, poczucie winy, nienawiść, etc ... Kiedy podczas rytuału koncentrują się niskie emocje satanizm robi potężne połączenie i tak projektują dni, w których odbywają się ich rytuały, aby świat przeżył jakąś wielką tragedię, smutek, histerię, aby ludzi pokonał strach, przerażenie, a w ich serca wniknęła nienawiść, która weźmie górę nad miłością. Tak stworzona globalna sieć energetyczna wpływa mocno na ziemskie pola magnetyczne.

Myślokształty wrogości wpływają na ludzkie myśli i emocje i w astrosferze dominuje strach, a to wpływa na drgania pola magnetycznego Ziemi, a także dotyka naszych fal mózgowych. W takiej chwili trudno aby dotarło do nas pozytywne Boskie Światło.

Satanizm to nie tylko choroba i zboczenie, chociaż z tym nam się najbardziej kojarzy, jego głównym celem jest:
-kontrolować ziemskie pola magnetyczne,
-czcić i łączyć się z ich mistrzami z innych wymiarów ... i tu także obecnie -obserwujemy sprytną manipulację, że nie ma poza Ziemią innego życia ... a całą mądrość i wszystko co się dzieje na naszej planecie przypisuje się człowiekowi,
-picie krwi jako siły życiowej i poświęcanie ludzi jako najwyższej ofiary,
-tak manipulować ludźmi, aby się ich bali, wówczas poprzez emocje strachu to oni umacniają swoje pozycje.

Tak się dzieje od tysięcy lat, o tym też już pisałam wielokrotnie, sataniści poświęcają innych, tych najbardziej czystych, światłych dla własnych bogów. Całe masy ludzi zostało zamordowanych w ten sposób. Jest to niezmiernie trudne do zrozumienia, wielu ludzi nie umie zaakceptować takiej prawdy. Jestem pewna, że umysł niejednego człowieka, który zderza się z tym wszystkim głośno krzyczy: to bzdura, to nieprawda ... ale trudno się dziwić: kto przy zdrowych zmysłach chce wierzyć w taką prawdę? Ale z drugiej strony wystarczy włączyć TV, gierki komputerowe i popatrzeć, kto jest zdolny wymyśleć takie krwawe zabawy, horrory, bajki dla dzieci ... już dawno, dawno temu osobiście sama sobie zadawałam takie pytania: skąd ludzie mają takie pomysły?

Rytuały satanistyczne zazwyczaj odbywają się nocami, gdy pole magnetyczne jest bardziej stabilne. W ciągu dnia naładowane elektrycznie cząstki wiatru słonecznego powodują zawirowania i są trudniejsze międzywymiarowe połączenia. Czas najbardziej stabilny występuje podczas zaćmień, toteż trudno się dziwić ludziom, że w okresach zaćmień wyczuwają intuicyjnie zagrożenia i bywa, że odczuwają strach. Dobrze wiedzą o tym sataniści i szamani i takie dni wykorzystują do własnych rytuałów.

Toteż i my użyjmy swojej mądrości i przeciwstawmy swoje siły przeciw złym, mimo wszystkich straszaków stwórzmy mur miłości, ochronnej modlitwy i okryjmy Ziemię płaszczem Bożych błogosławieństw. Nie dajmy się pokonać złym mocom. W takie dni palmy świece, kadzidła, ofiarujmy własną miłość tym, którzy jej najbardziej potrzebują.

Im bardziej jesteśmy świadomi pewnych rzeczy, które się dzieją wokół nas, tym bardziej jesteśmy w stanie bronić się kiedy w naszym środowisku następuje zawirowanie energii.

Wielu ludzi nosi w sobie negatywne energie, są dni kiedy totalnie czujemy się źle. I wiemy, że to jest spowodowane jakimś rodzajem energii. Czujemy się zagubieni, mamy zawroty głowy i inne niepożądane efekty w dodatku nie umiemy temu zaradzić.

Aby temu zaradzić należy nauczyć się kilku rzeczy:
1. Bycia silnym, stabilnym i spokojnym bez względu na sytuację
2. Otaczać się białym kokonem światła wokół siebie
3. Prosić własnych aniołów o ochronę
4. Nosić ochronne amulety i symbole, które ochraniają przed złymi mocami
5. Palić w pomieszczeniach kadzidła, najlepiej szałwiowe.

Są dni kiedy odczuwamy silniejsze ataki przez siły, które nami manipulują. Każda z negatywnych energii może tworzyć szkodliwe skutki w naszej aurze.

Matka Ziemia i my wszyscy, którzy zamieszkujemy na niej jesteśmy otoczeni wieloma tajemnicami, zarówno od strony pięknych energii i negatywnych, poza tym wpływają na nas energie innych planet, gwiazd. Wiele z nich wspomaga człowieka, wiele osłabia, lecz trudno przeniknąć negatywnym energiom w silną aurę. Aura osłabiona ma przytłumione emocje, szczególnie u osób spożywających narkotyki, alkohol, papierosy. Aurę osłabiają chemiczne i atomowe cząsteczki, trucizny, metale ciężkie, pasożyty, bakterie, grzyby, toteż ważna jest opieka nad naszą aurą. Osoby, które wierzą w ciało energetyczne nie mają z tym problemu, gorzej z niedowiarkami, ich ciała mogą być systematycznie wyniszczane co oczywiście wpływa na stan zdrowia i poziom ich energii.

Na pewno możemy sami uwolnić się od złych wpływów, które przenikają w nasze pola energetyczne i je niszczą. Należy pozbyć się gniewu, urazy, wściekłości, zgorzknienia, chęci zemsty, nienawiści, a także lęków, strachu, bezsilności. Musimy wyprzeć negatywne energie z naszej aury.

Obecnie rytuały satanistyczne przeprowadzane są na szeroką skalę, obejmują znanych polityków, ludzi biznesu, właścicieli mediów, rozrywki, animatorów kultury, a ich ofiarami są niewinni ludzie, szczególnie dzieci.

Czarno-białe bractwo manipuluje coraz większymi grupami ludzi, w tym polityków, wojskowych, służbami medycznymi i innymi wpływowymi osobami na całym świecie. Przerażająco rośnie liczba satanistów w porównaniu z ogólną populacją. Rytuały i składanie ofiar odbywają się systematycznie w odpowiednich fazach słońca i księżyca, to już jest bardzo stara tradycja. Ofiary są wprzódy napędzane strachem, a w ich żyłach podnosi się adrenalina, która chroni życie ich oprawcom. Podczas rytuałów masoni dokonują weryfikacji najwyższych stopni - 32 i 33.

25 grudnia od najdawniejszych czasów był ulubioną datą na czarne rytuały, toteż nie dziwmy się, że przeciwwagą musi być potężne światło o niezwykłej czystości, narodziny Chrystusa, jako symbolu mądrości i Mocy, centrum potężnej energii i magazynu wiedzy i mądrości. Dzięki Chrystusowi każda żywa istota może czerpać mądrość, światło, moc, które rozświetlają ludzkie umysły i ciała.

Często Słońce jest przedstawiane jako tarcza na ramieniu Boga, które w tym przypadku jest symbolem słońca duchowego. Kiedy wschodzi w człowieku, ten zobaczy je we własnym wnętrzu w odcieniu niebieskim.

Są trzy tajemnice układu słonecznego:
1. Tajemnica energii elektrycznej
2. Tajemnica biegunowości
3. Tajemnica ognia.

Wszystkie te trzy elementy wpływają na rozwój człowieka, na jego moc, na przyjęcie Świadomości Chrystusowej, na oświecenie. Promienie słoneczne wpływają na osobiste ciało człowieka jako inteligentnej formy i na życie duszy już w innym wyższym ciele, które pod wpływem światła przemieni się z ciała węglowego w krzemowe. Ale musimy wiedzieć, że siły satanistyczne też o tym wiedzą i za wszelką cenę mącą w naszych polach energetycznych. Za wszelką cenę chcą zakłócić dostęp promieniom słonecznym do naszych ciał, aby nie otrzymały dostatecznej ilości światła.

Kiedy światło świeci, serce jest w pokoju, w pokoju z samym sobą, a także z całym Wszechświatem. To światło pochodzi od słonecznych promieni, które rozjaśniają i chronią ziemski plan od niepożądanych wpływów, które starają się ją zaatakować. Ten wymiar światła jest cały czas kontrolowany przez siły kosmicznej energii, która przenika przez całe życie. Człowiek wzrasta dzięki światłu i chociaż może nie jest to dla niego zrozumiałe to jednak promienie słoneczne odgrywają w jego rozwoju potężną rolę. Duchowe Słońce zostaje przeniesione z Łaski Boga. Nie jest to łatwe zadanie; ponieważ oznacza dużo osobistej ofiary, gotowość do rezygnacji z wszystkich aktywów materialnych, które zostały zdobyte, aby żyć w prawdziwym świetle duchowym. To może nastąpić tylko po długim i dużym poszukiwaniu duszy, jak i gotowość do poświęcenia wszystkiego dla dobra innego człowieka.

Chwalcie Nieskończony Umysł co sprawia, że ​​wszystko to jest możliwe, kąpcie się w tym słońcu, poczujcie na sobie jego promienie i proście o zrozumienie oświecenia. Dajcie sobie czas na otrzymanie odpowiedzi: w tym przypadku liczy się cierpliwość. Oświecenie to nie jest coś co można zdobyć z szybkością światła, ale tylko poprzez konsekwentne poszukiwania i komunikację z tą nieskończoną mocą i oddechem, który tchnął życie w nas wszystkich poprzez miłość.

Bądźmy wdzięczni za nasze życie i uświadommy sobie, że istnieje jeszcze dużo więcej tego co czeka nas wszystkich, a to jest wielkie piękno, o którym póki co, nie mamy żadnego pojęcia ... ale wiem, iż wszystko istnieje, wszelka moc, piękno, miłość i Łaska, która jest nasza, kiedy jesteśmy gotowi na jej przyjęcie.

cdn...

18 May 2012

WIESŁAWA