Słońce - było
jednym z najstarszych i naturalnych form różnych kultów
człowieka od zarania dziejów.
Dlaczego Słońce?
Prymitywny
umysł człowieka adorował jego dobroczynną moc, traktował
słońce jak najwyższe bóstwo. Trudno się dziwić; Słonce
dawało życie, ciepło, światło i twórczą energię. Bez niego
nie byłoby na Ziemi żadnego ruchu. Dobroczynne wpływy Słońca
uznają wszyscy ludzie, niczego się tak nie boją jak
nieobecności słońca na niebie. Słońce to życie i płodność,
regeneracja, odmładza świat i budzi duszę człowieka.
Toteż trudno dziwić się, że słońce było zawsze symbolem
nieśmiertelności. Ze Słońcem wiąże się również Święta
Trójca, która znana była już w starożytnych kulturach przez
Hindusów, Babilończyków, Egipcjan, Persów, Hebrajczyków.
Pochodzenie Trójcy Świętej jest oczywiste dla każdego kto
obserwuje codzienne przejawy Słońca. Słoneczna kula jest
symbolem wszystkich form światła, ma trzy odrębne fazy:
wzrost, dojrzałość i rozpad. Inne światło mamy o świcie,
inne w południe, a inne o zmierzchu.
Raniutko bywa o odcieniu niebieskim, ponieważ wschodzi w
niebieskiej mgle. W południe jest promieniste i najbardziej
wspaniałe, rzuca wokoło złote promienie. Żółty kolor nadaje
mu jeszcze większej mocy. Wieczorem, kiedy jest faza zachodu
potrafi być pomarańczowe, różowe, a nawet ognisto czerwone i
takie najczęściej znika na linii horyzontu, aby ponownie
narodzić się o świcie w niebieskich barwach.
Jeszcze inaczej postrzegamy Słońce kiedy co miesiąc pojawia
się w innym znaku zodiaku. Astrologiczne znaki zawsze były
uważane za symbol pewnej siły i władzy. Nadawały słonecznej
kuli innych wartości w zależności od znaku zodiaku. W
różnych religiach, kulturach, spotykamy insygnia energii
słonecznej. Filozofowie egipscy, greccy podzielili życie
Słońca w ciągu roku na cztery części. Najważniejszym okresem
było przesilenie zimowe kiedy światło Słońca niszczyła
ciemność. Powoli zaczynało wzrastać w Koziorożcu. W tym
czasie Słońce było porównywane do dziecka, ponieważ było
jeszcze małe i wątłe. Przesilenie letnie czyniło go
mężczyzną w kwiecie dojrzałości, który obsiewa swoje pola. W
jesiennej równonocy jawi się jako starzec, który triumfalnie
krąży po dwóch znakach zodiaku, ale w tym czasie promienie
słoneczne tracą swoją moc.
Wiele osób dyskutuje nad
datą urodzenia Chrystusa.
Czy to był na pewno 25 grudzień?
25 grudnia
jest tym dniem, w którym Słonce budzi się ponownie do życia,
wzrasta i daje ludziom nadzieję. W tym czasie ludzie
składają ofiary w świątyniach, kończy się okres ciemności i
chłód zimy, muszą odejść duchy ciemności, aby otworzyć drogę
nowemu Słońcu. Człowiek wita ten dzień z radością, ale jak
wiemy tą radość bez przerwy próbują nam zakłócić ciemne
moce. W tym dniu 25 grudnia również masoneria odprawia swoje
rytuały, ofiarując swoje kadzidła i niewinną ofiarną krew
Lucyferowi. Lucyfer jest bogiem masonerii. Czarne magiczne
rytuały znane były już w czasach sumeryjskich, fenickich,
hetyckich, kananejskich, egipskich. Na przestrzeni
tysiącleci ludzie składali co jakiś czas rytualne ofiary,
demonstrowali bardzo mocno destruktywne siły. Aż znaleźliśmy
się we współczesnych czasach.
Aby mówić prawdę o masonach, należy bardzo dokładnie
rozejrzeć się po tych polach. Słyszymy pojęcia: biała i
czarna masoneria; to, że czarni pracują na zamówienie
księcia ciemności nie jest już dla nikogo tajemnicą ... ale
należy również już wiedzieć, że pracują pod białym
parasolem. Masoneria jest antychrześcijańska, chociaż
przedstawiają siebie jako piękny system moralności, niestety
ich ukryte alegoria i ich filozofia - jako miłość braterska,
niesienie prawdy, sprawiedliwości wygląda inaczej, niż nam to
demonstrują w publicznych spotkaniach. Powszechnie jest
wiadomo, że masoni-iluminaci ukradli potężną wiedzę od ojców
filozofii wykształconych w wielu naukach i od mędrców,
którzy zawsze służyli człowiekowi w dobry sposób. Ukradli
ich święte symbole, ale już przekształcili do własnych
celów. Masoni doskonale znają Święte Księgi, nie tylko
Biblię. Dobrze wiedzą co prowadzi człowieka do Boga, co
sprawia, że człowiek żyje z Nim w harmonii i ze wszystkim
co nas otacza. Znają także granice człowieka, jego
pragnienia i pasje ... jego słabości - jednym słowem są
doskonałymi psychologami... toteż nie mają problemu, aby
ubierać swoje nauki w świetliste szaty, lecz kiedy mocniej
przyjrzymy się ich polityce widzimy odrażającą moralność.
Widzimy krzywdy, które kreują pod pretekstem równości,
sprawiedliwości.
Masoni występują w czerni i bieli, otwierają nasze drzwi
swoimi manipulacjami podpierając się symbolami, które zawsze
służyły człowiekowi w dobry sposób. Wiele osób światłych
zwanych oświeconymi jednoczyło się z ludźmi za pomocą
roztropności, sprawiedliwości, mądrości, wiary, ale niejeden
raz zostali oskarżeni o niecne akty wobec ludzkości.
Przeciwna im grupa wmontowała sprzeczności w ich nauki,
sfałszowali prawdziwe rysy historyczne, wprowadzili ludzkość
w mentalną niewolę, narzucili swój wzorzec myślenia, który
nieustannie kontrolują... jednym słowem poprowadzili
ludzkość na swoje pastwiska niczym konia w czarnej opasce
na oczach ... w dodatku wmówili, że to jest dla naszego
dobra.
Daremnie wymieniać tu nazwiska, ich tytuły, stanowiska, jest
to bardzo długa lista. Daremno wyświetlać masońskie
świątynie, symbole, dopóki ludzkość w pełni nie zrozumie co
się tak naprawdę dzieje i w jakim kierunku to wszystko
zmierza. Dopóki nie znajdziemy źródła prawdy ciężko będzie
odsiać zło od dobra.
Nie jest już
łatwy dla nas demontaż historii, religii, a nawet naszego
zdrowego sposobu myślenia, ileż zupełnie normalnych ludzi,
nie związanych z żadną grupą nosi w sobie krzywe szablony
myślenia, brakuje im prawdziwej wiedzy, kłócą się o prawdę, a
jednak zupełnie nieświadomie bronią kłamstwa, nie umieją
prawidłowo określić prostych boskich pojęć. Trudno zwykłym
ludziom nadążyć za przeróżnymi lożami masońskimi: biała,
czarna, niebieska ... tym bardziej, że przekrętni „bracia”
potrafią nas urzeknąć wspaniałymi moralnymi lekcjami,
braterską miłością, równouprawnieniem - a tak naprawdę widać
w ich działalności tylko sprzeczność ich interesów zresztą
świata, ale ludziom często brak odwagi, aby głośno potępić
ich działalność. Mamy XXI wiek i nadal produkujemy rasizm,
dyskryminację, uciekamy się do kłamstw, obłudy. Wysunięto
przeciwko masonerii potężne zarzuty lecz wielu z nich jest
nadal uwielbianych przez tłumy. Ludzie zachwycają się ich
wykształceniem, inteligencją i wielu nie ma pojęcia, że ich
idole są zaszczyceni tytułami wielkiego mistrza - 33 stopnia
w loży masońskiej. I tak pod płaszczykiem „czarno-białym”
rozszerzają swoją działalność nie tylko na polu politycznym
i religijnym, spadają na każdy grunt i sieją na nie własne
ziarno.
Od tysiącleci
25 grudnia przypisuje się narodzinom niezwyciężonego.
Gorejące Słońce jest w Chrześcijaństwie znakiem Eucharystii
(Niedziela Wielkanocna). Niedziela - Sunday (ang.) w wielu
kalendarzach zaczyna 7-dniowy cykl. Tłumaczy się to faktem,
że Słońce odpowiada za siły stwórcze, symbol wiary, pięknego
życia i dążenie do doskonałości. Słońce może inspirować
twórczo, ale jest także oazą odpoczynku (słońce rozleniwia).
Ze Słońcem wiążą się ziółka: dziurawiec, arnika, słonecznik,
mniszek, szałwia, owies, jarzębina, które nie tylko leczą,
ale wpływają na nasze twórcze umysły.
25 grudnia dla wielu kultur był dniem niezwykle świętym,
ale jak wiadomo, za dobrem lubi podążać zło, które w tej
skali jakie mamy obecnie jest niemożliwe do zrozumienia. Nie
jest łatwo zrozumieć świat, w którym żyjemy, gdzie jesteśmy
...
25 grudnia stał się także dla zła tego świata świetną okazją
na okultystyczne rytuały.
Wśród wielu naukowców krąży opinia, że Jezus Chrystus był
prawdziwą postacią historyczną, a jego rok urodzenia
przypisują na 4r p.n.e. Wiele światowych tradycji przypisuje
dzień narodzenia Chrystusa na 25 grudnia. Ważny jest dzień
21/22 grudnia jako przesilenie zimowe, kiedy słońce
przestaje poruszać się w kierunku południowym, a następnie po
3 dniach rusza w powrotną podróż na północ. Tak więc 25
grudnia wiele kultur określa jako narodziny Słońca.
Dzień 21 grudnia jest niezmiernie ważny dla naszej nowej ery
... w tym dniu kończy się kalendarz Majów ... i jak głosi
wiele przekazów nastąpi 3 dni ciemności, po których
przyjdzie potężne Słońce. Zachodzi tylko pytanie, jak to
wszystko odbierzemy na materialnym planie: czy 3 dni
ciemności użyte jest w formie symbolicznej czy przyjdzie nam
także tą wielką ciemność doświadczyć na własnej skórze? 21
grudnia 2012 kończy się rok platoński, trwający około 26 000
lat, jest to dla człowieka bardzo długi okres czasu toteż
nie mamy wiedzy, czego w takim cyklu tak naprawdę możemy
doświadczyć?
25 grudnia jest dla nas tak czy owak ważnym dniem, zaczyna
przyrastać Słońce. Ważnym dniem jest niedziela, która jest
uważana za święty dzień ... ale dla niektórych kultur,
religii, które wyznają swój święty dzień w sobotę (Saturn),
niedziela stała się aktem bluźnierstwa, podobnie jak dzień
Bożego Narodzenia 25 grudnia. W ich mniemaniu na potępienie
zasługują również wszyscy, którzy nazywają siebie
chrześcijanami i kroczą za naukami Jezusa.
Ileż się to nie robi, aby przekonać przez ostatnie 2000 lat
cały świat, że ta grupa ludzi padła pastwą oszusta.
Twierdzą, że chrześcijaństwo zmanipulowało umysły tłumów,
toteż trudno się dziwić, że przeciwnicy chrześcijan robią
wszystko, aby im ten dzień zakłócić.
Prawda jest jednak taka, że prawdziwe tło religii
chrześcijańskiej opiera się na Hierarchii Słońca, które ma
swoją naturalną i prawdziwą moc, niesamowicie generuje
energię elektromagnetyczną, która ma wpływ na nasze życie i
nasze zachowania w każdej sekundzie każdego dnia, a
niedziela zawiera 99% masy tego układu słonecznego ... i nie
jest przypadkowe w cyklicznym układzie tygodnia. Toteż
trudno się dziwić, że w tym dniu mamy święto ... ludzie
wierzący patrzą nieprzychylnie na ludzi pracujących w dni
świąteczne, nie oddających czci Bogu, Stwórcy wszystkich
rzeczy na Ziemi i na Niebie, w tym Słońca. Również nie
należy się dziwić, że od zarania świata ludzie czcili
Słońce, i nie ma to nic wspólnego z nauką ezoteryczną, jak
się to obecnie przypisuje Słońcu. Taki pogląd jest już
związany szablonem religii i danej kultury...
Bóg w środku
Krzyża umieścił swoje Słońce, już wiele
przedchrześcijańskich religii mówiło, że narodzi się 25
grudnia, właśnie w czasie przesilenia zimowego kiedy na
półkuli północnej Słońce jest w najniższym punkcie swojej
władzy w cyklu rocznym. W dniu 25 grudnia Słońce wyraźnie
wznawia powrotną podróż na północ, a początek lata jest jego
potęgą.
Ważną datą w powrotnej podróży Słońca jest dzień 25 marca,
kiedy Słońce wchodzi w znak Barana, w tym czasie starożytni
poświęcali swoje baranki, ponieważ wierzyli, że zapewnia im
to obfite plony. W starożytnym Babilonie, Tammuz, syn
królowej Semiramidy powiedział, że został ukrzyżowany z
owieczką u nogi i umieszczony w jaskini. Kiedy 3 dni później
został odwalony kamień tej jaskini ciała już tam nie było,
znikło w niewyjaśniony sposób. W mitologii babilońskiej
narodziny Tammuza związane są z dniem 25 grudnia i był
uważany za boga Słońca, podobnie jak w Egipcie Ozyrys i
Horus.
Już w Babilonie uważano słońce:
-w grudniu za rodzące się dziecko
-na wiosnę jako młodzieńca
-latem jako dojrzałego człowieka
-jesienią jako człowieka starzejącego się
-i starca w okresie przesilenia zimowego (21 grudnia).
Trudno dziwić się, że dzień 25 grudnia pociągnął za sobą
czarnych magów, fanatyków picia krwi i krwawych rytuałów.
Czarna magia ma paraliżować ludzi, wprowadzać ich w stan
całkowitego posłuszeństwa, toteż działa w trybie doskonałej
manipulacji we wszystkich systemach religijnych ... czy ktoś
wierzy czy nie!!!
We wszystkich
możemy znaleźć podobne przekonania, tak w prawo jak i w
lewo, wszystkie w jakiś sposób kontrolują swoich wyznawców,
wszystkie ukrywają swoją tajną wiedzę, która jest dostępna
tylko dla wtajemniczonych. Tajna wiedza ukryta jest w
tajemniczych kodach sporządzonych według własnych technik.
Między innymi są to znaki i liczby, np. nr 12 jest takim
kodem; jak 12 miesięcy w roku, jako jeden z cyklu, przez
które podróżuje słońce.
Bóg występuje jako 13, święta liczba. Toteż we wszystkich
religiach 12 i 13 dominują. Za boską symbolika podążają
masoni, np. 12 gwiazd UE, 12 rycerzy okrągłego stołu, 12
rycerzy w hitlerowskiej SS, itd. ... Następne wielkie liczby
to 7 i 40. I tak mamy 7 Duchów Boga, siedem gwiazd, siedem
pieczęci, siedem trąb, 7 aniołów, 7 grzmotów, 7 koron, 40 -
przewidywanie nieszczęść, tragedii.
Następną bardzo ważną liczbą jest 22, wywodzi się jeszcze z
egipskich szkół tajemnic, która przez wielu światłych ludzi
jest uznawana za filar mądrości, związany z Wielką Piramidą
w Gizie. W obecnych czasach uchodzi za filar masonów, znany
tylko wtajemniczonym.
Masoni,
sataniści wywrócili do góry nogami wszystkie boskie symbole,
w tym swastykę, pentagon, równoramienny trójkąt z okiem,
zmienili im kolory według własnych potrzeb. Ważnym dla nich
jest kolor czarny i czerwony, ale nie gardzą także złotym.
Jednak najbardziej charakterystyczna jest czerwień w kolorze
krwi.
Picie krwi praktykowane przez nich w ich rytuałach ma im
nadać siłę witalną, aby mogli istnieć w tym wymiarze. Wiele
się mówi, że sataniści mają połączenie z reptilianami,
nefilami, którzy słyną z picia ludzkiej krwi.
Satanizm opiera się na manipulacji ludzką energią i
świadomością. Te głęboko chore rytuały mają na celu utworzyć
pole energetyczne o takiej częstotliwości, które połączy
świadomość uczestników z niższego czwartego wymiaru. Jest to
trójwymiarowe pole znane także jako niższy astral, w którym
znajdują się wszyscy ludzie, którzy rezonują niskimi
częstotliwościami, takimi jak strach, poczucie winy,
nienawiść, etc ... Kiedy podczas rytuału koncentrują się
niskie emocje satanizm robi potężne połączenie i tak
projektują dni, w których odbywają się ich rytuały, aby świat
przeżył jakąś wielką tragedię, smutek, histerię, aby ludzi
pokonał strach, przerażenie, a w ich serca wniknęła
nienawiść, która weźmie górę nad miłością. Tak stworzona
globalna sieć energetyczna wpływa mocno na ziemskie pola
magnetyczne.
Myślokształty wrogości wpływają na ludzkie myśli i emocje i
w astrosferze dominuje strach, a to wpływa na drgania pola
magnetycznego Ziemi, a także dotyka naszych fal mózgowych. W
takiej chwili trudno aby dotarło do nas pozytywne Boskie
Światło.
Satanizm to nie tylko choroba i zboczenie, chociaż z tym
nam się najbardziej kojarzy, jego głównym celem jest:
-kontrolować ziemskie pola magnetyczne,
-czcić i łączyć się z ich mistrzami z innych wymiarów ... i
tu także obecnie -obserwujemy sprytną manipulację, że nie ma
poza Ziemią innego życia ... a całą mądrość i wszystko co
się dzieje na naszej planecie przypisuje się człowiekowi,
-picie krwi jako siły życiowej i poświęcanie ludzi jako
najwyższej ofiary,
-tak manipulować ludźmi, aby się ich bali, wówczas poprzez
emocje strachu to oni umacniają swoje pozycje.
Tak się dzieje od tysięcy lat, o tym też już pisałam
wielokrotnie, sataniści poświęcają innych, tych najbardziej
czystych, światłych dla własnych bogów. Całe masy ludzi
zostało zamordowanych w ten sposób. Jest to niezmiernie
trudne do zrozumienia, wielu ludzi nie umie zaakceptować
takiej prawdy. Jestem pewna, że umysł niejednego człowieka,
który zderza się z tym wszystkim głośno krzyczy: to bzdura,
to nieprawda ... ale trudno się dziwić: kto przy zdrowych
zmysłach chce wierzyć w taką prawdę? Ale z drugiej strony
wystarczy włączyć TV, gierki komputerowe i popatrzeć, kto
jest zdolny wymyśleć takie krwawe zabawy, horrory, bajki dla
dzieci ... już dawno, dawno temu osobiście sama sobie
zadawałam takie pytania: skąd ludzie mają takie pomysły?
Rytuały satanistyczne zazwyczaj odbywają się nocami, gdy
pole magnetyczne jest bardziej stabilne. W ciągu dnia
naładowane elektrycznie cząstki wiatru słonecznego powodują
zawirowania i są trudniejsze międzywymiarowe połączenia.
Czas najbardziej stabilny występuje podczas zaćmień, toteż
trudno się dziwić ludziom, że w okresach zaćmień wyczuwają
intuicyjnie zagrożenia i bywa, że odczuwają strach. Dobrze
wiedzą o tym sataniści i szamani i takie dni wykorzystują do
własnych rytuałów.
Toteż i my
użyjmy swojej mądrości i przeciwstawmy swoje siły przeciw
złym, mimo wszystkich straszaków stwórzmy mur miłości,
ochronnej modlitwy i okryjmy Ziemię płaszczem Bożych
błogosławieństw. Nie dajmy się pokonać złym mocom. W takie
dni palmy świece, kadzidła, ofiarujmy własną miłość tym,
którzy jej najbardziej potrzebują.
Im bardziej jesteśmy świadomi pewnych rzeczy, które się
dzieją wokół nas, tym bardziej jesteśmy w stanie bronić się
kiedy w naszym środowisku następuje zawirowanie energii.
Wielu ludzi nosi w sobie negatywne energie, są dni kiedy
totalnie czujemy się źle. I wiemy, że to jest spowodowane
jakimś rodzajem energii. Czujemy się zagubieni, mamy zawroty
głowy i inne niepożądane efekty w dodatku nie umiemy temu
zaradzić.
Aby temu zaradzić należy nauczyć się kilku rzeczy:
1. Bycia silnym, stabilnym i spokojnym bez względu na
sytuację
2. Otaczać się białym kokonem światła wokół siebie
3. Prosić własnych aniołów o ochronę
4. Nosić ochronne amulety i symbole, które ochraniają
przed złymi mocami
5. Palić w pomieszczeniach kadzidła, najlepiej
szałwiowe.
Są dni kiedy odczuwamy silniejsze ataki przez siły, które
nami manipulują. Każda z negatywnych energii może tworzyć
szkodliwe skutki w naszej aurze.
Matka Ziemia i my wszyscy, którzy zamieszkujemy na niej
jesteśmy otoczeni wieloma tajemnicami, zarówno od strony
pięknych energii i negatywnych, poza tym wpływają na nas
energie innych planet, gwiazd. Wiele z nich wspomaga
człowieka, wiele osłabia, lecz trudno przeniknąć negatywnym
energiom w silną aurę. Aura osłabiona ma przytłumione
emocje, szczególnie u osób spożywających narkotyki, alkohol,
papierosy. Aurę osłabiają chemiczne i atomowe cząsteczki,
trucizny, metale ciężkie, pasożyty, bakterie, grzyby, toteż
ważna jest opieka nad naszą aurą. Osoby, które wierzą w
ciało energetyczne nie mają z tym problemu, gorzej z
niedowiarkami, ich ciała mogą być systematycznie wyniszczane
co oczywiście wpływa na stan zdrowia i poziom ich energii.
Na pewno możemy sami uwolnić się od złych wpływów, które
przenikają w nasze pola energetyczne i je niszczą. Należy
pozbyć się gniewu, urazy, wściekłości, zgorzknienia, chęci
zemsty, nienawiści, a także lęków, strachu, bezsilności.
Musimy wyprzeć negatywne energie z naszej aury.
Obecnie
rytuały satanistyczne przeprowadzane są na szeroką skalę,
obejmują znanych polityków, ludzi biznesu, właścicieli
mediów, rozrywki, animatorów kultury, a ich ofiarami są
niewinni ludzie, szczególnie dzieci.
Czarno-białe bractwo manipuluje coraz większymi grupami
ludzi, w tym polityków, wojskowych, służbami medycznymi i
innymi wpływowymi osobami na całym świecie. Przerażająco
rośnie liczba satanistów w porównaniu z ogólną populacją.
Rytuały i składanie ofiar odbywają się systematycznie w
odpowiednich fazach słońca i księżyca, to już jest bardzo
stara tradycja. Ofiary są wprzódy napędzane strachem, a w ich
żyłach podnosi się adrenalina, która chroni życie ich
oprawcom. Podczas rytuałów masoni dokonują weryfikacji
najwyższych stopni - 32 i 33.
25 grudnia od najdawniejszych czasów był ulubioną datą na
czarne rytuały, toteż nie dziwmy się, że przeciwwagą musi
być potężne światło o niezwykłej czystości, narodziny
Chrystusa, jako symbolu mądrości i Mocy, centrum potężnej
energii i magazynu wiedzy i mądrości. Dzięki Chrystusowi
każda żywa istota może czerpać mądrość, światło, moc, które
rozświetlają ludzkie umysły i ciała.
Często Słońce
jest przedstawiane jako tarcza na ramieniu Boga, które w tym
przypadku jest symbolem słońca duchowego. Kiedy wschodzi w
człowieku, ten zobaczy je we własnym wnętrzu w odcieniu
niebieskim.
Są trzy tajemnice układu słonecznego:
1. Tajemnica energii elektrycznej
2. Tajemnica biegunowości
3. Tajemnica ognia.
Wszystkie te trzy elementy wpływają na rozwój człowieka, na
jego moc, na przyjęcie Świadomości Chrystusowej, na
oświecenie. Promienie słoneczne wpływają na osobiste ciało
człowieka jako inteligentnej formy i na życie duszy już w
innym wyższym ciele, które pod wpływem światła przemieni się
z ciała węglowego w krzemowe. Ale musimy wiedzieć, że siły
satanistyczne też o tym wiedzą i za wszelką cenę mącą w
naszych polach energetycznych. Za wszelką cenę chcą zakłócić
dostęp promieniom słonecznym do naszych ciał, aby nie
otrzymały dostatecznej ilości światła.
Kiedy światło świeci, serce jest w pokoju, w pokoju z samym
sobą, a także z całym Wszechświatem. To światło pochodzi od
słonecznych promieni, które rozjaśniają i chronią ziemski
plan od niepożądanych wpływów, które starają się ją
zaatakować. Ten wymiar światła jest cały czas kontrolowany
przez siły kosmicznej energii, która przenika przez całe
życie. Człowiek wzrasta dzięki światłu i chociaż może nie
jest to dla niego zrozumiałe to jednak promienie słoneczne
odgrywają w jego rozwoju potężną rolę. Duchowe Słońce
zostaje przeniesione z Łaski Boga. Nie jest to łatwe
zadanie; ponieważ oznacza dużo osobistej ofiary, gotowość do
rezygnacji z wszystkich aktywów materialnych, które zostały
zdobyte, aby żyć w prawdziwym świetle duchowym. To może
nastąpić tylko po długim i dużym poszukiwaniu duszy, jak i
gotowość do poświęcenia wszystkiego dla dobra innego
człowieka.
Chwalcie Nieskończony Umysł co sprawia, że wszystko to
jest możliwe, kąpcie się w tym słońcu, poczujcie na sobie
jego promienie i proście o zrozumienie oświecenia. Dajcie
sobie czas na otrzymanie odpowiedzi: w tym przypadku liczy
się cierpliwość. Oświecenie to nie jest coś co można zdobyć
z szybkością światła, ale tylko poprzez konsekwentne
poszukiwania i komunikację z tą nieskończoną mocą i
oddechem, który tchnął życie w nas wszystkich poprzez
miłość.
Bądźmy wdzięczni za nasze życie i uświadommy sobie, że
istnieje jeszcze dużo więcej tego co czeka nas wszystkich, a to
jest wielkie piękno, o którym póki co, nie mamy żadnego
pojęcia ... ale wiem, iż wszystko istnieje, wszelka moc,
piękno, miłość i Łaska, która jest nasza, kiedy jesteśmy
gotowi na jej przyjęcie.
cdn...
18 May 2012
WIESŁAWA
|