Od wszechczasów człowiek
rozumiał, że był w stanie przenieść swoją świadomość do
innych stanów bycia, co pozwalało mu doświadczać innych
światów, innych energii a nawet innych istot. Temu
prehistorycznemu człowiekowi nie było także obce, że jest
częścią ogromnej Boskiej sieci ciągle tkanej w tajemniczym
Wszechświecie. Nie bez kozery Wszechświat i jego Pan jest
porównywany do potężnego pająka i pajęczyny, którą On tka...
a pająk jest wieczny, raz w stanie spoczynku, raz bardziej
aktywny i ciągle jest niezrozumiały przez nasz ludzki umysł.
Nasze zrozumienie jest zależne od naszej świadomości...
toteż co człowiekowi najwięcej pozostaje, to bycie
obserwatorem i obserwowanie zachodzących wokół niego
zjawisk. To świadomość człowieka czyni go większym od
zwierzęcia... to świadomość człowieka budzi go, aż w końcu
otwiera oczy a ten widzi już inaczej świat.
Ludzka głupota to czas spania, głupi człowiek śpi cały czas.
Zrobił tylko jeden większy skok w ludzką świadomość i znowu
zasnął, ponieważ uważa się już za najmądrzejszego. Spotkałam
w swoim życiu nie jednego człowieka, który wszedł w pewien
poziom życia i jest mu w tym miejscu całkiem wygodnie i nie
robi nic, aby siebie wznieść choćby o 1 szczebel wyżej w
swoim stopniu rozwoju... i kiedy zapytałam - czy szukasz coś
więcej, czy zadajesz sobie trud wzniesienia się nieco wyżej,
często otrzymuję krótką odpowiedź - nie, jest mi tu dobrze i
nie zamierzam w swoim życiu nic zmieniać. I tak tysiące
ludzi ugrzęzło na swoich początkowych pozycjach, trzymają
ich w tym samym miejscu stare struktury, religie, a nawet
ziemskie prawa... ogólnie nam wiadomo, że ziemskie rządy tak
nami sterują, że nie wolno nam przekraczać pewnych granic,
mamy z góry określone swoje miejsce, swoją przestrzeń a
nawet myślenie... jak to zostało dla nas ogólnie uzgodnione
tak się nam to wpaja i za pomocą edukacji, religii mamy się
tego wszystkiego trzymać i nie wolno nam się wychylać poza z
góry ustalone ramki, bo niestety będziemy mieć w świecie
zewnętrznym konflikt z prawem, religią, nauczycielami, a
nawet rodzicami.
A
człowiek jest poszukiwaczem, ponieważ był tak stworzony...
człowiek jest obdarzony cechami ciekawości, która stopniowo
przebudza w nim wartości duchowe i jest zdolny przeżyć
doświadczenia mistyczne... dzięki nim otwiera świadomość, że
ciągle istnieje, nawet po śmierci, kim jest tutaj na tej
Ziemi w tym wcieleniu... i zdaje sobie sprawę do jakiej
energii jest przyłączona jego dusza... że jest częścią tej
wielkiej pajęczyny Wszechświata, tego różnorodnego kobierca,
którą nieustannie tka tajemniczy pająk.
Dziecko w łonie matki jest bardziej połączone ze
Wszechświatem niż z matką... dopiero, kiedy jego serce staje
się silniejsze zaciska się jego więź z ziemską matką.
Urodzenie zrywa całkowicie więź ze Wszechświatem... i od tej
pory jest już człowieka zadaniem na powrót odzyskać tą
straconą więź ze Wszechświatem.
Ważną chwilą jest narodzenie się dziecka, jego wchodzenie w
nową świadomość. Poród dla dziecka jest straszną męką,
przeciska się przez kanał rodny, ktoś dotyka jego skóry, co
wcale nie jest dla niego miłe, oświetla go ziemskie światło
i ogłuszają ziemskie dźwięki. To wszystko go boli a
najmocniej, że zostaje przerywane jego połączenie z Kosmosem
i ze swoją matką, w łonie, w którym czuł się bezpiecznie.
Odcięcie tej fizycznej pępowiny bywa dla dziecka szokiem,
ale nadal pozostaje połączony z matką na eterycznym
poziomie.
Już same narodziny są dla człowieka traumą i zawsze po nich
zostaje ślad w duszy człowieka. Toteż dziś naturaliści dążą
do tego, aby narodziny dziecka przebiegały całkiem
naturalnie, ponieważ w tej całej obstawie fachowców w
białych fartuchach u dziecka pozostaje więcej traum.
Naturalny poród zmniejsza uraz dziecka.
Czy narodziłeś się w czepku?
Jeśli tak jesteś tym
szczęśliwcem, który ma już w chwili narodzenia duchowe dary.
Przeważnie takie dzieci rodzą się szybko i sprawnie.
Normalny poród potrafi być długi i trudny, często dziecko
cierpi z powodu braku tlenu, właśnie takie porody
najczęściej powodują obumieranie komórek odpowiedzialnych za
paranormalne zdolności człowieka. Życia tych komórek już się
nie przywróci w tym wcieleniu. Narodziny w czepku nie tylko
chronią dziecko przed światem zewnętrznym... w chwili
urodzenia w czepku to dziecko czuje się bardziej
bezpiecznie, to również ten czepek zapobiega przed śmiercią
tych komórek, które są odpowiedzialne za nasze wyższe moce.
W przeszłości właśnie te dzieci narodzone w czepku były
inicjowane przez miejscowych kapłanów, guru i to im była
przekazywana tajemna wiedza, ponieważ mieli wrodzone
zdolności parapsychiczne i wrodzoną mądrość... stąd też na
świecie było ukryte tak wiele tajemnej wiedzy przed innymi
ludźmi.
To nasza Wyższa Jaźń decyduje
jak narodzi się dziecko, do czego zostanie przeznaczone i ta
decyzja zapada jeszcze przed wcieleniem się w łono matki...
ustala dziecku konkretny gwiezdny plan.
Człowieka przeznaczenie jest w
jego horoskopie... kiedy się narodził, pod jaką gwiazdą, o
jakiej godzinie, jak przyszedł na świat, jakie przyniósł
znaki na swoim ciele... już po tym można rozpoznać świeżo
narodzoną duszę przyglądając się dokładnie nowonarodzonemu
dziecku i ustalić jej osobowość... ale należy w tym działać
szczerze, bez oszukiwania się, że moje dziecko musi być
wyjątkowe chociaż wcale nie zdradza takich cech.
Często wiele rzeczy jest przed
człowiekiem zakrywanych, musi sam rozpoznać samego siebie.
Musimy wiedzieć, że na swojej drodze
mamy tysiące wskazówek, które nie kłamią np. sny... nie
zawsze są piękne, ale zawsze pokazują, kim jesteś... to
twoja dusza przetwarza twoje informacje: emocje, myśli z
poprzedniego dnia, które są wyrażane w sennych symbolach i
pokazują twoje mocne i słabe punkty. Umiej czytać własne
sny, gdy się tego nauczysz będziesz w posiadaniu
klucza do własnego duchowego rozwoju... a jeszcze, kiedy
otrzymujemy z naszej podświadomości sygnały dotyczące
poprzednich naszych wcieleń mamy jeszcze więcej wskazówek
jaką drogą powinniśmy iść i co jest celem naszego obecnego
wcielenia... ponieważ czytanie wszystkich tych znaków i
umiejętność przetwarzania energii we właściwy sposób
zmieniają nasze pola świadomości.
W Delfach w Grecji widnieje
napis: "Poznaj siebie a znając siebie poznasz boskość".
Zanim się narodzimy mamy wbudowany w siebie ten rdzeń
boskości... ale żyjąc na tym świecie zostaje wprowadzone w
nas tysiące zewnętrznych programów, rytuałów, które mają
potężny wpływ na nasze życie. Podobnie nasze doświadczenia,
przeróżne zdarzenia, lepsze czy gorsze, które stworzą
emocjonalne blokady. To wszystko wpłynie na nasze życie w
przyszłości... kiedy chcemy wejść na wyższy szczebel duchowy
musimy się ich pozbyć... inaczej nie przejdziemy na wyższy
poziom swojej świadomości.
Ponadto musimy rozwiązać swoje
problemy z rodzicami, rodzeństwem, w relacjach... musimy
wiele wybaczyć... ponieważ nie pójdziemy naprzód... a jak
ciężko wybaczyć to już ludzie sami wiedzą, szczególnie
molestowani seksualnie, torturowani psychicznie,
prześladowani, ciężko wybaczyć wyzwiska, którymi rzuca w nas
świat... ale dużo łatwiej jest kogoś zranić, wywołać w
człowieku poczucie winy, strach... ale to nie obrzucanie
błotem tych co cię zranią tylko wybaczanie jest twoim
wyzwoleniem... a czasami ranią nas ludzie, których
ostrzegamy, uczymy, pokazujemy im nowe drogi.
Ludzkie ego nie lubi być
pouczane, przestrzegane, a na pewno już nie karcone... dlatego
dzisiaj tak wiele dzieci jest obrażonych na swoich rodziców,
nauczycieli i innych ludzi, którzy życzą im naprawdę dobrze,
ale ci w żaden sposób nie chcą ich ani słuchać ani
zrozumieć... nie jeden rodzic, nauczyciel czy mędrzec
zarobił za to mocno po głowie, ale zrobią to najwięksi
ignoranci, w najczystszej postaci głupcy, którym się wydaje,
że pozjadali już wszystkie rozumy.
Ileż to razy osobiście ze
łzami w oczach prosiłam, przestrzegałam, choćby w takich dla
mnie już prostych i oczywistych sprawach, że chemioterapia i
radiacja zabija człowieka, że zabijają szczepionki, że
niszczy człowieka wybujała ambicja bycia supermanem itd,
wielokrotnie zostałam odepchnięta, a nawet obrażona, a
później wielokrotnie pozostała mi tylko pożegnalna modlitwa
przy grobie wielu z tych osób... niestety... cena za głupotę
potrafi być czasami bardzo wielka. Wielokrotnie wielu z tych
ludzi już w końcówce swojego życia zrozumiało, że naprawdę
chciałam dla nich dobrze, wielokrotnie dostawałam
przeprosiny, lecz niestety było już za późno na naprawianie
błędów.
Teraz już tego nie robię, nie
biegam za ludźmi, nie płaczę, nie trzymam za ręce, aby
przedwcześnie nie skakali do dołu... powiem raz, a kiedy
ktoś mnie nie słucha powtórzę, ale już mniej przyjemnie...
i jeżeli koniecznie chce testować na sobie śmiertelne eksperymenty to
niech testuje... a wiele z nich nie zabija tylko ciała, ale
również i ducha.
Podobnie na księdze gości,
przestałam się już pieścić z ludzką głupotą, mówię jej
prosto w oczy co o niej sądzę... chcesz "lewego Kundalini"
to go doświadczaj... chcesz wierzyć, że w tobie płynie ta
energia, kiedy ja ci mówię, że jeszcze tak nie jest, to
sobie wierz... bo w końcu nic na to nie poradzę, że zamykasz
swoją mądrość i zdrowy rozsądek w głębokim i ciemnym lochu,
a w dodatku się oszukujesz, że jesteś na dobrej drodze.
Nikt nie jest izolowany od
wiedzy i mądrości... i jeśli mnie nie wierzysz to szukaj na
własną rękę i to nie w jednej świętej księdze, nie u jednego
źródła, nie u jednego nauczyciela... chociaż tak naprawdę ta
wiedza jest tylko w człowieku, ale głęboko ukryta i kto do
niej dotrze ten wygra i z reguły ten człowiek nie potrzebuje
już żadnego nauczyciela, a nawet ucieka od nauk zewnętrznego
świata... i wygra ten, który ma rozbudzone swoje pola
świadomości, ponieważ ten umie rozpoznać i dowartościować
źródło swojej wiedzy i nauki.
Uczniowie, którzy doceniają
wiedzę swoich nauczycieli zachodzą daleko, nawet do stopni
profesorskich... a przecież wszyscy uczniowie w grupie mają
te same możliwości, czerpią z tego samego źródła... i jakże
często tylko ich głupota nie pozwala osiągnąć im szczytów.
I cóż mogę jeszcze do tego
dodać - żaden nauczyciel czy najlepszy duchowy przewodnik
nie zaprowadził wszystkich swoich owieczek do raju... i na
świecie ciągle jest więcej głupich ludzi niż
mędrców... tych naprawdę w czepku urodzonych.
Namaste
Vancouver
1 June 2016
WIESŁAWA
|