KUNDALINI

CIAŁO WĘGLOWE
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI
1

LINK! DO CZĘŚCI 3

Człowiek przechadza się po swojej szkole czasu ... ale czy każdy potrafi świadomie żyć? Czy każdy zrozumiał proste lekcje życia? Czy każdy jest przygotowany na potężne zmiany, niespodzianki, czy przesunięcie się w inne wymiary?

Każdy z nas podróżuje od iluzji do prawdy, z ciemności do światła, ze śmierci do nieskończoności, chociaż nieraz bywa, że się zawiesi między własnymi wymiarami świadomości i długo stoi w jednym miejscu.

Ten, który jest już gotowy na przyjęcie każdej wiedzy i zna kosmiczne prawo, wie jak przezwyciężyć śmierć i osiągnąć nieśmiertelność. W każdym człowieku utkane są namiastki ziemi, nieba i wszystkich regionów jakie go otaczają. W każdym jest umysł i wszystkie moce życia. Aby w miarę ogarnąć to wszystko potrzebna jest nam trochę głębsza wiedza niż tylko z zakresu jednej kultury, jednej religii, niż życie człowieka na Ziemi przez ostatnich parę tysięcy lat.

Niestety brakuje nam wielu części historii Ziemi, nie znamy jej ciągłości, jedynie w małej części umysłów ludzi błąkają się fragmenty o zaginionych cywilizacjach: Atlantydy, Lemurii, Ziemi Mu, starej Afryki, Oz, Og, Ur, Gobi, Serica, Bhanata, Hyperborei, Thule, Słonecznej Ziemi ... wszystkie istniały na Ziemi, a ich fragmenty wiedzy, a nawet technologii ciągle można znaleźć w poszczególnych nowożytnych kulturach. Prawdziwe historie stały się mitem, mocno przygłuszone przez ostatnie cywilizacje, oparte w większości na strukturze węgla.

Co to znaczy?

Dzisiaj wiemy już dużo o atomowych strukturach, najnowsza fizyka dostarcza nam sporo wiedzy na ten temat. Ale czy nauka o budowie atomów wszystkiego co nas otacza jest na pewno osiągnięciem współczesnego człowieka? Czy jest to wynalazek naszej ostatniej cywilizacji?

Atomowa teoria jest starożytną nauką. Najstarsze zapisy na ten temat można znaleźć w indyjskich Vedach, które mają parę tysięcy lat..

Legenda głosi, że cywilizacja wedyjska była bardzo zaawansowana. Mędrcy, którzy nadzorowali jej rozwój poprzez ich intuicyjne i mistyczne możliwości odkryli starożytne symbole duchowości: Omkara i Swastyka. Odkryli także wiele naukowych zasad, które są stosowane w celu opracowania wysoko zaawansowanej technologii. Dano atomowi imię Anu.

Omkara - OM, pochodzenie tej sylaby zostało zagubione w mglistej przeszłości. Próba interpretacji naszych przekonań religijnych i symboli jest obecnie trudnym zadaniem. Współczesny człowiek jest bardziej subiektywny niż obiektywny, wiele starych symboli nagiął do własnych celów. Mało już kto wie, że OM było pierwszym symbolem, narodziło się razem z mową człowieka.

OM to nic innego jak chrześcijańskie AMEN, a w języku arabskim występuje podobne słowo: AMIN. Na pewno występuje powiązanie między tymi sylabami.

Początki swastyki także giną w mrokach ludzkiej historii, jedynie z czym nam się najwięcej obecnie kojarzy to z nazistowską swastyką przerobioną przez Hitlera na podstawie starożytnego oryginału. W Indiach swastyka składa się ze słów: Su - dobrze, Asati - istnieć, co można przetłumaczyć: „niech dobrzy przeważają.”

Stare technologiczne zdobycze dawnych cywilizacji zostały zapomniane, ale duchowe symbole zachowały się w naszej ludzkiej świadomości. Obecnie dzięki postępowi w nowoczesnej teorii atomistycznej te boskie symbole zaczynają być dostrzegane i doceniane.

Zachodnie teorie atomu kształtowały się w XVIII i w XIX wieku. John Dalton wysunął teorię, że atom jest najmniejszą i niepodzielną cząsteczką elementu, ale jak się później okazało odkryto jeszcze elektron, następnie proton, neutron i jądro atomowe.

Nas interesują atomy węgla, które wyglądają jak cztery łzy ułożone w jedną chmurę w układzie podobnym do czworościanu. Atom węgla był rozpracowany już w starożytnych Indiach. Mistycy znali jego zasady, wiedzieli jak jest tworzona strefa spiralnych fal wokół jądra atomu węgla. Opracowali symbole Omkary i Swastyki, które w innym miejscu świata w greckiej kulturze przypominają symbol Alpha i Omega, niby dwa różne aspekty kulturowe, a jednak są tą samą prawdą duchową.

Co z tego wynika: wszyscy ludzie, przedmioty, a nawet sama energia, są wyrazem tej samej natury i na nic się zda, aby którakolwiek kultura, religia, filozofia mogła się ubiegać o prawa autorskie.

Atom węgla jest uniwersalnym symbolem, który pokazuje te same przejawy
Boskiej Świadomości we wszystkich elementach, które występują na Ziemi. Jest duchowej natury, przeżywanej przez różnych ludzi, w tym przez świętych i mędrców w całej ludzkiej historii.

Żywa materia jest oparta na strukturze węgla, ma w naszym życiu uniwersalną rolę, a ludzie święci z każdej religii przeżywają doświadczenia tego samego zjawiska lub bardzo podobnych zdarzeń, które w całości są przeniknięte celem Bożym.

W Indiach znane jest bóstwo Ganesha a z nim związana jest Swastyka i Omkara, natomiast Alpha i Omega przypisane są Chrystusowi. Obydwa (Ganesha i Jezus Chrystus) są przypisane dziecięcej niewinności. Ganesha znany jest ze swojej mądrości i bywa wiecznym dzieckiem, do czego często zachęcał swoich uczniów Chrystus: „bądźcie jak dzieci”. Obaj byli boskimi dziećmi, obaj niepokalanie poczęci, obaj synami Trójcy Świętej.

Tak więc, niby jest wielka różnica między duchowością wschodniej i zachodniej kultury, inny światopogląd, ale prawdziwa natura Wszechświata mówi nam coś innego.

Ludzkie ciało jest polem materialnych cząsteczek, umysł jest polem pomysłów. Jedni ludzie są doświadczani obiektywnie, inni subiektywnie, ale w gruncie rzeczy są tym samym.

Osoby obiektywne wolne są od emocji, uprzedzeń, poglądów.

Subiektywni czyli stronniczy opisują rzeczy w sposób widziany przez nich lub inne osoby w zależności od tego co im się najbardziej podoba. Liczą się ich upodobania, a nie to, jak to rzeczywiście jest.

Obiektywni są sprawiedliwi, czego nie można powiedzieć o subiektywnych, którzy są nacechowani uprzedzeniami. Każdy fanatyczny wyznawca wiary czy innych rzeczy, to co on faworyzuje jest subiektywny, właśnie takie osoby próbują nam narzucać własne stanowisko, wiarę, kulturę, zachowania ... a nawet sposób indywidualnego bycia. Wiedzą lepiej od nas co dla nas jest najlepsze, nawet potrafią zarządzać naszym ciałem i duchem. A to jest już początek wielkiej niesprawiedliwości; tworzenie własnej filozofii, klasy, grupy ... ustawia się kryteria pomiaru wiedzy, całych doktryn, jednym słowem ranking - kto lepszy!

Jeśli już coś wartościujesz i oceniasz: co gorsze a co lepsze, nie widzisz dobrych i złych cech we wszystkich rzeczach, ponieważ właśnie na takich oparte jest nasze życie i natura człowieka, na polaryzacji, nie można tu mówić o obietywizmie, który z reguły nie kłamie, tylko nadaje każdej rzeczy odpowiednie dla niej kryteria. Umie w każdej rzeczy wskazać mocne punkty i jej błędy.

Jednym słowem jesteśmy splątani hierarchią i polaryzacją emocji, kontrolowani za zasłoną iluzji przez całe tysiąclecia.

W ciele człowieka są dwie bardzo mocne cechy naszego elektrycznego zespołu: struktura węglowa i część struktury genetycznej, która była wmontowana w nas przez niektóre negatywne wpływy, zabierając nas coraz dalej od naszej prawdziwej natury. Od starożytnych czasów człowiek żyje pod presją, która miała na celu wyprodukowanie w nas matrycy strachu, a następnie zupełnego zdominowania przez kontrole umysłu wszystkich aspektów człowieka ciała i ducha. Właśnie dożyliśmy czasów, że naszym manipulatorom prawie się udało ... wszystko pomieszali i trudno się nam rozeznać co jest prawdą, a co fałszem.

Wiemy, że ludzkość przeszła bardzo długi i bolesny okres duchowego letargu. Nasze ziemskie wędrówki pod wpływem naszych osobistych doświadczeń wyrobiły w nas różne metafizyczne postawy. Każdy z nas ma jakąś wiedzę, zrozumienie światowych religii i innych zagadnień, ale to wszystko jest powierzchowne. Jak często widzimy, nawet wykształceni ludzie, nauczyciele przekazują innym bardzo naiwne nauki. Jednym słowem przypominamy ssaki o dużych mózgach, które się czegoś tam wyuczyły i błyskają swoją inteligencją. Przez długie tysiąclecia zredukowaliśmy się do „cyklu węgla i wapnia”. Toteż żyjąca w takim ciele dusza daremnie szuka prawdziwej tożsamości.

Jedni ludzie podążają w życiu mocniej w kierunku wewnętrznej wolności, którą rozwijamy za pomocą postrzegania, spostrzegania i percepcji. Wszystkie swoje bodźce: wzrokowe, słuchowe, czuciowe poddają obróbce we własnym mózgu. W ten sposób uruchamiają własne zmysły. Przetworzone informacje odzwierciedlają ich rzeczywistość. I tak, ta grupa ludzi nie musi mieć termometru, aby zmierzyć temperaturę, umieją znaleźć drogę w potężnym lesie bez kompasu i mapy, wszystko odbierają za pomocą własnych zmysłów; każdy typ energii, nawet rozpoznają cechy przedmiotu i wnioskują czym jest kiedy go nie widzą. Wszystko to daje człowiekowi wolność w świecie zewnętrznym. Jest to świadomość obiektywna. Człowiek badający i doświadczający różnych zdarzeń sprawdza wszystko krok po kroku. Dzięki obserwacji wyrabiamy sobie przekonania i możemy je prawidłowo definiować. Dla zwykłych ludzi to może większa filozofia, ale dla wtajemniczonych jest tylko zagadnieniem wolnej woli. Nic innego jak wolność myśli i działania. Dlatego w naszym życiu tak ważne jest osobiste doświadczenie według zasady: „dowiesz się jak smakuje, kiedy to skosztujesz .

Nie można mówić: czym jest miłość jeśli tylko przeczytasz o niej książkę, nie można mówić, czym jest ból, cierpienie, kiedy ich nie znamy. Nie można oprzeć opisu całego świata wyglądając tylko przez okno. W dodatku kiedy dotykamy osobiście danych zdarzeń rodzi się silna emocja, nie zawsze dla człowieka przydatna, nie wszystko lubimy, nie wszystko jest dla nas dobre. Niestety w nasze życie wchodzą dobre i złe rzeczy, ale doświadczając ich osiągamy o nich lepsze informacje. Osoby, które nie chcą doświadczać, wszystko opierają na wiedzy innych albo na własnych domysłach, fantazjach, często tylko na miarę swoich umysłów. Ale jakby nie patrzył na ludzi, na różne kultury, religie, prawda jest taka, że wszyscy zachowujemy jeden wspólny rdzeń, którego ludzie nieoświeceni za nic nie potrafią pojąć.

Wszyscy bez względu na swoją filozofię życia, twórczość, możliwości przejawiania się w niezliczonych formach, jesteśmy ziarnem z boskiego spichlerza.

Nasze obecne węglowe struktury są złożone głównie z molekuł opartych na łańcuchach atomów węgla (z kilkoma innymi atomami). Inne elementy wykorzystane przez organizm człowieka, np.: tlen, azot, wodór, siarka, fosfor, sód, potas, wapń są przypisane do łańcucha węglowego, ale nie tworzą podstawowej struktury łańcucha.

Węgiel stanowi podstawę biologii przez większość życia na Ziemi. Złożone cząsteczki zbudowane są z węgla zespolonego z innymi elementami, zwłaszcza tlenu, wodoru, azotu. Węgiel jest w stanie nawiązać więź z nimi wszystkimi z powodu jego czterech elementów walencyjnych. Ziemia jest bogata w węgiel. Atomy jego są lekkie i stosunkowo niewielkich rozmiarów, co ułatwia enzymom manipulowanie cząsteczkami węgla.

Uczeni tego świata szukają we Wszechświecie innego życia, lecz szukają tego opartego na cząsteczkach węgla, który czyni nasze życie zupełnie odmiennym.

Kluczowe węglowe cząsteczki w procesach życiowych organizmów to:

-białka, które są budulcem organizmów żywych; wszystkie enzymy, które katalizują reakcje chemiczne, przenoszą informacje genetyczne.

-węglowodany, które magazynują energię w postaci, która może być wykorzystana przez żywe komórki.

-tłuszczu, który także przechowuje enzymy, ale w formie bardziej skoncentrowanej, które mogą być przechowywane przez dłuższy czas.

Wracając do istnienia życia pozaziemskiego, którego tak usilnie i rozpaczliwie szukają naukowcy; możliwość istnienia życia pozaziemskiego oparta jest na biochemii, co dla nas ludzi nadal jest nauką fikcyjną. Wszechświat znacznie różni się swoimi biomolekułami.

Cząsteczki chiralne - czyli fazy skręcone

Chiralność to cecha cząsteczek chemicznych przejawiająca się w tym, że cząsteczka wyjściowa i jej lustrzane odbicie nie są identyczne i podobnie jak wszystkie inne obiekty chiralne nie można ich nałożyć na siebie na drodze translacji i obrotu w przestrzeni.

Chiralność to cecha wielu związków naturalnych. Chiralnością odznaczają się zarówno cząsteczki DNA, ale także cząsteczki enzymów, hormonów oraz feromonów. Podstawowym warunkiem chiralności jest to, aby cząsteczka miała atom węgla, który łączy się czterema różnymi podstawnikami. Cztery różne podstawniki są to cząsteczki chiralne i mogą występować w dwóch odmianach czynnych optycznie (enancjomerach).

Związki chiralne to związki optycznie czynne. Związki te potrafią skręcać płaszczyznę światła spolaryzowanego. Skręcalność światła przez związki chiralne polega na różnej szybkości rozchodzenia się w nich dwóch składowych polaryzacji liniowej (polaryzacji kołowej prawo lub lewoskrętnej). Innym przejawem aktywności optycznej jest tak zwany dichroizm kołowy, polegający na tym, że związki chiralne przy odpowiednio dobranej długości fali pochłaniają silniej jedną ze składowych kołowych, o ile w ogóle mają jakieś pasmo absorpcji.

Cząsteczki chiralne mogą występować jako jedna identyczna para, mają ten sam skład i strukturę funkcjonalną. Najczęściej chiralność pochodzi z tetradycznego i asymetrycznego atomu węgla, choć spotyka się inne chiralne struktury kiedy cztery odrębne grupy podstawnikowe dołączają do centralnego węgla, potrafią się skręcać w prawo lub lewo, w wyniku czego nie nakładają się pary enancjomerów.

Chiralne gatunki budują życie z wielu podstawowych elementów molekularnych, są kluczem do początków życia. Każda komórka molekularna ma swoja długość - drogę światła. Wiadomo, długość fal światła nada jej inną aktywność i powoduje ich odwracanie się w prawą lub lewą stronę, toteż będą cząsteczki o zwiększonej i ograniczonej rotacji, ale tutaj kłania się cała geometryczna izomeria, która może dokładnie określić powstawanie nowych kształtów i różnych chemicznych wiązań, których nie będę opisywać, ponieważ brak mi na ten temat dostatecznej wiedzy. Dla większości z nas muszą nam wystarczyć tylko podstawowe pojęcia, na czym są oparte węglowe formy życia.

Nam głównie chodzi jak przygotować nasze węglowe ciało na potężne zmiany, aby całkowicie przenieść się do innej postaci, bardziej przejrzystej, zrównoważonej, o innym ładunku elektryczności i długości światła, które dostatecznie odsłonią nasz rdzeń. Wiemy, że w naszych ciałach ciągle są mechanizmy blokujące, które uniemożliwiają szybki demontaż starego szablonu i nie pozwalają na wgląd w świat awatarów.

Nie jest łatwo przekształcić gęstą spolaryzowaną elektryczną naturę, która zawiera odciski wszystkich naszych obecnych zachowań we wszystkich komórkach ciała. Nie jest łatwo kontrolować ego, układ nerwowy i funkcjonowanie mózgu. Ale czas już umieć stanąć przed własnym lustrem i dokładnie przyjrzeć się samemu sobie, czas dostrzec wszystkie swoje zniekształcenia, fałszywe postrzeganie, manipulacje ego, pychę, bo nasze atomy nie będą wirować tak jak powinny i nigdy nie wyjdziemy z własnej poczwarki. Nikt nam także nie obiecał, że będzie łatwo, toteż bez szczerego zaangażowania i pokory serca nie nadążymy za transformacją Matki Ziemi. Niby obecnie robimy to wspólnie lecz każdy z nas musi sam podjąć ten ważny krok, usuwając wszelki opór i całkowicie wziąć pod kontrolę ego.

Na naszą planetę spłynie metamorficzna energia, obejmie całość naszego bytu. W tym kolejnym cyklu zmian na Ziemi musimy uwolnić się od starych paradygmatów. Zamiast osądzać innych czy trząść się ze strachu, błogosławmy każde zdarzenie, każde zanurzmy w miłości i we współczuciu, chociaż wszystko co się wytwarza wokół nas wydaje się takie bolesne to jednak łamie w nas iluzje.

Dzieci światła poruszają się do swojego rdzenia co trzyma nas w coraz bardziej małym i zawężonym planie, zawęża nasze szerokie drogi, wielu jest już na wąskiej ścieżce, posuwając się krok po kroku do jednego punktu. Jest trudniej i trudniej, niełatwa to droga, posiada wiele przeszkód, ale kiedy dobrniemy do tego maleńkiego punktu zderzymy się z nieopisanym światłem i nieziemskim dźwiękiem...

„...jak na górze tak i na dole..."

chodzimy w parze, śpiewamy jedną piosenkę o miłości. Miłość jest ostateczną prawdą, sercem stworzenia, a kiedy dotrzemy do swojego rdzenia zrozumiemy, że miłość nie jest tylko uczuciem lecz Prawdą.

cdn...

13 May 2012

WIESŁAWA