W swoich autobiograficznych książkach Dr. B.S
Goel opisał
dokładnie swój długi i bardzo bolesny rozwój spirytualny.
Cały swój proces budzenia się kundalini i długie lata zmagania się
ze swoją kondycją fizyczną i psychiczną.
Przebudzenie się jego kundalini miało miejsce w latach 1975 - 1985.
Całkowicie zmienił mu się styl życia i jego stan umysłu.
Goel pochodził z rodziny bardzo spirytualnej wg hinduskiej tradycji.
Od wczesnego dziecka medytował i praktykował hatha yogę. Otworzył w ten
sposób assanę. Długie lata praktykował yogę i pranayamę, już w okresie nauki w collegu.
Później rozpoczął studia medyczne.
Interesowała go psychologia - szczególnie Freuda.
W wieku 29 lat podczas doktoranckich studiów, któregoś dnia poczuł potężne
uderzenie, które ruszyło przez kręgosłup w górę do samej głowy. Przeżył
ekstazę. Zaraz po tym zaczął pisać wiersze w języku angielskim, czego nigdy
przedtem nie robił. Nigdy przedtem nie lubił poezji.
Od tej pory również zaczął cierpieć na depresje.
Odwiedzał psychiatrów, którzy orzekli u niego manię religijną.
Tak się złożyło, że spotkał Swami (nauczyciel spirytualny) i wspólnie z
nim medytował. Przyniosło mu to spokój. Powoli dochodził do normy.
W tych spokojniejszych chwilach pisał książki psychologiczne.
Goel w swoich medytacjach zaczął doświadczać spotkań z Sai Babą pomimo,
że nigdy nie miał z nim żadnego kontaktu.
To był dopiero pierwszy etap otwierania się
kundalini.
Następny przyszedł w 39 roku życia.
Przyszła nowa fala depresji i znowu odwiedzał psychiatrów lecz nie pomagały
żadne terapie.
Zaczął świadomie modlić się do Sai Baby.
Po 8-miu dniach w nocy obudził się nagle i kiedy otworzył oczy zobaczył go
przy sobie.
Z początku pomyślał, że to halucynacja. Przykrył się kocem i odwrócił
na drugi bok.
Ale usłyszał głos, aby wstał do medytacji i zwrócił uwagę na swoje 3-cie
oko.
Usiadł zaraz do medytacji, trwał tak od 1:30 do 4 rano.
Na drugi dzień spostrzegł na swoim czole między brwiami cienką czerwoną
kreseczkę.
Był też bardzo spokojny, fala depresji odpłynęła.
Dwa dni później ta czerwona kreska pojawiła się ponownie i nagle zobaczył
swoje 3-cie oko..
Za dwa dni ono otworzyło się kompletnie.
Ale niemalże przypłacił to życiem, przeżył śmierć kliniczną.
Wielka fala energii jak kobra popłynęła wzdłuż kręgosłupa,
aż do trzeciego oka.
Kilka dni później ujrzał Lorda Krishnę i Jezusa Chrystusa.
Zobaczył również pięciogłową kobrę, wlewała w jego ciało
świetlistą substancję. Od tego dnia poczuł wielkie zmiany na
swoim ciele. Odrywał się od materialnego życia. Ten moment
nie był łatwy. To oderwanie od świata iluzji poczuł bardzo
boleśnie. Był głęboko wzburzony, smutny, a nawet zapragnął
śmierci. Długie lata, w których zmagał się sam z sobą i
własnym rozwojem spirytualnym zbliżały się do końca.
Przyszły nowe wizje, szczególnie procesu kundalini,
widział dokładnie swój własny proces w swoim ciele
i znowu poczuł wielki spokój.
Myślał, że to już koniec.
Niestety ... nadeszły nowe fale depresji, wielkiego płaczu, nowe wizje,
automatycznie powtarzał bez przerwy OM.
Czuł w sobie wielkie światło.
Nagle stracił zainteresowania w swoim związku jak również całą pasję do
pracy.
Jedynie kontaktował się z córką i jednym przyjacielem.
Zrobił się bardzo nerwowy i powróciła wielka depresja.
Rozpoczął leczenie farmakologiczne, ale to dało jeszcze
gorszy efekt. Przyszły fale manii prześladowczej,
halucynacje, dopiero po jakimś czasie sam odkrył, że jest
to skutek wywołany lekami. Powstrzymywanie na siłę tej
wielkiej energii.
Następny etap trwał 5 lat.
Miał wielkie problemy z sercem i z wszystkim częściami ciała.
Swoją stabilizację osiągnął w roku 1982.
Długo przebywał w ashramie w Indii. Tam też przebudziła się
w nim wielka mądrość. Co dzień, stawał się coraz silniejszy.
Zaczął koncentrować się na pracy. Zauważył, że bardzo szybko
rozwija się na polu spirytualnym. Czuł, że przenosi się na
wyższe wymiary świadomości. Jego umysł nie był już ten sam.
Wiele lat cierpień i zmagań z tą silną energią zostało
uwieńczone sukcesem.
Dr Goel przebudził kundalini i napisał o tym procesie bardzo
dużo książek. Jest on jednym z niewielu, który zna dokładnie
ten proces. Spotkał w swoim życiu wielką liczbę ludzi
znających tylko teorie o kundalini, poza tym oni nic nie
wiedzieli... Przez swoje bolesne doświadczenie rozpoznał
każdy szczegół. Przez wiele długich lat życia zmagał się
osobiście z energią kundalini. Aż w końcu w roku 1982
osiągnął wewnętrzny spokój i połączenie z Bogiem.
Goel jest bardzo rzadką indywidualnością. Ceniony jest
dzisiaj na całym świecie, a był taki czas, że przyjaciele
mówili, że postradał zmysły.
Najsłynniejsza jego książka to "Third Eye and Kundalini"
(Trzecie oko i Kundalini). Ta jego książka to relacja -
podróż człowieka od prochu do Boskości.
Dr. B.S. GOEL
... wszystkie sny odbijają nasze pragnienia, od jiva
(osobista świadomość) do Sakti (kosmiczna świadomość)...
WIESŁAWA
|